Widzę, że mamy farta co do tych save'ów... Wielka szkoda, że w takim momencie to się stało, ale złośliwość rzeczy martwych... Szacun piuk za tak długą przygodę z Wisłą, która była ciekawa i pisana z pomysłem. Teraz czekać tylko na powiew świeżości i nowy wątek.