Cóż ja mogę powiedzieć, skoro powiedziano już wszystko. Jeden z najlepszych meczów, jakie oglądałem w ostatnich latach. Sedziowanie dno, ale drugi karny dla Barcy jak najbardziej ewidentny. Nie mam zamiaru jednak wchodzić z żadnym żądnym krwi fanem Realu w polemikę. Nie boję się tego stwierdzić, Barcelona była koniec końców zespołem lepszym. I wygrała zasłużenie. Realowi również brawa za dobrą grę.
A Messi tymi bramkami dał Ronaldo swoisty prztyczek w nos, to była jego odpowiedź na Złotą Piłkę CR7.
I te emocje - no takie rzeczy tylko w Gran Derbi.