Wydanie: 1
Kluczowym moment? Mecz na Camp Nou. Tam miało się rozstrzygnąć wszystko. Gdyby wygrała Barcelona Królewscy mieli by zaledwie jeden punkcik przewagi, a do końca zostało jeszcze kilka kolejek. Tak się rzecz jasna nie stało. Galaktyczni wyszli zmotywowani jak nigdy, bowiem gdzie nie przypieczętować mistrzostwa jak nie na terenie największego wroga. Zaczęło się świetnie, choć przypadkowo. Mowa o bramce Khediry. Gol zdecydowanie po błędzie na linii Valdes - Puyol. Brak komunikacji na takim poziomie? Czy może agresywność Samiego spowodowała to, że mecz zaczął się układać na korzyść Królewskich. Tego nie wiemy. Mecz toczył się dalej. Do głosu zaczęła dochodzić Blaugrana, aż w końcu na swój markowy rajd zdecydował się Messi. Akcja na przebitkę ale jednak bardzo skuteczna. Wydawało się, że po strzale Tello wszystko się zakończy, ale nie nie.. Piłkę dobija piłkarz ze środkowej linii. Futbolówka nie fortunnie przeleciała pomiędzy nogami Arbeloi. Casillas próbował w jakiś sposób uratować swój zespół, ale upadek Sancheza wbił piłkę do siatki. Szał radość na Camp Nou oraz niedowierzanie piłkarzy Madrytu, a twarze Xabiego Alonso oraz Arbeloi mówiły sama za siebie. W szeregach Królewskich, jednak jest jeszcze ktoś! Mowa o Cristiano Ronaldo, który przez wielu jest krytykowany za słabą grę w wielkich meczach? Za to, że lubi dobrze wyglądać? Dziwny jest ten świat, no ale my - normalni ludzi nic na to nie poradzimy. Wracając do meczu. Własnie ten Cristiano dwie minut po golu Sancheza ponowie wyprowadził Królewskich na prowadzenie. A bramkę fetował gestem jakiego nie kiedyś użył sam wielki Raul. " Ja tu jestem wielki! Wy bądźcie cicho! " Do końca nic się nie zmieniło, a po zakończeniu spotkania radość w szeregach całego klubu była przeogromna, bowiem każdy zdawał sobie sprawę z tego, że zwycięstwo dało już niemalże pewność co do wygrania Ligi! I tymi oto słowami wstępu chciałbym was zachęcić do śledzenia poczynań Madryckiej maszyny w sezonie 2012/13.
31.07.2012
" Celem Liga Mistrzów "
Nie ma co obijać w bawełnę. Poprzedni sezon był dla nas doskonały. Pobiliśmy wszelkie możliwe rekordy, także czujemy się mocni, jednak nie ma spoczywać na laurach. Przed nami kolejny sezon i kolejne wiele ciężkich potyczek. Głównym celem jest Liga Mistrzów. Czy nam się uda? Zobaczymy, ale zrobimy wszystko, żeby wróci na tron w Europie. W ubiegłym sezonie zdobyliśmy aż 100 punktów w lidze i jestem pewien, że żaden inny klub w Hiszpanii tego nie pobiję. Ba, jestem nawet pewny, że w Europie nikt nie powtórzy tego wyczynu. Obronienie mistrzostwa będzie na pewno ciężkim zadanie, ale nie niemożliwe. Walka będzie zapewne do samego końca, a komu będzie łatwiej dowiemy się w trakcie sezonu. (...) Kaka, Sahin, Carvalho, Altintop? Jeżeli postanowią odejść to nie mam nic przeciwko. Jeżeli zostaną to również będę zadowolony. Na razie mamy pierwsze oferty za Ricardo i Hamita, ale to też piłkarze muszą się zgodzić na indywidualne warunki kontraktu z danym klubem. (...) Potrzebujemy również jednego klasy światowej pomocnika. Kto nim będzie to na razie nie wiem bo na rynku aż roi się od tych piłkarzy. Za dwa dni wylatujemy do Stanów, aby tam dobrze przygotować się do sezonu, a potem będziemy myśleć nad wzmocnieniami. - zakończył The Only One!31.07.2012
Przygotowania w Stanach
Real Madryt do zbliżającego się sezonu przygotuję się w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w trzech miastach: Los Angeles, Nowy Jork oraz Filadelfia. Tam Królewscy rozegrają trzy mecze kolejno 3. sierpnia, 6. sierpnia oraz 9. sierpnia, a rywalami Los Blancos będą drużyny PSG, Milanu oraz Celticu. Po obozie piłkarze wrócą do Madrytu gdzie zaczną treningi przed nowym sezonem. Pierwszym meczem sezonu będzie spotkanie, które odbędzie się 15. sierpnia z FC Barceloną w ramach Super Pucharu Hiszpanii. Kilka dni później Królewscy rozegrają pierwszy mecz w lidze, a potem czeka ich rewanż w wcześniej wspomnianym Super Pucharze. Jak wiemy w poprzednim sezonie bo zaciętym dwu meczu lepsi okazali się rywale z Katalonii, także czas najwyższy się zrewanżować i zacząć sezon z pewną przewagą psychologiczną.
31.07.2012
Nie będę wam mówił czemu zacząłem Realem.. bo chyba wszyscy wiecie dlaczego. Dla niektórych to na pewno miła wiadomość, a dla niektórych wręcz przeciwnie. W karierze będę starał się zachować pewien realizm. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie tak jak tego oczekuję, a kariera będzie również długa jak ta poprzednia, która trwała dobre pięć miesięcy!