Widzę, że masz problemy z normalną powiedzmy przyjacielską, dżentelmeńska dyskusją i musisz coś prztyknąć, dobrze postaram się robi tak samo, jeżeli tak tu to wygląda, to tak trzeba.
Nienormalne i niemoralne jak dla mnie jest kupowanie w przeciągu 2-3 lat samych gwiazdek
Możliwe, że jakbyś się wczytał, to dostrzegłbyś, że próbuje się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat. Dlaczego lepiej kupić Downingów, Carollów niż Tevezów, Nasrich i wygrać z nimi mistrzostwo ? Dlaczego trzeba być gorszym, aby to nie było niemoralne ?
tak ale tymi samochodami sukcesu nie kupi (zły przykład).
Przykład idealny dla nietępogłowych, ups...a jednak.
Powiedz mi czy nie jest sukcesem mistrzostwo kraju, rok wcześniej jakiś puchar ligi, gra nieprzerwanie od trzech (pomyśl z czym to się ładnie zbiega) sezonów w europejskich pucharach, a w następnym sezonie już zapewniony drugi raz z rzędu występ w Lidze Mistrzów (gdzie wątpię, że już tak umoczą), zestawiając to wszystko z City sprzed erą szejków, które zajmowało wtedy miejsce w środku tabeli, a nawet swego czasu balansowali przy strefie spadkowej ? Czy niemożna tego nazwać <już> sukcesem, po jednak kupnie tylu tych "samochodów" ?
Bez jaj oni są już na poziomie sportowym (+/-) z czerwonymi i nie będą już słabsi niż są.
patrząc przez pryzmat tej trochę przereklamowanej ligi, to nazwiska uczestników MŚ choćby Demichelisa czy Toulalana, albo wicemistrza świata Mathijsena nie wydają sie słabe.. Nie mówiąc, że piłkarze ci umiejętności mają (nie mam na myśli tu tylko wymienionych)
Ta przereklamowana liga, produkuje tyle talentów, że angielskie(a z kolei dziwne, że w najlepszej lidze świata jest ich tak mało) kluby ustawiają się kolejkami. Liga nie jest przereklamowana, a biedna.
Ale wracając do nazwisk, to są większe od tych Romanowskich, które wcześniej wymieniłem, patrząc przez pryzmat tamtej Chelsea i tamtej PL ?
tak ? To ciekawe, jakby sobie radzili bez wykładania pieniędzy za Tevezów, Aguerów, etc.
Ty (nie)kumaty, nietępogłowy, nie tu jednak bez"nie" zapomniałem. My fault.
Zobacz, do czego, do jakiego kluby ten Twój pogrubiony tekst się odnosi. Źle Ci idzie, tak nie trzymaj.
czy ja coś mówiłem ? Jakiś trop zaczynasz łapać. Może zauważysz drugie dno, że obok materialnych pieniędzy, leży coś przeciwnego. Bo jak na razie zaczynasz dostrzegać, że nie tylko forsa się liczy. Nieźle ci idzie, tak trzymaj.
A czy ja czegoś nie mówiłem ? Przestudiujmy całą dyskusję. Chcesz wybielić "materialne pieniądze"(ha są takie na niby, nie materialne ?) Romana na tle Abdulaha Mansura jakiegoś tam, racja ? No a ja mówię, że ten i ten nie mają nic wspólnego z "drugim dnem" - ohoho jak wiele w tym romantyzmu - i z moralnością o której coś przebąkiwałeś. Jeden mniej drugi bardziej, ale żaden z nich. Ot co cała prawda.
Że Roman nie kupował samych gwiazdeczek, a co jakieś nołnejmy ta ? Było też coś w stylu "Romek jest fajniejszy bo kupił Sturridgea " - daj trochę czau, a może i Szejki kupią raz na prawie 10 lat jakiś młodych utalentowanych. Tak wspominając tylko Richards, wychowanek jest jedną z ważniejszych postaci, Hart też chyba przyszedł co City jak miał 16/17 lat. W Chelsea natomiast jest Terry, Terry i hmm...Terry.
Pomyśl sobie - Bruno Alves, Falcao, Meireles w jednym zespole, lepiej to brzmi niż nowe talenty, nie ? I ekipa się wydaje mocniejsza, walcząca o naprawdę nie mniejsze cele niż teraz.
A pomyśl + 100.mln, nowe nie gorsze talenty i ekipa nie wiele gorsza. Tam dużo lepiej, tu dużo gorzej ?
Ale jak myślisz, że Porto na siłe ich wypycha ze składu -
Wypad bo teraz dostaniemy najwięcej ? Porto to nie czysta rozrywka znudzonego bogatego szejka, zabawa w FM-a w skali 1:1 i to z włączonymi cheatami. Gdzie każdy błąd w zarządzaniu, który mógłby "przedsięwzięcie" utopić zostanie załatany przez wpisanie kodu i pojawienie się znikąd kilkunastocyfrowej sumy na koncie. Takie czary-mary jak w grze komputerowej. Nie, Porto żyje jednak w prawdziwym świecie, spójrz też z punktu ekonomisty na kraj, co się tam dzieje i czy to nie ma wpływu na kluby. Dobra no ale załóżmy: Chcą być jak Milan i nie sprzedają silę tego Falcao, kiedy natomiast ten chce odejść do np. Chelsea aby grać za 3x większe pieniądze, których Porto po prostu nie może mu zagwarantować. No i pupcia Falcao nie przedłuży już kontraktu, dogra ten rok,dwa tyle ile zostało do końca kontraktu i co potem ? Idzie do Londynu ZA DARMO. W czasach kiedy klub był ważniejszy niż kasa to by to przeszło, ale nie dzisiaj, nie dzisiaj.
Potentat, to dla mnie taki klub, do którego może przyjść każdy zawodnik (pomijając sprawy miłości i nienawiści) i ten właśnie zespół stać na danego piłkarza, aby kupić i "utrzymywać" go.
Prościej: potentat, to klub, który ma pieniądze. Pozdrawiamy z Anży.
Gdzie to drugi dno.. oj zgubiło się.
to tak na przyszłość.
Dzięki, ale jak mogłeś zauważyć wyłapałem już to wcześniej. No ale i tak dzięki.
chyba nie zauważa drugiego dna obok pieniędzy i przez to stara się na siłę usprawiedliwić szastanie forsą jego zespołu.
Tyrym tyrym tyrym... Jakiego zespołu ? jakie usprawiedliwić ? jakie na siłę?
Bo to Real zapłacił 96 milionków za Krystynę, biorąc kredyt i spłacając go drugim.
Bo Real. Bo Real. Bo Real. - Bo Szejk. Bo Szejk. Bo Szejk.