Co by było gdyby, czyli FC Barcelona by pawlodar_10

[H3XT0R]

Nieprawdopodobny festiwal bramek zaprezentowała Barcelona w spotkaniu z FC Porto.Wbić takiemu rywalowi 7 bramek to praktycznie rzecz niewykonalna . Ty jednak to zrobiłeś.Świetny mecz rozegrał Eto'o, który z 7 bramek władował aż 5   . Powodzenia w dalszych meczach .

[ElShaarawy92]

Fajny skład i dobry pomysł z Mou na ławce, po trochu kontrowersyjny Szóstkę wspominam bardzo miło, czasami gram nawet w nią na PS2 z kolegą, taką naszą wewnętrzną ligę polską

[pawlodar_10]

UEFA zakończyła śledztwo

Wiemy już dokładnie co działo się w tunelu prowadzącym do szatni po zakończeniu spotkania Barcelona - Porto. Okazało się, że odpowiedzialny za wszystko jest... trener Dumy Katalonii, a były coach Smoków Jose Mourinho. Portugalczyk został zawieszony na dwa mecze w europejskich rozgrywkach oraz ukarany grzywną 40 tysięcy euro. Zdaniem UEFA zaczął on prowokować aktualnego szkoleniowca Porto Josualdo Ferreirę, a po chwili w całe zamieszanie wplątali się zawodnicy jednej i drugiej drużyny.

Mourinho całą sytuację skomentował na konferencji prasowej przed meczem ligowym z Almerią.

Jose Mourinho: "Myślałem, że po przyjściu Platiniego ta cała organizacja stanie się bardziej poważna, niż za Johanssona, ale niestety. Do Ferreiry podszedłem, żeby się go zapytać co on zrobił z tą drużyną. Za mojej kadencji Porto grało ładnie i nie dopuszczalne było coś takiego jak w meczu z Barceloną. To on mnie zaatakował. A teraz UEFA i tak mnie ukarała. Nic więcej nie mówię, bo Barcelony nie poprowadzę nawet w finale."

Bruno Alves: "Mourinho niech nie wymyśla, bo sam nas uczył ostrej gry na treningach. Może i trochę przesadziliśmy w tym meczu, ale nikt nie będzie odstawiał nogi, bo to wielka Barcelona."

Eto'o przechodzi do historii

Kameruński napastnik, który w meczu z Porto strzelił pięć goli jest pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który to uczynił. Dotychczas największą liczbą bramek w jednym meczu były cztery.

Strzelcy czterech goli:

25.11.1992; Marco van Basten AC Milan - IFK Goeteborg 4:0
14.03.2000; Simone Inzaghi Lazio Rzym - Olympique Marsylia 5:1
05.11.2003; Dado Prso AS Monaco - Deportivo La Coruna 8:3
03.11.2004; Ruud van Nistelrooy Manchester Utd. - Sparta Prag 4:1
23.11.2005; Andrij Szewczenko Fenerbahce Stambuł - AC Milan 0:4

[Jaxok]

A Jose oczywiście swoje. 
Eto'o zapisuje się w historii, zapisując na swoim koncie 5 goli w jednym meczu Ligi Mistrzów. Jednak myślę, że Messi po powrocie pobije ten rekord!

[barthez]

Mou w swoim stylu. Prowokacje, prowokacje i jeszcze raz prowokacje. Oczywiście smaczku dodało skwitowanie decyzji UEFY przez samego 'sprawce/poszkodowanego'. No proszę, Eto'o nie lada wyczyn, bardzo żałuję, że w rzeczywistości nie gra on już dla Barcy, szkoda, bardzo cenię jego umiejętności.

Bardzo fajna czcionka - jaka to, jeśli można wiedzieć?

[Jaxok]

Nyala 
Możesz sam sprawdzić dając "cytat".

[kmiron#10]

Haha, pięknie to wymyśliłeś Mourinho troszkę jak Kaczyński - atakuje i woła, że go biją Jak zwykle. Zapunktowałeś u mnie, to dodaje Twojej karierze wiele realizmu.

[Pikachu]

Ale zlałeś Porto, ciężko coś tutaj napisać. Eto'o przechodzi do historii, pięć goli i jest legendą! Cieszy także trafienie Ronaldinho! Potem wygraliście z Majorkaaaaaa Już tak nie postrzelaliście ale są trzy oczka. Mourinho ukarany, i dobrze dziadowi . On niewinny zawsze... dacie sobie bez niego radę.

[pawlodar_10]

Kolejna wpadka

13 września 2008, Barcelona - 3 kolejka La Liga

         

FC Barcelona      1 - 1   UD Almeria

                                                                                             Iniesta 15'                                     Corona 11'
                                                                                              
                                                                                                                                

                             
                                                                      
                                        

To było bardzo dziwne spotkanie. Mogło się zdawać, że Almeria przyjedzie na Camp Nou, na mecz z wielką Barceloną i będzie czekała na nokaut. Nic bardziej mylnego, już w 11 minucie kopciuszek wyszedł na prowadzenie po szybkiej wymianie piłki i błędzie Zambrotty. Co więcej, już po chwili goście z Andaluzji mogli podwyższyć prowadzenie, na szczęście akcję w ostatniej chwili przerwał Thuram. Francuz zagrał do Deco, ten wyprowadził piłkę, wystawił Inieście, a młody wychowanek Barcy zamknął oczy i huknął z trzydziestu metrów. Piłka wpadła idealnie w okienko bramki Diego Alvesa. Mecz zaczął się od początku, a inicjatywę przejęli gospodarze. Niestety po raz kolejny okazało się, że Eto'o skuteczność zostawił w meczu z Porto. Swoje szanse mieli także Pjanic i Maxwell, ale do końca spotkania Diego Alves nie dał się pokonać. Barca traci kolejne punkty w sezonie i ma już cztery oczka straty do prowadzącej dwójki z Madrytu i Sevilli, a przed nią ciężki wyjazd na Estadio Mestalla.

Barcelona: Valdes; Zambrotta, Puyol (C), Thuram, Maxwell; Xavi (68' Yaya Toure), Deco (54' Pjanic), Iniesta; Ronaldinho, Henry, Eto'o (54' Mata).

Almeria: Diego Alves; Saltor (C), Gutierrez, Carlos Garcia, Mane; Iriney, Soriano, Ortiz, Corona (83' Nieto), Crusat; Negredo.

Wyróżnienie w Barcelonie:



Lilian Thuram - Jeśli wyróżnienie w meczu z Almerią dostaje środkowy obrońca to znak, że dzieje się coś niedobrego. Świetny meczu Francuza, ostoja w defensywie, bez niego sprawy mogłyby się potoczyć inaczej.

Informacje La Liga:

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE   REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

W końcu skuteczni

20 września, Walencja - 4 kolejka La Liga

         

Valencia CF      0 - 2   FC Barcelona

                                                                                                                                           Henry 12'                                    
                                                                                                                                            Eto'o 14'
                                                                                                                                                        

                             
                                                                      
                                        

W końcu kibice doczekali się meczu ligowego, w którym piłkarze Barcelony zaprezentowali skuteczność na poziomie tego klubu. Spotkanie to było bardzo dobre, zawodnicy Valencii postawili Blaugranie bardzo duże wymagania, na szczęście podopieczni Jose Mourinho zagrali praktycznie pod każdym względem perfekcyjnie. Gospodarze od początku starali się narzucić swoje tempo gry, ale Henry i Eto'o zadali dwa szybkie ciosy, które skutecznie rozwiały jakiekolwiek zapędy do gry che. Co chwila bramce Valdesa zagrażał David Villa, jest to świetny napastnik, po meczu bardzo komplementował go Mourinho. Czy wyniknie coś z tego? Dowiemy się zapewne po zakończeniu sezonu w trakcie okienka transferowego. Po tym zwycięstwie Barcelona awansowała na czwarte miejsce w tabeli, jednak wciąż do prowadzącego Atletico traci cztery punkty. Jedno oczko więcej niż Blaugrana ma Real Madryt.

Valencia: Hildebrand; Curro Torres, Helguera, Edmilson, Del Horno; Baraja, Albelda (79' Zigic), Joaquin, M. Fernandes, Hugo Viana; David Villa.

Barcelona: Valdes; Zambrotta (51' Alves), Puyol, Milito, Maxwell; Marquez, Xavi, Deco (51' Iniesta); Ronaldinho, Henry, Eto'o (79' Gudjohnsen).

Wyróżnienie w Barcelonie:



Thierry Henry - Kolejny raz świetny mecz Francuza, takiego Henry'ego chcemy oglądać w każdym meczu!

Informacje La Liga:

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE   REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Windziak]

Hohoho, no Mourinho poniosła fantazja... Zadziwiające, że strzelając 7 goli Smokom miałeś zaledwie 50% posiadania piłki.. Czcionka faktycznie super chociaż mogłaby być o jeden-dwa rozmiary większa

[Kusmier1215]

Bardzo szkoda meczu z Almerią bo z taką drużyną na Camp Nou oczekuje się zwycięstwa. Piękna bramka Deco i bardzo dobry występ Thurama w defensywie. Eto' znów zawiódł.
Znakomity mecz z Valencia i 2 szybko strzelone gole ustawiły ten mecz. No ciekawe czy będzie coś z zainteresowania Villą

[kmiron#10]

Wydawało się, że wychodzicie na prostą, a tu taki klops i remis z dramatycznie przeciętną Almierią. Jednak należy pamiętać, że w sezonie 2008/09 ta drużyna spłatała niejednego figla najlepszym. Fajnie, że przynajmniej ładną bramkę Iniesta strzelił. Jak radzi sobie Pjanić? To, że wystawiasz wtedy jeszcze zupełnie nieokrzesanego i nieznanego szerszej publiczności pomocnika w pierwszym składzie jest dla mnie dużym zaskoczniem.

Na szczęście z Valencią było już zdecydowanie lepiej, a zwycięstwo dali weterani. Dobrze, że Eto'o się odblokował. Już myślalem, że w meczu z Porto wyczerpał mu się magazynek... Znów formą imponuje Henry, w tamtym czasie naprawdę świetnie grał, o czym miałem możliwość przekonać się nawet na własne oczy

[Dawid_90]

szkoda wapdki z Almeria ale byłeś wyraźnie lepszy, zabrakło tylko szczęścia,
co do meczu z Valencią, to wreszcie się przełamaliście, i wygraliście mecz praktycznie w dwie minuty, a w dodatku kolejny bardzo dobry występ Henry'ego, oby tak dalej
powodzenia 

[barthez]

Dobrze powiedziane, mecz z Almerią to wpadka. Dobrze, że nie podłamaliście się i poszliście do przodu (mimo, że mogliście stracić gola na 0:2!), a efektem był gol na 1:1. Szkoda, że nie ma skrótu, chętnie zobaczyłbym bramkę Iniesty. Raziliście skutecznością, statystyki strzału miażdżące, a wiemy jak się skończyło. Z Valenicią wreszcie była skuteczność, choć tym razem to wy oddaliście mniej strzałów. Coś nieprawdopodobnego. Dwa szybkie gole załatwiły sprawę. Hm, czyżby Mou chciał sprowadzić Villę? Jestem za!

[Napoli]

Nie spodobała mi się wypowiedź Bruno Alvesa. W piłce nie chodzi o kopanie siebie, ale o kopanie piłki. A on wypowiedział się jakby zależało mu na skopaniu przeciwnika no nic. Nareszcie Barcelona skuteczna. Eto'o zapisuję się na zawsze w historii. To dobrze.

[pawlodar_10]

Stabilizacja

27 września 2008, Barcelona - 5 kolejka La Liga

          

FC Barcelona      1 - 0   Sevilla FC

                                                                                              Henry 41'                                     
                                                                                               
                                                                                                                               

                             
                                                                     
                                       

Wydaje się, że w końcu potężna machina Jose Mourinho zaczyna funkcjonować tak jak trzeba. Po spokojnym zwycięstwie z Valencią, tym razem Barca ograła innego groźnego konkurenta w walce o mistrzostwo, Seville. Jedyną bramkę spotkania zdobył na kilka minut przed przerwą Thierry Henry. Francuz wykorzystał przepiękne, ponad 30-metrowe dogranie Xaviego i ze spokojem pokonał doświadczonego goalkeepera przyjezdnych Andresa Palopa. Tuż po wznowieniu gry doszło do kuriozalnej sytuacji w polu karnym Sevilli. Z rożnego dośrodkował Deco, bliski gola głową był Ronaldinho, Brazylijczyk jednak trafił w poprzeczkę, po czym przewrócił się w piątce Palopa. Piłka trafiła przed pole karne do Xaviego, ten huknął z pierwszej piłki i trafił w... podnoszącego się Ronaldinho. Co więcej futbolówka po odbiciu od R10 po raz drugi uderzyła w poprzeczkę. Mourinho ryknął śmiechem, jednak po chwili został uspokojony przez Vilanove. No cóż, dziwna reakcja. Po przebiegu spotkania wydaje się, że taki wynik to najmniejszy wymiar kary dla Andaluzyjczyków. Po raz kolejny już w lidze zawiodła skuteczność Samuela Eto'o. Na szczęście nadchodzi mecz z Fenerbahce w Lidze Mistrzów i każdy w Katalonii (a przynajmniej tej bordowo-granatowej części) liczy, że Kameruńczyk trafi do siatki.

Barca awansowała w tabeli, ale wciąż traci 4 pkt. do Atletico Madryt, które notuje najlepszy start w lidze od kilkunastu lat.

Barcelona: Valdes; Alves, Puyol (C), Thuram, Maxwell; Xavi, Deco, Mata (66' Giovani); Ronaldinho, Henry (66' Pjanic), Eto'o (79' Bojan).

Sevilla: Palop; Crespo, Fazio, Squillaci (76' Chevanton), Adriano; Jesus Navas, Maresca, Renato, Diego Capel; Kanoute, Aruna Kone.

Wyróżnienie w Barcelonie:



Xavi - zapewnił niesamowity spokój w środku pola, zanotował do tego piękną asystę. Miał 97% celnych podań w całym meczu.

Informacje La Liga:

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE  REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Kusmier1215]

Spokojna wygrana z Sevilla i kolejne 3 punkty! Znakomity mecz Xaviego. Zaliczył asystę i ta statystyka podań no po prostu Maestro. Ciekawa reakcja Mourinho ale po zobaczeniu tak kuriozalnej sytuacji też bym tak się śmiał z niedowierzania. Teraz Fenerbahce i trzymać kciuki za Samuela aby strzelił bramkę.

[Katalonbar]

Skromna wygrana z Sevillą. Może nie jest jakoś świetnie, ale Henry zapewnia trzy ważny punkty drużynie z Katalonii. 

[Jaxok]

Kolejne ważne zwycięstwo FC Barcelony w lidze. Dzięki niemu Barca traci 4 punkty do Madrytu, lecz nie do Realu, lecz do Atletico. Fajna sytuacja z Mou i Villanovą po tym zamieszaniu z R10 i Xavim. Pierwszej połowie to on popisał się wspaniałym podaniem do Henryego oraz również wprowadził spokój w pomocy. Czekam na mecz z Fenerbahce w LM. Powodzenia!

[kmiron#10]

Wychodzicie na ligową prostą. Pokonaliście zawsze groźną Sevillę, a skutecznością zaimponował ponownie Henry. Co do tej sytuacji, w której piłkarze kolejno w siebie trafiali piłką - doskonale potrafię sobie to wyobrazić. Uroki PESa 6 . Eto'o w końcu się odblokuje, nie ma siły. Najlepiej już z Fenerbahce.

PS. 2008/09, Barca-Sevilla na Camp Nou... byłem na tym meczu

W piłce nie chodzi o kopanie siebie, ale o kopanie piłki.