13. kolejka EPL
Bez niespodzianek w Londynie - gigant dopełnia formalności.
Park Chu Young (Ramsey) - 10'
Wallcot (Ramsey) - 82'
13. kolejka EPL to trzecie spotkanie z rzędu, kiedy drużyna Wolverhampton podejmowała krajowego potentata. U piłkarzy bardzo wyraźnie było widać zmęczenie i ogromne nerwy.
Nerwowość w grze sprzyjała kreowaniu sytuacji graczom Arsenalu. W 4 minucie Van Persie stworzył bardzo niebezpieczną sytuację uderzając obok bramki. Wilki wytrzymały z korzystnym wynikiem do minuty dziesiątej. Wtedy to Park Chu Young otrzymał idealne podanie od Ramseya, przebiegł parę sekund z piłką, po czym oddał na prawą stronę bramki, przy którym małe szanse miał Lezzerini - gol. W 30. minucie kolejną okazję miał Van Persie, jednak z bardzo bliskiej odległości przerzucił piłkę nad poprzeczką. W 40. minucie swój dorobek bramkowy mógł powiększyć Park Chu Young, lecz w akcji sam-na-sam perfekcyjnie zachował się Lezzerini i obronił strzał. Pierwsza sytuacja strzelecka Wilków przydarzyła się dopiero w 48. minucie, jednak Doyle posłał piłkę obok słupka bramki. Szybką kontrę wyprowadzili gospodarze i już minutę potem z daleka strzelał Van Persie - znów futbolówka mija słupek. Bardzo dobrze prezentował się w tym meczu bramkarz gości. Lezzerini zatrzymał bardzo ładne akcje z 58 i 64 minuty, z czego druga była akcją sam-na-sam przeprowadzoną przez Wallcota. Goście dali o sobie znać ponownie w 78. minucie. Doyle strzelił z obrzeży pola karnego, lecz piłkę w bardzo ładnym stylu obronił Szczęsny. Ostatnią ciekawą akcją meczu był drugi gol dla gospodarzy. Ponownie Wallcot, który tym razem się nie pomylił, idealnie zszedł na lewą stronę, gdzie otrzymał podanie od Ramseya, minął Sorensena i posłał piłkę w dłuższy róg - 2:0.
O wynik tego meczu nie możemy mieć pretensji chyba do nikogo z drużyny gości - rywal był z górnej półki, walczący na europejskich boiskach, z ogromnym zapleczem. Dwie ostatnie takie drużyny udało się zatrzymać, Arsenal był jednak nie do przeskoczenia.
Roger Johnson (kapitan drużyny): Ostatnie trzy mecze to dla naszej drużyny prawdziwa droga przez mękę. Trzykrotnie podejmowaliśmy zespoły, które w tej lidze dyktują warunki. Nie jestem zawiedziony grą kolegów jak i własną. Uważam, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Tracimy punkty, powoli zbliżamy się do półmetka, jednak nasza pozycja w ligowej tabeli napawa optymizmem. Drużyna, która w zeszłym sezonie cudem uratowała się od spadku, stała się zespołem ze świeżą myślą trenerską oraz nowymi twarzami nadającymi całkowicie odmienne oblicze Wilków. Nadal mamy szansę by poprawić swój wynik, jednak ostatnie zmagania pokazują, że nawet kiedy jeszcze daleko od mety, zaczyna się dziać nie całkiem tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
Hunt i Berra odchodzą zimą - chętni na kupno zawodników z listy transferowej.
Po meczu z Arsenalem Londyn do klubu zgłosiły się dwie drużyny - PSV i Olympiakos Pireus. Sprawa dotyczy dwóch zawodników kadry Wolverhampton wpisanych na listę transferową - Stephena Hunta i Christophe'a Berry. Obaj gracze są niezadowoleni ze swojej pozycji w drużynie - mecze oglądają z trybun. Trener drużyny zezwolił na transfer zawodników, ponieważ sam nie odnajduje dla nich miejsca w swoim zespole.
Stephen Hunt: Ostatnie miesiące w klubie z Wolverhampton nie były dla mnie najlepsze. Rozegrałem jeden mecz w pucharze, jednak moje ambicje są większe. Mam już swoje lata, potrzebuje regularnej gry by nie spaść z formy, muszę spróbować czegoś nowego, jeśli nie chce dalej oglądać murawy z trybun. Myślę, że Olympiakos to dobry kierunek - zawsze myślałem o grze w ciepłym kraju, w lidze dosyć silnej by moja gra znaczyła cokolwiek w Europie.
Christophe Berra: Dla obrońcy najgorsza możliwa opcja to stagnacja przez parenaście kolejnych spotkań. Moja gra ogranicza się do obecności na treningach, trener nie uwzględnił mnie ani razu w wyjściowej jedenastce, a mecz z ławki rezerwowych oglądałem parę razy. Nie mogę sobie pozwolić na taki dalszy rozwój wypadków, klub wpisał mnie na listę transferową nie widząc mnie w pierwszej jedenastce ani rezerwie i odesłał mnie na trybuny. Skoro nie pasuje do koncepcji zespołu, to dobrym krokiem będzie PSV - liga holenderska to nadal jedna z najlepszych w Europie.
Christophe Berra Stephen HuntPS: Przepraszam za daty w informacji o transferach, mam nadzieje że to nie kłuje aż tak w oczy, przy deklaracji że to sezon 2012/2013