75# 12.03.2013„Polska liga odstaje od innych przede wszystkim pod względem taktyki”
Zrobił furorę już swoimi pierwszymi występami w Ekstraklasie. Szybki, zwinny, dobry technicznie i taktycznie, a do tego niezwykle błyskotliwy. Marcelo Sosa, przez niektórych nazywany „Messim polskiej ligi”. Nie przedłużajmy. Oto wywiad z Wiślackim rozgrywającym, przeprowadzony w języku hiszpańskim, dla Was oczywiście przetłumaczony na naszą mowę ojczystą.
Umiesz już coś powiedzieć po polsku?
Niewiele. Potrafię się przywitać, spytać o drogę, podziękować. Przeklinać się też przy chłopakach nauczyłem (śmiech).
Niektórzy z zawodników Wisły, których przepytaliśmy mówili, że jesteś tajemniczym, spokojnym chłopakiem. Podobno emocje wykazujesz dopiero na meczach?Zawsze byłem cichy i małomówny. Nie lubię wokół siebie rozgłosu. Jestem bardzo spokojny, wręcz aspołeczny. Żyję sam, mam ze sobą w Polsce tylko psa, czasami dzwonię do rodziny. Na boisku, to prawda, trochę się „uaktywniam”.
W Ekstraklasie jesteś postrzegany jako gwiazda. Trudno się dziwić. Masz 10 goli i 13 asyst. Ty i Paweł Brożek tworzycie duet nie do przejścia.Dajemy czadu! Szkoda, że w lidze jesteśmy trzeci, ostatnio ten Robak niesamowicie zagrał i przegraliśmy wyraźnie. Ale dalej walczymy co najmniej o wicemistrzostwo, a napastnik Pogoni już na pewno nie wyprzedzi Pawła w klasyfikacji strzelców.
Popierasz zdanie, że Ekstraklasa to słaba liga, czy raczej bronisz tezy, iż te rozgrywki stoją na odpowiednim poziomie?W Ekstraklasie z pewnością nie brakuje dobrych piłkarzy. Paweł Brożek, Głowacki, Radovic, Robak, Starzyński, Visnakovs. Chodzi o co innego, co zaobserwowałem. Polska liga odstaje od innych przede wszystkim pod względem taktyki. To moja opinia, ale wierzę, że wszystko pójdzie tutaj w dobrym kierunku.
Wisła, z dużym udziałem Andrzeja Czyżniewskiego sprowadziła cię w sierpniu wraz z Jerzym Strausem, który też dołączył wtedy do drużyny. Jemu wiedzie się trochę gorzej, tobie lepiej. Nie żałujesz transferu w tak młodym wieku?Nie, absolutnie. W Boca nie miałem szansy się przebić, byłem w głębokich rezerwach. Wisła wyciągnęła do mnie pomocną dłoń, jestem jej za to dozgonnie wdzięczny, tak jak również panu Czyżniewskiemu. Do ojczyzny chciałbym kiedyś wrócić, ale na pewno nie teraz. W tym momencie planuję pograć kilka lat w Europie. Gdzie? Czas pokaże, może z Wisłą pokażę się w pucharach. Zobaczymy. Co do Jerzego, on ma dwóch rywali do gry na lewej obronie, więc nie jest mu łatwo.
Powiedz nam, jak wygląda twoja współpraca z Franciszkiem Smudą?Bezproblemowo. Pan Smuda to specyficzny człowiek, ale grupa, jak się to mówi… „idzie za nim”. Ma te umiejętności przywódcze, bez dwóch zdań.
Ostatnie nasze pytanie brzmi: kto jest najlepszym piłkarzem Wisły?Arkadiusz Głowacki. Mało kto docenia obrońców, a moim zdaniem lepszego stopera w Polsce nie ma.