"Nie mam pojęcia o futbolu, ale
niedawno do mnie zadzwonili, że
potrzebują około 30 osób na 10 dni,mogą być spoza kraju, ale lepiej
Hiszpanie, przed wyjazdem z Valdebebas, żeby czekali na piłkarzy i trenerów. Płacą 36 euro za dzień i
dostarczają szaliki, zeszyty długopisy i takie tam" - jeden z uczestników akcji, w której w ostatnich dniach Mourinho jest codziennie obrażany przy wyjeździe z ośrodka treningowego.