9# 03.09.2012Od 1:0 do 2:3
Stadion im. Ludwika Sobolewskiego w Łodzi
Widzew Łódź 3:2 Wisła KrakówVisnakovs (47, 78), Kikut – karny (64) – Garguła (17), Brożek (51)
Składy:Widzew: Mielcarz
(C) – Stepiński, Urdinov, Jonathan, Kikut – Mikita, Gela (86. Cetnarski), Nowak, A.Visnakovs (81. Alex Bruno) – E.Visnakovs
Wisła: Frąckowiak – Piotr Brożek, Głowacki
(C), Bikana, Jovanovic
– Boguski, Chrapek
, Stjepanovic
, Garguła (79. Sosa), Stilic (81. Szewczyk) – Paweł Brożek
„Biała Gwiazda” nie zaprezentowała się najlepiej i głównie przez błędy indywidualne przegrała mecz z Widzewem w Łodzi.
Nerwowy w tym spotkaniu był Jovanovic, który sfaulował jednego z „Widzewiaków” w polu karnym, choć sytuacja tego nie wymagała. Niedokładny okazał się Stilic (nawet mimo asysty na 2:1, gdzie tak naprawdę najważniejszy był błąd Mielcarza). Nawet Głowacki popełnił błąd w kryciu Visnakovsa, przez co podopieczny Radosława Mroczkowskiego zdobył gola dającego trzy punkty. W Wiśle można było dzisiaj pochwalić w zasadzie tylko Bikanę i Brożka. Ten pierwszy nie zawinił ani razu, a drugi po prostu nie dostawał dobrych piłek.
Widzew rozgrywał futbolówkę prawym skrzydłem, a potem zasadą „na Visnakovsa”. Łotysz dwa razy nie dał się upilnować i za każdym razem strzelał celnie. Może gdyby Wisła zagrała szybciej, a nie bawiła się w ubogą wersję „tiki-taki" to ona cieszyła by się ze zwycięstwa. Tak Widzew ma sześć punktów i wielki atut jak na warunki naszej ukochanej Ekstraklasy – niezwykłą waleczność.
Krakowski klub pod koniec meczu, gdy musiał wyrównać, grał bezradnie. Smuda wielokrotnie podnosił się z ławki, ale to nic nie dało. Nie pomogli też Szewczyk, ani Sosa wprowadzeni przez „Franza” pod koniec drugiej połowy.
Szkoda, naprawdę szkoda, bo „Biała Gwiazda” zaczynała to spotkanie dobrze, a kończyła – słabo. Z pewnością nie zabrakło sił, lecz pomysłu. Przez co w następnym tygodniu trener ma nad czym pracować ze swoim zespołem.
Skrót meczu:
Wyniki 2.kolejki/Tabela Ekstraklasy