Wisła Kraków | Epilogue

[arek16lks]

Całkowicie udany rewanż na Sandecji na ich terenie. W PES`ie za często to się zdarza, mam na myśli to, że po pucharze gra się z tą samą drużyną w lidze. Bezsensu. Wasilewski dograł pewnie piękną piłkę, skoro na wielkim spokoju Brożek pokonał bramkarza Sandecji Krzysztofa Kozioła. Cieszy awans na trzecią lokatę, wskoczyliście chociaż na podium, i macie jak na razie Europejskie Puchary. Ciekawe co by woleli kibice Wisły, awans w Pucharach i dalsza walka o obronę tytułu. Czy wskoczenie na podium w tabeli Polskiej Ligi.

[reddevil8911]

No po wielkim blamażu w PP, tutaj Probierz wolał dmuchać na zimne i postawił na swoich ludzi. Udało się szybko strzelić bramkę na wagę trzech punktów już na początku i potem dzięki dobrej obronie wywieźliście korzystny rezultat. Rewanż się udał, ale nadal czuć niesmak.

[Emilek1908]

Chociaż taka pociecha, że po odpadnięciu z Pucharu Polski udało się zrewanżować za to Sandecji w lidze. Nieco Was nastraszyli, ale ten podstawowy skład nie dał sobie w kaszę dmuchać i jakoś udało się dowieźć zwycięstwo do końca, mimo naporów zespołu z Nowego Sącza w końcówce. Do pozycji lidera już niedaleko. Teraz trzeba będzie się skoncentrować żeby wskoczyć na to pierwsze miejsce, chociaż jest jeszcze Liga Mistrzów. Oj, będzie ciężko.

Sandencji Nowy Sącz

Aff... Sandecji, gdzie Ty tam N widzisz?

[leoarsalan90]

Wynik skromny, ale zwycięski, nie ważne czy wygrałeś 1:0 czy 5:0, liczą się trzy punkty. Rewanż myślę, że udany ale gorycz porażki z Pucharu Polski nadal pozostaje tym bardziej, że przegrałeś teoretycznie ze słabszym zespołem.

[kamil18kks]

Aff... Sandecji, gdzie Ty tam N widzisz?

Fakt, Sandecja kumpel zawsze mówił SandeNcja i jakoś się od niego zaraziłem

[piuk11]

#110
Kapitalny mecz, goli od groma!


14. kolejka T-Mobile Ekstraklasy

Wisła 5-3 Górnik



Mecze naszej kochanej matczynej ligi przyzwyczaiły nas raczej do 1-2 goli na mecz. Piłkarze zatem rzadko nas rozpieszczali dużą ilością goli, a jeśli już następowało odstępstwo od tej reguły, to były to mecze jednostronne, tęgie lania. Dziś jednak byliśmy świadkami swoistego przełamania i oglądaliśmy zacięty mecz z ośmioma golami!

Strzelanie zaczęło się już w 5 minucie. W rolę skrzydłowego wcielił się Paweł Brożek, który doskonale zagrywał w pole karne na głowę czyhającego tam Assulina. Izraelczyk uderzył mocno głową i zdobył swoją pierwszą bramkę na polskich boiskach. W osiemnastej minucie podwyższył Biton, a to zapowiadało spacerek Wisły. Nic bardziej mylnego. Górnicy wzięli się za odrabianie strat  i już cztery minuty później gola celebrował „Prezes” Nakoulma, który doskonale przymierzył z dystansu, kompletnie zaskakując golkipera silnym, niesygnalizowanym uderzeniem. W 31 minucie znowu w roli głównej wystąpili zawodnicy, którzy mieli główny udział w pierwszej bramce. Znowu Brożek podawał, a Assulin strzelał. Tym razem nie głową, a kapitalnie z dystansu. Piłka zanim zatrzepotała w siatce odbiła się jeszcze od poprzeczki. Zaraz po przerwie, w 51 minucie podwyższył Celeban, który przy rzucie rożnym doskonale wykorzystał dośrodkowanie Deulofeu. Mecz nam się uspokoił aż do… 81 minuty. Wtedy to z rzutu wolnego gola zdobył Martins. To wyraźnie podrażniło ambicje Wiślaków, którzy jeszcze w 89 minucie podwyższyli wynik. Piątego gola dla krakowian zdobył Paweł Brożek, znakomicie wykorzystując dośrodkowanie Traore. Sędzia już przymierzał się do zakończenia zawodów i końcowego gwizdka, aż tu nagle… górnicy zdobywają trzecią bramkę! Kolejny gol zdobyty głową. Dośrodkowywał Banaś, a strzelał Nakoulma.

Wynik pozwala Wiśle awansować na drugą lokatę i myśleć o dobrym rezultacie meczu z Interem, przy poprawie gry obronnej.

[mojsesh]

Łohohoho, ale dziś sobie urządziliście strzelaninę. Tak jak piszesz na polskich boiskach nie często zdarza się mecz, gdzie mamy osiem goli. Dziś w końcu nastąpiło jakieś przełamanie, choć jestem pewien, że kolejny taki rezultat na polskich stadionach ujrzymy za kilka lat . Nie miej cieszę się, że to ty wyszedłeś zwycięsko z tego ofensywnego spotkania. Teraz czas na Inter, także powodzenia.

[reddevil8911]

Proszę bardzo, ale mieliśmy tutaj pokaz radosnego futbolu. Nie często zdarza się, że w naszej e-klasie wpada 8 bramek w jednym spotkaniu. Jak będą trzy to już sukces. Wisła poprawia sobie humor i urządza trening strzelecki przez spotkaniem z Interem. Ciekawe jak wam pójdzie.

[thekrzychu]

Każdy kibic chciałby chodzić na takie mecze, gdzie do ostatniej sekundy obie drużyny "gryzą" trawę i strzelają bramki. Brożek z Assulinem się nieźle rozumieją Oby tak dalej

[mc]

Ależ spotkanie. Z przyjemnością ogląda się tak zacięte mecze. Szybko zdobyte dwie bramki i Górnik zaczął się za odrabianie strat. Jeszcze w 81 minucie po strzelonej bramce mogli mieć nadzieję na remis, ale 9 minut dobił ich Brożek.

[Bambaryla]

Kapitalne widowisko. Dla kibiców była to uczta. Świetne widowisko, obfitujące w sporo goli. Mecz trzymający w napięciu do samego końca. Jedynie bramkarze nie będą zadowoleni. Udało wam się pokonać Górnik. Liga przyzwyczaiła do małych wyników, a tu proszę 5-3. Dzięki temu zwycięstwu udało wam się awansować na drugą lokatę. Świetnie sobie radzicie. Mieliście przecież sporo odjętych punktów za korupcję. Teraz czeka was mecz z Interem. Szykuje się wielkie widowisko.

[IDareKI]

Taką Wisłę każdy chce oglądać, po ostatniej stagnacji w końcu kibice mogą nacieszyć oczy bramkami. Gole padły w niezwykłym stylu - z dystansu, głową, rzut wolny, aż człowiek żałuje, że nie widział tego wszystkiego w akcji Niech tak sobie Wisełka poczyna co mecz, tylko mniej tych bramek wpuszcza i jestem za

[kowal2709]

no wynik dobry i są kolejne 3 punkty w ofensywie bardzo dobrze aż 5 bramke strzelonych ale w defensywie to słabo w nastepnym meczu trzxeba zagrac lepiej

[karata96]

A jednak polskie ekipy jak chcą to potrafią pięknie grać.
Dobry występ dwóch Izraelczyków: Assulina i Bitona, Górnicy pokazali pazur, ale to ostatecznie Wisła okazała się lepsza

[piuk11]

#111
Prawdziwy pogrom i prawdziwa lekcja.


5. kolejka Ligi Mistrzów

Inter 6-1 Wisła



Nokaut. Wynik wyżej podany mówi sam za siebie. Sześć straconych bramek pokazuje Wiśle jej miejsce w szeregu i nakreśla ile jeszcze pracy przed nią i przed trenerem Probierzem. Mecz na inaugurację w Krakowie, przegrany ostatecznie 3-4 przez Wiślaków był jedynie delikatną zaprawką przed tym, co się miało zdarzyć w słonecznym Mediolanie.

Nie musimy chyba pisać, że przyjezdni wystawili podstawowy skład. Natomiast gospodarze zrobili… dokładnie to samo, aczkolwiek z małymi wyjątkami. Zabieg tym bardziej dziwny, że Inter już wywalczył awans do następnej rundy. Jak widać jednak ambicje Nerrazurrich wybiegają znacznie dalej.

Ostatnie zdanie może posłużyć jako teza i kwintesencja całego meczu. Wiślacy doznali niebywałej lekcji futbolu, doświadczając huraganowych ataków rywala przez okrągłe 90 minut meczu. Już w 11 minucie idealne podanie Siqueiry wykorzystał Pazzini. Ani się Wiślacy nie obejrzeli, było już 0-2 za sprawą fenomenalnego dziś Leo Messiego. La Pluga przymierzył z daleka trafiając wprost w okienko bramki Pareiki. W 41 minucie nadzieje przywrócił jeszcze Piotr Celeban, który podczas zamieszania przy rzucie rożnym przymierzył w róg bramki Cesara. Ostatecznie zostały one pogrzebane ledwo 180 sekund później, po tym jak Dejan Stanković dobijał strzał Messiego, który zatrzymał się na słupku. W drugiej połowie wyglądało to już tylko gorzej. Z każdą akcją Wiślacy wyglądali coraz gorzej, a Inter obnażał kolejne bolączki gry krakowian. W 68 minucie swoją drugą bramkę zdobył dziś Pazzini, bliźniaczkę pierwszej. Inter nieco przyhamował, aczkolwiek Wiślacy byli zamknięci na własnej połowie. Żal było na to patrzeć. W końcówce meczu piłkarze Interu wysłuchali próśb kibiców skandujących „Jeszcze jeden”. Dostali dwa. Najpierw dwójkową akcję Messi-Stanković kończył ten pierwszy z najbliższej odległości, a 4 minuty później, w pierwszej minucie doliczonego czasu Atomowa Pchła zdobyła gola na 6-1, kompletując jednocześnie hat-tricka. I trzeba przyznać, że ten gol był ozdobą spotkania, wisienką na torcie. Piękne uderzenie z rzutu wolnego z 35 metrów zatrzepotało w rogu bramki Pareiki, który nie miał najmniejszych szans. Wiślacy, pomimo porażki, a dzięki remisowi PSV z Besiktasem szczęśliwie zachowuje drugą lokatę w grupie. Wisła musi co najmniej zremisować z Holendrami, czekając na stratę punktów Besiktasu z Interem. Wygrana natomiast bezpośrednio promuje wiślaków dalej


 
Przepraszam, że nie zaglądnę dziś do Waszych karier,ale nie mogę zebrać myśli, coś mnie chyba bierze. Cóż, dość ględzenia, licze na wyrozumiałość

[IDareKI]

Straszliwie was Mediolańczycy pokarali, ciągle mnie zdumiewa ten Messi w Interze. Inter, mimo że pewny awansu nie postanowił odpuszczać i otwierać wam furtki do awansu. Taki pogrom daje do myślenia, ale wystarczy popatrzeć na ofensywę Interu, polskie kluby są jeszcze zbyt słabe by stawiać czoło takiej sile, nawet Wisła, która w ostatnich sezonach rozgrywa bardzo dobre zawody. Dobrze, że w drugim meczu tej grupy padł remis i jesteście naprawdę blisko awansu. Wierzę, że jesteście w stanie wygrać z PSV i awansować dalej. Powodzenia.

[Mefisto1995]

Nie było za bardzo o czym myśleć , w szczególności ze mają Messiego . Dopiero pierwszy raz zakładam do twojej kariery ale od początku nie chce mi się wszystkiego czytać . Więc zacznę od dziś właśnie od spotkania z Interem. Powodzenia w dalszej grze i wracaj do zdrowia.

[reddevil8911]

No to się ładnie porobiło. Pewny awansu Inter chciał pokazać swoją siłę i wybrał was na swój cel. Niestety nie mieliście dziś wiele do powiedzenia. Mediolańczycy zrobili z wami co chcieli, a Messi pokazał swoją wielką wartość i kunszt. No cóż trzeba się pozbierać i wziąć w garść. Bo najpierw liga a potem PSV. Mam nadzieję, że nie powtórzysz Werderu czy Lazio:) Powodzenia i zdrowia życzę.

[kowal2709]

No to Inter dał wam lekcje prawdziwego futbolu byłeś bez szans w tym meczu ale szansa na awans dalej jest tylko trzeba wygrać ostatni mecz powodzenia

[Matth3w]

Lekcja futbolu zaliczona,mam nadzieję,iż zawodnicy Białej Gwiazdy wezmą sobie ją do serca i odrobią pracę domową. Jedyną pozytywną informacją w dniu dzisiejszym jest zdobyta bramka na terenie wielkiego Interu,okupiona stratą aż 6. Lecz nie mogliście liczyć na nic innego jak na porażkę z drużyną posiadającą w swoich szeregach wielkiego Messiego,który pokazał wam dzisiaj,iż jest jednym z najlepszych zawodników na świecie. Teraz nie pozostaje nic innego jak szybko zapomnieć o tej klęsce i odbić ją sobie zwycięstwem w lidze a następnie pokonać zawsze groźne PSV.