Jak dla mnie - wielka szkoda, że bramki nie zapisali Czekajowi, dla którego mogło to być jedno z najładniejszych trafień w najwyższej klasie rozgrywkowej, a może nawet w całej karierze. Odwołajcie się, dajcie przyjemność obrońcy, Broziu jeszcze napuka goli ; ). Potem drugi gol, jest zwycięstwo, nie mogło być inaczej. Tak jak piszesz - mecz bez historii. Typowy.
Nie wiem, czy już pisałem, ale myślałeś nad skrótami spotkań?