Mecz fazy grupowej:
Wspaniały Murawski zapewnia nam ćwierćfinał!
Po fantastycznym meczu otwarcia, w którym biało-czerwoni zainkasowali 3 punkty pokonując Greków, dziś przyszło mierzyć się nam z uważaną za faworyta grupy A, reprezentacją Rosji. Stadion Narodowy po raz kolejny wypełnił się do ostatniego miejsca kibicami, którzy znów stworzyli fantastyczną, niezapomnianą atmosferę. Zwycięzca dzisiejszego spotkania mógł zapewnić sobie awans do ćwierćfinału Mistrzostw Europy...
Spotkanie rozpoczęli Polacy, szanując piłkę w pierwszych fragmentach pojedynku z Rosją. Piłkarze "Sbornej" wydawali się być dziwnie zdekoncentrowani, sprawiali wrażenie rozkojarzonych. Już w 9 minucie stadion wybuchł ogromną falą radości. Po oskrzydlającej akcji Boenischa piłkę do siatki wpakował będący w świetnej dyspozycji Murawski. W jednej chwili stało się jasne, że awans z grupy, już po 2 kolejkach jest na wyciągnięcie ręki. Jednak do końca spotkania pozostawało sporo czasu. Co ciekawe Polacy po zdobytym golu nie cofnęli się, a kontynuowali ataki na bramkę Akinfeeva. Gra biało-czerwonych kolejny raz mogła się podobać. Szczególnie aktywny w tym spotkaniu był Jakub Błaszczykowski, który raz za razem rozrywał obronę naszych rywali przebojowymi dryblingami. Wreszcie nadeszła 35 minuta meczu - właśnie w tym momencie drugiego gola dołożył Rafał Murawski! Kapitalna forma pomocnika poznańskiego Lecha, Rosjanie na łopatkach! Pierwsza połowa dobiegła końca, polscy kibice w euforii mogli udać się do toalet. Druga odsłona meczu nie przyniosła nic nowego. Rosja nie miała nic do powiedzenia, pojedyncze ataki naszych rywali nie mogły przynieść skutku, za to my w 67 minucie stanęliśmy przed ogromną szansą, bo po faulu na Obraniaku sędzia odgwizdał rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił nasz kapitan, Kuba Błaszczykowski, niestety Akinfeev wyczuł jego intencje i wynik pozostał bez zmian. Chwilę potem kapitalne uderzenie Dudki z 30 metrów trafiło w poprzeczkę rosyjskiej bramki. Polacy rozgrywali fantastyczne zawody. Do końca meczu wynik już się nie zmienił i zwycięstwo Polaków, a w efekcie awans do ćwierćfinału Euro 2012 stał się faktem.
- Serce rośnie, gdy ogląda się tak grający polski zespół - powiedział zaraz po końcowym gwizdku sędziego wyraźnie wzruszony Dariusz Szpakowski. I trzeba przyznać mu rację. Polska wykorzystuje ogromną szansę, jaką dostała parę lat temu otrzymując prawo do organizacji tak zacnej imprezy sportowej, jaką są Mistrzostwa Europy. Wykorzystujemy ją nie tylko sportowo, ale również marketingowo - turniej cieszy się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie, a do tego przebiega w znakomitej atmosferze. Już dziś zapewniliśmy sobie awans do kolejnej rundy Euro, w której zmierzymy się z którymś z zespołów grupy B, której końcowe rozstrzygnięcie zapowiada się niezwykle emocjonująco. Zanim jednak przystąpimy do ćwierćfinału, przed nami jeszcze ostatni grupowy pojedynek z Czechami. Mecz we Wrocławiu nie będzie miał wielkiego znaczenia - jeśli już to to, z którego miejsca wyjdziemy do kolejnej fazy rozgrywek. Tak więc z dumnie podniesioną głową możemy przyglądać się kolejnym zmaganiom tegoż jakże emocjonującego turnieju...
SKRÓT
_____________________________________________________________________________________________________________
Fantastyczne widowisko we Wrocławiu, Czesi jadą do domu!
W meczu poprzedzającym zmagania Polski i Rosji, na Stadionie Miejskim we Wrocławiu byliśmy świadkami fantastycznego spotkania w którym w dramatycznych okolicznościach Grecja wyrzuciła z turnieju reprezentację Czech, a sama utrzymała szansę na awans do finałowej ósemki. Okoliczności były dramatyczne, bo jeszcze w 90 minucie (sędzia doliczył 4') Czesi prowadzili 2:1, a do przerwy na tablicy wyników widniało 2:0 dla naszych południowych sąsiadów, po golach Barosa i Rosickiego. Drugą połowę mocno otworzyli grecy - kontaktowego gola zdobył Samaras. Jednak do tej pory nic nie było w stanie przebić końcówki spotkania. W 90 minucie gola na 2:2 po ładnej główce zdobył Seitaridis a niespełna 60 sekund później swoich rodaków do euforii doprowadził Gekas. Grekom należą się ogromne brawa, bo w tym meczu pokazali niesamowity charakter. W świetle powyższych wydarzeń znakomicie zapowiada się mecz ostatniej kolejki grupy A, w którym o bezpośredni awans do ćwierćfinały zagrają Rosja z Grecją.