Nieprawda. Chyba nie bez powodu swoją wypowiedź zaczął od mówienia o wygranej i grach pucharowych.
Chodzi mi raczej o to, że ciężko powiedzieć o charakterze w tym kontekście w przypadku drużyny menedżera, który tak napina się na tak stosunkowo mało ważny mecz, że od drugiej połowy wystawił właściwie podstawowy skład Chelsea na głębokie rezerwy Manchesteru United, w którym nie grał właściwie ani jeden zawodnik podstawowego składu. Chyba bardzo zależało mu na tym, żeby nie przegrać dwa razy z rzędu z tym samym klubem. Jego sprawa, kogo wystawia, ale niech się nie chociaż nie kompromituje takimi wypowiedziami, bo mówi tak, jakby to Ferguson wystawił Cecha, Cahilla, Davida Luiza, Matę, Ramiresa, Hazarda czy Oscara.
Zabrakło im charakteru, bo Ferguson i Evans przyznali, że Torres w swoim stylu się wyłożył (szacun za progres, wcześniej nawet nie próbował wykorzystywać kontaktu), a Chicharito niezbyt przejął się spalonym? Co warte podkreślenia - nie zaprzeczył, że był ofsajd, tylko przyznał, że on go nie obchodzi.