Ankieta

.

2 (100%)
.
0 (0%)
.
0 (0%)

Głosów w sumie: 2

Autor Wątek: #ValenciaCF by veeq.  (Przeczytany 41487 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
Odp: #Valencia CF by veeq.- najlepsza kariera GRUDNIA
« Odpowiedź #100 dnia: Grudzień 30, 2014, 16:48:20 »
Jeszcze raz serdecznie dziękuje za wszystkie głosy oddane na tą karierę. 
                                                                                                           

Odcinek 39.
06/10/2014



Za nami już siedem kolejek hiszpańskiej La Ligi, podobnie jak przed tygodniem tak i teraz podsumujemy wszystkie wydarzenia, które w ostatnich dniach miały miejsce na ligowych boiskach. Rywalem Valencii był zespół z przedmieść Madrytu - Getafe. Piłkarze Los Che już drugi mecz z rzędu rozgrywali przed własną publicznością na Estadio Mestalla. Podopieczni Nuno ponownie wznieśli się na wyżyny i zaskoczyli wszystkich swoją kapitalną grą. Blanquinegros bez najmniejszych problemów poradzili sobie z przeciwnikiem ogrywając go 3-0. Po raz kolejny ogromnym talentem zabłysnął wychowanek Valencii - Paco Alcacer. Do wygranej przyczynił się także Rodrigo, który zdobył w tym meczu pierwszą bramkę w sezonie. Nietoperze dzięki kolejnemu zwycięstwu utrzymali wysoką, drugą lokatę i do prowadzącej Barcelony nadal tracą trzy oczka. W innych meczach siódmej kolejki także nie mogliśmy narzekać na brak wrażeń. Starcie Elche z Realem Sociedad, mimo skromnego wyniku końcowego (1-0) zapewniło nam ogromną dawkę wrażeń i emocji, obie ekipy zawzięcie walczyły o komplet punktów, jednak ostatecznie lepsi okazali się gospodarze. Decydująca bramka padła dopiero w 93 minucie. Świadkami podobnej sytuacji byliśmy także w spotkaniu Atletico z Celtą (1-0). Tam również gol na wagę zwycięstwa został zdobyty dosłownie w ostatnich sekundach. Innymi szczęśliwymi zdobywcami trzech punktów są piłkarze Sevilli, to właśnie oni w starciu z Athletikiem Bilbao po samobójczym trafieniu obrońcy Basków otrzymali komplet punktów w prezencie. O szczęściu nie mogą mówić za to zawodnicy Realu Madryt. Podopieczni Carlo Ancelottiego znowu pogubili punkty, tym razem tylko zremisowali z marnie prezentującym się Levante. W konsekwencji tego Królewscy nadal zajmują odległą od czołówki szóstą pozycję.

Pozostałe spotkania także obfitowały w emocję, jednak obyły się bez większych sensacji. Granada po słabym meczu przed własną publicznością uległa Deportivo 0-2. Malaga po wyrównanym i ciekawym meczu zremisowała z Cordobą 1-1. Villarreal mimo odważnej rywalizacji poległ w starciu z Barceloną 0-2. Almeria bezbramkowo zremisowała z Rayo i tym samym pozbyła się niechlubnego miana "zespołu bez punktów". W finałowym meczu siódmej kolejki Espanyol bez większych problemów ograł Eibar 0-3. Po tej kolejce pozostał już tylko jeden zespół z zerową liczbą punktów.

Pod względem statystycznym siódma kolejka prezentuje się nie najlepiej. Pierwsze co rzuca się w oczy to skromna liczba zdobytych bramek, we wszystkich dziesięciu spotkaniach padło zaledwie 19 goli, to aż o siedem mniej niż w zeszłym tygodniu. Średnia wynosi 1,9 gola na mecz, nie jest to słaby wynik, jednak ostatnie wyczyny piłkarzy przyzwyczaiły nas do nieco lepszych osiągnięć. Najlepszym zawodnikiem kolejki ponownie uznany został - Paco Alcacer, młody Hiszpan jest w szczytowej formie, co udowadnia przy każdej możliwej okazji. Miano najlepszej drużyny powędrowało tym razem do Barcelony. Najbardziej zaskakujący wynik to już wcześniej wspomniany remis Realu Madryt w konfrontacji z Levante. Warto zauważyć, że właśnie w tym spotkaniu oglądaliśmy największą liczbę bramek (4). W przeciwieństwie do ostatnich kolejek, niestety tym razem byliśmy świadkami bezowocnego meczu, pojedynek Almeria - Rayo zakończył się bezbramkowym remisem.

W niebieskich odnośnikach znajduje się kompletny REJESTRACJA lub LOGOWANIE siódmej kolejki, a także aktualna REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#ValenciaCF by veeq.- najlepsza kariera GRUDNIA
« Odpowiedź #101 dnia: Grudzień 31, 2014, 09:34:43 »
Jest to już 40 odcinek przygód z moją Valencią.
Kolejny mały jubileusz, od rozpoczęcia kariery minęło już sześć miesięcy, a ja nadal czuję ten sam zapał co na początku.   
Mimo kilku przerw i przestojów projekt jest aktywny i ma się dobrze. Nic nie wskazuje na to, aby miał on się skończyć.
Dziękuje za wszystkie dotychczasowe komentarze i opinie. Dzięki wam mam ogromne chęci do tworzenia nowej historii klubu.
Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu zainteresowanie nadal będzie rosło. Amunt Valencia!

                                                                                                                                                                       

Odcinek 40.
08/10/2014



Drużyna jest silna, dobrze zbudowana i odnosi sukcesy, jednak niemal w każdej społeczności zawsze znajdzie się najsłabsze ogniwo. Na dzień dzisiejszy takim ogniwem w kadrze Valencii jest Brazylijczyk - Jonas. Napastnik od początku sezonu rozegrał zaledwie jedno niepełne spotkanie, także podczas tegorocznej pretemporady zawodnik nie otrzymał zbyt wiele szans. Piłkarz najwyraźniej nie znalazł uznania w oczach nowego trenera klubu, sam otwarcie przyznaje, że jest już zmęczony całą tą niewygodną sytuacją i zimą zamierza zakończyć swoją przygodę z Valencią. Jonas miał opuścić zespół już latem, jednak ostatecznie żadna z rzekomych ofert nie przekonała ani jego, ani klubu. W ostatnich godzinach okienka transferowego Brazylijczyk był bardzo bliski związania się z Benficą, jednak Portugalscy kontrahenci nieoczekiwanie wycofali się z negocjacji.   

W bieżącym sezonie piłkarz praktycznie w ogóle nie gra, a co za tym idzie traci on formę oraz kontakt z boiskową rzeczywistością, zawodnik znajduje się obecnie w trudnej sytuacji, która na pewno nie sprzyja ewentualnemu transferowi. Obecny kontrakt Jonasa wygasa w połowie 2015 roku, ale wszystko wskazuje na to, iż Brazylijczyka pożegnamy już zimą. Sam zawodnik jest nieco poirytowany obecną sytuacją i wierzy, że odejście z klubu będzie najlepszym wyjściem dla obu stron. Teraz pojawia się tylko pytanie, która drużyna zdecyduje się na zakontraktowanie napastnika.

O ile latem spore zainteresowanie wykazywała Benfica i kilka innych europejskich zespołów, o tyle w styczniu sytuacja nie będzie prezentował się tak komfortowo. Piłkarz będzie już o pół roku starszy, a w dodatku jego dyspozycji będzie daleko do poprawności. Może się nawet okazać, że nikt nie wykaże zainteresowanie Brazylijczykiem w konsekwencji czego nie pojawi się żadna oferta, a sam piłkarz będzie musiał pozostać w klubie do czasu wygaśnięcia umowy.   

                                                                                                                       

09/10/2014


Mimo iż do zimowego okienka transferowego jeszcze trochę czasu, władze Valencii mają już swoje plany i założenia. Jednym z głównych styczniowych celi transferowych klubu ma być Joao Cancelo. Młody obrońca może zostać kolejnym talentem, którego kartę zawodniczą z Benfiki wykupi obecny właściciel Valencii - Peter Lim. Wychowanek portugalskiego Barreirense na boisku odgrywa rolę prawego defensora i jest jednym z najbardziej obiecujących piłkarzy na tej pozycji. Warto przypomnieć, że Blanquinegros wykazywali zainteresowanie tym piłkarzem już podczas letniego okienka, wtedy jednak władze Benfiki dały jasno do zrozumienia, że nie jest to zawodnik na sprzedaż. 

W ostatnich dniach portugalski dziennik A Bola poinformował nas, iż wysłannicy z Walencji dokładnie monitorują postawę obrońcy na przełomie ostatnich tygodni. Teraz, gdy Peter Lim na dobre zaaklimatyzował się w Valencii, Portugalskie media przewidują, iż formalna oferta za obrońcę jest kwestią czasu. Wiadomo również, iż usługami piłkarza zainteresowany jest między innymi Arsenal, Milan czy też Paris Saint-Germain.

Do niedawna Cancelo reprezentował głównie drugą drużynę Benfiki, dopiero na początku tego sezonu włączony został do podstawowej kadry. W latach 2012-14 młody obrońca rozegrał łącznie 45 klubowych spotkań i zdobył w tym czasie trzy bramki. W reprezentacji Portugalii Joao debiutował w lutym 2010 roku w drużynie do lat 16. W drugiej połowie tego roku awansował do reprezentacji U-17, z którą uczestniczył w eliminacjach Mistrzostw Europy. W listopadzie 2011 roku obrońca debiutował w reprezentacji do lat 18, a w lutym kolejnego roku w zespole do lat 19. Z drużyną narodową awansował na Euro U-19. Podczas turnieju zagrał we wszystkich meczach grupowych swojego zespołu. W marcu 2013 roku Cancelo zadebiutował w reprezentacji U-20, na początku czerwca otrzymał powołanie na Mistrzostwa Świata w tym właśnie przedziale wiekowym. W trakcie turnieju wystąpił w dwóch meczach. W lipcu ponownie powrócił do kadry U-19, aby wziąć udział w rozgrywanych na Litwie Mistrzostwach Europy.

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: #Valencia CF by veeq.- najlepsza kariera GRUDNIA
« Odpowiedź #102 dnia: Styczeń 01, 2015, 18:24:44 »
W 40. odcinku poniekąd nawiązanie do wydarzeń rzeczywistych, ale nie ma Ci tego za złe. Mam nadzieję, że klub nie będzie robił problemów w związku z odejśćiem Jonasa, a po prostu mu pomoże znaleźć nowego pracodawcę. O Joao Cancelo gdzieś coś kiedyś słyszałem, ale nie widziałem go nigdy w akcji więc nie wiem czy ma jakiś potencjał czy też nie. Życzę powodzenia w następnym meczu.

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#Valencia CF by veeq.- najlepsza kariera GRUDNIA
« Odpowiedź #103 dnia: Styczeń 02, 2015, 18:42:48 »

Odcinek 41.
10/10/2014



Powyższy obrazek nie wymaga już nawet tytułu. Portugalski operator telefonii komórkowej - Meo oficjalnie został nowym, głównym sponsorem Valencii. Lizbońska firma założona w 1991 roku jest obecnie wiodącą marką na portugalskim rynku telekomunikacyjnym. Na dzień dzisiejszy koncern posiada około sześciu milionów klientów. Klub zdecydował się na czteroletnią umowę z możliwością jej przedłużenia. Władzę Blanquinegros zobowiązały się do umieszczenia znaku firmy na wszystkich oficjalnych trykotach, zarówno meczowych jak i treningowych. Dodatkowo na bandach stadionu mają pojawić się reklamy promujące markę. W zamian portugalskie przedsiębiorstwo zapewni klubowi stabilną sytuację finansową. Co roku do kasy klubu z Estadio Mestalla ma napłynąć suma 12 milionów euro. W umowie zawarte są także premie. W przypadku, gdy klub spełni oczekiwania firmy wypłacone zostaną dodatkowe kwoty pieniężne.

Dla portugalskiej firmy nie jest to pierwszy piłkarski sponsoring. Lizboński koncern ma już zawarte umowy z takimi klubami jak Benfica, Chelsea, Real Madryt czy Sporting. Marka Meo jest bardzo otwarta na Hiszpański rynek, władze firmy mają zamiar znacząco rozszerzyć pole swoich działań, a współpraca z walencką drużyną na pewno im w tym pomoże. Powody do radości ma zapewne także zarząd klubu, do niedawna głównym sponsorem Valencii był chiński producent paneli fotowoltaicznych Jinko Solar. Umowa zapewniała drużynie roczny dopływ gotówki w wysokości 3,5 miliona euro, a to aż o prawie 9 milionów mniej niż w obecnie. Klub znacząco umocni się w kwestii finansowej, a na dodatek przyczyni się do rozwoju firmy.

Poniżej prezentujemy oficjalny komunikat Valencii dotyczący porozumienia z Meo:

„Valencia CF i Meo Portugal osiągnęły porozumienie, na mocy którego koncern telekomunikacyjny zostanie oficjalnym sponsorem klubu przez cztery najbliższe sezony. Firma Meo chce pokazać swoje poparcie i zaangażowanie w sport, walencki zespół i jego kibiców. Umowa została zawarta dzisiaj w obecności prezydenta Valencii CF - Amadeo Salvo oraz Dyrektora Meo Portugal - Armando Almeidy. Prezydent Salvo wyraził zadowolenie z zawartego porozumienia i dodał, że: „jesteśmy zachwyceni, że wspiera nas tak prestiżowa marka.”

Sympatycy Valencii w końcu mogą odetchnąć z ulgą. Proces sprzedaży klubu został definitywnie zakończony. Drużyna ma nowego właściciela i dwóch nowych sponsorów. Teraz nie pozostaje już nic innego jak tylko czekać na upragnione sukcesy zespołu.             

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: #Valencia CF by veeq.- najlepsza kariera GRUDNIA
« Odpowiedź #104 dnia: Styczeń 02, 2015, 19:27:37 »
W Hiszpanii niejednokrotnie słyszało się o problemach ze sponsorami (całkiem niedawno Atletico miało spory zawrót głowy, nie wiem jak to się tam dalej potoczyło i czy udało im się w końcu długoterminowo coś podpisać). Podział kasy z praw telewizyjnych też wszyscy wiedzą jaki jest, dlatego myślę, że pozyskanie sponsora na kilka lat to naprawdę bardzo dobra wiadomość. W końcu zmieni się też sytuacja ze wspomnianym przed chwilą podziałem (chyba od przyszłego sezonu?) więc tylko czekać aż ci którzy oglądali plecy Barcelony i Realu regularnie zaczną im zagrażać w walce o mistrzostwo ;)

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#Valencia CF by veeq.- najlepsza kariera GRUDNIA
« Odpowiedź #105 dnia: Styczeń 06, 2015, 14:50:30 »

Odcinek 42.
13/10/2014


(Edardo Vargas - główny bohater dzisiejszego wydania SuperDeporte)

Kilkanaście dni temu światło dzienne ujrzał obszerny REJESTRACJA lub LOGOWANIE Valencii - Nuno Espírito Santo. Odpowiedzialny za niego był jeden z dziennikarzy popularnego hiszpańskiego magazynu SuperDeporte. W dzisiejszym wydaniu owego dziennika ukazała się kolejne rozmowa z człowiekiem bezpośrednio związanym z zespołem Blanquinegros. Tym razem z reporterem rozmawiał Eduardo Vargas. Napastnik Valencii otwarcie mówił o swoich przekonaniach. Nie unikał żadnych zagadnień, ze szczerością w głosie i uśmiechem na twarzy odpowiadał na wszystkie zadawane mu pytania. Cały rozmowa przebiegła w miłej i sympatycznej atmosferze. Podobnie jak w przypadku poprzedniego wywiadu, tak i teraz prezentujemy tylko najważniejsze i najciekawsze fragmenty.

Do Valencii początkowo trafiłeś w styczniu tego roku. Jakie były twoje pierwsze wrażenia?
Przyznam szczerzę, że byłem mile zaskoczony. Od samego początku wszyscy byli dla mnie bardzo życzliwi. Praktycznie każdy traktował mnie jak przyjaciela mimo iż spotkaliśmy się pierwszy raz w życiu.

Czyli miło wspominasz swoje początki w klubie?
Jak najbardziej.

Definitywny transfer do Valencii bardzo szybko został sfinalizowany. Jak do tego doszło? Miałeś jakąś niepisaną umowę z prezesem?
Wielokrotnie rozmawiałem z prezesem na temat ewentualnego transferu. Jednak nigdy nie została przedstawiona żadna oficjalna propozycja. Dopiero po powrocie z Mistrzostw Świata dowiedziałem się, że napłynęła oferta z Valencii. Nie wahałem się ani przez moment.

Czy myślisz, że występ na Mistrzostwach Świata pomógł Ci w transferze?
Mam taką nadzieję. Podczas Mundialu starałem się pokazać z jak najlepszej strony. Wiedziałem, że jeżeli zagram dobrze w Brazylii to przyciągnę zainteresowanie wielu klubów.

Co przekonało Cię do transferu?
Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Podczas okresu wypożyczenia poznałem tą drużynę, poznałem otaczających mnie ludzi. Wiedziałem, że chcę tutaj zostać na dłużej mimo iż nie mówiłem tego otwarcie. 

Miałeś oferty z innych klubów? 
Owszem, ale wybrałem Valencię i wiem, że to odpowiednia decyzja.

Co chciałbyś osiągnąć w tym sezonie?
Wszystko co tylko jest możliwe. Zawsze walczę o pełną pulę. Stawianie sobie minimalnych celów to błąd. Jeżeli chcesz wiele wygrać, musisz walczyć o wszystko i wierzyć, że uda ci się to osiągnąć. 

A jeżeli polegniesz w walce i skończysz z pustymi rękoma?
Wtedy z pokorą przełknę gorycz porażki i nadal będę dążył do sukcesu.

Na boisku często podejmujesz odważne decyzje, czy to drybling z trójką obrońców czy też strzały z bardzo nietypowych pozycji. Nazwałbyś się ryzykantem?   
Raczej nie, nie uważam się za ryzykanta. Jestem po prostu pewny siebie, wiem kiedy mogę pozwolić sobie na więcej, a kiedy odpuścić.

Zawsze chciałeś być piłkarzem?
Odkąd pamiętam zawsze marzyłem o zostaniu piłkarzem. Z biegiem lat marzenia stawały się celami, a ja przestawałem myśleć o innych sprawach. Wielu młodych zawodników odpada po drodze z różnych powodów i w odmiennych warunkach. Mnie się udało, spełniłem swoje marzenia.

Jak siebie opiszesz jako piłkarza?
Staram się być profesjonalistą, na boisku i poza nim. Chcę jak najwięcej pomagać drużynie. Lubię swoją pozycję na boisku, często mogę być w ruchu i stwarzać okazję moim kolegom. Uwielbiam dominować, jestem szczęśliwy kiedy mam piłkę przy nodze. Gole i sukcesy przychodzą same, są konsekwencją dobrej gry zespołu. Dobro klubu stawiam zawsze na pierwszym miejscu.

Twoi przyjaciele mówią, że jesteś bardzo ambitny, gdzie leży piłkarska granica Eduarda?
Nigdy o tym nie myślałem. Zawsze patrzę na następny dzień i dalej pracuję, żeby się poprawiać. Z dnia na dzień chcę być coraz lepszym piłkarzem i lepszym człowiekiem.

Czy wcześniej cieszyłeś się grą tak bardzo, jak teraz w Valencii?
Wszystkie momenty z mojej kariery są i były bardzo ważne, ale prawda jest taka, że dopiero teraz gram w klubie, który mi imponuje. Cieszę się każdą chwilą i nie zamierzam tego ukrywać.

Czy można powiedzieć, że przeżywasz najlepszy moment w swojej karierze?
Ciężko mi odpowiedzieć, bo tak naprawdę tego nie wiem. Czuję się bardzo dobrze, dużo pracuję, sprawy idą po mojej myśli i jestem szczęśliwy. Mam 25 lat i sądzę, że najlepsze lata przede mną.

Uważasz się za dojrzałego piłkarza?
Raczej tak.

Co wyróżniłbyś w obecnej Valencii?
Przeżywamy dobre momenty i cieszymy się grą. Przede wszystkim wyróżniłbym jedność, jaka panuje w zespole. Zawsze razem idziemy do przodu. Zawsze razem dzielimy sukcesy, ale i porażki. Staramy się być jednym zgranym organem. I to się liczy.

Najlepszy przyjaciel w drużynie?
Paco, Fede, Joao... właściwie wszyscy. Każdego traktuje tak samo, do każdego mam taki sam stosunek.

Kto jest twoim idolem?
Nie mam idola. Zawsze starałem się być sobą, na nikim się nie wzorowałem, nikogo nie naśladowałem.

Kto powinien otrzymać Złotą Piłkę?
Cristiano, to jasne. W tym roku osiągnął absolutny szczyt. To crack, maszyna do zdobywania bramek. Miałem okazję go poznać, to świetny facet.

Co najbardziej lubisz poza futbolem?
Spotkania z przyjaciółmi.

Jakim trenerem jest Nuno?
Przede wszystkim jest dobrym człowiekiem. Nie ma ogromnego doświadczenia, a mimo to zawsze wie, co należy powiedzieć, nie traci spokoju i potrafi nam go przekazać w trudnych chwilach. Dużo analizuje, potrafi dostrzec swoje błędy. Jest spokojny, nie mówi zbyt wiele, raczej woli słuchać. Zawsze stara się wykonać swoją pracę jak najlepiej. To odpowiedni trener dla klubu.

Masz 25 lat, co planujesz na przyszłość?
Chcę rozwinąć się jako piłkarz, ale także jako człowiek, chcę przeżyć wiele wspaniałych chwil z Valencią i wygrać wiele tytułów. Przede wszystkim jednak chcę być szczęśliwy i zawsze chodzić z uśmiechem na ustach.

W tym sezonie nie tylko wiele strzelasz, ale także asystujesz. Co przyczyniło się do tak dobrej gry?
Ciężka praca, ale także pomoc kolegów. Bez nich byłbym o wiele słabszy.

Kibice Valencii są wymagający, prawda?
Tak, ale to dobrze. Fani mają swoje wymagania, a my musimy zrobić wszystko, aby je spełnić.

Twoje marzenia.
Mam ich wiele.

A to największe?
Wygrać Ligę Mistrzów i zdobyć gola w finale.   

Niektórzy typują Valencię jako kandydata do mistrzostwa, podzielasz to zdanie?
Oczywiście, że tak. Każdy zespół jest w stanie wygrać ligę, więc czemu nam miałoby się to nie udać.

Dobry trener piłkarz być...
Przygotowany na wszystko.

Jak oceniasz waszą grę w lidze do tej pory?
Dotychczas wszystko szło dobrze. Zdarzyło nam się pogubić, ale i tak jesteśmy z siebie zadowoleni. Punktujemy prawie w każdym meczu, to na pewno przyniesie efekty. 

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: #Valencia CF by veeq.- najlepsza kariera GRUDNIA
« Odpowiedź #106 dnia: Styczeń 06, 2015, 20:56:20 »
Świetny wywiad i świetny gość ;D Chociaż za tego Cristiano ma minusa :police: Wolałbym jak wskazałby Messiego, bo po niektórych słowach właśnie jego mi podsunął przed oczy. Drybling, zabawa z piłkę itp: Widać, że do sportu podchodzi z rozwagą i umie postawić sobie zadania. Odważnie z tym mistrzostwem i LM, ale skoro jest pewny siebie to dlaczego miałby tego nie powiedzieć. Pozostaje kibicować :)

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#Valencia CF by veeq.
« Odpowiedź #107 dnia: Kwiecień 10, 2015, 21:23:37 »
Witajcie ponownie w Walencji.
Wracam do tej kariery, nie pierwszy już raz.
Nie wiem na ile odcinków tym razem starczy mi sił i wytrwałości.
Mam nadzieję, że jeszcze znajdzie się garstka użytkowników, którzy zajrzą do tego wątku.
Przepraszam za taki niemrawy post, ale po dłuższej przerwie trudno wrócić do rytmu. Amunt Valencia!

                                                                                                                                                                       

Odcinek 43.
16/10/2014


(Według ankietowanych, w przyszłym sezonie Valencia powinna zagrać w Lidze Mistrzów)

Niespełna miesiąc temu na oficjalnej stronie Valencii ukazała się REJESTRACJA lub LOGOWANIE, która miała na celu zebranie opinii na temat nowego wcielenia klubu. Sympatycy Los Ches jak i wszyscy fani futbolu mogli bez problemu wyrazić swoje zdanie poprzez wybranie jednej z opcji dostępnych w sondzie. Głosowanie poruszało kwestię oczekiwań względem Blanquinegros w obecnym sezonie. Zdania głosujących był bardzo podzielone, jednak zdecydowana większość ankietowanym uznała, że w tym sezonie Valencia będzie w stanie wywalczyć pozycję premiowaną grą w Lidze Mistrzów.

Pytanie brzmiało dokładnie -  Czego oczekujesz od Valencii w nowym sezonie Primera Divisón?. Do dyspozycji mieliśmy pięć opcji wyboru. Wyniki wraz z procentowym wskaźnikiem głosów poniżej:

• Awansu do Ligi Mistrzów - 68%
• Awansu do Ligi Europy - 11%
• Mistrzostwa Hiszpanii - 9%
• Miejsca w górnej części tabeli - 7%
• Utrzymania - 5%

Wszystkim głosującym serdecznie dziękujemy i już teraz zapraszamy do kolejnej ankiety, która pojawi się w najbliższych dniach.

                                                                                                               
                                                                                                               

17/10/2014


(Po roku przerwy Valencia ponownie zagości na Estadio de Riazor)

Przed nami ósma kolejka hiszpańskiej ekstraklasy. Ostatnie zwycięstwa Valencii zapewniły jej wysokie, drugie miejsce w ligowej tabeli, podopieczni Nuno przystępując do kolejnego spotkania mają nadzieję na utrzymanie pozycji wicelidera. Najbliższym przeciwnikiem Blanquinegros będzie drużyna wywodząca się z A Coruñi, mowa oczywiście o zespole Deportivo. Z uwagi na nieobecność Depor w poprzednim sezonie, ostatnie starcie pomiędzy tymi ekipami miało miejsce 21 stycznia 2013 roku, wtedy w meczu rozgrywanym w ramach 21 kolejki lepsi okazali się piłkarze Los Che ogrywając swoich przeciwników wynikiem 2-3.Wówczas bramki dla Nietoperzy zdobyli Jonas, Nelson Valdez oraz Ricardo Costa. Zapewne wielu sympatyków Valencii życzyłoby sobie powtórki takiego wyniku, jednak od tamtego czasu sporo się zmieniło. Odnowione i przepełnione nadzieją Deportivo na pewno nie odda łatwo trzech punktów, zawodnicy z Mestalla będą musieli się pomęczyć, jeżeli myślą o pozostaniu w czołówce tabeli.

Szkoleniowiec Valencii podał już szeroką kadrę na najbliższy mecz. Na liście powołanych nie widać specjalnych zmian. Kadra jest bardzo podobna do tej z poprzedniej kolejki. Głównym powodem do radości jest powrót Adila Ramiego. Przypomnijmy, Francuz na niesportowe zachowanie podczas meczu z Athletickiem Bilbao został ukarany przez co niemógł występować w czterech ostatnich spotkaniach. Do kadry powrócił także Pablo Piatti oraz Vicente Guaita. Miejsca zabrakło za to dla Jonathana Viery, Sofiane Feghouliego, Viníciusa Araújo, a także Jonasa. W szerokiej kadrze zabrakło nazwisk piłkarzy Mestallety.

Kwestia wyjściowej jedenastki jest stosunkowo klarowna. Szkoleniowiec Los Che raczej nie będzie eksperymentował w momencie, gdy ustawienie z ostatnich spotkań sprawdza się niemalże idealnie. Między słupkami oglądać będziemy Diego Alvesa. W skład podstawowej czwórki defensorów wejdą najprawdopodobniej - Joao Pereria, Rami, Otamendi oraz Gaya. Duet środkowych pomocników stworzą Joao Moutinho wraz z Andre Gomesem. W roli skrzydłowych zagrają najpewniej Fede Cartabia oraz Eduardo Vargas, zaś w roli napastników wystąpią prawdopodobnie Rodrigo i Paco Alcacer.   


Poniżej przedstawiamy także pełną lista powołanych na spotkanie z Deportivo:

Bramkarze: Diego Alves, Vicente Guaita
Obrońcy: Joao Pereira, Nicolás Otamendi, Victor Ruiz, Flavio Ferreira, Jose Luis Gaya, Fabian Schär, Antonio Barragan, Adil Rami
Pomocnicy: Joao Moutinho, Javi Fuego, Fede Cartabia, Eduardo Vargas, Andrés Guardado, Sercan Sararer, Carles Gil, Pablo Piatti
Napastnicy: Paco Alcacer, Rodrigo, Rodrigo de Paul

Mecz: 19 października, 17:00, Riazor, A Coruña.

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#Valencia CF by veeq.
« Odpowiedź #108 dnia: Kwiecień 10, 2015, 21:23:57 »

Odcinek 44.
19/10/2014


19.10 | 8. Primera Division | Riazor, A Coruna. | (17:00): Deportivo - Valencia

Piłkarze z Walencji są już po ośmiu kolejkach. Dziś później popołudniem podopieczni Nuno pokonali Deportivo la Corune wynikiem 0-2 i umocnili się na pozycji wicelidera tabeli. Nie było to szczególnie widowiskowe spotkanie, nie obfitowało ono w ogrom emocji czy też nadmierną dawkę wrażeń. Właściwie poza dwoma golami Valencii trudno doszukać się ciekawych momentów. Brak zaangażowania ze strony Deportivo sprawił, że piłkarze Los Che także nie mieli ochoty się specjalnie przemęczać. Jedynym wyjątkiem był Eduardo Vargas, który przez większość czasu wykazywał dużą aktywność. Chilijczyk co prawda nie wpisał się na listę strzelców, ale dwukrotnie asystował. To właśnie skrzydłowy Blanquinegros uznany został piłkarzem meczu.

Już sam początek spotkania wyraźnie wskazał, że nie będzie to specjalnie widowiskowy spektakl. Obie ekipy przystąpiły do tego meczu dość niemrawo. Przez pierwsze kilkadziesiąt minut piłkarze ograniczali się zaledwie do wymiany podań w środkowej strefie boiska. Pierwszą składną akcję ujrzeliśmy dopiero w 24 minucie, co ciekawe jak się szybko okazało była to sytuacja dająca Valencii prowadzenie w tym meczu. Wcześniej wspomniany Eduardo Vargas, na prawej flance minął dwójkę przeciwników i posłał mocne dośrodkowanie w pole karne, tam na futbolówkę czekał już Fede Cartabia, który tylko dostawił nogę, po chwili piłka trzepotała w siatce. Gospodarze w żaden sposób nie odpowiedzieli na trafienie rywali, nadal rozgrywali piłkę daleko od bramki Diego Alvesa i nawet nie próbowali stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia. Do przerwy nie wydarzyło się już nic ciekawego.

W drugiej połowie meczu obraz gry nie uległ żadnej zmianie. Piłkarze sprawiali nieodparte wrażenie ospałych i zmęczonych. Gra obu drużyn nadal była bardzo statyczna przez co sam mecz powoli stawał się nudny. Na szczęście w 61 minucie tą niekończącą się apatię przerwał Javi Fuego. Hiszpan otrzymał podanie od Vargas i inteligentnym przyjęciem wypracował sobie kawałek wolnego miejsca, nie namyślając się zbyt długo zdecydował się na techniczne uderzenie. Strzał nie był najwyższej klasy, jednak spóźniona interwencja golkipera nie zatrzymała futbolówki. Mimo iż Valencia prowadziła już 0-2, Deportivo nadal zachowywało zupełnie niezrozumiałą ostrożność. Gospodarz nie wykazywali właściwie żadnej aktywności pod polem karnym Los Che. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.

Kolejne zwycięstwo Valencii na pewno cieszy. Nie można jednak powiedzieć, że był to dobry mecz w wykonaniu Blanquinegros. W dużym stopniu do zwycięstwa Nietoperzy przyłożyli się sami przeciwnicy, którzy prezentowali bardzo pasywną grę. Gdyby rywal wykazywał większą chęć do ataku, wynik nie koniecznie prezentowałby się tak dobrze.           



24' Fede Cartabia 61' Javi Fuego

Deportivo la Coruna: Lux - Deak, Kaka, Lopo, Wilk - Marchena, Juan Dominguez - Culio, Juan Carlos, Luisinho - Helder Postiga
67' Celso Borges za Culio 80' Lucas za Juan Carlos

Valencia CF: Diego Alves - Joao Pereira, Rami, Flavio Ferreira, Gaya - Javi Fuego, Joao Moutinho - Vargas, Rodrigo, Fede Cartabia - Paco Alcacer
57' Guardado za Gaya 70' Andre Gomes za Javi Fuego 75' Sararer za Fede Cartabia

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: #Valencia CF by veeq.
« Odpowiedź #109 dnia: Kwiecień 10, 2015, 21:41:05 »
Początek macie dobry i po przerwie utrzymaliście tempo :P Teraz tylko ważne, abyś ty także utrzymał tempo i pisał sobie jak najdłużej, bo świetnie Ci to wychodzi. Dobrze, że wracasz :)
Ankietowani chcą LM, ale to raczej nie jest za wysoki próg. Macie na tyle dobry zespół i silną kadrę, aby pokazać się w najważniejszych rozgrywkach. Nikt nie mówi o trofeach, ale dobra gra będzie dobrą promocją. Lokata w lidze pozwala aktualnie patrzeć z dobrą myślą w przyszłość

Offline MichuVeB

  • Grafik
  • *
  • Join Date: Gru 2013
  • location: Lachowice/Frankfurt an main
  • Wiadomości: 166
  • Dostał Piw: 27
  • Na forum od: 19.12.2013r.
  • Visca el Barca
Odp: #Valencia CF by veeq.
« Odpowiedź #110 dnia: Kwiecień 11, 2015, 09:37:59 »
Dobrze, że wróciłeś :) Wyjazd do A Coruna w pełni się udał, wynik z pewnością mógł być lepszy, ale ważne że są 3 punkty. Jak wygląda tabela?

Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: #Valencia CF by veeq.
« Odpowiedź #111 dnia: Kwiecień 11, 2015, 10:13:32 »
Fajnie veeq, że wróciłeś twoja karierka ma swój własny indywidualny styl :D Wyjazd do La Coruny i zwycięstwo 2:0. O to chodzi właśnie. W głosowaniu oczekuje się Ligi Mistrzów i Valencie z pewnością na to stać - więc do dzieła. Trochę dziwi mie 5 % na utrzymanie. Taki klub i miałby walczyć o utrzymanie - nie ma szans.

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#VCF by veeq.
« Odpowiedź #112 dnia: Styczeń 07, 2016, 19:09:29 »
Ciężko mi cokolwiek tutaj napisać.
Powroty do projektów po tak długiej przerwie chyba nie zdarzają się zbyt często.
Gdy zaczynałem ten wątek nie spodziewałem się, że tak się do niego przywiążę.
Wracam do opisywania losów Los Ches, nie wiem na ile odcinków tym razem starczy mi sił.
Czuję potrzebę kontynuowania tej historii i będę do tego dążył.
Wybrałem takie, a nie inne rozwiązanie kontynuacji z kilku przyczyn, których nie będę tutaj wymieniał.
Ktoś kto będzie miał jeszcze ochotę poczytać o losach Blanquinegros, na pewno wejdzie i to zrobi. Amunt Valencia!

                                                                                                                                                         


kilka miesięcy później...

Odcinek 45.
16/6/2015


(W taki sposób Paco Alcacer celebrował swoją ostatnią bramkę w sezonie.)

Krew, pot i łzy, wszystko to oraz wiele więcej mogliśmy oglądać podczas tegorocznych zmagań Valencii. Klub z Estadio Mestalla miał jeden prosty cel - powrócić do europejskiej czołówki. Od samego początku sezonu gracze Los Che skrupulatnie dążyli do realizacji tego założenia. Nie wszystko jednak zawsze szło po ich myśli, były chwile w, których wydawało się że nic nie może już przeszkodzić w osiągnięciu celu, ale bywały także momenty w, których pojawiało się zwątpienie i niepokój. Ostatecznie droga Blanquinegros zakończyła się happy-endem. Po niespełna dwóch latach hymn najbardziej prestiżowych klubowych europejskich rozgrywek piłkarskich znów ma szansę zabrzmieć na Estadio Mestalla!

Valencia po zabójczej końcówce sezonu, wyprzedzając miedzy innymi takie zespoły jak Sevilla czy Villarreal zajęła ostatecznie czwarte miejsce gwarantując sobie tym samym grę w tegorocznych barażach Ligi Mistrzów. Do fazy grupowej Champions League bezpośrednio zakwalifikowało się Atletico, Real Madryt, wcześniej wspomniana Sevilla (miejsce w Lidze Mistrzów dzięki zwycięstwu w Lidze Europy) oraz Barcelona, która poza zwycięstwem na szczeblu ligowym, triumfowała także w Pucharze Króla i europejskich pucharach. Poniżej przedstawione zostało bardziej szczegółowe podsumowanie sezonu z podziałem na rozgrywki ligowe oraz pucharowe.   



Puchar Króla jak co roku przysporzył nam niemałą dawkę emocji. Nie zabrakło niespodzianek, zaskoczeń czy kontrowersji, ale zacznijmy od początku. Piłkarze Valencii do rozgrywek Copa del Rey przystępowali ze sporymi nadziejami. Kibice jak i sami gracze w głębi duszy liczyli, że przynajmniej w pewnym stopniu uda się powtórzyć sukces z 2008 roku, kiedy to Blanquinegros triumfowali w tych rozgrywkach. Nadzieje rosły wraz z dobra i ciekawą grą drużyny. Początki w lidze prezentowały się bardzo dobrze jeżeli chodzi o wyniki, wszyscy więc liczyli, że znajdzie to również odzwierciedlenie w rozgrywkach pucharowych. Rzeczywistość okazała się nieco bardziej brutalna. Już w fazie 1/16 finału piłkarze Los Che dosłownie męczyli się w dwumeczu z Rayo Vallecano, różnica zaledwie jednej bramki pozwoliła Nietoperzom na awans. W kolejnym etapie podopiecznym Nuno przyszło mierzyć się z Espanyolem, czyli drużyną którą Valencia pokonała podczas inauguracji La Ligi wynikiem 2-1. Tym razem jednak piłkarze z Estadio Mestalla nie mieli tyle szczęścia i ulegli Katalończykom w dwumeczu rezultatem 3-2. Jak widać przygoda Los Che w Pucharze Króla nie trwała zbyt długo, nie dotarli oni nawet do ćwierćfinałów, warto mieć jednak na uwadze, że sezon 2014/15 skupiać miał się głównie na lidze.

W pozostałych meczach tegorocznej edycji Copa del Rey również nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Wiele faworyzowanych drużyn odpadło już praktycznie w przedbiegach, jak choćby Real Madryt, który poległ z Atletico już w 1/8, czy Sevilla, która uległa pogromcy Valencii - Espanyolowi. W pewnym momencie narodził się także czarny koń rozgrywek - Athletic Bilbao, które od początku dzielnie torowało sobie drogę do finału. W ostatecznym rozrachunku najlepsza okazała się jednak Barcelona, która wyeliminowała między innymi Atletico i Villarreal. Poniżej drabinka przedstawiająca podział na pary oraz wyniki poszczególnych meczy od 1/16 finału.

Na koniec jeszcze klasyfikacja najlepszych strzelców. Na pierwszym miejscu ex aequo Neymar (Barcelona) oraz Iago Aspas (Sevilla) po siedem trafień. Następnie Aritz Aduriz   (Athletic Bilbao), Lionel Messi (Barcelona), Gerard Moreno (Villarreal), Pedro (Barcelona), Kévin Gameiro (Sevilla) po pięć trafień. Na kolejnych pozycjach uplasowali się między innymi Andrés Iniesta (Barcelona), Fernando Torres (Atletico), a także Paco Alcacer (Valencia).

REJESTRACJA lub LOGOWANIE
(kliknij, aby powiększyć)



Sezon 2014/15 w wykonaniu piłkarzy Valencii można uznać za udany. Pomimo rewolucji kadrowej oraz zamieszaniu związanym ze zmianą właściciela klubu, drużyna Nuno osiągnęła zamierzony cel minimum, którym było zajęcie czwartego miejsca w lidze. To wszystko powoduje, że powrót do elitarnej Ligi Mistrzów jest praktycznie przesądzony, bo przejście czwartej rundy eliminacji wydaje się już być tylko konieczną formalnością. Jak już było wspomniane we wstępie ekipa Los Che w zakończonym już sezonie spisywała się różnie i nie jest łatwo ocenić ogólną postawę zespołu. Raz potrafił on sprawić kibicom wielką radość, po czym szybko sprowadzał ich na ziemię, głównie słabymi występami na wyjeździe. Niezmiernie jednak cieszy fakt iż po wielu latach niepowodzeń, a wręcz upokorzeń, Valencia wreszcie wróciła do gry i była jednym z ważniejszych graczy na krajowym podwórku. Nieważne czy przeciwnikiem była bezbarwna Córdoba czy rozpędzony Real Madryt, każdy rywal, każdy przeciwnik musiał się liczyć z Blanquinegros. Valencia spełniła swój cel, choć trzeba powiedzieć, że tegoroczne rozgrywki były bardzo wyboiste i kibice wiele razy mogli czuć zawód, zdziwieni czy zaskoczeni, zarówno w pozytywnym jak i negatywnym tego słowa znaczeniu.

Sezon ligowy od pierwszego do ostatniego meczu przepełniony był masą niespodzianek. Słaby start faworytów i nieoczekiwanie dobre wyniki średniaków to tylko wierzchołek góry lodowej. Miniony już sezon można łatwo określić jednym słowem - świeżość. W końcu zatęchła liga, dominowana od wielu lat przez dwa zespoły zaczerpnęła świeżego powietrza i stała się znacznie atrakcyjniejsza. Teraz hiszpańska ekstraklasa to już nie tylko Barcelona i Real Madryt. Do głosu doszło w końcu kilka innych zespołów, które również mają szansę rywalizować o najwyższe lokaty.

Przejdźmy w końcu do szczegółowego opisu pozycji w tabeli ligowej. Triumfatorem w rozgrywkach z nieznaczną przewagą nad Realem Madryt okazała się Barcelona. Katalończycy z dorobkiem 94 punktów uplasowali się na pierwszej pozycji, zdobywając tym samym 23 tytuł Mistrza Kraju. Drugie miejsce należało do wcześniej wspomnianego Realu. Na najniższym stopniu podium z 78 punktami stanęło Atletico Madryt. Na czwartej pozycji z zaledwie jednym punktem mniej sezon zakończyła Valencia. Piąta lokata należy do Sevilli, która mimo iż znajduje się poza strefą premiowaną grą w Lidze Mistrzów, zagra w fazie grupowej tego prestiżowego turnieju dzięki zwycięstwu w Lidze Europy. Szósta i siódma pozycja wypada kolejno dla Villarrealu oraz Athletiku Bilbao. W środku tabeli uplasowała się między innymi Malaga, Rayo i Espanyol. Bardzo blisko strefy spadkowej znalazły się takie zespoły jak Deportivo, Granada czy też Getafe. W lidze nie udało się utrzymać natomiast Almerii oraz Cordobie. Trzecim zespołem zdegradowanym do Segunda División okazało się Elche, które co prawda zajęło 13 lokatę, ale za sprawą zaległości finansowych zostało karnie wyrzucone z najwyższej klasy rozgrywek. Tym samym przed spadkiem uratowana została drużyna zajmująca 18 miejsce w tabeli - Eibar. Poniżej znajduje się szczegółowa tabela z podziałem punktowym oraz uwzględnieniem stosunku zdobywanych i traconych bramek. 

Klasyfikacja strzelców prezentuje się następująco. Najskuteczniejszy okazał się Cristiano Ronaldo (Real Madryt) zdobywając aż 48 goli. Druga lokata należy do Lionela Messiego (Barcelona), który może popisać się równie okazałym wynikiem 42 trafień. Na pozycji trzeciej ex aequo znaleźli się Neymar (Barcelona) oraz Antonio Griezmann (Atletico) obaj trafiali do siatki 22 razy. Niżej plasują się Carlos Bacca (Sevilla, 20 goli), Aritz Aduriz (Bilbao, 18 goli), Alberto Bueno (Rayo, 17 goli), Luis Suarez (Barcelona, 16 goli) oraz Karim Benzema (Real Madryt, 15 goli). Najskuteczniejszymi strzelcami Valencii okazali się Paco Alcacer (12 goli), Eduardo Vargas (11 goli), Pablo Piatti (9 goli), De Paul (7 goli), Nicolás Otamendi (6 goli).

Na koniec jeszcze kilka ciekawych faktów:
Pierwszy gol w sezonie: Jonas dla Valencii przeciwko Espanyolowi (22 sierpnia 2014)
Najszybszy gol w sezonie: Florin Andone w 9. sekundzie dla Córdoby przeciwko Eibar (16 stycznia 2015)
Pierwszy hat-trick w sezonie: Cristiano Ronaldo dla Realu Madryt przeciwko Deportivo La Coruña (20 września 2014)
Pierwszy zawodnik, który zdobył 4 gole w jednym meczu: Cristiano Ronaldo dla Realu Madryt przeciwko Elche (23 września 2014)
Najwyższa wygrana: 8 golami Real Madryt 9–1 Granada (5 kwietnia 2015), Cordoba 0-8 FC Barcelona (2 maja 2015)
Najwięcej goli jednej drużyny w meczu: 9 goli Real Madryt 9–1 Granada (5 kwietnia 2015)
Najwięcej goli w jednym meczu: 10 goli Deportivo La Coruña 2–8 Real Madryt (20 września 2014), Real Madryt 9–1 Granada (5 kwietnia 2015)
Najwięcej goli przegranej w meczu drużyny: 3 gole Real Sociedad 4–3 Sevilla (22 lutego 2015), Deportivo La Coruña 3–4 Sevilla (7 marca 2015)
Najwięcej goli w meczach remisowych: 6 goli Eibar 3–3 Levante (4 października 2014)


REJESTRACJA lub LOGOWANIE
(kliknij, aby powiększyć)

Offline chavez.

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Gru 2014
  • location:
  • Wiadomości: 60
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 21.12.2014r.
Odp: #VCF by veeq.
« Odpowiedź #113 dnia: Styczeń 07, 2016, 19:32:42 »
O ile to zrozumiałem, to jest to kontynuacja tej kariery, tylko, że wyniki wziąłeś z rzeczywistości, ale reszta zgadza się z twoją karierą. Znaczy wcześniejsze wyniki też? Są to tylko mało ważne szczegóły, jednak nie wiem, czy dobrze to zrozumiałem :O Jeśli tak to na przykład forma Paco Alcacera spadła znacząco :D Tylko 12 bramek. Po za tym mam jeszcze pytania dotyczące transferów z lata 2015, na przykład czy Otamendi zostanie w klubie, czy go sprzedasz. Wyjaśni się pewnie z czasem...

Po za tym, cieszę się bardzo, że powracasz do tej kariery, bo była ona jedną z moich ulubionych. W sumie to skończyłeś z nią, jak ja przestałem być również aktywny, tak więc byłem nawet na bieżąco. Oczywiście wiele się zapomniało, jednak nie wszystko :D Życzę ci ponownie powodzenia oraz wytrwałości, jednak ty chyba tego nie potrzebujesz :)

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#VCF by veeq.
« Odpowiedź #114 dnia: Styczeń 10, 2016, 00:17:17 »

Odcinek 46.
18/6/2015



(Alvaro Negredo - jeden z zimowych transferów Valencii)

Koniec sezonu to nie tylko czas beztroskich wakacji i relaksu, jest to również gorący okres dla podsumowań i opinii dotyczących tematów sportowych i jak i również tych pozasportowych. Po ostatnim podsumowaniu sezonu pod względem wyników i gry Valencii, nadszedł czas na przeanalizowanie transferów jakich klub dokonał podczas zimowego okienka. Na samym wstępie należy podkreślić, że władze drużyny z Estadio Mestalla były bardzo aktywne podczas zimowych zakupów. Blanquinegros dokonali aż ośmiu transakcji - jest to dość okazały wynik biorąc pod uwagę fakt, iż był to środek sezonu. Los Che bez wątpienia mogą pochwalić się kilkoma ciekawymi interesami. Podobnie jak podczas letniego okienka transferowego, czterech zawodników opuściło klub i również czterech zasiliło szeregi Nietoperzy. Do zespołu dołączyli: Alvaro Negredo, Joao Cancelo, Santi Mina oraz Yoel Rodríguez. Za to z drużyną rozstali się: Adil Rami, Aly Cissokho, Andrés Guardado, a także Jonathan Viera. Valencia na sprzedaży wyżej wymienionych piłkarzy zarobiła łącznie niespełna 15 milionów euro.

Alvaro Negredo (Manchester City) Valencia CF (19,5 mln €)
Zacząć wypada od transferu najdroższego i zarazem przykuwającego największą uwagę. Valencia poszukiwała klasowego napastnika już podczas letniego okienka transferowego, wtedy jednak na horyzoncie nie pojawił się nikt taki. Blanquinegros ostatecznie obyli się bez kupna żadnego ofensora i wstrzymali się z tym działaniem do zimy. Wraz z rozpoczęciem styczniowego okna transferowego pojawił się mocny kandydat do gry w barwach Los Che. Mowa tu oczywiście o Alvaro Nrgredo, którego ówczesna umowa z Manchesterem City dobiegała powoli końca, a Hiszpan stał się tym samym łakomym kąskiem dla wielu drużyn, nie tylko europejskich. Valencia okazała się jednak najskuteczniejszym negocjatorem i już kilka dni po Nowym Roku, Alvaro oficjalnie ogłoszony został nowym graczem Nietoperzy. Kwota transferu oscylowała w granicach 20 milionów. Hiszpan mimo wielkiego szału wokół własnej osoby ma problemy z aklimatyzacją w klubie i co za tym idzie jego gra nie zawsze wyglądała poprawnie.

Joao Cancelo (SL Benfica) Valencia CF (11,5 mln + 2 mln € )
Kolejnym zawodnikiem, który zimą dołączył do szeregów Los Che jest Joao Cancelo. Młody, perspektywiczny obrońca już latem wielokrotnie wiązany był z Valencią. Jednak wówczas włodarze klubu z Estadio Mestalla nie przywiązywali zbyt dużej uwagi temu zawodnikowi. Dopiero runda jesienna i wysoko notowane występy Portugalczyka przyczyniły się do znacząco większego zainteresowania. Pierwsze informacje o transferze obrońcy pojawiły się już przed Świętami Bożonarodzeniowymi. Oficjalne potwierdzenie zostało jednak przedstawione w pierwszym tygodniu stycznia. Wstępnie transfer Cancelo wyniósł klub niespełna 12 milionów euro. Należy zauważyć, że w umowie wspomniana była dopłata w wysokości 2 milionów euro w przypadku, gdy Valencia zakwalifikuje się do gry w Lidze Mistrzów. Młody Portugalczyk nie potrzebował zbyt wiele czasu aby wedrzeć się do wyjściowej jedenastki, pod koniec sezonu zawzięcie walczył o pozycję na boisku z reprezentacyjnym kolegą - Joao Pereirą oraz Antonio Barraganem.

Santi Mina (Celta Vigo) Valencia CF (7 mln €)
Następnym piłkarzem, który tej zimy zawitał na Estadio Mestalla jest Santi Mina. Hiszpan co prawda początkowo miał trafić do Valencii na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu i ewentualnego wykupienia, ale władze Blanquinegros zdecydowały się ostatecznie na definitywny transfer już teraz. Negocjacje w sprawie Santiego trwały zaledwie kilkanaście dni. Napastnik związał się z ekipą Los Che dwuletnią umową o wartości 7 milionów euro. Początkowo zawodnik miał spełniać jedynie zadanie zmienika, lecz szybko okazało się, że jest to piłkarz silnie aspirujący do gry w podstawowym składzie.
 
Yoel Rodriguez (Celta Vigo) Valencia CF (1,5 mln €)
Ostatnim piłkarzem, który dołączył do Valencii podczas styczniowych zakupów jest Yoel Rodriguez. Był to drugi piłkarz, który przybył na Estadio Mestalla prosto z Estadio Balaídos - domowego obiektu Celty Vigo. Golkiper dołączył do ekipy Los Che dosłownie w ostatnich godzinach okienka. Yoel mimo iż nie był do końca planowanym transferem, cieszy się dużą sympatią wśród kibiców i zaufaniem Nuno. Hiszpan zaliczył już kilka udanych występów między słupkami w barwach Blanquinegros.

Po krótki podsumowaniu zimowych zakupów błyskawicznie przechodzimy do analizy sprzedaży. Jak już wcześniej było wspomniane, tej zimy walencki klub opuściło czterech piłkarzy.
 
Adil Rami (Valencia CF) AC Milan (4 mln €)
Estadio Mestalla jako pierwszy opuścił Adil Rami. Francuz już od dłuższego czasu miał się z odejściem z klubu. Nie doszło do tego latem z prostej przyczyny braku ofert. Runda jesienna utrwaliła jednak Ramiego w przekonaniu, że jego czas w Valencii dobiegł końca. Adil wybiegał w wyjściowej jedenastce zaledwie siedem razy i nie można było nazwać jego występów nawet poprawnymi. Na początku stycznia po defensora zgłosił się Milan w, którym Rami spędził już wcześniej pół roku na wypożyczeniu. Władze obu zespołów stosunkowo szybko doszły do porozumienia i obrońca pożegnał się z Hiszpanią na rzecz Włoch.

Aly Cissokho (Valencia CF) Aston Villa (2 mln €)
Cissokho to kolejny piłkarz, który zimą opuścił Walencje. Aly podobnie jak Rami stracił sporo jakości w ostatnim czasie i nie potrafił już sprostać wszystkim zadaniom. Dodatkowo sporą konkurencje stanowili Flavo Fereira oraz Jose Gaya. Cissokho chcąc nie chcąc przegrał walkę o pozycje z młodszymi zawodnikami i stracił miejsce w składzie. Władze Valencii dały jasny sygnał, że gdy tylko pojawi się jakaś oferta, będzie mógł odejść. Jako pierwsi zgłosili się włodarze Aston Villi. Władze Los Che z myślą o dalszej grze obrońcy nie starali się negocjować nade wszystko korzystnych warunków i szybko przystali na ofertę angielskiej drużyny.

Andrés Guardado (Valencia CF) PSV Eindhoven (6 mln €)
Kolejnym zawodnikiem, którego odejście przeanalizujemy będzie Andrés Guardado. O ile w przypadku poprzednich transferów, głównym powodem były przyczyny sportowe, tak tutaj zadecydowały zawiłości między zawodnikiem, a trenerem. Pomocnik od początku nie do końca potrafił znaleźć porozumienie z nowym szkoleniowcem klubu. Widać to było zarówno podczas letniej pretemporady jak i w pierwszych kolejkach ligowych. Małe nieścisłości z czasem nasilały się i wszystko to przeobraziło się w nieprzyjemny zatarg. Ani klub, ani sam zawodnik nie chciał dalej tego ciągnąć i za porozumieniem obu stron zdecydowano się na transfer. Całe to nieporozumienie wykorzystało PSV Eindhoven i pozyskało Meksykanina za kwotę 6 milionów euro.

Jonathan Viera (Valencia CF) SC Braga (2 mln + 500 tyś €)
Kolejnym i zarazem ostatnim piłkarzem, który tej zimy opuścił szeregi Los Che jest Jonathan Viera. Hiszpan podobnie jak Guardado samodzielnie zdecydował się na opuszczenie klubu i tuż przed rozpoczęciem styczniowego okienka złożył prośbę o transfer. Zainteresowanie napastnikiem było dość spore, jednak ostatecznie zdecydował on się na Portugalię, a konkretnie Bragę. Władze klubu z Estádio Municipal wstępnie zapłacimy za piłkarza 2 miliony euro, jednak w przypadku zakwalifikowania się Bragi do Ligi Mistrzów, Valencia miała otrzymać dodatkowe 500 tysięcy euro. Niestety Arsenalistas zakończyli zmagania ligowe na czwartej pozycji i załapali się jedynie do Ligi Europy. 
   
                                                                                                                                                                                 
@chavez.
"O ile to zrozumiałem, to jest to kontynuacja tej kariery, tylko, że wyniki wziąłeś z rzeczywistości, ale reszta zgadza się z twoją karierą.
Znaczy wcześniejsze wyniki też? Są to tylko mało ważne szczegóły, jednak nie wiem, czy dobrze to zrozumiałem.
Jeśli tak to na przykład forma Paco Alcacera spadła znacząco. Tylko 12 bramek.
Po za tym mam jeszcze pytania dotyczące transferów z lata 2015, na przykład czy Otamendi zostanie w klubie, czy go sprzedasz.
Wyjaśni się pewnie z czasem..."

Jak widzisz wszystko powoli się wyjaśnia. Nie martw się, przedstawię to najczytelniej jak tylko się da.
Co do wyników meczy to powiedzmy, że jest to połączenie. Kilka pierwszych moich kolejek + reszta z rzeczywistości.
Odnośnie letnich transferów - wszystko w swoim czasie, jest dopiero połowa czerwca, letnie okienko startuje lada chwila.
W kwestii formy strzeleckiej Paco, fakt - spadła znacząco. Dograłem ten sezon kiedyś i Alcacer skończył z bodajże 13 trafieniami.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2016, 19:17:20 wysłana przez veeq. »

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#VCF by veeq.
« Odpowiedź #115 dnia: Styczeń 11, 2016, 19:29:48 »

Odcinek 47.
19/6/2015




Poznaliśmy już dwóch ostatnich potencjalnych przeciwników w eliminacjach do Champions League. W ostatnich kolejkach do grona szczęśliwców dołączyło Lazio Rzym i Panathinaikos. Innymi klubami, na które może trafić Valencia są Monaco, Sporting, Club Brugge, Rapid, Young Boys, Sparta Praga, Fenerbahçe oraz CSKA. W ostatniej serii spotkań włoskiej ekstraklasy - Serie A,  Lazio Rzym zapewniło sobie trzecie miejsce w rozgrywkach ligowych i dzięki temu nabyło prawa, aby wystartować w eliminacjach do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Rzymianie pokonali Napoli, które przed meczem również miało szanse na najniższy stopień podium w tamtejszych rozgrywkach. Drugą drużyną, która w ostatnich dniach zapewniła sobie awans do eliminacji jest grecki Panathinaikos - piłkarze z Aten zajęli pierwsze miejsce w play offach. Wcześniej prawa do eliminacji wywalczyły wspomniane zespoły takie jak: AS Monaco, Sporting Lizbona, Club Brugge, Rapid Wiedeń, Young Boys, Sparta Praga, Fenerbahçe oraz CSKA.

W nawiasach podane aktualne miejsce w rankingu UEFA:

Do 3. rundy eliminacji weszły — jako rozstawione — Szachtar Donieck (18), Ajax (26), CSKA Moskwa (34), Club Brugge (51), Monaco (68), oraz — jako nierozstawione — Young Boys (69), Sparta Praga (72), Fenerbahce (75), Panathinaikos (100), Rapid Wiedeń (121)

W pięciu dwumeczach wyłonieni zostaną zwycięzcy, którzy trafią do ostatniej, 4. rundy, w której znajduje się już Valencia.

Prócz Valencii (12), innymi klubami, które znalazły się w 4. grupie eliminacji są Manchester United (10), Bayer Leverkusen (16), Sporting Lizbona (33), Lazio (40). Na ten moment rozstawione są Manchester, Valencia i Bayer oraz — jeśli awansują do 4. rundy — Szachtar oraz CSKA. Z kolei Sporting i Lazio muszą liczyć na potknięcia wspomnianych drużyn. W związku ze współczynnikiem UEFA: jeśli Szachtar i Ajax odpadną w 3. rundzie, rozstawiony będzie Sporting oraz — jeśli awansuje do 4. rundy — CSKA, co oznacza, że Valencia również nie trafi na te dwa zespoły. Jeśli Szachtar, Ajax i CSKA odpadną w 3. rundzie, wówczas rozstawione będzie dodatkowo Lazio Rzym.

Pierwsze mecze 4. rundy eliminacji odbędą się 18-19 sierpnia, a rewanże tydzień później — 25-26 sierpnia. 

Fragmenty tekstu zapożyczone z oficjalnej strony klubu.
                                                                                                                                                                 


19/6/2015



(Helder Postiga z całą pewnością nie wróci już do Valencii)

Letnie okienko transferowe startuje lada chwila. Wiele klubów w całej w całej Europie w tym także Valencia ma do rozstrzygnięcia nie jedną otwartą transakcje. Mowa tu oczywiście o transferach zawodników na zasadzie wypożyczenia. Włodarze klubów oraz sami zawodnicy muszą podjąć decyzję - lepiej będzie wrócić do macierzystego klubu, czy może pozostać w zespole w, którym spędziło się kilka ostatnich tygodni. Wybory te często nie są łatwe, jednak wygląda na to, że władze Blanquinegros nie miały większych problemów, gdyż praktycznie wszystkie transakcje został domknięte.

Joao Moutinho (AS Monaco) Valencia CF (15,5 mln €)
Portugalczyk dołączył do ekipy Los Che już latem ubiegłego roku na zasadzie sezonowego wypożyczenia z Monaco. Wtedy nikt jeszcze nie mówił o definitywnym transferze, wszyscy jednak mieli na uwadze, że w kontrakcie zawarta była opcja upoważniająca Valencię do pierwokupu piłkarza po zakończeniu wypożyczenia. Wszyscy zapewne spodziewali się, że Nietoperze skorzystają z tego przywileju, tym bardziej, że Moutinho bardzo szybko wpasował się w styl gry zespołu. Ostatecznie przeprowadzka Joao wyniosła Valencię nieco ponad 15 milionów euro. Kwota ta ma zasilić budżet Monaco już 1 lipca - wraz z otwarciem rynku transferowego.   

Ruben Vezo (Real Valladolid) Valencia CF (powrót z wypożyczenia)
Po niespełna roku nieobecności do drużyny wraca Ruben Vezo. Defensor ostatni sezon spędził na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy w zespole Realu Valladolid. Portugalczyk na tle tamtejszych piłkarzy spisywał się bardzo dobrze. Włodarze drugoligowego klubu ubiegali się o przedłużenie wypożyczenia, jednak zarząd Los Che pozostał nieugięty i Vezo powrócił na Estadio Mestalla.

Sercan Sararer (Valencia CF) Vfb Stuttgart (powrót z wypożyczenia)
Turecki piłkarz hiszpańskiego pochodzenia wraca do swojej macierzystej drużyny. Pomocnik podczas okresu wypożyczenia nie przekonał do siebie ani kibiców, ani też trenera. Sararer w trakcje całego sezonu rozegrał zaledwie dziewięć spotkań, przy czym ani razu nie wybiegł w podstawowej jedenastce. Władze Valencii już zimą rozważały skrócenie wypożyczenia, jednak ostatecznie do tego nie doszło.
 
Helder Postiga (Valencia CF) Deportivo la Coruna (1,0 mln €)
Helder Postiga w dniu wczorajszym przestał być już pełnoprawnym piłkarzem Valencii. Deportivo w, którym Portugalczyk spędził ostatni sezon na zasadzie wypożyczenia, zdecydowało się na definitywne wykupienie napastnika. Blanquinegros na transferze ofensora zarobili dokładnie milion euro. Kwota wpłynie do klubowego budżetu już 1 lipca. 

Offline chavez.

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Gru 2014
  • location:
  • Wiadomości: 60
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 21.12.2014r.
Odp: #VCF by veeq.
« Odpowiedź #116 dnia: Styczeń 12, 2016, 14:20:39 »
Czy ja wiem, czy to takie oczywiste, że Valencia przejdzie przez eliminacje? Oczywiście, będą z każdym z tych przeciwników ustawieni jako faworyci, jednak uważam, że Lazio albo Monaco mogą sprawić jej niemałe problemy. Valencia nieźle się wzmocniła, ja na przykład bardzo cenię Joao Moutinho, którego pamiętam bardzo dobrze za czasów w Porto. Negredo, napastnik dla mnie przeciętny, osobiście za nim nie przepadam. Jednak możliwe, że u ciebie się rozkręci i może nawet mnie do siebie przekona. Reszty transferów nie muszę opisywać... :D

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#VCF by veeq.
« Odpowiedź #117 dnia: Styczeń 21, 2016, 19:51:59 »

Odcinek 48.
22/6/2015



(Lucas Orban być może już niebawem zasili kadrę Los Che.)

Letnie okienko transferowa zbliża się wielkimi krokami. Do oficjalnego otwarcia rynku pozostał nieco ponad tydzień. Valencia ma już za sobą kilka transakcji, które ostatecznie domknięte zostaną 1 lipca. Poza tymi oczywistymi transferami, powoli pojawiać zaczynają się także te "przypuszczane". Bohaterem jednego z takich transferów jest lewy obrońca Girondins Bordeaux - Lucas Orban. Zarówno hiszpańskie jak i francuskie media w tym temacie są zgodne i jednoznacznie dają do zrozumienia, że Argentyńczyk w przeciągu najbliższych dni zasili szeregi Los Ches. Na chwilę obecną nie pojawiły się jednak w tej kwestii jeszcze żadne oficjalne deklaracje ani ze strony klubów, ani też ze strony samego zawodnika.

Historia zna wiele przypadków w, których to media jako pierwsze podawały informację o transferze, pytanie tylko czy podobnie będzie także tym razem. Biorąc pod uwagę obecną kadrę Valencii, zawodnik o takim profilu jak Orban bez wątpienia przydałby się zespołowi z Estadio Mestalla. Po zimowych czystkach walencka machina jest nieco wybrakowana i wręcz wypadałoby dołożyć kilka nowych elementów. Szczególne braki widać w linii defensywy, po odejściu takich piłkarzy jak Adil Rami, Aly Cissokho czy Andrés Guardado, trener - Nuno, nie ma już tak szerokiej palety możliwości ustawień obronnych.

Wybrakowana kadra jest to jeden, natomiast bardzo silny argument na to, że Lucas Orban w najbliższych dniach faktycznie może dołączyć do drużyny Los Che. Na dalsze rozwinięcie sprawy oraz jakiekolwiek oficjalne oświadczenia będziemy musieli jeszcze poczekać, na razie możemy mieć jedynie nadzieję, że nie są to informacje wyssane z palca oraz, że znajduje się w nich spora dawka prawdy.     

                                                                                                                                                                 


23/6/2015




Czas urlopu i beztroskich wakacji powoli dobiega końca, piłkarzom pozostały ostatnie chwile na wypoczynek, albowiem już w przyszłym tygodniu w środę powrócą oni do Walencji, aby rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu. Zawodnicy* pierwsze treningi po powrocie z wakacji odbędą na domowym obiekcie Valencii, jednak już w niedzielę 5 lipca piłkarze wraz ze sztabem szkoleniowym udadzą się do Austrii, a dokładnie do Wiednia, gdzie rozegrają swój pierwszym mecz tegorocznej pretemporady przciwko tamtejszej trzecioligowej drużynie - Wiener SK.

* - Eduardo Vargas oraz Fede Cartabia dołączą do kadry z opóźnieniem przez udział w tegorocznej edycji Copa América 2015.

08.07 (18:30): Wiener SK  - Valencia

Po zakończeniu przygody na ziemi wiedeńskiej, ekipa z Walencji uda się do następnie do Salzburga, gdzie już 11 lipca rozegra pierwsze spotkanie w ramach turnieju Audi Quattro Cup organizowanego oczywiście przez markę Audi. Poza Valencią w imprezie wezmą udział takie kluby jak: Southampton, Werder Brema oraz współorganizator - Red Bull Salzburg. Zależnie od wyniku pierwszego spotkania, Valencia drugi mecz zagra o pierwsze, bądź o trzecie miejsce.

11.07 (16:00): Southampton FC - Valencia (Audi Quattro Cup)
13.07 (20:00): __ - Valencia (Audi Quattro Cup)


Kolejnym przystankiem Nietoperzy w tegorocznej pretemporadzie będą Chiny, a dokładniej Pekin, gdzie podopieczni Nuno na Stadion Narodowy rozegrają kolejne dwa sparingowe spotkania. Tym razem przeciwnikami Los Che będą Bayern Monachium i PSV Eindhoven, mecze kolejno rozegrane zostaną 20 i 23 lipca. Po spotkaniu z obecnym mistrzem Holandii, Blanquinegros powrócą na kilka dni do Hiszpanii.

20.07 (13:30):  FC Bayern München - Valencia
23.07 (12:00): PSV Eindhoven - Valencia


Po kilku dniach odpoczynku, już 30 lipca piłkarze Los Che ponownie ruszą w podróż i ponownie udadzą się głąb Europy tym razem jednak nie do Austrii, a do Niemiec a konkretnie do Kolonii, gdzie wezmą udział w miniturnieju Cologne Cup. Podobnie jak w przypadku wcześniejszej imprezy - Audi Quattro Cup, tak i tutaj zawodnicy Blanquinegros rozegrają co najmniej dwa spotkania. O ostatecznym zwycięstwie w rozgrywkach decydowała będzie liczba zdobytych punktów i bramek. Poza Valencią w turnieju udział biorą także takie zespoły jak: FC Porto, Stoke City oraz główny organizator FC Koln.

01.08 (17:45):  FC Porto - Valencia (Cologne Cup)
02.08 (15:00): FC Köln - Valencia (Cologne Cup)


Ostatnim przystankiem Nietoperzy w tegorocznej pretemporadzie będzie dobrze znane wszystkim walenckim kibicom - Trofeo Naranja. Międzynarodowy towarzyski klubowy turniej piłkarski rozgrywany regularnie latem od 1959 roku organizowany oczywiście przez Valencię. Tegorocznym rywalem Blanquinegros w ich autorskim turnieju będzie AS Roma. Piłkarze z Rzymu już po raz trzeci staną do walki o ten tytuł.

08.08 (21:30):  AS Roma - Valencia (Trofeo Naranja Estrella Damm)   

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#VCF by veeq.
« Odpowiedź #118 dnia: Styczeń 24, 2016, 00:33:45 »

Odcinek 49.
24/6/2015



(Shkodran Mustafi oficjalnie stał się nowym piłkarzem Valencii.)

Władze Valencii podobnie jak przed rokiem nie próżnują i zamierzają jak najlepiej wykorzystać letnie okienko transferowe. Po ostatnich Joao Moutinho, Rubena Vezo czy Heldera Postigi przyszedł czas na kolejną transakcję. Dziś rano oficjalna strona internetowa Los Che poinformowała o kolejnym zakupie. Najnowszym nabytkiem Blanquinegros został Shkodran Mustafi. Po stosunkowo długich negocjacjach, które prawdopodobnie trwały już od zimy 2014 roku, Niemiec ostatecznie podpisał trzyletnią umowę o wartości 13 milinów euro. Obrońca najpewniej jeszcze dzisiaj przejdzie ostateczne testy medyczne, a wraz z otwarciem okienka transferowego 1 lipca - stanie się on oficjalnie piłkarzem Valencii. Jak informuje kataloński dziennik sportowy - Mundo Deportivo, Mustafi będzie grał w koszulce z numerem 5, który dotychczas należał do Victora Ruiza, może to oznaczać, że hiszpański obrońca ustępując numer już niebawem pożegna się z zespołem.

Sprowadzenie do Walencji kolejnego klasowego obrońcy raczej nikogo nie powinno dziwić. Zimą odeszło wielu defensywnych graczy, przez co formacja obronna Nietoperzy stała się mocno wybrakowana. Powrót z wypożyczenia Rubena Vezo mógł nie wystarczyć, dlatego też włodarze Los Che zdecydowali się na taki ruch. Zakup młodego, perspektywicznego stopera wydaję się być mądrym posunięciem. Klub w nadchodzącym sezonie będzie walczył w europejskich pucharach, a na tym poziomie nie można sobie pozwolić na jakiekolwiek ustępstwa.   

Wszystko dzieje się tak szybko, aż trudno mi w to uwierzyć. Nowy zespół, nowe otoczenie, nowe znajomości, nowe perspektywy - nowy ja! To kolejny ważny rozdział w mojej karierze, chciałbym go wypełnić jak najlepiej. Ten transfer uświadamia mnie jaki postęp poczyniłem i jak daleko mogę zajść. Dziękuje także za zaufanie, którym mnie obdarzono. - napisał Schär na oficjalnym profilu Twitter.   

Shkodran Mustafi (Sampdoria) Valencia CF (13 mln €)

                                                                                                                                                                 


26/6/2015



(Jonas od przyszłego sezonu nie przywdzieję już koszulki Los Che.)

Przedwczoraj, dowiedzieliśmy się o transferze Shkodrana Mustafiego, dzisiaj z oficjalnych źródeł dopływają do nas kolejne wieści. Klub poinformował, że dobiegła końca czteroletnia przygoda Jonasa z Valencią. Jak podaje oficjalna strona internetowa zespołu, stoper osiągnął porozumienie z władzami w sprawie kończącej się tego lata umowy. Brazylijczyk mając świadomość, że nie ma dla niego już miejsca w planach Nuno, nie naciskał na przedłużenie obecnego kontraktu i zdecydował się na odejście. Napastnik opuszczając zespół stał się tym samym wolnym zawodnikiem. Nie musiał on jednak szukać nowego klubu na własną rękę, albowiem Benfica we współpracy z Valencią zaproponowała Jonasowi roczny kontrakt. Atakujący przyjął ofertę bez wahania.

Transfer, a właściwie odejście Jonasa raczej nikogo specjalnie nie zdziwiło. Piłkarz już zeszłego lata, od chwili pojawienia się nowego szkoleniowca stracił miejsce w składzie i właściwie już wtedy był bardzo bliski odejścia do Benficii, ostatecznie jednak Portugalczycy wycofali się z dalszych negocjacji i do transferu nie doszło. Sezon 2014/2015 w, którym Jonas rozegrał zaledwie 9 spotkań, tylko go utrwalił w przekonaniu, że czas pakować walizki.

Były reprezentant Brazylii, cztery ostatnie sezony spędził na Estadio Mestalla. Do klubu przybył 24 stycznia 2011 roku z macierzystego Grêmio. Jonas w barwach Blanquinegros rozegrał dokładnie 125 spotkań zdobywając w tym czasie 39 bramek. Swój debiut w walenckiej drużynie zaliczył 9 lutego 2011 roku w zremisowanym 0-0 meczu ze Sportingiem Gijón, zastępując w 79 minucie Aritza Aduriza. 

Jonas (Valencia CF) Benfica (wolny transfer) 

Offline veeq.

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2014
  • location: Polska
  • Wiadomości: 192
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 20.02.2014r.
  • HM¡
#VCF by veeq.
« Odpowiedź #119 dnia: Styczeń 27, 2016, 16:20:42 »

Odcinek 50.
15/7/2015



(Negredo na pewno nie może zaliczyć pierwszego etapu pretemporady do udanych.)

Pierwszy etap tegorocznej pretemporady piłkarze Valencii mają już za swoimi plecami. W ciągu ostatnich kilku dni zawodnicy Los Che trenowali oraz rozgrywali swoje spotkania w środkowej części Europu, a dokładniej w Austrii. Podopieczni Nuno zaliczyli trzy przedsezonowe mecze, jeden czysto sparingowy z trzecioligową drużyną - Wiener SK oraz dwa pozostałe w ramach miniturnieju Audi Quattro Cup, gdzie przeciwnikami byli Southampton i Werder Brema. Austriacka ziemia okazała się dla piłkarzy Blanquinegros bardzo przyjazna. Drużyna z Estadio Mestalla wygrała wszystkie trzy spotkania tracąc przy tym zaledwie jedną bramkę, a zdobywając aż osiem!

08.07 (18:30): Wiener SK - Valencia

Pierwsze spotkanie Valencii w tegorocznej pretemporadzie zapewne nie zostanie zapamiętane na długo. Był to mecze bez większej historii. Szkoleniowiec Nietoperzy - Nuno podszedł do tego spotkania jak do typowego meczu o pietruchę. W zdecydowanie większej części postawił na zawodników młodych bądź też rezerwowych. Mimo gry niepewnym i dość eksperymentalnym składem, zawodnicy Los Che rozprawili się ze swoimi rywalami bez jakichkolwiek problemów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-5 i tak na prawdę trudno napisać cokolwiek o przebiegu tego widowiska, gdyż praktycznie przez cały czas kontrolowane było ono przez walenckich graczy.

Spośród zawodnik wyróżnić należy przede wszystkim Rodrigo de Paula, który od pierwszych minut był motorem napędowym większości akcji Valencii. Bez wątpienia zasłużone miano zawodnika meczu. Poza Argentyńczykiem na pochwałę zapracowali także Flavio Ferreira, który nietypowo grał jako defensywny pomocnik, Santi Mina, który popisał się bardzo urodziwym trafieniem oraz Joao Cancelo, który świetnie spisywał się w roli prawego skrzydłowego. 
   


11' de Paul 21' Santi Mina 38' de Paul 55' Joao Cancelo 78' Joao Pereira

Wiener SK: Schillhammer - Seper, Soura, Drimer, Auss - Faszl, Dimov, Seckel - Barac, Pollack, Pittnauer
61' Mair za Faszl 76' Berkovic za Seckel 81' Brillmann za Pittnauer

Valencia CF: Yoel - Joao Pereira, Diallo, Vezo, Gaya - Flavio Ferreira, Santi Mina, Andre Gomes, de Paul, Joao Cancelo - Negredo
55' Barragan za Gaya 72' Piatti za Santi Mina 78' Rodrigo za Negredo

                                                                                                               

11.07 (16:00): Southampton - Valencia (Audi Quattro Cup)

Drugi przedsezonowy mecz Valencii wyglądał zgoła inaczej niż poprzedni, przede wszystkim spotkanie było bardziej wyrównane co sprawiło, że całe widowisko stało się ciekawsze. Podobnie jak w meczu z Wiener SK piłkarze Los Che przeważali, tutaj jednak rywal nie pozwalał sobie na zbyt wiele. Mecz od pierwszych minut prezentował się bardzo zaciekle, szczególnie w środkowej strefie boiska. Mimo odważnej i otwartej gry, pierwsze trafienie padło dopiero w 33 minucie. Autorem bramki ponownie był Rodrigo de Paul. Argentyńczyk zachował błysk z poprzedniego spotkania i także w tym meczu ukąsił rywala. Po pierwszym trafieniu gra nieco się zaostrzyła. Piłkarze przestali skupiać się na samej grze, a większy nacisk kładli na utrudnienie gry przeciwnikowi. Właściwy rytm meczu powrócił dopiero w drugiej połowie, właściwie już w końcówce spotkania. Piłkarze Southampton doprowadzili do remisu w 79 minucie za sprawą trafienia Mane. Gdy wydawało się już, że czeka nas dogrywka i rzuty karne, do akcji ponownie wkroczyła dwójka de Paul - Alcacer. Ten pierwszy popisał się precyzyjnym dośrodkowanie, a całą akcję strzałem głową wykończył Paco, dając tym samym Valencii drugie zwycięstwo.

Ponownie na wyraźną pochwałę zasłużył Rodrigo de Paul. Argentyńczyk po raz kolejny wpisał się na listę strzelców i odegrał bardzo ważną rolę przy drugiej bramce. Poza skrzydłowym na wyróżnienie zapracowali również Andre Gomes oraz Paco Alcacer.
   


79' Mane - 33' de Paul 88' Paco Alcacer 

Southampton: Stekelenburg - Cedrić, Fonte, Yoshida, Targett - Wanyama, Davis, Mane - Tadić, Rodriguez, Pelle
50' Long za Pelle 66' Oriol Romeu za Wanyama 80' Soares za Targett

Valencia CF: Diego Alves - Joao Pereira, Schar, Mustafi, Gaya - Joao Moutinho, Andre Gomes, de Paul, Santi Mina - Paco Alcacer, Negredo
69' Rodrigo za Negredo 77' Piatti za Santi Mina 83' Javi Fuego za Joao Moutinho

                                                                                                               

13.07 (20:00): Werder Brema - Valencia (Audi Quattro Cup)

Trzecie i ostatnie spotkanie Valencii na austriackiej ziemi okazało się bez wątpienia najnudniejsze. Szkoleniowiec Los Che - Nuno Espírito Santo postawił na nieco odmienną jedenastkę w porównaniu do poprzedniego meczu z Southampton, jednak mimo to gra nie uległa znaczącym zmianom. Blanquinegros pomimo ogromnych chęci i zaangażowania nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywala. Zawodnicy Werderu Brema, którzy wcześniej pokonali gospodarza turnieju - Red Bull Salzburg, przez całą pierwszą jak i drugą połowę prezentowali defensywną i statyczną grę co skutecznie uniemożliwiło piłkarzom z Estadio Mestalla zdobycie bramki. Cały mecz przebiegł w bardzo wolnym tempie, a wszystkie oddane strzały można by było zliczyć na palcach jednej ręki. Dosłownie w samej końcówce spotkania, bijącą po oczach nudę przerwał Andre Gomes, który technicznym strzałem z okolic 25 metra pokonał golkipera Werderu. Valencia zwyciężając w tym meczu, okazała się także ostatecznym triumfatorem w całym miniturnieju - Audi Quattro Cup.
   


91' Andre Gomes

Werder Brema: Wiedwald - Gebre Selassi, Lukimya, Vestergaard, Garcia - Bargfrede, Fritz, Junuzović - Bartels, Ujah, Johannsson
53' Lorenzen za Ujah 68' von Haacke za Bartles 80' Kroos za Bargfrede

Valencia CF: Diego Alves - Joao Cancelo, Vezo, Otamendi, Flavio Ferreira - Andre Gomes, Joao Moutinho, Feghouli, de Paul - Negredo, Paco Alcacer
45' Vargas za Feghouli 53' Rodrigo za Negredo 81' Schar za Otamendi
 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2016, 16:18:06 wysłana przez veeq. »

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

#VCF by veeq.
« Odpowiedź #119 dnia: Styczeń 27, 2016, 16:20:42 »