Reprezentacja Polski by kmiron#10

[KojteX]

Szkoda tej porażki z Czechami i o jeszcze u siebie. No nic, co się stało to się nie odstanie, a teraz musicie się pozbierać i walczyć o punkty w kolejnych spotkaniach.

[Nederland]

Do czego to doszło, że Polacy są faworytami w meczu z Czechami. Polacy świetnie zaprezentowali się na brazylijskim Mundialu, Pepiczki staczają się po równi pochyłej od 2006 roku i tak oto zdarzają się rzeczy, które jeszcze kilka lat temu wydawały się niemożliwe.

Zastanawia mnie, dlaczego Nowak naturalizował Kołodziejczaka, a Obraniaka póki co pomija przy powołaniach. "Ludo" jest zdecydowanie najlepszym piłkarzem polskiej reprezentacji spośród tych, którzy mają podwójne obywatelstwo.

[kmiron#10]

09.09.2014

Za nami trzy pierwsze mecze nowej, odmienionej Reprezentacji Polski Piotra Nowaka. Dwa z nich wygraliśmy, po jednym, za to najważniejszym, musieliśmy przełknąć gorycz porażki. Egzamin został zdany w 66 procentach, lecz jego dalsze etapy dopiero przed nami. Na początek przypomnijmy, co działo się przez ostatnie dwa tygodnie:
27.08.14 - Polska 1:0 Walia (Krychowiak 63.)
02.09.14 - Białoruś 1:3 Polska (Brożek 3., 36., Grosicki 67.)
07.09.14 - Polska 0:1 Czechy

W sparingu z Walią nie zaprezentowaliśmy wybitnej formy, a odniesione zwycięstwo było nieco wymęczone. Uratował nas gol Grzegorza Krychowiaka, który ogólnie rzecz biorąc, prezentował się w tym spotkaniu znakomicie. W Krakowie selekcjoner Nowak dał zadebiutować w narodowych barwach kilku zawodnikom, a atmosfera na boisku i trybunach była, delikatnie mówiąc, senna.
Pięć dni później w Mińsku o inauguracyjne zwycięstwo w eliminacjach do EURO 2016 walczyliśmy z Białorusinami. Przeciętni gospodarze nie potrafili nadążyć za fruwającym po lewej flance Kamilem Grosickim, a w roli egzekutora wspaniale odnalazł się Paweł Brożek. Gra prezentowana przez biało-czerwonych w tym meczu mogła się naprawdę podobać.
Trzecie spotkanie i napompowany do granic możliwości balon pęka po nadzianiu się na ostry szpikulec czeski. Nasi południowi sąsiedzi wyjechali z Poznania bogatsi o trzy punkty po bramce Jana Moravka. Wprawdzie byliśmy stroną przeważającą, atakowaliśmy niemal przez bite 90 minut, ale czy za wysoki wskaźnik posiadania piłki otrzymuje się przepustkę na Mistrzostwa Europy? Niestety nie. Teraz czeka nas starcie z Anglią w Chorzowie i trzeba zrobić naprawdę wszystko, aby powtórzyć wynik z ćwierćfinału tegorocznego Mundialu i nie stracić kontaktu z czołówką grupy A.


Indywidualnie:


1. Wojciech Szczęsny - 3 mecze, 225 minut
Następca Artura Boruca między słupkami we wszystkich spotkaniach spisał się poprawnie, ale też w żadnym z nich nie miał zbyt wiele roboty. 4/6


2. Filip Modelski - 0 meczów, 0 minut
Przyjechał, potrenował, wyjechał.


3. Michał Czekaj - 1 mecz, 45 minut
Otrzymał szansę debiutu w drugiej połowie meczu z Walią. 3/6


4. Marcin Kamiński - 3 mecze, 170 minut
Nowak dostrzegł jego potencjał oglądając taśmy z meczami Kadry podczas Mundialu i postanowił dać mu szansę. Rozegrał wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym, nie zawiódł. Wygląda na to, iż mamy lidera biało-czerwonej defensywy na długie lata. 5/6


5. Kamil Glik - 3 mecze, 225 minut
U Lenczyka przez dwa lata nie zagrał ani minuty. Nowy selekcjoner odkurzył Glika dla Reprezentacji, lecz nie wydaje się on kandydatem do zajęcia na stałe miejsca na środku obrony. Popełnia błędy, jest mało zdecydowany. 2/6


6. Ariel Borysiuk - 3 mecze, 180 minut
Solidny piłkarz, zagrał po połowie z Walią i Czechami oraz całe spotkanie z Białorusią. W przypadku przejścia na ustawienie 4-5-1 ma pewne miejsce na środku pomocy obok Krychowiaka. 4/6


7. Kamil Grosicki - 3 mecze, 225 minut, 1 gol
Przekwalifikowany przez Oresta Lenczyka na lewoskrzydłowego Grosik radzi sobie znakomicie. Zawodnik PSG jest siłą napędową polskiej Reprezentacji, a jego rajdy sieją popłoch wśród defensorów rywali. 5/6


8. Maciej Rybus - 1 mecz, 45 minut
Wydawało się, iż skreślony na ostatniej prostej przed Mundialem Rybus teraz stanie się jednem z liderów Kadry Piotra Nowaka. Nic z tych rzeczy - całą Walię i Białoruś pomocnik Anży przesiedział na ławce, a na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie spoktania z Czechami. I trzeba przyznać, że wniósł sporo ożywienia do gry biało-czerwonych.  3/6


9. Robert Lewandowski - 2 mecze, 126 minut
Po tym, jak na Mundialu wreszcie na dobre odblokował się i zaczął trafiać do siatki, wszyscy spodziewali się, że pójdzie za ciosem i będzie stanowił o sile ataku Drużyny Narodowej. Szansy nie wykorzystał, w spotkaniu z Walią i Białorusią był kompletnie niewidoczny i w efekcie z Czechami nawet nie pojawił się na placu gry. 1/6


10. Adrian Mierzejewski - 1 mecz, 45 minut
Zagrał tylko z Walią, przeszedł obok meczu. 2/6


11. Maciej Jankowski - 2 mecze, 51 minut
Król strzelców ligi austriackiej wreszcie zadebiutował w Reprezentacji, lecz nie zachwycił. Powinien jednak otrzymywać kolejne szanse, bo rokuje na przyszłość. 3/6


12. Timothee Kołodziejczak - 3 mecze, 225 minut
Swieży "Polak" z jeszcze pachnącym paszportem, pewny punkt defensywy Olympique Lyon. Wejście do Kadry bardzo, ale to bardzo dobre - bezbłędny z tyłu, potrafi efektownie włączyć się do akcji zaczepnych. 5/6


16. Jakub Błaszczykowski - 3 mecze, 180 minut
Nowy-stary kapitan. Zaprezentował się tak, jak cała drużyna - z Walią i Czechami przeciętnie i bardzo dobrze z Białorusią. 4/6


17. Maciej Sadlok - 2 mecze, 47 minut
Solidny rezerwowy, zmiennik Kołodziejczaka na lewej obronie. 4/6


18. Dominik Furman - 3 mecze, 147 minut
Na zgrupowanie przyjeżdżał po doświadczenie, tymczasem otrzymał szanse od Nowaka we wszystkich trzech spotkaniach i w żadnym z nich nie zawiódł. Z Czechami najjaśniejszy punkt zespołu, zaprezentował się jako szybki, przebojowy drybler. Nadzieja na przyszłość. 5/6


20. Radosław Majewski - 2 mecze, 54 minuty
Bardzo rozczarował. Nowy selekcjoner widział go jako rozgrywającego swojego zespołu, ale Majewski nie mógł się odnaleźć na boisku... W efekcie został wygryziony przez Furmana. 1/6


21. Grzegorz Krychowiak - 3 mecze, 270 minut, 1 gol
Rozegrał wszystkie trzy mecze w pełnym wymiarze czasowym, strzelił zwycięską bramkę Walijczykom. Jeden z tych, bez których drużyna by nie istniała. 5/6


22. Grzegorz Sandomierski - 1 mecz, 45 minut
Przyjechał na zgrupowanie, dobrze wiedząc, że będzie pełnił rolę zmiennika. Zagrał połowę sparingu z Walią w Krakowie, nie miał wiele do roboty. 3/6


23. Paweł Brożek - 3 mecze, 270 minut, 2 gole
Najstarszy w ekipie polskiej wciąż jest napastnikiem nr 1. Lis pola karnego. Dał nam zwycięstwo w Mińsku, ale w pozostałych spotkaniach zawiódł. Trudno go rzetelnie ocenić. 4/6


26. Łukasz Piszczek - 3 mecze, 270 minut
Nie włącza się do akcji ofensywnych tak często, jak kiedyś, ale poprawił grę w obronie i wciąż świetnie rozumie się z Kubą Błaszczykowskim. 4/6

[arek16lks]

Dość dobre mecze na przestrzeni 2 tygodni, 2 wygrane i tylko 1 porażka.
Brawa dla Krychowiaka i Grosickiego, oni grali w Reprezentacji ''pierwsze skrzypce'' i nie wolno zapomnieć o Pawle Brożku.

[Nederland]

Dobrym powołaniem okazał się Furman. Nowak w przeciwieństwie do Smudy zdaje się lubić młodych, gniewnych i utalentowanych zawodników i wygląda na to, że będzie na nich stawiał, w przyszłości odmładzając kadrę. Furman to strzał w dziesiątkę. Niewykluczone, że w przyszłości będzie stanowił o sile jakiegoś mocnego europejskiego zespołu.

Według postu Lewandowski zagrał w 3 meczach, a nie wystąpił w spotkaniu z Czechami, także nie mogła mu się udać ta sztuka - zresztą wspomniano o tym w jego ocenie pisemnej. Taki niewielki błąd.

Dlaczego Modelski nie zagrał ani minuty? Być może coś przeoczyłem.

[IDareKI]

Osobiście uważam że bolączką reprezentacji Polski na dzień dzisiejszy jest brak szansy dla młodych z potencjałem, bardzo dobrze, że w tej karierze odgrywają znaczną role. Mam nadzieje, że chłopaki bez problemu przejdą przez eliminacje

[kmiron#10]

@Nederland.

Jestem pod wrażeniem, jak uważnie czytasz, znając nawet fakty z poprzednich postów . Dzięki!

Co do Lewandowskiego - rzeczywiście, mój błąd.

Modelski nie zagrał ani minuty, wahałem się, czy go uwzględnić w podsumowaniu. Jest .

[kmiron#10]

11.09.2014

Nowak: Nie jestem zadowolony

Jak wiemy, już za nami pierwsze spotkania i przetarcie piłkarskiej Reprezentacji Polski pod wodzą Piotra Nowaka. Nie mogło się obyć bez komentarza selekcjonera, który, jak zapowiedział wcześniej, przez dwa tygodnie zgrupowania w ogóle nie udzielał się w mediach. Dopiero teraz łaskawie pojawił się na konferencji prasowej i odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy. Najważniejsze z nich poniżej:

Czy jest pan zadowolony z tych pierwszych trzech spotkań?
Co za pytanie... Oczywiście, że nie jestem. Cel był jeden - eliminacje rozpocząć zdobyciem sześciu punktów. Nie udało się, więc nie możemy się cieszyć...

Jaki zawodnik panu zaimponował, jaki zawiódł pańskie oczekiwania? Powołując kadrę, znał pan chłopaków tylko z taśm.
Tak, to prawda, objąłem Reprezentację na niewiele ponad tydzień przed sparingiem z Walią i, siłą rzeczy, nie miałem kiedy objeździć klubów moich zawodników, spotkać się z nimi, obejrzeć w akcji. Na szczęscie zawsze byłem w miarę na bieżąco z rozgrywkami Ekstraklasy. Cóż, pewnie spodziewacie się, że pochwalę, a nie zganię, bo to nie wypada. W Stanach nauczyłem się jednak, aby równoważyć ilość motywacji negatywnej i pozytywnej. Dlatego proszę: objawienie, zaskoczenie? Oczywiście Furman. Powołałem go trochę na zachętę, bo podobało mi się, jak wszedł do zespołu Legii, podobnie, jak swego czasu Wolski. Ale nie sądziłem, że on mi od razu wskoczy do pierwszego składu, zostawiając daleko w tyle Mierzejewskiego, Rybusa czy Majewskiego! Nie wykluczam, że Dominika puszczę od pierwszej minuty z Anglią. Chwaląc, nie mogę zapomnieć też o Marcinie Kamińskim. Ma 22 lata, a na stoperze gra jak profesor. Perfekcja. Ma pierwszy skład i amen. Rozczarowanie... są dwaj tacy gagatkowie: Lewandowski, Majewski. Lewy, wiadomo. Na Mundialu troszkę się obudził i sądziłem, że już nie zaśnie. Niestety, myliłem się. Dostał od Lenczyka już wystarczająco dużo szans, a miejsca w ataku są tylko trzy. Radek to inna bajka. Podobały mi się jego występy w Premier League i powiem szczerze, że widziałem dla niego rolę rozgrywającego. Ale na jego miejscu nie liczyłbym, że jeszcze kiedyś dostanie ode mnie powołanie.

Decyzja o wcieleniu do Kadry Kołodziejczaka to pański pomysł. Sprawdził się znakomicie. Czy możemy spodziewać się następnych, jak to nazywał trener Smuda, farbowanych lisów w pańskiej Reprezentacji?
U mnie nie ma podziału na lisy, nie lisy i inne wymysły. Są zawodnicy. Ale domyślam się, o co wam chodzi. Tak, planuję w najbliższym czasie powołanie dwóch takich piłkarzy. Mieli już oni styczność z Drużyną Narodową i są pochodzenia francuskiego.

Obraniak i Perquis?
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.


__________________________________________________________________________________________________________


04.10.2014

Powołania na Anglię

Selekcjoner Piotr Nowak ogłosił kadrę, w jakiej piłkarska Reprezentacja Polski przystąpi do arcyważnego spotkania eliminacyjnego z Anglią. Mecz odbędzie się w Chorzowie, a Polacy po ostatniej wpadce z Czechami powinni wywalczyć przynajmnej punkt, jeśli chcą liczyć się w walce o bezpośredni awans do EURO 2016 z grupy A. W gronie powołanych brakuje kilku zawodników, którzy zostali zaproszeni na wrześniowe zgrupowanie. Jednego wykluczyła kontuzja (Maciej Sadlok), ale absencja reszty jest tylko i wyłącznie zasługą ich słabej dyspozycji. Ostatecznie kadra została zwężona o dwie pozycje, ponieważ rozegramy tym razem nie trzy, a zaledwie jedno spotkanie. Zaskoczenia stanowią trzy nazwiska: zapowiadane już przez selekcjonera farbowane lisy, czyli Damien Perquis i Ludovic Obraniak, a także, uwaga, młody napastnik Widzewa Łódź, Mariusz Stępiński! Ten ostatni znany jest szerszej publiczności od ponad dwóch lat, kiedy objawił się podczas młodzieżowych Mistrzostw Europy. Teraz "Super Mario" wkracza do poważnej, seniorskiej piłki. W niedawno rozpoczętym sezonie T-Mobile Ekstraklasy strzelił już pięć bramek w ośmiu meczach, co jak na dziewiętnastolatka jest wynikiem znakomitym. Tylko czy już jest gotowy na tak poważne wyzwania, jak dorosła Reprezentacja i mecz z Anglią w Chorzowie? Przekonamy się niedługo.

[pasztelan]

Podejrzewam że jesteś kibicem Wisły Kraków, bo nawet Lewandowskiego nie powołałeś, a Brozio gra. Powołaj Milika!

[piuk11]

cel Nowaka nie został osiągnięty i nie udało wam się osiągnąć 6 pkt. jest niezadowolony, widać ma spore ambicje i chce kontynuować sukcesy poprzednika. jest za to zadowolony z Furmana, który całkiem nieoczekiwanie wygryzł ze składu gracza BPL, doświadczonego Radka Majewskiego. ten z kolei zaprzepaścił swą szansę, nie spełnił pokładanych w nim nadziei i za Nowaka w kadrze już pewno nie zagra. podobna sytuacja u Lewego.... ale moim zdaniem to kwestia motywacji. spójrz-na Mundial potrafił się zmobilizować i zagrać dobry turniej, jednak w eliminacjach i za Lenczyka i za Nowaka nie błyszczy. dobry wynalazek Kołodziejczaka. ciekawe swoją drogą czy za kilka lat wybierze naszą reprezentację. Ludo i Perquis wraca? gdzie komentarz Tomaszewskiego, ja się pytam

[kmiron#10]

Podejrzewam że jesteś kibicem Wisły Kraków, bo nawet Lewandowskiego nie powołałeś, a Brozio gra.

a) Tak, choć nie w tym stopniu, co Śląska Wrocław.
b) Poczytaj trochę wstecz, błagam, Twoje pokemońskie komenty już mnie irytują. -,-

[Sklado]

Hmm, na pewno też byłbym zły na siebie i drużynę, że "nasz" cel nie został osiągnięty - no cóż, trudno będzie trzeba sobie to odbić potem...
Nie powiem, jestem zwolennikiem tych naszych "farbowanych lisów" - moją polski paszport, czują się "Polakami" - mogą grać w reprze..  Po za tym nie oszukujmy się - na pewno są lepsi niż większość naszych reprezentantów - Dlatego cieszy mnie powołanie Ludo I Perquisa..
Furman - nosz, kurdę objawił się nam talent - nie powiem spodziewałem się, że będzie grzał ławę - no ale póki co przewyższa resztę pomocników umiejętnościami...
Hmm "Super Mario" - 5 goli - łał rośnie nam drugi Smolarek/Boniek/Lubański
Dziwi mnie, że nadal jest w Widzewie - bo nie powiem spodziewam się, że w 2014/2015 będzie już grał za granicą...
Ciekawi mnie jak się on sprawdzi - czy okażę się taką rewelacją jak Furman - czy może zlami to.. - o ile zagra

[kmiron#10]

  vs. 

12.10.2014

Stadion Śląski, Chorzów

Przed Reprezentacją Polski jeden z najtrudniejszych meczów eliminacyjnych - u siebie zmierzymy się z Anglią. Po porażce z Czechami w obozie biało-czerwonych zrobiło się gorąco i aby w miarę spokojnie oczekiwać na spotkanie z Liechtensteinem, powinniśmy w starciu z Synami Albionu wywalczyć przynamniej jeden punkt. Będzie o to trudno, wszakże Wyspiarze to uznana marka i zawsze groźny zespół, lecz teraz podopieczni Brendana Rodgersa zdają się przechodzić kryzys. I to od kilku dobrych lat. Nasi najbliżsi rywale będą z pewnością zdeterminowani, aby zrewanżować się za porażkę z ćwierćfinału tegorocznego Mundialu. Wtedy wygraliśmy 2:1 po golach Sebastiana Mili i Kamila Grosickiego, a antybohaterem meczu okazał się John Terry (sprokurowany rzut karny oraz nabicie "Grosika", po którym zdobył bramkę), który załamany zaraz po końcowym gwizdku ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery. Od kiedy Anglików objął Rodgers, kadra przeszła gwałtowne odmłodzenie. Podziękowano wielu doświadczonym graczom, a kapitanem, dość niespodziewanie, mianowano Wayne'a Rooneya. W pomocy liderem wciąż pozostaje przebojowy Ashley Young, wspomagany przez Jacka Wilshere'a i Theo Walcotta, a defensywą dowodzi charyzmatyczny bramkarz Manchesteru City, Joe Hart. Tymczasem prawdziwą szansę w drużynie narodowej otrzymali po raz pierwszy młodzi piłkarze: Michael Mancienne, Kyle Walker, Tom Cleverley i kilku innych. Czy będąca w stanie przebudowy i mało zgrana, póki co, drużyna stanie na wysokości zadania i zdoła pokonać Polaków?

[Cygar]

Przed tobą bardzo trudne zadanie. Po dosyć nieoczekiwanej porażce piłkarze są na pewno podłamani. Naprawdę szkoda by było gdyby tamten mecz zadecydował o końcowym wyniku eliminacji. Przed wami spotkanie z bardzo silną Anglią. Na pewno będzie trudniej niż z Czechami. Liczę na dobrą postawę Polaków, a kto wie może sprawimy niespodziankę.

[piuk11]

w trakcie przebudowy czy nie- Anglia to marka sama w sobie i trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek mógł ją zlekceważyć. będą mieli okazję rewanżu za porażkę ćwierćfinałową, ciekawe czy ją wykorzystają. Jasiek Terry zagrał wtedy fatalny mecz i wywiesił białą flagę. z resztą kilka innych głów poleciało. wraz z przyjściem Rodgersa ostali się nieliczni, jak np. Ashley Cole. zobaczymy co ten tygiel zdoła zdziałać w Kotle Czarownic.

[pentoza133]

Lewy zawiódł i w sumie dobrze, że sobie go odpuszczasz dla mnie jest lekko przereklamowany. Radek to dla mnie niemiła niespodzianka bo lubię tego chłopaka. W Forestach gdzieś tam zawsze się wyróżniał. Na angielskich boiskach nabrał doświadczenia ale w sumie nie dziwię, się, że jako rozgrywający się nie nadaje. Taka jest już specyficzna Premier League. Tam raczej nie kreuje się akcji jak w Hiszpanii. Tam się gra ostro, z kontry albo długą piłką. :-) Mecz z Anglikami mimo wszystko uważam, że będzie pechowo w plecy choć remis wydaje się być w zasięgu.

[Santi6]

Może i Anglia ma mały kryzys, ale ich gra wygląda całkiem, całkiem.
Zobaczymy czy Synowie Albionu pokonają nasze Orły.

[12121p]

Rodgers selekcjonerem? interesujące. myślę jednak, że to dobry wybór, kiedyś szkolił swój warsztat przy Mourinho w Chelsea, więc uważam, że dobrze przygotuje Anglię na starcie z tobą. młodzi gracze w domieszce z Hartem i Colem poważnie mogą ci zagrozić, nawet u ciebie na stadionie.

[Robert Burneika]

jako 3 zespoł świata, teoretycznie powinieneś być lepszy od przbudowywanej Anglii. ale geniusz trenerski Rodgersa może okazać się czynnikiem przeważającym. poza tym nazwiska-mimo że sporo piłkarzy odeszło, to jednak uważam, że i tak mają lepszych piłkarzy niż Polska.

[kmiron#10]

Co Wy z tym Cole'm? Nie ma go w kadrze Anglików .

__________________________________________________________________________________________________________

Dwaj godni siebie rywale

To był naprawdę fantastyczny mecz. Fenomenalne widowisko, jakie stworzyli tego wieczoru piłkarze Polski i Anglii, zapadnie w pamięć kibicom z obu krajów na bardzo długo. Choć na Stadionie Śląskim padły tylko dwie bramki, przez pełne 90 minut gra toczyła się na najwyższym poziomie. Najwięcej działo się w końcówce pierwszej połowy, kiedy najpierw prowadzenie Synom Albionu dał Phil Jones, a dwie minuty później wyrównał piłkarz, który w pierwszym składzie pojawił się tylko dzięki niedyspozycji kontuzjowanego podczas rozgrzewki Pawła Brożka - Maciej Jankowski. Warto także zaznaczyć, że do polskiej Kadry powróciło dwóch zawodników, których po raz ostatni widzieliśmy w biało-czerwonych barwach jeszcze za kadencji Franciszka Smudy. Ludovic Obraniak wszedł na boisko pod koniec drugiej połowy, ale zdążył wnieść sporo ożywienia do gry swojego zespołu, a Damien Perquis rozegrał pełne 90 minut i, prawdę mówiąć, nie zachwycił.

Pierwsza warta uwagi sytuacja to 17. minuta i groźna kontra Reprezentacji Polski. Długą piłką Kamila Grosickiego uruchomił Marcin Kamiński. "Grosik" popędził kilkadziesiąt metrów wzdłuż lewej flanki i wycofał futbolówkę na dwudziesty metr, gdzie wybiegał Jankowski. Napastnik Rapidu Wiedeń zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki wewnętrzną częścią stopy i było naprawdę blisko. Jak struna w bramce wyciągnął się jednak Joe Hart.
W 29. minucie nieodpowiedzialnie zachował się przed polem karnym Ariel Borysiuk, który wyciął równo z trawą szarżującego Ashleya Younga. Do wykonania rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany i strzelił niemal perfekcyjnie. Tor lotu piłki przerwało dopiero spojenie bramki strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego.
Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy goście objęli prowadzenie. Niespodziewanie w akcję ofensywną swojej ekipy zaplątał się Phillip Jones. Jego uderzenie zza pola karnego odbiło się od któregoś z polskich obrońców i piłka trafiła pod nogi Jacka Wilshere'a. Pomocnik zamarkował strzał, a chwilę później delikatnie odegrał futbolówkę do wychodzącego na pozycję Jonesa. Kiedy obrońca Manchesteru United znalazł się w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym, nieco spanikował i w efekcie strzelił wprost w bramkarza gospodarzy. Ten jednak nie popisał się i po odbiciu się od niego, piłka ostatecznie zatrzepotała w siatce. Odpowiedzialność za tę akcję ponosi cała polska linia defensywna.
Anglicy nie zdążyli jeszcze na dobre ustawić się na swoich pozycjach, kiedy prawą stroną ruszył energicznie Kuba Błaszczykowski. Po drodze zdążył jeszcze ośmieszyć Leightona Bainesa, po czym zszedł do środka i posłał piłkę między nogami Michaela Mancienne'a wprost do Jankowskiego. Ten przyjął, obrócił się i huknął nie do obrony obok wychodzącego z bramki Harta. Piękna akcja!
Po przerwie obie jedenastki wybiegły na plac gry w niezmienionych składach. Do ataku ruszyli z większą energią goście. Synowie Albionu byli bliscy strzelenia gola już w 47. minucie. Długą piłkę w pole karne dograł Kyle Walker, a w ekwilibrystyczny sposób, bo stojąc tyłem do bramki, próbował zaskoczyć Szczęsnego Young. Jego "główka" musnęła zaledwie poprzeczkę.
W 50. minucie Polacy domagali się przyznania rzutu karnego po rzekomym faulu Walkera na Grosickim. Skrzydłowy padł, niczym rażony piorunem w "szesnastce" Anglii, lecz sędzia Bjoern Kuipers nie zdecydował się wskazać na "wapno". Jak pokazały telewizyjne powtóki, słusznie.
Przez najbliższe pół godziny z boiska wiało nudą, a największym wydarzeniem były chyba zmiany dokonywane przez obu selekcjonerów - wart odnotowania jest zwłaszcza "debiut" nowego-starego Reprezentanta Polski; Ludovica Obraniaka.
W końcówce zaatakowali jeszce raz goście. W 88. minucie do pozostawionego bez opieki w polu bramkowym Danny'ego Welbecka dograł precyzyjnie Jack Rodwell. Napastnik skompromitował się, nie potrafiąc pokonać Szczęsnego z odległości pięciu metrów i kiedując piłkę wysoko nad poprzeczką. Chwilę później znowu było groźnie pod polem karnym Polaków i znów przed szansą stanął Welbeck. Na szczęście tym razem na posterunku był Kamiński, który heroicznie wybił piłkę spod nóg czarnoskórego zawodnika idealnym. Interwencja ta została nagrodzona gromkimi brawami, a jeszcze długo po końcowym gwizdku nazwisko obrońcy Schalke było skandowane przez kibiców zgromadzonych na Stadionie Śląskim.


Polska 1:1 Anglia
Jankowski (45.) - Jones (43.)

Polska: Szczęsny - Piszczek, Perquis, Kamiński, Kołodziejczak - Błaszczykowski, Krychowiak, Borysiuk, Furman (67. Obraniak), Grosicki (70. Rybus) - Jankowski
Anglia: Hart - Walker, Jones, Mancienne, Baines (74. Gibbs) - Walcott, Cleverley (53. Rodwell), Wilshere, Young (82. Sturridge) - Rooney, Welbeck


   

    

__________________________________________________________________________________________________________




Białoruś 1:1 Wyspy Owcze
Kriwiec (3.) - Hansen (20.)

Liechtenstein 1:3 Czechy
Christen (87.) - M. Kadlec (31.), Vacek (39.), Necid (44.)


Grupa A


Kolejno: rozegrane mecze, punkty, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki zdobyte, bramki stracone