Leeds United - Powrócić do świetności! | #112 Plymouth na start!

[Marvauane]

5.04.2014, #79

Słaba skuteczność ceną straty punktów

(Rhodes celebrujący bramkę, która dała ostatecznie jeden punkt gospodarzom)

Pod odpadnięciu z FA Cup po fatalnym meczu z Wigan, drużyna Petera Schmeichela mogła skupić się wyłącznie na rozgrywkach ligowych i upragnionym awansie do Premier League. Tym razem na drodze Leeds stanął zespół Blackburn z określanym przez angielską prasę "Nowym Owenem" Jordanem Rhodes'em na czele.

Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla gości, ponieważ już w 4 minucie do bramki trafił właśnie Rhodes, po błędzie defensywy, która jak widać nie najlepiej wprowadziła się do tego meczu. W odpowiedzi ruszyli goście, lecz dobrze zorganizowana gra w środku pola gospodarzy nie pozwalała na choćby odrobinę swobody. Udało się to dopiero w 34 minucie, kiedy Byram pobiegł skrzydłem i zacentrował na długi słupek do nadbiegającego Dawsona, a ten 19-letni Walijczyk umieścił piłkę w bramce fantastycznym strzałem z woleja. Pierwsza połowa zakończyła się sprawiedliwym remisem. Druga część spotkania to nieustanne ataki z jednej jak i drugiej strony. W 55 minucie McCormack obił poprzeczkę a dziesięć minut później słupek bramki strzeżonej przez Keana. Pięć minut przez zakończeniem spotkania piłkarze gospodarzy domagali się rzutu karnego, gdy w szesnastce na ziemię runął Rhodes, jednak arbiter zachował spokój ignorując protesty zawodników i jak się okazało na powtórkach podjął słuszną decyzję. Mecz zakończył się remisem co jeszcze bardziej skomplikowało szansę miejsce dla Leeds gwarantujące bezpośredni awans do 1. ligi.

Blackburn 1:1 Leeds United

Rhodes 4' - Dawson (Byram) 34'

Byram 7.8

Blackburn: Kean - Kane, Hanley, Kilgallon, Spurr - Marshall (69' Gestede), Lowe (59' Dunn), Cairney, Conway - Varney, Rhodes
Leeds: Kenny - Byram, Pearce, Lees, Warock - Gillet, Austin - Cole, Dawson (69' Poleon), White (69' Kèbè) - McCormack

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

8.04.2014, #80

Głupia czerwona kartka przyczyną straty punktów

(Od początku Leeds grało agresywnie, a czerwona kartka wisiała w powietrzu)

W 40. kolejce Championship drużyna Leeds United podejmowała na wyjeździe Sheffield Wednesday, który w ostatnich tygodniach spisywał się fatalnie i to właśnie zespół z Elland Road był uznawany za faworyta do zwycięstwa w tym spotkaniu.

Spotkanie rozpoczęło się od wysokiego pressingu gości i już w 4. minucie Obertan mógł rozpocząć strzelanie w Sheffield, jednak piłka uderzana z szesnastego metra poleciała nieco nad poprzeczką. Nieustanne ataki gości zapowiadały mecz do jednej bramki, a gol dla Leeds wisiał w powietrzu. Jednak wszystko obróciło się jak w kalejdoskopie po sytuacji, która miała miejsce w 30. minucie. W środku pola piłkę holował zawodnik gospodarzy Helan, a znikąd podbiegł do niego Stewart i bardzo niebezpiecznym wślizgiem od tyłu powalił przeciwnika. Sędzia nie miał litości i musiał pokazać czerwony kartonik za faul, który omal nie skontuzjował Helana. Jednak to nie koniec kary, bo komisja dyscyplinarna zawiesiła skrzydłowego Leeds na 3 mecze. Po tym zdarzeniu to Sheffield było przy piłce niemal przez cały mecz, a Leeds próbowało niekiedy wyjść tylko z kontrą. Widać było jak granie w osłabieniu sprawia im kłopoty i już w 54. minucie Afobe miał szansę na zmianę rezultatu, jednak nie trafił głową niemal na pustą bramkę. Czas dłużył się dla gości niezmiernie, a gospodarze coraz bardziej nacierali, lecz brakowało im przysłowiowej kropki nad "i". Co róż oddawali strały, które jednak były dalekie od ideału i mecz zakończył się tylko bezbramkowym remisem.

Sheffield Wednesday 0:0 Leeds United

Semedo 7.5

Sheffield: Kirkland - Buxton, Lollo, Zayatte, Johnson - Maguire, McCabe, Semedo, Helan - Coke - Afobe
Leeds: Kenny - Paredes, Pearce, Wootton, Bagui - Brown, Mowatt - Obertan, Dawson, Stewart - Hunt

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

12.04.2014, #81

Koniec marzeń o bezpośrednim awansie

(Remis z Watford zakończył marzenia o bezpośrednim awansie, a na dodatek Leeds do końca będzie musiało walczyć o baraże)

Po ostatnich fatalnych spotkaniach kibice Leeds byli pełni nadziei, że to właśnie dziś nastąpi przełamanie ich ukochanego klubu i dalej będą liczyć się w walce o awans do Barclays Premie League.

Mecz od początku był bardzo żywiołowy i obie drużyny nastawiały się dziś na atak, dzięki czemu mogliśmy oglądać ciekawe widowisko. Już w 8. minucie Forestieri dośrodkował do niepilnowanego na długim słupku Ranegie, który idealnie uderzył piłkę głową pod poprzeczkę otwierając tym samym wynik spotkania. W odpowiedzi w 15. minucie McCormack posłał kapitalne podanie do Kèbè, a ten wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i strzelił spokojnie między nogami goalkeepera wyrównując wynik spotkania. Po tym golu gospodarze poszli jak po swoje. W 29. minucie skrzydłem pobiegł McCormack po czym wycofał piłkę przed pole karne do Austina, który nie zwykł marnować takich okazji i uderzył niemal w same okienko bramki strzeżonej przez Woodsa. Niestety jeden głupi błąd znowu zaważył na stanie tego spotkania. W 45. minucie Warnock sfaulował w polu karnym Ranegie, który sam podszedł wyegzekwować jedenastkę. Uderzył w słupek, jednak piłka wróciła pod jego nogi i spokojnie wbił ją do pustej bramki. Druga połowa to kolejne ataki zarówno gospodarzy jak i gości z których nic generalnie nie wynikało. W końcowym stadium spotkania Leeds miało ogromną przewagę w posiadaniu piłki, jednak piłkarze zachowywali się jakby nie wiedzieli jak zagrozić bramce rywali w związku z czym mecz zakończył się remisem. Leeds tym wynikiem bardzo skomplikowało sobie sytuację w tabeli, gdyż traci już 11 punktów do zajmującego 2. lokatę Boltonu, a na dodatek gonić drużyny na miejscach zapewniających baraże zaczynają piłkarze Derby, którzy mają już 7 punktów straty do Leeds.

Leeds United 2:2 Watford

Kèbè (McCormack) 15', Austin (McCormack) 27' - Ranegie 8', 45'

Austin 8.6

Leeds: Kenny - Byram, Szukała, Lees, Warnock - Gillet, Austin - Cole, Kèbè, White - McCormack
Watford: Woods - Faraoni, Angella, Doyley, Ekstrand, Pudil - Abdi, Diakite, Tozser - Ranegie, Forestieri

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

15.04.2014, #82

Szczęśliwe zwycięstwo w osłabieniu

(Hunt przyzwyczaił już kibiców do swoich rozstrzygających losy meczu trafień)

Wyglądało to coraz gorzej. Najpierw koniec szans na bezpośredni awans, a teraz piłkarze Leeds musieli uważać, by nie stracić lokaty gwarantującej baraże. Cel był jeden, przełamać swoją niemoc i zacząć grać taki futbol jak w pierwszej części sezonu. Tym razem przyszedł czas na wyjazdowy mecz z Bournemouth.

Początek meczu wskazywał na mało emocjonujący mecz, a ponadto Wootton musiał w 24. minucie opuścić boisko za czerwoną kartkę otrzymaną za uderzenie łokciem rywala. To jeszcze bardziej skomplikowało sytuację gości, którzy i tak wyglądali w tym meczu słabo. W 41. minucie dogodną sytuację na zdobycie bramki miał Ritchie, jednak Paredes wybił piłkę niemal z linii bramkowej. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, chociaż to gospodarze mieli większą przewagę. Druga połowa to nieustanne ataki gospodarzy, lecz bez pomysłu na pokonanie Penny'ego. Kluczowym momentem było wyjście sam na sam z bramkarzem Ritchiego, jednak zawodnik Bournemouth próbował podciąć nad goalkeeperem, lecz zrobił to tak nieudolnie, że piłka poszybowała nad bramką. W 90. minucie wszyscy piłkarze gospodarzy oprócz bramkarza powędrowali w pole karne rywali na rzut rożny. Dośrodkowanie jednak zostało przecięte, a niespodziewanie piłkę przejął Hunt, który przebiegł ponad 60 metrów, minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki w niemal ostatnim tchu. Kibice gospodarzy byli zszokowani takim obrotem spraw i to Leeds wywiozło z Bournemouth bardzo ważny komplet punktów.

Bournemouth 0:1 Leeds United

Hunt (Poleon) 90'

Hunt 7.0

Bournemouth: Camp - Francis, Ward, Muleba, Harte - Coulibaly, Surman, MacDonald, Ritchie - Grabban, Kermogrant
Leeds: Penny - Paredes, Pearce, Wootton, Bagui - Brown, Mowatt (46' Tonge) - Obertan, Dawson (46' Szukała), Poleon - Hunt

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

22.04.2014, #83

Coraz bliżej baraży

(McCormack celebrujący gola strzelonego w ostatniej minucie meczu)

Leeds z każdym meczem było coraz bliżej baraży. Aby zapewnić sobie w nich udział drużyna z Elland Road potrzebowała zwycięstwa w wyjazdowym spotkaniu z Charltonem w ramach 43. kolejki Championship.

Niespodziewanie mecz rozpoczął się od gola dla gospodarzy. W 4. minucie Auriac zagrał prostopadłą piłkę do Greena, który nie dał szans Kenny'emu uderzając po długim słupku. W odpowiedzi zaatakowali goście. W 16. minucie Dawson dośrodkował do McCormacka, który uderzył głową, ale niestety ponad bramką. W 37. minucie ponownie zacentrował Dawson, a tym razem uderzał głową Obertan, którego strzał spokojnie wyłapał Thuram. W drugiej połowie także nieznacznie przeważali goście szukając gola dającego remis. Udało im się to, ale dopiero w ostatniej minucie meczu. Znowu dośrodkowywał Dawson do McCormacka, lecz tym razem kapitan Leeds nie pomylił sie i strzelił mocno głową nie dając szans na interwencję bramkarzowi rywali. Mecz zakończył się remisem, tym samym Leeds brakuje już tylko jednego punktu, by zapewnić sobie udział w barażach o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.

Charlton 1:1 Leeds United

Green (Auriac) 4' - McCormack (Dawson) 90'

Pearce 8.2

Charlton: Thuram - Neo, Wood, Morrison, Wihains - Green, Dyakor, Dorrans, Jackson - Ajdurević - Church
Leeds: Kenny - Paredes, Pearce, Lees, Warnock - Gillet, Austin - Obertan, Dawson, White - McCormack

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

26.04.2014, #84

Leeds z przytupem wchodzi do baraży!

(Byram nie krył radości ze zdobytej bramki)

Kibice Leeds mieli nadzieję, że już dziś ich ulubieńcy zapewnią sobie udział w barażach o awans do ekstraklasy. Zadanie nie było zbyt wygórowane, gdyż brakowało im już tylko jednego punktu, który mogli zdobyć już w wyjazdowym meczu z Ipswich.

Spotkanie rozpoczęło się trochę ospale, lecz już po kwadransie do ataku zdecydowanie ruszyli goście, którzy już dziś chcieli zapewnić sobie udział w barażach. W 18. minucie blisko zdobycia bramki był Joe Cole, jednak minimalnie przestrzelił nad poprzeczką akrobatycznym uderzeniem z przewrotki. Kwadrans później zza pola karnego uderzał McCormack, jednak i on nie był w stanie pokonać bramkarza gospodarzy i strzał wylądował prosto w rękach goalkeepera. Pierwsza część spotkania zakończyła się z małym niedosytem po stronie przyjezdnych, zaś druga była już pokazem umiejętności zawodników Petera Schmeichela. Już w 49. minucie McCormack uderzał znowu sprzed pola karnego, lecz tym razem z większą siłą i bramkarz "wypluł" piłkę, która trafiła pod nogi Kèbè, który nie miał najmniejszych problemów z trafieniem do siatki tym samy otwierając wynik tego spotkania. Trzy minuty później w solowy rajd udał się Byram, z odrobiną przypadku przeszedł obronę rywali i strzelił kapitalnie od słupka podwyższając rezultat meczu. Następnie 4. minuty później Kèbè pobiegł do linii końcowej i wycofał przed pole karne do Cole'a, który uderzył mocno, nie do obrony, tym samym przypieczętowując wynik tego spotkania i awans do baraży w których drużyna z Elland Road podejmie Middlesbrough, Wigan lub Reading.

Ipswich 0:3 Leeds United

Kèbè 49', Byram 52', Cole (Kèbè) 56'

Gillet 8.2

Ipswich: Loach - Richardson, Grounds, Berra, Smith, Popov - Kieftenbeld, Hyam, Williams - Diouf, Murphy
Leeds: Kenny - Byram, Pearce, Lees, Bagui - Brown, Gillet - Kèbè, Cole, Poleon - McCormack

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Bartekeuro]

Teraz zacznie się prawdziwe granie

[Marvauane]

29.04.2014, #85

Piękne pożegnanie Browna

(Brown w obecności swoich dzieci zagrał dziś ostatni mecz w karierze)

Dzisiejszego popołudnia odbył się mecz pomiędzy Huddersfield a Leeds w ramach przedostatniej kolejki Championship tego sezonu. Obie drużyny grały w zasadzie o pietruszkę, lecz najważniejszym wydarzeniem był ostatni mecz w karierze jednej z legend angielskiego futbolu i Leeds United, Michaela Browna.

Sam mecz poprzedziło uroczyste wejście Browna w obecności swoich dzieci, a piłkarze zarówno Leeds jak i przyjezdnych bili zasłużone brawa, zaś kibice skandowali nazwisko legendy. Anglik to wychowanek Manchesteru City, a poza tym grał w takich zespołach jak między innymi Tottenham czy Wigan. Sam piłkarz podjął decyzję o zasłużonej emeryturze już przed końcem sezonu, zaś na przedmeczowej konferencji prasowej menedżer Leeds, Peter Schmeichel ogłosił, że Brown wyjdzie dziś na boisko po raz ostatni. Mecz rozpoczął się świetnie dla gospodarzy, którzy widać było, że chcieli pożegnać swojego klubowego partnera z klasą. W 11. minucie Obertan podał do Dawsona, który bez zastanowienia uderzył piłkę prostym podbiciem, która wpadła do bramki od poprzeczki tym samym rozpoczynając strzelaninę w Leeds. W 21. minucie Obertan tym razem zacentrował na głowę Hunta, który był bez krycia i umieścił pewnie piłkę w siatce. Dwadzieścia minut później podczas zamieszania w polu karnym przyjezdnych najsprytniejszy okazał się ponownie Hunt, który wbił piłkę do bramki przeciwnika. Pierwsza połowa była znakomita w wykonaniu gospodarzy i kibice zasłużenie oklaskiwali ich w drodze do szatni. Druga połowa byłą już spokojniejsza i mieliśmy o wiele mniej emocji co w pierwszej. Jedynie White w końcówce spotkania obił słupek bramki rywali. Leeds zwyciężyło pięknie i zasłużenie, a po końcowym gwizdku arbitra wszyscy piłkarze utworzyli szpaler, który prowadził do szatni, by móc jeszcze raz oklaskiwać Michaela Browna, który jak niejeden kibic miał łzy w oczach.

Leeds United 3:0 Huddersfield 

Dawson (Obertan) 11', Hunt 21', 42'

Hunt 9.0

Leeds: Kenny - Paredes, Pearce, Szukała, Warnock - Brown, Tonge - Obertan, Dawson, White - Hunt
Huddersfield: Smithies - Woods, Smith, Clarke, Dixon - Hammill, Carroll, Gobern, Hogg, Scannell - Vaughan

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[Marvauane]

30.04.2014, #86

Z Middlesbrough o finał!

Jako że do końca ligowych rozgrywek Championship została do rozegrania już tylko jedna kolejka, a drużyny biorące udział w barażach są nam znane, więc postanowiono przyspieszyć losowanie par półfinałowych w ramach baraży o awans do Barclays Premier League. Pod nadzorem władz Football Association mecze rozlosowane zostały przez legendę Liverpoolu i angielskiej piłki Robbiego Fowlera w południe czasu polskiego w głównej siedzibie angielskiej federacji piłkarskiej w Londynie. Na losowanie zjawiły się delegacje wszystkich czterech drużyn biorących udział w barażach. Leeds reprezentował dyrektor sportowy klubu, identyczne delegacje wystawiły pozostałe zespoły. Na twarzy każdego z reprezentantów malowała się przede wszystkim nerwowość. To właśnie dziś miało odbyć się kluczowe losowanie sezonu.

Po około kwadransie znaliśmy już pary półfinałowe. Będzie bardzo ciekawie, gdyż Leeds United zmierzy się z Middlesbrough, zaś Wigan podejmie Reading w decydujących starciach tego sezonu. Pierwsze mecze rozegrane zostaną 13. i 14. maja, zaś rewanże przewidziane są na 19. i 20. maja. Pierwszy mecz drużyna Petera Schmeichela rozegra na boisku rywali, by w rewanżu dopiąć swego i awansować do finału.

Tuż po poznaniu par barażowych, dyrektor sportowy Leeds wygłosił komentarz na temat dzisiejszego losowania:
- Jestem zadowolony z tego losowania. Nie było w tym zestawieniu drużyn słabszych czy też lepszych, wszystkie są równe, więc nie byłem zdenerwowany, gdy wylosowano nam Middlesbrough. To bardzo dobry zespół, jak każdy z tej stawki, lecz mam nadzieję, że za niecały miesiąc to my będziemy cieszyć się z awansu - zakończył optymistycznie.

Półfinały baraży o awans do ekstraklasy

14.05/20.05 | Middlesbrough vs. Leeds United
13.05/19.05 | Wigan vs. Reading

[Bambaryla]

Losowanie? Mi od zawsze się wydaje, że pary półfinałowe baraży są układane według pozycji, czyli 3vs6 i 4vs5.

[Marvauane]

Kurcze, rzeczywiście, moje niedopatrzenie. Trochę urozmaiciłem, ale już trudno. 

[Bambaryla]

Kurcze, rzeczywiście, moje niedopatrzenie. Trochę urozmaiciłem, ale już trudno. 

Właśnie coś mi nie pasowało.

Bardzo ciekawą karierę prowadzisz, mam nadzieję, że awansujesz do BPL. Szacunek za tak obszerny opis całego sezonu, by go rozprowadzić na blisko 100 odcinków. Tym bardziej, że opisujesz ciągle zmagania na zapleczu Premier League. Wielu na Twoim miejscu przyspieszałoby bieg, aby jak najszybciej doprowadzić do awansu. To dodaje unikatowości Twojej karierze. 

[Marvauane]

Spoiler for Hiden:

Bardzo ciekawą karierę prowadzisz, mam nadzieję, że awansujesz do BPL. Szacunek za tak obszerny opis całego sezonu, by go rozprowadzić na blisko 100 odcinków. Tym bardziej, że opisujesz ciągle zmagania na zapleczu Premier League. Wielu na Twoim miejscu przyspieszałoby bieg, aby jak najszybciej doprowadzić do awansu. To dodaje unikatowości Twojej karierze. 

Dzięki wielkie! 

#87

Podsumowanie kwietnia i zapowiedź maja

W związku z końcem kwietnia pora na małe podsumowanie odchodzącego już miesiąca. Miesiąc ten był bardzo pracowity dla piłkarzy Leeds, gdyż rozegrali w nim aż osiem spotkań. To był jeden z najcięższych do pokonania miesiącem w sezonie dla klubu grającego w Championship. Drużyna z Elland Road wygrała trzy z nich, cztery zremisowała, a raz, w FA Cup poniosła porażkę. Podopieczni Petera Schmeichela strzelili w nich razem jedenaście bramek, zaś stracili siedem, co daje prawie jedną bramkę na mecz. Najlepszym graczem kwietnia wybrany został niesamowity Chris Dawson, który w pełni zasłużył na tę nagrodę i zrobił duży krok w kierunku nagrody dla najlepszego młodego zawodnika Leeds. Najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się Noel Hunt, któremu wystarczyły tylko trzy bramki, by zdobyć miano najlepszego strzelca miesiąca.

Najlepszy gracz miesiąca - Chris Dawson (5 meczów, 2 bramki, 1 asysta)
Najlepszy strzelec - Noel Hunt (3 bramki)

Jak wiemy Leeds zapewniło już sobie udział w barażach, tym samym do ostatniego meczu sezonu z Burnley mogą podejść na niższym biegu. Bezapelacyjnie mistrzem została drużyna Queens Park Rangers, zaś bezpośredni awans z 2. miejsca pewnie wywalczyła sobie drużyna z Boltonu, chociaż nic nie wskazywało na to na półmetku.

W maju została do rozegrania już tylko jedna kolejka Championship i wyczekiwane baraże, gdzie w półfinale Leeds zmierzy się z Middlesbrough.

3.05 | 46. kolejka Championship | Turf Moor, Burnley | Burnley vs. Leeds United
14.05 | Półfinał baraży | Riverside Stadium, Middlesbrough | Middlesbrough vs. Leeds United
20.05 | Półfinał baraży | Elland Road, Leeds | Leeds United vs. Middlesbrough

[Bartekeuro]

Mimo, że nie komentuje za często to czytam karierę. Liczę, że awansujecie do Premier League i tam dopiero zaczną się schody Trzeba będzie mądrze zbudować drużynę aby w najwyższej klasie rozgrywkowej zająć jak najwyższe miejsce - oczywiście w przypadku awansu.

[Marvauane]

3.05.2014, #88

Remis kończący zmagania ligowe

(Spotkanie było wyrównane w każdym aspekcie gry)

Na zakończenie ligowych zmagań Leeds United udało się na mecz do Burnley, by zakończyć sezon w dobrym stylu i pokazać drużynom biorącym udział w barażach, że mają się czego obawiać.

Tak ja się spodziewano Peter Schmeichel desygnował do gry drużynę składającą się niemal z wszystkich zawodników rezerwowych. Do składu wrócił nawet zawieszony za brutalny faul Stewart. Natomiast Sean Dyche, menedżer Burnley wystawił najmocniejszy z możliwych skład z Ingsem i Barnesem na ataku. Od pierwszego gwizdka było widać, że spotkanie odbędzie się iście w angielskim stylu, gdyż zawodnicy grali twardo, a sędzia przymykał oko na mniejsze przewinienia. To była też ostatnia szansa na zaprezentowanie się w Leeds zawodników rezerwowych i wywalczenie sobie miejsca w kadrze na następny sezon. Już w 5. minucie White dośrodkował na głowę Poleona, który jednak nie trafił czysto w piłkę, która poszybowała nad poprzeczką. W odpowiedzi zza pola karnego uderzał Danny Ings, jednak i on przestrzelił znacznie. Pierwsza połowa nie obfitowała w dużą ilość strzałów, lecz zawodnikom obu drużyn nie było można odmówić zaangażowania. Druga zaś była popisem obu bramkarzy. Najpierw mocny strzał Ingsa sparował Kenny, a potem wyciągnał sie jak struna i obronił dobitkę Arfielda. Natomiast z drugiej strony boiska z rzutu wolnego uderzał Stewart, piłka zmierzała w samo okienko bramki, jednak Heaton popisał się fenomenalną interwencją i jakimś cudem sparował tę piłkę ku niedowierzaniu drużyny ubranej na biało. W końcówce mieliśmy jeszcze groźny strzał Barnesa, który jednak nie był taki groźny dla Penny'ego i bramkarz Leeds spokojnie złapał piłkę. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem kończąc tym samym rozgrywki ligowe w sezonie 2013/2014. Dla drużyny z Elland Road pozostaję jeszcze kwestia baraży w których już za niecałe dwa tygodnie podejmą grające w tym roku bardzo solidny futbol Middlesbrough.

Burnley 0:0 Leeds United

Shackell 7.4

Burnley: Heaton - Trippier, Shackell, Long, Lafferty - Arfield, Howleson, Marney, Kightly - Ings, Barnes
Leeds: Penny - Byram, Wootton, Žaliūkas, Bagui - Tonge, Mowatt - Kèbè, White, Stewart - Poleon

[Marvauane]

14.05.2014, #89

Pawie jedną nogą w finale!

(Gol McCormacka dał bardzo ważne zwycięstwo na wyjeździe)

Nadszedł wreszcie czas na półfinałowe zmagania w ramach baraży o awans do Barclays Premier League. W pierwszym spotkaniu drużyna Leeds United wyjechała do Middlesbrough, by wywieźć z boiska rywala korzystny rezultat w kontekście meczu rewanżowego na własnym obiekcie.

W składzie ułożonym przez Petera Schmeichela nie było dużych zaskoczeń. Dużym pozytywem był powrót po kontuzji Rudolpha Austina. Dyskutowano też na temat obsady lewej pomocy, padło na Aidana White'a, chociaż internauci byli za gwiazdą większego kalibru, a mianowicie Joe Colem, który zasiadł tym razem na ławce. Zespół gospodarzy wyszedł w możliwie najmocniejszym składzie, więc mogliśmy spodziewać się nie lada emocji. Spotkanie rozpoczęło się od natarcia graczy Boro. W 10. minucie groźnie z szesnastki uderzał Graham, jednak piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką. Po kwadransie to goście przejęli inicjatywę. W 29. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Gillet, najwyżej wyskoczył Pearce, który uderzył piłkę głową, a ta odbiła się od poprzeczki i trafiła wprost na głowę Leesa, który bez problemu dobił futbolówkę do pustej bramki otwierając wynik spotkania. Niespełna dwie minuty później piłkę zacentrował Paredes, jednak piłkę wypiąstkował Steele, ale zrobił bardzo źle i piłka trafiła do McCormacka, który umieścił piłkę głową w bramce podwyższając wynik spotkania. W odpowiedzi do ataku ruszyli gracze Boro. W 41. minucie z dystansu uderzył kapitalnie Butterfield, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki, bramkarz Leeds nie miał najmniejszych szans. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem przyjezdnych. Druga część spotkania to ich kolejne ataki, jednak dalekie od ideału. Jedynie w 67. minucie z okolicy 20 metra uderzał Obertan, jednak trafił tylko w słupek. Groźnie też było pod bramką gości, gdy pod koniec spotkania Graham nie trafił niemal na pustą bramkę z 5 metrów po podaniu Adomaha. Mecz zakończył się takim wynikiem jak pierwsza połowa i to drużyna Petera Schmeichela jest bardzo blisko końcowego zwycięstwa w dwumeczu i awansu do finału, jednak wiadomo, że nie takie historie pisał futbol i zawodnicy choćby na moment nie mogą odpuścić. Natomiast w drugim półfinale Wigan pewnie u siebie pokonało drużynę Reading 3:0 i pozostaje już im tylko przypieczętować awans do finału na terenie rywala.

Middlesbrough 1:2 Leeds United

Butterfield 41' - Lees 29', McCormack 31'

Lees 8.6

Boro: Steele - Varga, Omeruo, Ayala, Friend - Adomah, Williams (64' Chalobah), Butterfield, Carayol (90' Ledesma) - Tomlin (78' Kamara) - Graham
Leeds: Kenny - Paredes, Pearce, Lees, Warnock - Gillet, Austin - Obertan, Dawson (71' Mowatt), White (78' Cole) - McCormack

Drugi półfinał

Wigan 3:0 Reading

[Marvauane]

Spoiler for Hiden:

Czas trochę przyspieszyć, bo jeszcze kilka podsumowań mam w planach. 

20.05.2014, #90

Mamy finał!

(Kapitan celebrujący z kibicami awans do finału)

Po dobrej grze i świetnym wyniku uzyskanym w Middlesbrough przyszedł czas na rewanż na Elland Road. Kibice chcieli mocnego przypieczętowania zwycięstwa, zaś sami piłkarze wyrazili nadzieję, że postarają się o to ze wszystkich sił.

W porównaniu do pierwszego spotkania w drużynie gości nie zaszły żadne zmiany, zaś Peter Schmeichel w wyjściowej jedenastce desygnował do gry domaganego przez kibiców Joe Cole'a zamiast słabo grającego w pierwszym spotkaniu Aidana White'a. Na ławce usiadł także kontuzjowany od kilku miesięcy Murphy i kibice mieli nadzieję, że to koniec utrapień dla ich zespołu. Mecz rozpoczął się mniej dynamicznie niż ten pierwszy. Tym razem Leeds postawiło na stabilizację i nieszarżowanie od pierwszych minut, zaś goście starali się coraz oddać uderzenie, lecz większość z dużej odległości, a do tego bardzo niecelnych. Pierwszy raz na poważnie zagroził Adomah, który dośrodkował na głowę wbiegającego Grahama, jednak napastnik Boro nieznacznie pomylił się przy tym uderzeniu i piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Kenny'ego. Jeszcze pod koniec pierwszej części bardzo silnie zza pola karnego uderzał Tomlin, jednak piłkę kapitalnie sparował bramkarz Leeds. Na drugą połowę zawodnicy Leeds wyszli z nastawieniem by tylko nie stracić bramki i niemal całą jedenastką bronili się na własnej połowie. Na pewno też dawało o sobie znać zmęczenie sezonem, gdyż zagrali najwięcej meczów ze wszystkich drużyn występujących w Championship. W 73. minucie Pawiom udało się wyjść z kontrą, a dokładnie Cole'owi, który pobiegł na bramkę rywali i chciał okiwać bramkarza, jednak ten podciął zawodnika gospodarzy, a sędzia z pełnym przekonaniem wskazał na wapno. Bramkarz Boro powinien też dostać czerwoną kartkę, jednak arbiter spotkania wyraźnie go oszczędził. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pod poprzeczkę przypieczętował awans Leeds United do finału baraży o awans do Barclays Premier League, który rozegranie zostanie już w najbliższym tygodniu przeciwko Wigan, które pewnie pokonało w dwumeczu ekipę Reading 5:0.

Leeds United 1:0 Middlesbrough

Cole 73' (k.)

Austin 8.8

Boro: Steele - Varga, Omeruo, Ayala, Friend - Adomah, Williams (53' Chalobah), Butterfield, Carayol (62' Ledesma) - Tomlin - Graham
Leeds: Kenny - Paredes, Pearce, Lees, Warnock - Gillet, Austin - Obertan, Dawson, Cole - McCormack (70' Hunt)

Drugi półfinał

Wigan 3:0 2:0 Reading

[seba_maliszewski]

Nigdy nie zaglądałem do tej kariery aż do wczoraj. Przeczytałem większość postów. Powiem wprost. Szok. Wielki Szacuneczek za prowadzenie kariery od tylu miesięcy. Tak jak kolega wcześniej napisał. Pary barażowe są uzależnione od miejsc w ligowej tabeli. Udało wam się awansować do finału na Wembley. Mam nadzieję, że potyczkę o Premier League z Wigan uda wam się wygrać. W lidze zajęliście wyższe miejsce. Ale bywało z nimi różnie. W FA Cup w 1/4 był remis i dotkliwa porażka bodajże 0:4 czy nawet 0:5. W rozgrywkach ligowych u siebie był remis, a na wyjeździe minimalna porażka. Będzie to trudne spotkanie. Ale jak pokazałeś umiesz grać pod presją. Życzę awansu do BPL.

[Marvauane]

#91

Podsumowanie Championship

Sezon 2013/2014 Sky Bet Championship dobiegł końca, a więc pora na podsumowanie ligowych rozgrywek. Od początku sezonu każda z drużyn chciała poczuć smak boisk Barclays Premier League, jednak z czasem coraz to więcej zespołów odpadało w walce o końcowe laury. Ostatecznie mistrzem Sky Bet Championship 2013/2014 została drużyna Queens Park Rangers, która zgromadziła na przestrzeni cały rozgrywek kosmiczną liczbę stu punktów. Za plecami mistrza uzyskując również bezpośredni awans do ekstraklasy uplasował się Bolton tracąc do QPR zaledwie cztery punkty. O miejsca 4-6 była bardzo ciężka walka, która toczyła się aż do ostatniej kolejki. Ostatecznie miejsce gwarantujące baraże o awans do Barclays Premier League zajęły kolejno drużyny Reading, Leeds, Middlesbrough i Wigan, chociaż ambitnie o powyższe miejsca walczyły ekipy Brighton, Leicester i Derby. Natomiast z ligą pożegnały się spadając do niższej klasy rozgrywkowej zespoły Barnsley, Yeovil i ku zaskoczeniu bukmacherów Bournemouth, które straciło do bezpiecznej lokaty aż dziesięć punktów.

Najlepszą skutecznością mogą pochwalić się zawodnicy mistrza QPR z dorobkiem aż 82 bramek w lidze, natomiast najgorszą Yeovil zdobywając w całym sezonie zaledwie 32 bramki. Z najlepszej defensywy mogą być dumne drużyny Quuens Park Rangers, Leeds United i Wigan, które na przestrzeni całych rozgrywek straciły zaledwie po 37 bramek, zaś najwięcej ich straciła zajmująca ostatnią pozycję drużyna Barnsley dając strzelić przeciwnikom kolosalną liczbę 98 bramek. Najwięcej zwycięstw zanotowała rzecz jasna ekipa mistrza, zaś najmniejszą liczbą porażek pochwalić może się drużyna Petera Schmeichela, Leeds dało się pokonać tylko siedem razy, a pamiętamy, że na półmetku byli nawet niepokonani.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE | REJESTRACJA lub LOGOWANIE | REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Królem strzelcem został piłkarz Reading, Jobi McAnuff, który pokonywał bramkarza rywali aż 21 razy, drugi w tej klasyfikacji jest mający zaledwie jedną bramkę mniej Andrew Johson, zaś na ostatnim stopniu podium stanęli ex aequo James Vaughan i Johnny Russell strzelając w tym sezonie po 17 goli. Miano najlepszego asystenta przypadło aż trzem piłkarzom, gdyż zarówno Jamie Ward, Mark Davies i Jordan Rhodes zdobyli po 9 asyst w sezonie. Natomiast najwięcej czystych kont zaliczył syn menedżera Leeds, Kasper Schmeichel, który już w lipcu przechodzi do Crystal Palace. Drugie miejsce zajęli ex aequo Paddy Kenny, Robert Green i Adam Bogdan tracąc do lidera po 2 czyste konta.

Zawodnik sezonu: Jobi McAnuff (Reading)

Jedenastka sezonu:

Bogdan (Bolton) - Friend (Middlesbrough), Barker (Derby), Ramis (Wigan), McMahon (Blackpool) - McAnuff (Reading), Espinoza (Wigan), Jenas (QPR), Coutts (Derby) - Rhodes (Blackburn), Austin (QPR)

[Marvauane]

24.05.2014, #92

Krew, pot i łzy. Leeds w Premier League!

(Leeds po dekadzie wraca do angielskiej elity)

Majowego, upalnego wieczoru nadszedł czas na finałowy mecz baraży o awans do Barclays Premier League i stanie się trzecim beniaminkiem (obok QPR i Boltonu) w nastepnym sezonie w angielskiej ekstraklasie.

Obie drużyny wyszły bez większych zmian na ten finałowy bój. Kibice Wigan liczyli na dobrą skuteczność ich ofensywnego tercetu, czyli McManamana, Saborio i McCleana, zaś sympatycy Leeds mieli nadzieję na podobną grę ich zespołu jak w meczach półfinałowych, gdzie pewnie pokonali Middlesbrough 3:1 w dwumeczu. Spotkanie na Wembley oglądało blisko 50 tysięcy osób. Mecz od pierwszego gwizdka był bardzo zacięty, a sędzia postawił na twardą, męską grę. Pierwszą groźną sytuację mieli podopieczni Petera Schmeichela, kiedy zza pola karnego uderzał Dawson, bramkarz wybił piłkę na skraj pola karnego, gdzie próbował dobijać ją Gillet, jednak zawodnik Leeds zrobił to tak nieudolnie, że piłka poszybowała wysoko nad bramką. W 21. minucie Obertan skutecznie przedryblował Percha i dośrodkował do McCormacka, który dobrze wyskoczył do piłki, lecz uderzył zbyt lekko głową i Carson nie miał żadnych problemów ze złapaniem tego uderzenia. W odpowiedzi Espinoza pobiegł do narożnika rywali i kapitalnie przerzucił piłkę przed pole karne, gdzie ustawiony był Saborio, który oddał bardzo silne uderzenia, jednak trafił w słupek i wynik nadal pozostawał bezbramkowy. Pod koniec pierwszej połowy w walce o górną piłkę zderzyli się Dawson i Collison, jednak tak niefortunnie, że zawodnik Wigan zaczął krwawić i potrzebna była interwencja lekarska, po której Anglik wrócił na boisko, jednak w zawiniętej bandażem głowie. Po emocjonującej pierwszej połowie kibice zgromadzeni na Wembley mieli widoczną ochotę na jeszcze więcej. Jak się okazało ich błagania zostały wysłuchane, gdyż już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej części poprzeczkę po strzale zza pola karnego obił Espinoza. W odpowiedzi świetną piłkę od Austina dostał Obertan, który wyszedł sam na sam z Carsonem, jednak górą był bramkarz Wigan i obronił strzał Francuza. W 73. minucie z rzutu wolnego technicznie uderzał Espinoza, lecz kapitalną interwencją popisał się Kenny umieszczając tym samym na twarzy strzelającego ogromne niedowierzanie. Kwadrans później mieliśmy zapewne kluczową sytuację dla losów całego spotkania, a mianowicie McManaman i Saborio wyszli sam na sam z Kennym, jednak jakimś cudem ten pierwszy nie trafił po podaniu Saborio na pustą bramkę, a kibice Wigan byli w totalnym szoku, zaś sam strzelający nie krył wstydu tą sytuacją. Po doliczonym czasie gry na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis, więc potrzebna była dogrywka, co dla fanów na trybunach było nie lada gratką. W dogrywce bardziej przycisnęli zawodnicy z Elland Road chcąc dołożyć gwóźdź do trumny rozpamiętujących jeszcze sytuację McManamana rywali. Udało im się to w 110. minucie, gdy McCormack znalazł się z piłkę tuż przed polem karnym i kapitalnym podaniem do nowo wprowadzonego White'a przerwał całą obronę rywali po którym wychowanek Leeds umieścił piłkę w siatce. Stadion eksplodował, tak samo jak Peter Schmeichel skaczący z radości przy linii bocznej. Jednak nie można było zapominać, że zostało jeszcze 10 minut. Leeds postawiło na całkowitą obronę wyniku i do końcowego gwizdka nie dało szans choćby na strzał ze strony zawodników Wigan tym samym to Leeds United obok QPR i Boltonu zagra w przyszłym sezonie w Barclays Premier League.

Leeds United 1:0 Wigan

White (McCormack) 110'

Austin 8.1

Leeds: Kenny - Paredes, Pearce, Lees, Warnock - Gillet, Austin (82' Kèbè) - Obertan, Dawson (82' White), Cole (82' Hunt) - McCormack
Wigan: Carson - Perch, Caldwell, Ramis, Rogne, Garcia - Espinoza (75' Maloney), Collison (82' McArthur) - McManaman, Saborio (92' Maynard), McClean