Hehe . Niektórzy zwyczjnie nie ogarniają nowej gry od konami Tu sie trzeba troche od nowa nauczyc grac widocznie myślicie ze to ISS a tu trzeba troche sie wysilić . Gierka jest za drudna dla pewnej części osób i piszą ze jest bublem:)
No fakt, przyznaję się, nie ogarniam:
1 Stoję bocznym obrońcą w okolicach narożnika na własnej połowie. Podaję do przodu (nie w bok, nie do tyłu, nie na skos, tylko do przodu). Zawodnik nie ogarnia i najnormalniej w świecie podaje do własnego bramkarza. Problem w tym, że między obrońcą a bramkarzem stoi napastnik. Gol.
2 Przeciwnik robi lobowane podanie w kierunku pola karnego. Biegnę za piłką bocznym obrońcą. W momencie kiedy prawie przejmuję piłkę, komputer wylicza, że nie ma po co biec aktualnym zawodnikiem, skoro w polu karnym stoi środkowy obrońca i ten bez biegania piłkę zgarnie. Następuje przełączenie na środkowego obrońcę. Problem w tym, że przed moim obrońcą stoi napastnik. Gol.
3 Piłka zostaje wybita z pola karnego. Trafia w klatkę piersiową obrońcy i odbija się z taką siłą, że po rykoszecie (leci ponad dwadzieścia metrów), trafia do bramki obok słupka. Bramkarz nawet nie próbuje interweniować. Po tej akcji zacząłem szukać dwóch nowych statystyk (siła strzału klatką piersiową i odporność klatki piersiowej), bo po co mam strzelać nogą, skoro mogę znienacka wystrzelić z klatki piersiowej taką rakietę, że niech się Roberto Carlos ze swoim wątłym strzałem schowa.
4 Piłka na dobieg powoli turla się do napastnika, który moich wytężonych starań nie raczy cofnąć się po nią o te dwa kroki tylko drobi nóżkami w miejscu, więc obrońca komputerowy bez najmniejszego problemu ją przejmuje.
5 Statystyki biegowe - co z tego,że mam szybkiego napastnika, skoro i tak szybszy jest obrońca, nawet jeśli statystycznie jest dwa razy wolniejszy. Niestety w drugą stronę to nie działa, czyli moi obrońcy takiego dopalacza w trampkach nie mają. Ludzkość skarży się na takie gole zdobywane przez pędziwiatrów, więc Konami sztucznie przyspieszyło obrońców, co jest skandaliczną bzdurą. Jeśli już chcieli pójść w kierunku realizmu, to powinni dać jeszcze jeden pasek, na wzór wytrzymałości gracza, który pozwalałby sprintem pokonywać określony dystans, potem przez jakiś czas sprintu brak, póki piłkarz nie zregeneruje sił.
6 Klej Konrada - kto widział taki starożytny film z Pipi Langstrump, ten wie o co chodzi, dla tych którzy nie oglądali wytłumaczę parafrazując stare powiedzenie o Niemcach - po boisku biega dwudziestu dwóch facetów, ale odbitą piłkę i tak przejmie komputer. Bo mu się piłka klei i już.
7 O sędziach rozpisywać się nie będę, bo ten fragment kodu musieli zrobić jacyś sabotażyści. Jeżeli w trakcie meczu moi zawodnicy cmokają glebę po ordynarnych wślizgach co najmniej dziesięć razy i w statystykach pomeczowych przy faulach przeciwnika stoi jak wół zero, to tego nawet komentować się nie da.
Ogarniasz? Tracę gole nie dlatego, że gra jest za trudna, w związku z czym robię bzdury, tylko dlatego, że ewidentne bzdury robi za mnie komputer. I co z tego, że te mecze wygrywam, skoro po meczu jest niesmak jak diabli.
To jest tak jakbyś miał ferrari. Piękne, błyszczące, szybkie i zbajerowane na milion sposobów, tylko że czasem zamiast trójki z piekielnym zgrzytem wchodzi jedynka, lusterka masz ustawione na stałe, bez możliwości dopasowania, drzwi otwierają się jedynie od strony pasażera, a wypasione radio łapie wyłącznie Radio Maryja i odsłuchiwać go można tylko na cały regulator.
Oczywiście jeśli ci się taki samochód nie podoba, to zawsze mogę zaryzykować stwierdzenie, że nie ogarniasz przepisów drogowych, tudzież prowadzenie auta jest dla ciebie za trudne.