No i niestety efekt odejścia właściciela z klubu pojawił się niemal błyskawicznie. Wystarczyło poczekać do okienka, posprzedawaliście zawodników no i teraz nie ma kto bramek strzelać... Rudnev miał być jako-takim zbawieniem a narazie okazuje się transferową klapą. Przy bramce zachowaliście się niestety fatalnie, bramkarz chyba zobaczył jakąś fajną laskę na trybunach, że aż mu się wychodzić zachciało. Trzeba przyznać, że graliście słabo i na upartego nawet ten remis się Wam nie należał. Pora chyba się obudzić, chociaż patrząc na formę to będzie o to bardzo trudno.