ŁKS taką grą zasługuje na mistrzaŁKS 1:0 Ruch1:0 - Smoliński 7'
Widzów: 11 214
ŁKS: Wyparło, Stefańczyk, Kłus, Danch, Dudu, Kosecki (81' Bykowski), Pruchnik, Smoliński, Wilk (81' Romańczuk), Mięciel (48' Adamski), Saganowski
Ruch: Pesković, Barroso, Dokić, Stawarczyk, Komac, Malinowski, Lisowski, Baran, Straka (62' Jankowski), Smektała, Olszar
Ełkaesiacy zagrali wczoraj rewelacyjne spotkanie. Choć wynik o tym nie świadczy,łodzianie absolutnie zdominowali to spotkanie.Ruch mimo gry niespełna 45 minut w przewadze oddał zaledwie 3 strzały przy 17 ŁKS-u !
Łodzianie od razu rzucili się do ataku. Już w 6 minucie grający tym razem wspaniałe zawody
Jakub Kosecki mięciutko wrzucił na pole karne, obrońcom urwał się
Marcin Smoliński i zdobył, jak się później okazało jedyną bramkę w meczu.
W 17 minucie rzut wolny dla łodzian egzekwował
Radosław Pruchnik. Pomocnik ŁKS-u uderzył obok muru, ale też obok bramki.
Ruch w 27 minucie miał naprawdę groźną akcję. Rzut wolny wykonywał
Smektała. Sprytnie przerzucił piłkę nad murem, a szczupakiem z bliska uderzał
Lisowski. Było o włos od tragedii, na szczęście pomocnik chorzowian się pomylił.
W pierwszej połowie wciąż cisnęli ełkaesiacy. W 34 minucie znów kapitalnie piłkę odebrał
Kosecki, odegrał do rozgrywającego mecz życia
Smolińskiego. Marcin uderzył bardzo mocno, jednak tuż nad poprzeczką. Gdyby wpadło - stadiony świata.
W 41 minucie kolejna okazja dla łodzian. Piłkę z pola karnego wybił
Dokić, spadła ona pod nogi
Pruchnika, który strzelił groźnie, lecz niecelnie. Zabrakło szczęścia.
Zaraz po przerwie ełkaesiacy stracili obrońcę.
Dariusz Kłus zachował się bardzo nierozważnie i sfaulował od tyłu bez piłki
Olszara. Decyzja mogła być tylko jedna - czerwona kartka. Andrzej Pyrdoł musiał zdjąć z boiska
Marcina Mięciela i zastąpił go
Marcinem Adamskim.
Łodzianie mimo gry w osłabieniu stwarzali sobie wciąż okazję. W 68 minucie
Jakub Wilk pociągnął lewą stroną, na polu karnym wyłożył piłkę
Saganowskiemu, a ten uderzył w poprzeczkę. Marek był bardzo aktywny i zagrał kolejny wyśmienity mecz, oddał w sumie aż 7 strzałów ! To ponad dwukrotnie więcej niż cała drużyna Ruchu.
Minutę przed końcem ŁKS mógł jeszcze zdobyć drugiego gola. Po rzucie rożnym obrońcy Ruchu wybili piłkę na środek boiska, stamtąd głową zagrał
Adam Danch. Futbolówka spadła pod nogi
Smolińskiego, który będąc około 30 metrów od bramki zdecydował się na uderzenie. Silny, płaski strzał wylądował jednak na słupku.
ŁKS dzięki porażce 0-3 Legii z Lechem zniwelował stratę do stołecznej druzyny do 2 punktów. W kolejnej kolejce rywalem łodzian będzie Cracovia. Jesienią krakowianie napsuli ełkaesiakom sporo krwi. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla 'Craxy'.
Jakub Kosecki ma wahania formy. Na szczęście tym razem zagrał wyśmienicieMarcin Smoliński zagrał jeden z najlepszych meczy od czasów gry w ŁKS-ie