Nie byłbym tego taki pewien, czy solidny zastrzyk pieniędzy ze strony prywatnego inwestora tak bardzo różni się od firmy przesiąkniętej marketingiem, jaką Real ostatnimi czasy przypomina bardziej niż klub.
Jest i to wielka różnica.
Bez wcześniejszych sukcesów, Real by nie generował takich sum jak obecnie.City natomiast, z dnia na dzień, dysponuje takimi samymi możliwościami.
Real jak mówiłem pomimo tych porażek w 1/8 nadal finansowo był na topie,nawet z Calderonem.
No i piszemy
Real a nie
Al-Ittihad Dżudda Cholernie ciekaw jestem, czy dopiero od trzech lat uważasz hiszpańską ligę za najsilniejszą na świecie
Nie,nie uważam ligi hiszpańskiej za najsilniejszej na świecie, od lat 4 ta liga ma kryzys.
A obecnie mi także wydaje się, że angielska jest najlepsza, ale chciałem też wyjaśnić dlaczego.
Legendom w słabszych klubach trudniej jest zostać legendami.
...Futbolu? To na pewno, ale mi chodziło o klub.W słabszych klubach legendą może zostać i słabszy piłkarz, w tych lepszych już nie.Dajmy na to legenda Blackburn, zostałaby na pewno legendą MU?
Zdajesz sobie sprawę z tego, że "5-7 lat temu", kiedy to według ciebie Primera Division była najbardziej atrakcyjna, bodaj żaden angielski klub nie miał szejka za właściciela?
Ne rozumiem tego
To co napisałeś,potwierdza moje wcześniejsze słowa...Nie mieli stałej kasy,to i byli słabsi tak?
Naprawdę nie mogę załapać o co dokładnie Ci tu chodzi, możesz wyjaśnić?
sorki
Real z takim Newcastle zepewne by dostal lanie
Ta a Birmingham w Hiszpanii walczyłoby o mistrza.
Bogo_Chelsea
Podaj jakieś konkrety
Powiedz co Franco zrobił,żeby Real zdobył 5 pucharów za "free"?
Zastraszył wojną czy jak?
Pewnie to Franco biegał po boisku a nie Di Stefano?
Daj mi jakiś link do wypowiedzi piłkarz z tamtych czasów, jak mówię konkrety...Ale nic dzieciaczku wkręcaj sobie dalej...