W derbach Sevilli taki wynik był zdecydowanie do przewidzenia. Myślę, że Sevilla mogła pokusić się o wyższe zwycięstwo, no ale właściwie nic nie można powiedzieć na temat tego spotkania, nie ma nawet statystyk, a szkoda...
W spotkaniu następnego dnia faworyt mógł być tylko jeden, Valencia. Osasuna nie przestraszyła się jednak silniejszego rywala i zaatakowała od początku, co w ostatecznym rozrachunku bardzo, bardzo się opłaciło. Fenomenalny mecz Lekicia, pewnie trafił po tym spotkaniu do niejednego notesu skautów lepszych zespołów, aby obserwować jego dalszy rozwój. Bardzo ciekawy jestem jak "Nietoperze" pozbierają się po tej porażce. Czy to jednorazowa wpadka, czy może początek końca bardzo dobrej Valencii...