O, wreszcie zwróciłeś na mnie uwagę. Jestem naprawdę zaszczycony. Szkoda tylko, że nie w tym temacie, w którym tego oczekiwałem.
Lubię to.
Gadaj sobie co chcesz, ale faktem jest, że dosłownie każdy zespół Mourinho po odejściu Portugalczyka popada w taką ruinę, że nie może pozbierać się przez kilka lat. Żaden inny zespół tak nie ma. Nie wiem, co jest tego powodem - może Jose ma jakieś dziwne metody treningowe lub "uzależnia" od siebie piłkarzy tak, że po jego odejściu są cieniami samych siebie (najlepsze przykłady to chyba Diego Milito, dopiero niedawno "zmartwychwstały" i w mniejszym stopniu Wesley Sneijder), ale to po prostu fakt.
Szczególnie podoba mi się "argument" dotyczący Interu. Dafuq? "Wiadomo było"? No jasne, zespół zdobywa potrójną koronę, jesienią dokłada jeszcze KMŚ i Superpuchar Włoch, no ale wszyscy wiedzieli, że się rozleci w drobny mak. Wszyscy albo ty znad swojej kryształowej kuli. Pewnie przewidziałeś też, że Barcelona po wygraniu swojego "trypletu" rok wcześniej przegra z Interem, co?
a po odejsciu Mou ten zespół wcale nie spuścił z tonu, no chyba że ktoś sądzi że z roku na rok trzeba zdobywać Mistrzostwo w dodatku w takiej lidze jak angielska
No, w ogóle. Za Mourinho Chelsea wywalczyła dwa tytuły mistrzowskie i zachodziła daleko w LM. Nawet finał na Łużnikach, choć wywalczony dzięki Grantowi, odbył się w sezonie, w którym pracę w Londynie skończył Portugalczyk. Po zakończeniu jego "epoki" The Blues zdobyli co prawda jedno mistrzostwo (dzięki pamiętnemu, drukowanemu meczowi z United, w którym Drogba strzelił gola z kilometrowego spalonego i spotkaniu z Liverpoolem, w którym Gerrard popisał się pięknym, prostopadłym podaniem do rywala), ale od tego czasu nawet nie zbliżyli się do poziomu, który prezentowali za Mourinho i to nawet pomimo tego, że wygrali LM - warto dodać, że tylko Liverpool z 2005 roku był słabszym tryumfatorem LM w całych dziejach tego pucharu.
Villas Boas też rozwalił Porto??
Porto po odejściu Villasa-Boasa wcale nie spisuje się gorzej. Oberwało co prawda od City w LE, ale to było pewne, bo to znacznie lepsza drużyna od nich. W kraju wywalczyli podwójną koronę. Zresztą, z Porto AVB ubył tylko jeden ważny zawodnik, a po odejściu młodego szkoleniowca do klubu przyszło kilku uznanych piłkarzy.
Porto po Mourinho nie zdobyło mistrzostwa, ale dość szybko odzyskali tytuł (z twarzą w europejskich pucharach było już gorzej) - dlatego spośród tych trzech klubów ten portugalski popadł w najmniejszą ruinę. Uratowała go niezbyt wyrównana liga i dobra polityka transferowa.