Franciszek Smuda (selekcjoner reprezentacji Polski): - Nie ma czego gratulować, bo nie wygraliśmy, a tylko zremisowaliśmy. Szanse mieliśmy, ale znowu zabrakło bramki. Najważniejsze, że nikt się nie wystraszył bardzo dobrych serbskich piłkarzy. Zagraliśmy odważnie. Tak, jak wymagam. Bez kompleksów wobec przeciwnika. Oby tak było z Hiszpanią. Zabrakło goli, ale nie da się strzelać bramek na zawołanie, bo przecież rywal dobrze bronił, miał świetnych obrońców. Ten styl, ta taktyka będzie kontynuowana, żeby za dwa lata wszystko funkcjonowało jak należy. Żebyśmy byli jeszcze odważniejsi i wierzyli w to, co robimy. Wtedy gole będą padać. Moje zespoły czy to ligowe, czy kadra nie mogą grać inaczej. Musi być zaangażowanie, pressing i walka. Mnie inna piłka nie interesuje. Nie podoba mi się, zawodnikom również. Dlatego za nic w świecie nie zmienię taktyki na defensywną. Bo wtedy piłkarze byliby niezadowoleni. Gramy piłkę, jak to nazwaliście, totalną. Kibicom, mam nadzieję, się podobało. Za dyscyplinę taktyczną chwaliłem ich po meczu z Finlandią, chwalę teraz. Strach zostawili w szatni.
źródło: 90minut.pl / Gazeta.pl