Najlepiej wyzywać Szczęsnego od debili itd. taki kraj u nas jak już pisałem wcześniej trzeba być pizdowaty aby mieć poszanowanie kibiców
- Małysz ogromna sympatia, skromność i też zawsze patrzył na kibiców co sądzą i jakie mają o nim zdanie, teraz Stoch zaczął coś skakać ale już jest on mniej skromny i również potrafi co nieco powiedzieć i czytam na różnych forach jak "kibice" życzą mu porażek
- piłkarze ręczni i siatkarze przed każdą imprezą pałają pewnością siebie aż do granic arogancji, później czytam i rozmawiam ze znajomymi to wielu życzy im porażek itd.
-Pudzian dopóki był milusim strongmanem było dobrze, ale jak zaczął krzyczeć jak do nie skopie dupy wszystkim w MMA już jest błaznem, ringowym kaleką
-David Haye, pewność siebie, arogancja, obrażanie rywali i gnojenie ich, w Polsce znienawidzony bo u nas ceni się bardziej Kliczko którzy wybierając sobie za rywala nawet ostatniego buma wielbią go i wychwalają
-Boruc przez wielu polskich kibiców wielbiony do czasu afer z Celticu i reprezentacji, część przy nim została bo jest notabene ofiarą Smudy i nie gra w reprezentacji, jakby regularnie dostawał powołania to byłby zapewne już przez wszystkich nazywany ciotą i gruba świnią
-CR7 również pewny siebie aż wydawać się może że miejscami arogancki, nazywany panienką. płaczkiem, ciotą, ku**a, itd.
-Szczęsny-dopóki ciągnął w Arsenalu ogony i grał w Brandford nikt mu nie wypominał wybryków, a takie były bo przecież pisał na twiterze że Fabian i Almunia nie nadają się do gry, teraz kiedy wchodzi na jakiś tam szczyt jest gnojony za każde słowo i wszyscy cieszą się że coś zje**ł, a koleś na prawde potrafi walnąć ripostę i prześmiać rzeczywistość w sposób bardzo trafny.
-Małecki-jeszcze nie ma na niego takiej nagonki bo tak jak Boruc jest ofiarą u Smudy
Można by tak wymieniać do rana