Mecz był naprawdę świetny. Nerwówka do końca, mnóstwo niewykorzystanych sytuacji, słupki, poprzeczki, kontrowersje. Gdyby było 1:1 nie można by było się spierać. Chelsea miała trochę szczęścia że Luiz nie wylciał na początku z boiska ale można powiedzieć że oddano nam coś za mecz z QPR. Bardzo dobre kontry, szkoda że Sturridge nie miał do końca dnia bo sytuacji było mnóstwo. Cieszą trzy punkty, cieszą te ostatnie bramki w końcówce, same pozytywy przed Valencią która formą jest podobna do Newcastle. Co prawda gra w obronie nie do końca jeszcze wyglądała tak jak powinna, sporo błędów ale trzeba się cieszyć.
Co do Alexa i Anelki to pierwszy chyba już dawno zapomniał jak gra obrońca, Anelka zaś od dłuższego czasu słania się po boisku i gra kompletnie bez ambicji. Ciekawi mnie jakie transfery przychodzące będą bo czuje że Romek sypnie kasą w zimowym okienku.