Już dajcie spokój z tym obsadzaniem Polski w roli faworyta. Owszem, biało-czerwoni zdobyli brązowe medale na Mistrzostwach Świata w Brazylii, ale nie są żadnym potentatem. Czas pokaże, czy był to jednorazowy wyskok, jak awans reprezentacji Turcji do półfinałów MŚ i ME i Mistrzostwo Europy greckiej kadry, czy początek niesamowitej serii. Bądź co bądź Polacy przegrali wszystkie trzy mecze na Euro, a po brazylijskim czempionacie zmienili trenera, a to oznacza zmiany personalne w składzie, konieczność zgrywania się od nowa, budowania relacji pomiędzy drużyną i trenerem oraz wdrażania nowych założeń taktycznych. Nowak ma jeszcze sporo do udowodnienia.