Skąd takie informacje dotyczące tego obrażania na tle rasistowskim? Pytam z czystej ciekawości, oczywiście nie podważając ślepo tego co mówisz.
To plus trąbienie o całej sytuacji w sieci.
Nie mówię, że on to zrobił na pewno, bo niczego mu nie udowodniono, ale jest to bardzo możliwe. Suarez jest najgorszym typem latynoskiej dziwki na boisku. A to sobie zagra piłkę ręką i udaje, że nic się nie dzieje (za to to akurat można mieć do niego najmniejsze pretensje), a to ugryzie przeciwnika, a to zaliczy kilka bezczelnych "zejść pod wodę" z tym irytującym uśmieszkiem na twarzy, a to kogoś sprowokuje i z tonem "mamo, a Tomek zrobił to i tamto" leci do sędziego. Umiejętności ma, ale pod względem charakteru jest zwyczajną szmatą.
Żałosne jest to, że najpierw UEFA, FIFA i inne organizacje prowadząc zakrojone na szeroką skalę kampanie pokazują, jak to one walczą z rasizmem, wywieszają transparenty, wygłaszają przemowy, kiedyś nawet reklamę widziałem - a potem mają gdzieś skargi czarnoskórych zawodników. Nawet jak przyjdzie co do czego, to kończy się na grożeniu palcem i gadce "nie znaleziono dowodów potwierdzających oskarżenie". Nie chcę tu pozować na męczennika i wymyślać sobie, że FA jest katem, który zaciągnął MU pod gilotynę (chociaż coraz częściej tak bywa), ale te wszystkie "zbiegi okoliczności" już naprawdę śmierdzą, a ryba psuje się od głowy.
Rooney pewnie zostałby ukarany dotkliwie, tak jak w meczu eliminacyjnym z Czarnogórą - z tym, że zakaz gry w fazie grupowej na Euro jest sprawiedliwy - dla odmiany, co warto podkreślić. O tym, że Wayne nie jest traktowany równo mieliśmy okazję się przekonać wiosną, kiedy za kilka niecenzuralnych słów wypowiedzianych do kamery został ukarany, a Messiemu kopnięcie (i zapewne zniszczenie) mikrofonu uszło na sucho. A kiedyś to za zniszczenie chorągiewki narożnej była kara...
Warto też wspomnieć, że w tej samej kolejce Essien zaatakował (i trafił) piłkarza Stoke dwoma wyprostowanymi nogami. Nie dostał nawet żółtej kartki.
Ba, Rooney za ten incydent z kamerą dostał zawieszenie na trzy mecze, a w przypadku Suareza sędzia udaje, że nic nie słyszał... Już widzę Suareza tłumaczącego się, że powiedział nagger (zrzęda) a nie nigger (czarnuch)... Coś jak Busquets z tym swoim "mówiąc 'małpa' miałem na myśli śmieszną fryzurę Marcelo".
Inna sprawa, że aż żal patrzeć, że poza Rafaelem i Rooneyem nie ma już w tym zespole żadnego wojownika, który wybiłby Suarezowi takie zagrania z głowy. Same cipy zostały na placu boju...
ja już nie będę mówił o niepodyktowanym karnym dla Liverpoolu za zagranie ręką w polu karnym
Paradoksalnie fajnie byłoby, gdyby United przegrali, może wreszcie poszli po rozum do głowy, bo nie rozumiem ich padaki w ostatnim okresie, a co dopiero mówić o wprowadzeniu do gry Rooneya i jednego z myślę trzech najlepszych skrzydłowych na świecie w 70 minucie... Paranoja po prostu.
A przy golu z wolnego Gerrarda Suarez był na spalonym. Przepisy FIFA mówią wyraźnie, że spalony jest wtedy, gdy zawodnik drużyny atakującej jest najbliżej bramki i jego postawa może rozpraszać uwagę bramkarza. To pajacowanie Suareza pod to podchodzi. Aha, i faul Ferdinanda na Adamie (warto wspomnieć, że padła po nim bramka) również był mocno wątpliwy.
Dobrze, że teraz łatwiejszy niż wczorajszy mecz - z City. Mogą sobie kupić za petrodolary wiele punktów ligowych, ale już nie raz pokazali, że mecze o dużą stawkę to na razie nie na ich głowy, więc jestem umiarkowanie spokojny o wynik.
Pozdrawiam tych, którym chciało się to wszystko czytać.