Odcinek 7
Przygotowany na kolejny dzień pracy wstałem i zjadłem pożywne śniadanie. Karolina zrobiła pyszną jajecznicę. Pomogłem Adasiowi zainstalować grę na komputerze, umyłem się i wyszedłem do garażu odpalić samochód. Kiedy wysiadłem z auta zamknąć drzwi wjazdowe zaczepił mnie pewien chłopak. Z wyglądu przypominał młodego gangstera. Na mój gust nie miał jeszcze 18 lat.
-Przepraszam. Pan Maliszewski?
-Tak to ja.
-Moglibyśmy chwilkę porozmawiać?
-A o czym chcesz ze mną rozmawiać? Może chcesz autograf?
-Nie, nie. Gram w amatorskim klubie JK Dünamo Tallinn.
-Wiem co to za klub. Sam kiedyś kopałem tam piłkę.
-No to wie pan, że stamtąd można się wybić.
-Do czego zmierzasz?
-Chciałem grać w pana drużynie.
-W Levadii? Przecież tu trzeba umieć grać w piłkę, a nie trenować 2 razy w tygodniu poza szkołą.
-Ale ja jestem bardzo dobry.
-Gdybyś był ktoś by cię zauważył. Wysyłam scoutów i nic mi nie wspominali o tobie.
-Niech pan zobaczy jak gram chociaż.
-Nie. Zjeżdżaj czasu nie mam.
-Zobaczy pan! Będę kiedyś gwiazdą! Niech pan zapamięta te słowa!
Odjechałem na boisko treningowe. Trening trwał 2,5 godziny. Tak jak w każdy poniedziałek zawodnicy pierwszego zespołu, rezerw jak i U-19 rozegrali turniej kontrolny na małym boisku. Podzieliłem ich na 12 zespołów. Wymieszałem zawodników z różnych grup. Graliśmy 5 zawodników z pola + 1 bramkarz.
Po grze kontrolnej podszedł do mnie Tarmo Neemelo.
-Sebastian porozmawiamy? - zapytał po imieniu Tarmo. Zawsze lubiłem gdy zawodnicy zwracali się do mnie Sebastian niż panie trenerze.
-O czym?
-Jest taka sprawa. Wczoraj rozmawiałem z moim kuzynem Antoninem. Lubi grać w piłkę i jest niezwykle utalentowany. Bardzo szybki skrzydłowy.
-I co? Ma tu grać?
-No tak. Powiedziałem mu żeby pojechał do ciebie i porozmawiał z tobą.
-Ile on ma lat?
-17.
-O ku*wa.
-Co jest?
-Czy on wygląda jak jakiś bandyta?
-Że co?
-No taki łysy, wytatuowany, stworzony do przestępczego świata.
-No w pewnym sensie.
-Rozmawiałem z nim dziś chyba. Spławiłem go.
-Mówię ci odkręć to. On gra świetnie. Za kilka lat może być lepszy niż ja.
-Ok podaj mi jego adres pojadę porozmawiać z nim.
-No dobrze. Ale dzisiaj on wyjeżdża. Wraca za tydzień.
-Dobra wtedy z nim pogadam.
Kolejny tydzień minął bardzo szybko. Nadeszła niedziela. O godzinie 15:00 graliśmy mecz z lokalnym rywalem Nomme Kalju. Przed meczem podałem pierwszą jedenastkę. Po dłuższym zastanowieniu w pierwszym składzie zagra nowy nabytek Jager. Jak narazie nie zaaklimatyzował się w zespole, ale powinien dać sobie radę. Mecz zaczął się najlepiej jak mógł. W 5 minucie Jager strzelił gola dającego prowadzenie. Nawet nie wyobrażałem sobie tego co mogło za chwilę się stać. Chłopacy przestali grać w piłkę, zostali zepchnięci do defensywy. Nie wiedziałem co się dzieje. Napastnik gospodarzy Ochoa raz po raz uderzał na bramkę Lepmetsa. Ratowały nas słupki lub znakomite interwencje Sergeia. W 40 minucie jeden z ataków przyniósł bramkę dla Kalju. Ochoa przeszedł 4 zawodników naszej ekipy i wyszedł sam na sam z Lepmetsem. Nasz bramkarz skrócił kąt, ale to nic nie dało. Ochoa wykorzystał tą sytuację i było 1:1. Druga połowa zaczęła się bardzo słabo jeśli chodzi o naszą grę. Graliśmy tak jak przez dłuższą część pierwszej odsłony meczu. W 50 minucie Jevdokimov znalazł sposób na Lepmetsa i przegrywaliśmy 1:2. Postanowiłem nieco zmienić styl gry i zagrałem 5 obrońcami. Wyszło to na tyle dobrze, że nie straciliśmy więcej bramek. Mam nadzieję, że już więcej takie mecze nam się nie przytrafią.
Meistriiliga [2/36]
(8.) Nomme Kalju – (1.) Levadia Tallin 2:1 (40'Ochoa, 50'Jevdokimov - 5'Jager)
We wtorek pojechałem do mieszkania młodego Antonina. Mieszkał on w pięknym apartamentowcu. Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi je seksowna kobieta.
-Tak słucham? Pan w jakiej sprawie?
-Szukam Antonina. Czy on mieszka tutaj?
-Tak. Jestem jego siostrą. Mam na imię Karina.
-Miło mi panią poznać. - przywitałem się z siostrą Antonina, która na mój gust miała około 25 lat
-Mogłabym dowiedzieć się dlaczego chce pan zobaczyć się z Antoninem?
-Chciałbym żeby grał dla mojej drużyny.
-Zejdziesz tu wreszcie czy mam po ciebie iść?! - krzyczała Karina
-Czego chcesz?
-Jakiś pan do ciebie.
-A pan tu czego szuka?
-Siadaj i nie pyskuj. - odparła siostra
-Chciałem cię przeprosić za to co było przed moim domem. Nie wiedziałem, że jesteś kuzynem Tarmo. Oglądałem twój wczorajszy występ. Zagrałeś znakomite spotkanie. Chciałbym żebyś grał w Levadii Tallin.
-Naprawdę?
-Tak.
-Po wczorajszym meczu rozmawiałem z twoim trenerem i dogadałem się z nim w sprawie transferu. Już dziś możesz zostać naszym zawodnikiem.
-No to zaje*iście - powiedział Antonin
-Podpisz tutaj.
-Już. Widzę, że będę zarabiał trochę.
-Jak na razie to i tak mało, ale dla ciebie może to wystarczająco dużo. Będziesz grał w zespole U-19. Jeśli pokażesz, że stać cię na dobrą grę to trafisz do pierwszego zespołu.
-Panie Sebastianie? - zapytała Karina
-Jaki panie? Przejdźmy na ty. Sebastian jestem.
-No dobrze. Sebastian jeśli Antonin będzie sprawiał problemy to tu masz mój numer. - Karina wręczyła mi swoją wizytówkę. Jest prawniczką.
-W razie czego będę dzwonił.
Nadeszła sobota. 3 kolejka. Mecz przy sztucznym oświetleniu. Na Kadriorg Stadium przybyło niespełna 4,5 tysiąca widzów przy pojemności 5 tysięcy. Mogliśmy być zadowoleni z frekwencji. Naszym przeciwnikiem było Viljandi Tulevik. Początek meczu jak zwykle należał do nas. Gola strzeliliśmy już w 3 minucie. Jego autorem był Dimitrijev. Nie minęło 10 minut, a wyrównał Tolpus. Byłem złej myśli. A jeśli znów przegramy tak jak w niedzielę? Nie. To nie mogło się tak skończyć. Chwilę po golu gości znów wyszliśmy na prowadzenie, którego nie oddaliśmy do końca spotkania. Do bramki rywali trafił Ivanov. Nie minęło 20 minut, a prowadziliśmy 3:1. Kolejny gol Ivanova. Do przerwy było 4:1 za sprawą Jagera. Jest on tak szybki, że nikt go nie dościga. Wyszedł sam na sam i ustrzelił gola do szatni. W 49 minucie nasz kapitan Nahk zdobył kolejną bramkę. Zaraz po tym golu Jager strzelił 3 gola w barwach Levadii. Było 6:1. Ivanov ustrzelił hattricka w 78 minucie. Był to również jego piąty gol w tym sezonie. Wygraliśmy ten mecz 7:1. Byłem wniebowzięty. Przejechaliśmy się po naszych rywalach.
Meistriiliga [3/36]
(3.) Levadia Tallin - (8.) Viljandi Tulevik 7:1 (3'Dimitrijev, 15'Ivanov, 19'Ivanov, 45'Jager, 49'Nahk, 52'Jager, 78'Ivanov - 12'Tolpus)