Autor Wątek: Wolverhampton by Ned - znowu padaka...  (Przeczytany 60225 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #240 dnia: Lipiec 09, 2011, 18:37:09 »
Cytuj
ale czy Wolwerhampton by się wypłacił

Przecież on za darmo przyszedł. Została jeszcze opłata za kontrakt, ale raz, że w Pesie się takich nie udziela i dwa, że zwykle jest to maksymalnie kilka milionów. A jako że przedstawiłem Carrolla jako zawodnika niechcianego nigdzie, pewnie była sporo niższa.

Cytuj
Wiem że jesteś człowiekiem konfliktu

No, bo zwykle bronię się, jak ktoś na mnie napada. Ćwiczę krav, więc jestem notorycznym agresorem. Ta...

Cytuj
Mocno nie rzeczywiste. Ale też sobie wymyśliłeś historyjkę.

Zdziwiłem się, bo Carroll był wolnym zawodnikiem - zwykle komputer nie podpisuje jednorocznych kontraktów, szczególnie na początku. Potrzeba mi było napastnika, to go wziąłem - ale nie martw się przepakowaniem zespołu, bo umiejętności ma od Konami, które zostały mu przydzielone wtedy, gdy wchodził do Premier League jako zawodnik nieźle spisujący się na jej zapleczu. Pod względem overalla to teraz czwarty napastnik w klubie... Poza tym, rozumiem, trochę nierealistyczny transfer, mój pierwszy w historii, podczas gry większość zalicza takich na pęczki - sam ściągnąłeś do Malagi... Essiena.

Cytuj
Miałem to samo i trzeba było zainstalować Microsoft .NET Framework 4 oraz Microsoft Visual C++ 2005

Dzięki za dobre chęci, ale zrobiłem to w pierwszej kolejności. Dalej d_pa, tyle że teraz pasek instalacji nie dochodzi nawet do włosów Linekera, tylko operacja przerywa się już przy unnamedzie_5245. Nadal szukam sposobu, a bardzo chciałbym już sobie pograć, tym bardziej że mam teraz trochę wolnego czasu.
" border="0

Offline seba_maliszewski

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 369
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 19.04.2009r.
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #241 dnia: Lipiec 09, 2011, 19:01:49 »
Fajnie że Andy trafił do twojego zespołu. Bardzo pomoże drużynie.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #242 dnia: Lipiec 13, 2011, 18:17:51 »
#51



Mujangi Bia i Guedioura wykupieni


Pomocnicy Geoffrey Mujangi Bia i Adlene Guedioura zostali wykupieni z belgijskiego Lokeren, jednak cena obu transakcji nie została ujawniona przez żadną ze stron. Wolverhampton skorzystał z prawa pierwokupu. Obaj ci piłkarze byli podstawowymi zawodnikami swojej drużyny w poprzednim sezonie, a wrażenie pozostawili po sobie co najmniej dobre, więc Steve Bull postanowił złożyć im propozycję kontraktu. Tym samym Belg pozostanie w klubie przez następne 3 lata, a Algierczyk będzie mógł odejść za darmo najwcześniej w 2013 roku.

Mujangi Bia dalej ma niepodważalną pozycję w Wolverhampton, za to Guediourze doszedł kolejny konkurent do gry w pierwszym składzie, czyli Mathieu Coutadeur, który przybył do Wolves za 2 miliony euro. Ostatnio występował w AS Monaco. Nie należy także zapominać o obecnych w kadrze Nenadzie Milijasie, Antonio Candrevie, Milanie Badelju i Davidzie Edwardsie.

Wykupiony został także zbierający niezłe recenzje były już obrońca londyńskiej Chelsea, czyli Michael Mancienne.


Co z tym skrzydłowym?


Od jakiegoś czasu w Wolverhampton desperacko poszukuje się klasowego bocznego pomocnika bądź skrzydłowego. Zaangażowania klubowych skautów może i nie da się umotywować brakami ilościowymi w kadrze, ale jakościowymi już tak. Geoffrey Mujangi Bia potrzebuje partnera na boku drugiej linii. Stephen Ward i Matthew Jarvis z pewnością nie są piłkarzami wysokiej klasy nawet jak na Premier League, a Adam Hammill po niezłym ubiegłym sezonie w sparingach przedsezonowych prezentował zadziwiająco niską formę. Na tej pozycji mogą jeszcze grać Antonio Candreva, Ivan Tomecak i Nenad Milijas, ale Steve Bull widzi dla nich miejsce w zespole na ich nominalnych pozycjach. Za to Danny Haynes, który na Molineux przybył w styczniu, po obiecującym początku zaczął grać coraz bardziej bezbarwnie, a w dodatku nieco lepiej spisuje się w linii ataku.

Pierwszym kandydatem był od zawsze Adam Johnson. Próby sprowadzenia reprezentanta Anglii przez niewielki klub z Wolverhampton wydawały się być od samego początku bezczelne i żałosne - zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym, bo przecież Johnson z pewnością kosztowałby niemało. Oczywiście on sam nie widzi sensu w przeprowadzce, bo uważa, że pomimo niższej pozycji w Premier League w poprzednim sezonie gra w lepszym klubie - sumo trudno mu się dziwić, bo powinien to przyznać każdy, kto jest obeznany w angielskiej piłce. Jedyną zaletą Wolves w oczach Anglika jest gra "Wilków" w Lidze Europejskiej, ale i ona nie zamydliła mu oczu. Manchester City odrzucił kolejną ofertę, tym razem wysoką na 9 milionów euro - eksperci uważają, że nie pokrywa ona nawet wartości rynkowej zawodnika.

Swojego zawodnika postanowiła nie sprzedawać również Aston Villa, która gromadząc tylko punkt więcej wyprzedziła Wolverhampton i sezon skończyła na 5. lokacie. Marc Albrighton podobno nigdzie się nie rusza, choć nie zawsze wybiega w podstawowym składzie The Villans. Młody zawodnik tak uargumentował swoją decyzję: "Gdybym otrzymał ofertę z któregoś z klubów Wielkiej Czwórki (MU, Chelsea, Arsenal, Liverpool - przyp. red.), pewnie nie zastanawiałbym się ani chwili. Jednak o żadnej takiej nie słyszałem, ale planuję na nią zapracować, bowiem moim marzeniem jest mistrzostwo Anglii, a zdaję sobie sprawę, że będzie mi bardzo trudno wywalczyć je z Aston Villą. Póki co nie zamierzam przenosić się do Wolverhampton, bowiem to mógłby być duży krok w tył w mojej karierze." Wydaje się, że jednym z podstawowych czynników niepowodzenia w tej sprawie był fakt wzajemnej niechęci pomiędzy fanami obydwu drużyn.


Co z tym skrzydłowym, który odszedł?


Adam Hammill nie jest już piłkarzem Wolverhampton Wanderers. W klubie zabawił jedynie pół sezonu (rundę wiosenną 2010/11). Do Wolves przyszedł z drugoligowego Barnsley. W pomarańczowej koszulce rozegrał łącznie 14 meczów. Nie zdobył ani jednej bramki, ale za to trzykrotnie asystował przy bramkach kolegów. Rękę do niego wyciągnęła włoska Catania Calcio, oferując mu większe szanse gry niż miał w Anglii, nieznacznie wyższe zarobki i własny samochód oraz bezpłatny przyspieszony kurs języka włoskiego. Za zawodnika zapłaciła prawie 3 miliony euro.

"Gdy klub zaczął się interesować nowym bocznym pomocnikiem, uznałem że Wolverhampton nie jest dobrym miejscem dla mnie i pomimo ledwo kilkunastu występów na koncie postanowiłem odejść tam, gdzie dostanę szansę rozwoju i możliwość wybicia się do silniejszego klubu. Oczywiście, Wolves mogą nie znaleźć nowego gracza na moją pozycję, ale wolałem nie ryzykować - już w rundzie wiosennej nie grałem tyle, ile chciałem. Nie uśmiechała mi się perspektywa spędzenia na ławce rezerwowych następnego go półrocza. Gdy pojawiła się oferta z Catanii, nie chciałem czekać. Zarówno prezes Morgan, jak i menedżer Bull zgodzili się na mój transfer, więc spakowałem walizki i wsiadłem w samolot, lecąc do Włoch z nadzieją na ustach." - powiedział Hammill w swoim prawdopodobnie ostatnim wywiadzie przeprowadzonym dla REJESTRACJA lub LOGOWANIE.


Vokes poszedł jego śladem


Śladami kolegi z prawej flanki podążył Walijczyk Sam Vokes. Różnica polega jednak na tym, że on został wystawiony na listę transferową po fatalnym sezonie - w 15 meczach do siatki rywala trafił jedynie jeden raz, specjalizując się przy okazji w marnowaniu stuprocentowych sytuacji i tym samym podań i wysiłków swoich partnerów z drużyny. Vokes odchodzi do tureckiego Bursasporu, co wydaje się być co najmniej dziwnym posunięciem, szczególnie że chodzi o piłkarza angielskiego. Nie mniej tureccy działacze musieli wyłożyć na stół 2 miliony euro, by doszło do transferu.

"Nie będę ukrywał, że poszło o pieniądze. W Turcji piłkarze nie płacą podatku dochodowego, więc w porównaniu z innymi ligami można zarobić o wiele więcej pieniędzy przy teoretycznie takiej samej stawce rocznej. Chcę się dorobić na piłce. To mój zawód, więc logiczne jest, że pragnę mieć grubą kieszeń. Ostatni sezon dobitnie uświadomił mnie, że nie mam co szukać w piłce na najwyższym poziomie i mogę koncentrować się na zarabianiu, a nie na siedzeniu na ławce i zawodzeniu fanów w najsilniejszej lidze na świecie. Być może jeszcze kiedyś wrócę na Wyspy, ale na razie są dla mnie sprawą zamkniętą. Obecnie jestem zawodnikiem Bursasporu". - rzekł Vokes na swojej oficjalnej prezentacji w nowym klubie.

Krążyły słuchy, że Vokes miał pociągnąć za sobą do Turcji Kevina Doyle'a, któremu ze względu na lekko chwiejącą się dotąd niepodważalną pozycję w drużynie coraz bardziej zachciewa się przenosin. Do Wolves wpłynęła podobno nawet oferta za Irlandczyka, jednak jeśli wierzyć informatorom, działacze natychmiast ją odrzucili, tłumacząc ją dużym ligowym doświadczeniem zawodnika, które jest według nich bezcenne.

Kontrakt z Wolves rozwiązał za to Sam Winnall. Był jeszcze bardziej nieskutecznym zawodnikiem niż Sam Vokes, ponieważ nie zdobył ani jednej bramki. Częściej występował na prawej pomocy, bo według złośliwych fanów "sprawiał tam mniej szkód". Jego jedyną zaletą była szybkość, jednak nie radził sobie z dryblingiem, uderzenie także miał słabe, więc jego odejście nie będzie spędzało snu z powiek kibicom "Wilków".

Równocześnie z klubem pożegnał się Carl Ikeme, jednak w przyjaznej atmosferze. Pełniący funkcję trzeciego bramkarza, lubiany przez kibiców zawodnik do końca wypełnił swoją umowę i zamierza teraz poszukać szczęście gdzie indziej. Jest minimalistą i nie odbiła mu woda sodowa, więc cieszy się na pogłoski o kilku klubach drugoligowych zainteresowanych jego osobą. "Słyszałem też o potencjalnych ofertach z niemieckiej Bundesligi, jednak chciałbym pozostać w Anglii, ewentualnie przenieść się do Hiszpanii. Klasa mojego nowego klubu nie jest bardzo ważna - czynnikiem decydującym będą moje szanse na grę w pierwszej jedenastce." - dodał sam Ikeme.


Kadra Wolverhampton Wanderers na sezon 2011/12:

Bramkarze:
1. Wayne Hennessey (WAL)
16. Stephane Ruffier (FRA)

Obrońcy:
2. Ivan Tomecak (CRO)
3. George Elokobi (CMR)
5. Sokratis Papastathopoulos (GRE)
6. Jody Craddock
15. Greg Halford
21. Michael Mancienne
31. David Wheater
32. Kevin Foley (IRL)
38. Craig Cathcart (NIR)

Pomocnicy:
4. David Edwards (WAL)
7. Antonio Candreva (ITA)
8. Milan Badelj (CRO)
11. Stephen Ward (IRL)
17. Matthew Jarvis
20. Nenad Milijas (SRB)
22. Mathieu Coutadeur (FRA)
25. Geoffrey Mujangi Bia (BEL)
34. Adlene Guedioura (ALG)

Napastnicy:
9. Andrew Carroll
10. Danny Haynes
13. Kevin Gameiro (FRA)
14. Andre (BRA)
19. Javier Chevanton (URU)
29. Kevin Doyle (IRL)

W pierwszym zespole Wolverhampton Wanderers gra obecnie 26 zawodników. Na kadrę składa się 7 Anglików i 19 obcokrajowców, przedstawicieli 13 różnych krajów: Irlandii, Francji (po 3 zawodników), Walii, Chorwacji (po 2 zawodników), Urugwaju, Brazylii, Kamerunu, Grecji, Irlandii Północnej, Włoch, Serbii, Belgii i Algierii (po 1 zawodniku). Z tego wynika, że 10 zawodników reprezentuje Wyspy Brytyjskie (7 Anglików, 2 Walijczyków i Irlandczyk z Północy).
« Ostatnia zmiana: Lipiec 13, 2011, 20:21:13 wysłana przez Nederland »
" border="0

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #243 dnia: Lipiec 13, 2011, 18:29:36 »
Szkoda że nie udało wam się wykupić z The Villans Marca Albrightona, to byłoby wielkie wzmocnienie. U mnie w Newcastle był nie do zatrzymania. Hmm Vokes w Bursasporze, ciekawe rozwiązanie. Masz ciekawą kadrę, ale chyba o jednego bramkarza za mało.

Offline Przemek112

  • Najlepsza jedenastka świata
  • ****
  • Join Date: Lis 2010
  • location:
  • Wiadomości: 466
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.11.2010r.
  • Gracias Raul ! ♥
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #244 dnia: Lipiec 13, 2011, 19:39:24 »
Tak jak red sądzę ,że przydałby Ci się jeszcze jeden golkiper ;) Ładnie wszystko opisałeś w podsumowaniu :) 6 pozycja w lidze jest bardzo dobra jak dla takiego zespołu Wilków.Zagrasz w LE i może daleko zajdziesz :) Powodzenia :)

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #245 dnia: Lipiec 13, 2011, 20:10:10 »
Transfery dosyć ciekawe, szczególnie intryguje mnie Mancienne. Adam Johnson - no tak, w sumie ładną sumkę trzeba by było wyłożyć. Dziwi mnie zachowanie tego młodego z AV: i tak nie często wybiega w podstawowej "11", a nie chciał przejść. Bał się reakcji kibiców :)
Masz takie powtórzenie w tekście:
"ją dużym ligowym doświadczeniem ligowym zawodnika" - tam przy Doyle'u.

Offline MasterCreati

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Mar 2010
  • location: Zakopane
  • Wiadomości: 2714
  • Dostał Piw: 9
  • Na forum od: 21.03.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #246 dnia: Lipiec 13, 2011, 20:18:56 »
Masz bardzo mocny atak, niemal wszyscy są tej samej klasy zawodnikami. Doyle miałem swego czasu w Portsmouth i był na prawdę świetny więc mam nadzieję, że nowy sezon będzie miał lepszy od poprzedniego.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #247 dnia: Lipiec 14, 2011, 12:13:05 »
Pracuję nad trzecim golkiperem, z tym że jest mi on chyba średnio potrzebny. Kiedy ostatnio w waszych karierach bramkarz złapał kontuzję, która wykluczyła go z dalszej gry? No właśnie.

Cytuj
"ją dużym ligowym doświadczeniem ligowym zawodnika" - tam przy Doyle'u.

Dzięki.

#51





1. kolejka Barclays Premier League

vs

Manchester City – Wolverhampton Wanderers 1:3 (1:1)

Yaya Toure (42’) – Candreva (7’), Cathcart (64’), Lucio (90+3’ OG)

Zawodnik meczu: Milijas (8.0)
Żółte kartki: Kolarov – Cathcart


Ustawiłem sobie formację a'la Pikachu (tyle że bardziej uporządkowaną, bo u niego zawodnicy są rozmieszczeni na odpie_dol), żeby zobaczyć, jak się gra.

Mecz ten inaugurował pierwszą kolejkę Barclays Premier League, a dokładniej sesję wieczorną, bowiem w godzinach popołudniowych rozegrano już kilka spotkań. Konfrontację Wolverhampton z Manchesterem City jeszcze rok temu można by bez ogródek nazwać pojedynkiem Dawida z Goliatem, jednak w zeszłym sezonie to "Wilki" okazały się lepsze i zakończyły sezon o jedno miejsce wyżej niż krezusi z Manchesteru. Jednakże The Citizens nadal byli drużyną z wielkimi gwiazdami w składzie i wielkim potencjałem, więc to właśnie oni - pomimo wzmocnień, jakie Wolves poczynili jak dotąd - byli stawiani w roli faworytów tego spotkania. Szczególnie, że odbywało się ono na City of Manchester Stadium.

Nieoczekiwanie już od samego początku Wolves przypuścili huraganowe ataki. Brała w nich udział cała drużyna. Panowała duża wymienność pozycji, o czym świadczy fakt zawieszenia Carrolla przy bocznej strefie na lewej stronie boiska - dogrywał tam piłki wybiegającym na wolne pole Foleyowi i Badeljowi. Pierwsze efekty starań graczy w pomarańczowych koszulkach przyszły już w 7 minucie. Dośrodkowywał Badelj, ale jego podanie zostało wybite przez obrońcę. Piłkę przejął Candreva i oddał ją Halfordowi, który z kolei odegrał Włochowi, ale na tyle sprytnie, że stworzył mu sytuację do strzału. Zawodnik z numerem 7 kropnął potężnie z dystansu i trafił w okienko, czyli zrobił to, co najlepiej potrafi (albo jedyne, co potrafi). Po tej bramce walka przeniosła się do środka pola. Z racji większych umiejętności i nietypowego ustawienia gości dominowali zawodnicy City, spokojnie rozgrywając piłkę klepką i stwarzając wiele problemów przyjezdnym, którzy kompletnie nie radzili sobie z tym sposobem gry. The Citizens zaczęli też atakować, ale jakby niechętnie. Pierwsza groźna sytuacja pojawiła się dopiero pod koniec pierwszej połowy, kiedy Silva podał prostopadle do Dzeko. Strzał Bośniaka zatrzymał Ruffier, ale wobec dobitki Yayi Toure był już bezradny. Chwilę później po rzucie rożnym strzelec bramki przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową i natychmiast uderzył z nożyc (jak on to zrobił?). W bramkę trafił i nawet groźnie uderzył, ale golkiper Wolves dał sobie radę. Do przerwy 1:1.

Po gwizdku sędziego znowu role się odwróciły i ponownie to Wolverhampton przeważał na boisku. Udokumentował to bramką autorstwa Craiga Cathcarta, który uzyskał prowadzenie dla swojej drużyny, atomowo strzelając głową po dośrodkowaniu Milijasa z rzutu rożnego. Pięć minut później "Wilki" miały świetną okazję do podwyższenia przewagi. Przeprowadziły kontratak z dużą ilością podań. Ostatnie trafiło do Gameiro, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Uderzył technicznie i trafił w poprzeczkę. Dobitka Badelja niestety zatrzymała się na bocznej siatce. W doliczonym czasie gry Francuz mógł jeszcze asystować. Wolves starali się utrzymywać przy piłce, delikatnie grając na czas, by rywale nie doprowadzili do remisu. Przeprowadzili jednak jeszcze jedną akcję, w której Gameiro wyłożył piłkę Doyle'owi jak na tacy. Irlandczyk z trudnej pozycji trafił w poprzeczkę, a dobiegający do futbolówki Lucio... wbił ją sobie do własnej bramki.

Mecz zakończył się wynikiem 3:1, który jest dość niespodziewanym rezultatem, ale na pewno zasłużonym, bowiem Wolves przeważali w każdym elemencie gry, nie licząc walki w środku pola, do której jednak przez większą część spotkania starali się nie doprowadzać, atakując skrzydłami. 3 punkty zdobyte na City of Manchester Stadium wyniosły Wolverhampton na dawno nieodwiedzane przez nich pierwsze miejsce w tabeli.

Zmiany: w przerwie meczu Milijas zastąpił Candrevę, by jeszcze zwiększyć potencjał ofensywny, zastępując defensywnego pomocnika środkowym. Ten zabieg miał też na celu ograniczenie strat, jakie Wolverhampton ponosił w środku pola. W 61 minucie Roberto Mancini wprowadził do gry drugiego napastnika. Był nim Jo, który zastąpił Yayę Toure. W tym samym czasie kompletnie bezbarwnego Haynesa zmienił Kevin Doyle. Na kwadrans przed końcem meczu miejsce na środku obrony kosztem Boatenga zajął Lucio. Bull wykorzystał chwilę przerwy, by przeprowadzić zmianę na prawej pomocy. Zmęczonego Mujangi Bię zastąpił Hammill. Niecałe dwie minuty później Wright-Philips zmienił Adebayora, który zupełnie nie radził sobie na nowej dla niego pozycji, jaką jest ofensywna pomoc.


No i jak ze stylem? Gorzej, lepiej niż wcześniej? Skrótów póki co nie dodaję - nie dla dwóch, trzech odsłon...
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2011, 12:18:12 wysłana przez Nederland »
" border="0

Super_Mario

  • Gość
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #248 dnia: Lipiec 14, 2011, 12:30:24 »
Ja tylko przejazdem i bez żadnych złośliwości :) Nie wiedziałem, że wróciłeś do swojej starej kariery i chyba dobrze.

Jeśli chodzi o ostatni akapit, uważam że ze stylem jest trochę lepiej niż wcześniej, ale prowadź karierę w stylu jaki Ci odpowiada. Jeśli chodzi o trzeciego golkipera to zawsze można sobie kogoś skombinować (choćby tego Iwarowa ze szkółki). Mnie nigdy się nie zdarzyło, że dwaj pierwsi łapali kontuzje, ale lepiej nie krakać.

Pierwszy mecz w sezonie i zasłużone zwycięstwo. Po opisie, jak i po zdjęciu, widać że mieliście nad nimi przewagę. Ten pierwszy gol z 7 minuty musiał być ładny, w samo okienko. Szkoda tylko dobitki i gola "do szatni" Yai Toure. Niestety przeważnie jest tak, że bramkarze "wypluwają" piłki i tak się kończy :( W drugiej połowie poszliście za ciosem co zaowocowało dwoma bramkami i strzałem w poprzeczkę. Ta atomowa główka z rogu też musiała być piękna. Szkoda, że tak przeprowadzonej kontrze Gameiro trafił w poprzeczkę. Lucio to już miał kompletnego pecha, ale takie samobóje często się zdarzają.

Powodzenia w dalszych meczach :)

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #249 dnia: Lipiec 14, 2011, 12:50:01 »
Bardzo zasłużone zwycięstwo. W środku pola sobie nie radziliście, ale po za tym w każdym elemencie gry byliście lepsi. Milijas dał kapitalną zmianę. Samobóje to ostatnio chleb powszedni PES-a.

Offline MasterCreati

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Mar 2010
  • location: Zakopane
  • Wiadomości: 2714
  • Dostał Piw: 9
  • Na forum od: 21.03.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #250 dnia: Lipiec 14, 2011, 13:01:38 »
A ja Cię zaskoczę bo raz miałem dwóch bramkarzy i jeden miał kontuzje na kilka miesięcy a drugi na trzy tygodnie ale zagrał z kontuzją ;D Bardzo dobry mecz w twoim wykonaniu i bardzo ofensywne nastawienie jak na Wilki. Styl mi się bardzo podoba ale w poprzednich karierach też było w porządku.

Offline rageman

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Cze 2009
  • location: GALERA
  • Wiadomości: 1334
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 04.06.2009r.
  • Ballpackmaker
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #251 dnia: Lipiec 14, 2011, 13:05:12 »
Bardzo ciekawe i mądrze napisane opisy, staram się to robić podobnie, czyli stricte dziennikarsko , ty robisz to nieco inaczej, tj. starasz się prócz meczu opisywać detale, które czyta się przyjemnie.

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #252 dnia: Lipiec 14, 2011, 15:00:51 »
Bardzo ale to bardzo wyczerpujący opis meczu. Jest lepiej niż poprzedniego, jak dla mnie. Jeśli chodzi o kwestię trzeciego bramkarza to ja miałem taką sytuację że miałem dwóch. Pierwszy złapał uraz na 3 miesiące, no to wszedł za niego drugi. Niestety po kolejnym meczu drugi golkiper tez złapał uraz tym razem 3 tygodnie przerwy. Więc sięgnąłem po kogoś ze szkółki, chyba Stecha. Miałem szczęście to był dopiero początek sezonu. :)

Offline pawlodar_10

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Sty 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 2837
  • Dostał Piw: 50
  • Na forum od: 24.01.2009r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #253 dnia: Lipiec 14, 2011, 15:33:24 »
super się czyta Twoje opisy... Candreva piękna bramka, mi jednak nigdy ten zawodnik nie leżał... jakiś taki drewniany, dziwnie się nim steruje
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2011, 15:35:21 wysłana przez pawlodar_10 »
" border="0
Only the dead have seen the end of war.

Offline Pikachu

  • Amator
  • *
  • Join Date: Mar 2011
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 17.03.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #254 dnia: Lipiec 14, 2011, 16:19:12 »
Ja ustawiam swoich graczy tak jak lubię i nie znaczy, że robię to na odwal się ;).

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #255 dnia: Lipiec 14, 2011, 17:14:02 »
Cytuj
Nie wiedziałem, że wróciłeś do swojej starej kariery i chyba dobrze.

"Jak nie tym klubem, to żadnym innym."

Cytuj
Ja ustawiam swoich graczy tak jak lubię i nie znaczy, że robię to na odwal się

Jasne. Spójrz tylko na ustawienie moje i twoje, jest zarówno identyczne, jak i zupełnie inne. U mnie formacja wygląda... estetyczniej.

#52





2. kolejka Barclays Premier League

vs

Wolverhampton Wanderers – Birmingham City 2:0 (0:0)

Coutadeur (57’), Gameiro (74’)

Zawodnik meczu: Elokobi (7.0)
Żółta kartka: Bowyer


Już w drugiej kolejce Premier League miała miejsce odwieczna wojna. Nie by to mecz pierwszego planu, jak konfrontacje Liverpoolu z Manchesterem United czy Arsenalu z Tottenhamem, wszystko działo się w delikatnym cieniu. Na własnym boisku Wolverhampton Wanderers podejmował Birmingham City.

Na początku tempo gry było dość niemrawe. Strzały w ogóle nie padały, piłka wlokła się od jednego pola karnego do drugiego, a żadna z drużyn nie rozgrywała efektywnych zawodów. Dopiero w dwudziestej minucie coś zaczęło się dziać, jednak Cameron Jerome zmarnował dośrodkowanie kolegi, uderzając nożycami z piętnastu metrów (już w Fifie Street trudniej jest tak strzelić...) nad bramką. Mierność tego spotkania pod względem emocji niech podkreśli fakt, że to był jedyny groźny strzał oddany w ciągu pierwszych czterdziestu pięciu minut.

Drugą połowę również lepiej zaczęli goście, ale znowu nie wystraszyli Ruffiera. James O'Shea przyjął piłkę wyrzuconą z autu, dograł ją w kierunku Camerona Jerome, ale raz, że zagranie było nieco za mocne i dwa, że napastnik Birmingham nieco zaspał przy tej akcji. Ocknął się i ruszył do futbolówki, zdążył oddać strzał, ale zaliczył jedynie trafienie w boczną siatkę. Ożywienie nastąpiło w 57 minucie, gdy padł pierwszy gol. Znowu napastnicy musieli być wyręczani przez graczy innych formacji. Piłkę z autu wyrzuci Foley, trafiła ona do Elokobiego. Czarnoskóry zawodnik dośrodkował w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Coutadeur i zdobył głową swoją debiutancką bramkę w Wolverhampton. I to na dodatek w pierwszym meczu. Za ciekawostkę może uchodzić fakt, że Francuz strzelił bramkę z główki, mimo że był... najniższym zawodnikiem na boisku. Po otworzeniu wyniku "Wilki" odblokowały się na dobre, cały czas dążyły do podwyższenia prowadzenia. Piłkę obrońcy zabrał Badelj, popędził w kierunku bramki, ale jak zwykle... nie trafił. Swoją okazję miał także wprowadzony po przerwie Andy Carroll: wypuszczony na wolne pole przez Gameiro pokazał to, co ma najlepsze oprócz gry głową - silne uderzenie lewą nogą. Niestety, trafił tylko w słupek. Na nieco ponad kwadrans przed końcem meczu obrońcy Birmingham znowu stracili piłkę przed własnym polem karnym - tym razem złodziejem okazał się Gameiro, który natychmiast prostopadle podał do Mujangi Bii. Belg odwdzięczył się Francuzowi i wystawił mu piłkę piętą jak na tacy - były zawodnik Lorient nie zwykł marnować takich okazji. No i nie zmarnował.

Wydawało się, że wynik 2:0 satysfakcjonował gospodarzy, bowiem uspokoili oni nieco grę i wyraźnie oszczędzali siły przed następnym spotkaniem ligowym. Gdy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego, Wolves byli pewni, że w tym tygodniu z pierwszego miejsca w tabeli nie spadną. Nie warto ślepo liczyć na utrzymanie się na nim do końca sezonu, wręcz przeciwnie - nie można oglądać się za siebie i po prostu grać swoje.

Zmiany: Andre nie wniósł zbyt wiele do gry swojego zespołu w pierwszej połowie, więc został zdjęty z boiska. Na placu gry pojawił się Carroll, dla którego z kolei była to nagroda za dobry występ w poprzednim meczu, niestety nieokraszony zdobytą bramką. W 61 minucie goście wzmocnili potencjał ofensywny, wprowadzając Zigicia za Fergusona. W 71 minucie nastąpiła zmiana odwrotna do tej z meczu z Manchesterem City: tym razem to Hammill opuścił boisko, a w jego miejsce do gry desygnowany został Mujangi Bia. Dwie minuty później w zespole z Birmingham przeprowadzono dwie roszady naraz: Fahey zastąpił Bowyera, a McFadden zmienił Jerome’a.

" border="0

Offline Deiv

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lip 2011
  • location:
  • Wiadomości: 17
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 01.07.2011r.
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #256 dnia: Lipiec 14, 2011, 17:17:12 »
Obyś jak najdłużej utrzymał lidera ;)

Offline rageman

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Cze 2009
  • location: GALERA
  • Wiadomości: 1334
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 04.06.2009r.
  • Ballpackmaker
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #257 dnia: Lipiec 14, 2011, 18:03:23 »
Coutadeur strzela bramkę głową mimo niskiego wzrostu - w pełni odwzorowane z realnej piłki, gdzie swego czasu bramy siekali Franek czy Adrian Sikora.
Świetnie ci idzie.

Offline MasterCreati

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Mar 2010
  • location: Zakopane
  • Wiadomości: 2714
  • Dostał Piw: 9
  • Na forum od: 21.03.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #258 dnia: Lipiec 14, 2011, 21:14:09 »
mecz bardzo wyrównany i ciekawy. Początek meczu słaby ale oba zespołu grały podobny futbol choć pod twoją wodza wygląda to dużo lepiej. Pikachu gra niemal samymi skrzydłowymi a Ty zagrałeś bardziej trzema napastnikami, z czego jeden cofnięty i to jednak spora różnica. Szkoda, że Andre się nie spisał bo dużo osób go kupuje i u nich nawet dobrze gra ale Brazylijczycy nigdy w Premier League zbyt dobrzy nie byli, pamiętam tylko, że Gilberto Silva grał dosyć równo ale jego sylwetka pasowała. Ramires czy David Silva na razie nie grają długo więc nie oceniam. Robinho wypał po sezonie choć pierwsza połowa bardzo dobra.

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #259 dnia: Lipiec 14, 2011, 21:17:02 »
wracasz i nie wracasz, coś się obijasz z tym powrotem, ale od wczoraj wracasz na dobre. good luck, again.

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Wolverhampton by Ned
« Odpowiedź #259 dnia: Lipiec 14, 2011, 21:17:02 »