Lecz Fani Realu używając tej samoobrony zmuszają fanów Barcy do takiej samej samoobrony-błędne koło.
Siedzę w technikach samoobrony już jakiś czas i wiem jedno - odpowiedź na samoobronę nie jest samoobroną, tylko kontynuacją agresji.
Szkoda tylko, że sugerujesz się poszczególnymi jednostkami "fanów" Barcelony, głównie z tego forum gdzie takich nie brakuje.
Mam się zatem sugerować Cruijffem, który idealnie wpasowuje się w szablon osoby związanej z Barceloną-debila i ignoranta?
Ronaldo jest powszechnie nielubiany ze względu na swój styl bycia. Wychodzi na boisko, nażelowany na maksa, mający o sobie wygórowane mniemanie.
Racja, ale wytłumacz mi, dlaczego ta nienawiść została zapoczątkowana dopiero po jego transferze do Realu. Gdy biegał po angielskich boiskach, a Messi był pierdem (zresztą, nadal jest), o dzisiejszej sławie takiego Tunnicliffe'a, jakoś nikomu nie przeszkadzał, po prostu sobie żył.
Nie ma co pisać, czy by sobie poradził, czy może nie, ponieważ tego nie wiemy. Jeszcze do tego "z pewnością". Ja osobiście uważam, że Messi nie pasuje do ligi angielskiej, ale czy to pokazuje, że jest GORSZY? Po prostu jedni pasują tu, drudzy tu. Czy bycie odpowiednim akurat do PL jest jakąś wartością? Chyba nie do końca, przypomnę, ile mamy w półfinale LM klubów z Anglii, a ile z Hiszpanii.
Akurat tu chodzi coś innego. Nikt nie ukrywa, że Anglicy grają dobrze tylko w swoim kraju (szczególnie w Hiszpanii kiepsko im idzie, w samym Realu było czterech i każdy radził sobie dość średnio), Hiszpanie także. Messiego traktuję jako pół-Hiszpana, bo zdążył nią przesiąknąć, zresztą Argentyna to prawie jeden pies. Że jest filigranowy, to kolejny minus. Niby niscy gracze też radzą sobie w Premiership, ale muszą mieć jaja. Nie wmawiaj mi, że obecna Barcelona, przeładowana symulantami, jest drużyną z "big cojones", jak mawiał Umberto Robina. Jest jedyny sposób, by rozwiązać tę kwestię - przejście Messiego do Anglii. Nie jest to takie niemożliwe, bo za kilka lat, jak spadnie mu forma, Barcelona może pozbyć się go jak Ronaldinho. Póki się to nie stanie, przynajmniej pod tym względem Ronaldo-zdrajca jest piłkarzem bardziej kompletnym od niego.
przypomnijcie sobie mecze messiego przeciw angielskim drużynom w LM i wtedy mówcie czy sobie poradziłby czy nie.
Spoko. Mecze z Arsenalem: to drużyna żałośnie grająca przeciwko silnym rywalom i w obronie, wybitnie nieangielska. Świetne porównanie. Z Chelsea: istniał kiedyś? Z MU: w finale, wiadomo - mecz spi*rdoliła cała drużyna, nie było co zbierać. Za to nie przypominam sobie, by błyszczał w półfinale rok wcześniej, może ty?
gra to faktale to Ronaldo słynie z symulowania i wywracania sie po byle dotknięciu prawda? a on sobie w Anglii poradził prawda? (...) W Anglii gra jest bardziej otwarta jest dużo więcej miejsca na rajdy, dryblingi itd w których messi czuje sie najlepiej.
Snujesz bez sensu. Ronaldo w teorii potrafi grać ciałem, jest wysoki, umięśniony, dobrze zbudowany, silny. Absolutne przeciwieństwo Messiego. Ale oczywiście akcje, w których radzi sobie dobrze w bezpośredniej grze są pomijane milczeniem jak symulacje połowy drużyny Barcelony, bo to w końcu Jekyll i Hyde są...
Fakt, w Anglii są miejsca na rajdy. Jest też przyzwolenie na ostrą grę, więc po meczu z typowymi składakami Messi mógłby się już nie poskładać.
człowieku bądż obiektywny.
Powiedział gość śmierdzący antimadritistą mimo wszystko i filozofią "roz*ebali mój klub w drobny mak, więc ich lubię".
No ja to widze, ale ile była ta głowa wysunięta poza linię spalonego? 5cm? 10cm? dobrze wiesz że takich spalonych minimalnych się w dzisiejszej piłce nie odgwizduje
Oprócz bramki Milito, co nie?