Niby bzdury...
czegoś takiego jak FC Liverpool po prostu nie ma więc jak możesz to popraw
Skoro przez 20 stron nikt mi o tym nie wspomniał to widać, że bzdura. W połowie mediów mówią/mówili "FC Liverpool" i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Hmm, to gram wymyślonym klubem, ale fajnie.
4 kolejka ligowa
Grad goli na Old Trafford! Liverpool wygrywa z odwiecznym rywalem!
W 4 kolejce ligowej Liverpool wybrał się na hitowy pojedynek do Manchesteru zagrać z tamtejszym United na Old Trafford. Jak wiadomo dla kibiców takie spotkania to gratka. Tym razem przewagę mieli kibice Liverpoolu, gdyż mogli "męczyć" kibiców rywali zdobytym mistrzostwem. Jak wiadomo "The Reds" mają teraz jedno trofeum więcej od "Czerwonych Diabłów".
W 9 minucie Ferdinand wybija piłkę głową po dośrodkowaniu Maxiego przed pole karne, tam jest jednak Ozil który przyjął sobie piłką, ta skozłowała i Niemiec uderzył z powietrza z 18 metrów. Piłka wpadła tuż przy słupku i van der Sar pozostawiony został bez szans! W 14 minucie ogromne zamieszanie w polu karnym Liverpoolu, które najlepiej wykorzystał Ferdinand uderzając z 14 metrów. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Tylko 5 minut Liverpool mógł cieszyć się z prowadzenia. W 30 minucie dośrodkowanie Gerrarda z rzutu rożnego, Agger wyprzedza Valencię i uderza mocno głową nie dając szans VDS! 4 minuty później Gerrard znów dośrodkowuje z rogu, głową uderza Subotić ale odbija van der Sar, próbuje dobitki Abate, piłkę odbija Brown, jednak ta trafia prosto do Suboticia który wolejem z 5 metrów umieszcza piłkę w siatce! W 41 minucie dośrodkowuje z lewej strony Gerrard, piłka trafia na 5 metr do Abate, ten przyjął sobie i mocnym uderzeniem nie dał szans holenderskiemu bramkarzowi! W doliczonym czasie gry Maxi podał na wolne pole do Suareza, ten wyszedł sam na sam z van der Sarem i mocnym uderzeniem w górny róg bramki sprawił, że van der Sar po raz piąty musiał wyciągać piłkę z siatki.
W 68 minucie Agger sfaulował Berbatova w polu karnym. Sędzia wskazał na 11 metr, a do piłki podszedł Rooney bardzo pewnie wykorzystując tego karnego. Reina nawet się nie ruszył, ale to wynikało bardziej z tego, że wynik był już pewny. W 81 minucie Owen uderzył z 21 metrów z półobrotu. Reina nie spodziewał się chyba takiego obrotu sprawy i nie zdołał odbić piłki dobrze uderzonej przez napastnika gospodarzy. Na odrabianie strat było za mało czasu i Liverpool zdobył 3 punkty!
"The Reds" wygrali narazie w tym sezonie wszystkie spotkania, z Manchesteru nawet nie wyjeżdżają gdyż w następnej kolejce zmierzą się z Manchesterem City, znów w Manchesterze.
Strzelcy:
9' M. Ozil
14' R. Ferdinand
30' D. Agger (S. Gerrard)
34' N. Subotić
41' I. Abate (S. Gerrard)
45'+ L. Suarez (M. Rodriguez)
68' W. Rooney (rzut karny)
81' M. Owen
Zawodnik meczu:
Mesut Ozil (7.0) - Chyba już zaaklimatyzował się w Liverpoolu. Znowu widzieliśmy jego wspaniałe podania, do których nas przyzwyczaił. Ładnie rozdawał piłki na skrzydła, a gdy było trzeba sam potrafił pociągnąć akcję. Zdobył pierwszą bramkę spotkania - zresztą najładniejszą, którą pociągnął do boju Liverpool.