Po trzech golach Lechii oddala się mistrzostwo ŁKS 2:3 Lechia1:0 - Saganowski 32 - 1:1 - Bedi Buval 65', 1:2 - Popielarz 74', 1:3 - Kiełb 80' - 2:3 - Saganowski 85'
Widzów: 10 930
ŁKS: Wyparło, Stefańczyk, Danch, Kłus, Dudu, Kosecki (74' Bykowski), Pruchnik, Smoliński, Wilk (74' Romańczuk), Mięciel (74' Kujawa), Saganowski
Lechia: Małkowski, Traore, Neumann, Vucko, Deleu, Kiełb, Mahamat (65' Wiśniewski), Nowak, Popielarz, Poźniak, Bedi Buval
ŁKS w rundzie rewanżowej spisuje się niewątpliwie dużo słabiej niż jesienią. Trener Andrzej Pyrdoł ma o czym myśleć, bowiem łodzianie, mimo że poprawili skuteczność, stracili aż 3 bramki i w efekcie przegrali wczoraj przy alei Unii.
W pierwszej połowie ŁKS miał dużą przewagę. W 17 minucie kapitalne podanie od
Wilka otrzymał najlepszy strzelec ekstraklasy
Marcin Mięciel, jednak jego uderzenie lewą nogą przeszło tuż obok słupka.
W 27 minucie kapitalne podanie od
Stefańczyka w kierunku
Saganowskiego, który przyjął piłkę i uderzył z powietrza, jednak dobrze obronił
Małkowski.
W 32 minucie łodzianie przeprowadzili naprawdę ładną akcję. Długo utrzymywali się przy piłce, powoli zmierzając ku bramce gdańszczan. Wreszcie
Marcin Smoliński podał
Pruchnikowi, który z pierwszego podania wypuścił na wolne pole
Saganowskiego. Marek huknął z całej siły po rogu nie dając szans bramkarzowi Lechii.
Po przerwie wszystko obróciło się o 180 stopni. W 65 minucie fenomenalną akcję przeprowadzili goście. Grę z klepki opanowali chyba do perfekcji. W końcowej fazie
Traore podał do
Bedi Buvala, który ośmieszył
Kłusa i
Dancha i zdobył bramkę wyrównującą.
Lecz to dopiero początek jatki. 9 minut później rewelacyjną dwójkową akcję przeprowadzili
Buval z
Popielarzem. Ten pierwszy genialnie asystował, a ten drugi pewnie wykończył.
Prowadzenie 2:1 rozkręciło Lechię, która wykorzystując zagubienie ŁKS-u strzeliła trzecią bramkę. W 80 minucie
Popielarz ładnie podał
Kiełbowi, który strzałem w róg bramki powiększył prowadzenie swojej drużyny.
Łodzianie wtedy jakby się obudzili i ruszyli do ataku. W 85 minucie świetne podanie
Rafała Kujawy wykorzystał
Marek Saganowski zmniejszając straty porażki. W 89 minucie ogromne zamieszanie w polu karnym Lechii mógł wykorzystać
Kujawa, jednak zabrakło szczęścia, ale i wsparcia kolegów.
ŁKS przegrał zatem z Lechią 2:3 i strata do Legii urosła już do 7 punktów. Wisła przegrała z Polonią, tym samym łodzianie nadal mają nad nimi 4 oczka przewagi. W następnej kolejce ełkaesiacy jadą właśnie na Reymonta by zmierzyć się z Białą Gwiazdą. Od tego meczu bardzo dużo zależy, bowiem do końca pozostało już zaledwie 7 kolejek.
Adam Danch wraz z Dariuszem Kłusem zagrali bardzo słaboRadosław Pruchnik pokazał się z dobrej strony zaliczając asystęBartosz Romańczuk starał się jak mógł, jednak gola nie zdobył