Arsenal FC by MasterCreati | Ciężki mecz i długo wyczekiwany triumf !

[krolewski1902]

3 do 1 - masakra. Fatalny mecz w wykonaniu Arsenalu. Porażka ze średniakiem i to jeszcze u siebie. To podwójnie dołuje kibiców. Liczę na wygraną w CL z Galatasaray'em na wyjeździe w pierwszej kolejce.

odmiana nie na miejscu..

[Norbi21]

Kompletnie wam się nie udał pierwszy mecz tego sezonu na własnym stadionie, mimo że już po 7 minutach prowadziliście z Sunderlandem 1-0, to później po błędach obrony straciliście trzy gole, i przegraliście 3-1 co można uznać za małą kompromitacje.

[pentoza133]

U siebie 3-1 w plecy... o ja pier... Dobrze, że chociaż Persi zaczął strzelać już w I kolejce ale sam wynik... trochę mnie zaskoczył... nie spodziewałem się, z całym szacunkiem, dla Sunderlandu ale to spotkanie powinno skończyć się przed pierwszym gwizdkiem...

[undertaken]

Ja z Arsenalem przegrałem u siebie 1-5 powiem szczerze że lubię czytać tę karierę obyś szybciej dodawał mecze. Pzdr

[plumber#10]

Niestety fatalne spotkanie w wykonaniu swoich pupili musieli oglądać kibice Arsenalu. The Gunners grali pierwszy raz na własnym stadionie w tym sezonie i bardzo zawiedli. Teraz trzeba odbudować morale drużyny i pokonać rywala w Champions League.

Powodzenia!

[thekrzychu]

obyś szybciej dodawał mecze

Ja tam się cieszę, że MasterCreati nadal kontynuuję tą karierę i jej nie porzucił. Jedna z najciekawszych na tym forum. Mimo, iż kibicuję Liverpoolowi, to zawsze z sympatią patrzyłem na dokonania Kanonierów. Może dlatego, tak mi się przyjemnie tą karierę czyta

Jakoś mi się nie widzi Alex Song na środku obrony. Zastanawiam się jak pójdzie Ci w meczu z Galatą, skoro to bardziej wymagający przeciwnik niż Sunderland...

@Master jak sobie radzą Frimpong i Miguel na wypożyczeniach? Grają w ogóle?
@Master "Francuzki"  - mała literówka

[Daro.]

Debiut ligowy przed własną publicznością zdecydowanie nie udany. Wcześniej pisałem, że nie powinno być problemów, ale patrząc na wahania formy wynik może być różny. No niestety, gdzieś podświadomie myślałem, że może nie wyjść i niestety nie wyszło, szkoda. Chociaż spotkanie dobrze się dla Was rozpoczęło. Fajną bramkę strzelił van Persie urywając się obrońcom. Szkoda, że w trakcie przebiegu gry stracone zostały bramki. Porażka też trochę na własne życzenie, bo oddając jeden celny strzał ciężko wygrać mecz.
Trzeba spiąć poślady, bo mecz z Galatą może być trudny.

[MasterCreati]

(1. kolejka fazy grupowej Champions League)
12. września, Stambuł (Türk Telekom Arena)

vs
Galatasaray SK : Arsenal FC 0 - 1
37' Van Persie

Zawodnik meczu : M. Arteta (7.5)
Żółta kartka : brak
Czerwona kartka :   brak

Kanonierzy zdominowali Stambuł



Arsenal w pierwszym meczu Champions League miał dosyć trudne zadanie bowiem ponieważ ich rywalem był Turecki klub - Galatasaray SK. Zapowiadał się bardzo ciężki mecz bo Arsenal ostatnio nie imponował formą a zwłaszcza wyjazdową . Mecz jednak po toczył się po myśli Kanonierów i dzięki wielkiemu zaangażowaniu gości to własnie Londyn triumfował.

Mecz rozpoczął się w bardzo szybkim tempie. Już w 7 minucie Arsenal miał pierwszą groźną akcję. Gervinho dryblował tam na lewym skrzydle i zagrał do lepiej ustawionego w polu karnym Van Persiego ale Holender nie strzelił bramki z bardzo bliskiej odległości. Lwy zostały uratowane przez słupek. To nie był jednak koniec ataków Arsenalu bo w 13 minucie genialnie podał na dobieg do Walcotta Alexander Song. Angielski skrzydłowy celne dośrodkował w pole karne a tam z woleja uderzał Van Persie jednak tym razem piłka trafiła w poprzeczkę. Nie miał szczęścia w tym meczu kapitan Arsenalu. W 29 minucie meczu genialną akcję przeprowadził Tomas Rosicky jednak po minięci kilka zawodników Galatasaray został bardzo brutalnie po traktowany na 20 metrze. Do rzutu wolnego podszedł Van Persie jednak jego strzał bardzo bardzo nie celny. W końcu w 37 minucie udało się strzelić gola. Z piłką biegł Walcott ale był znacznie słabszy od obrońcy Galaty i posłał podanie do van Persiego a ten sam na sam z bramkarzem nie mógł się już po mylić i strzelił bramkę na 0 - 1. Pierwsza połowa zakończyła się właśnie takim wynikiem. Arsenal nieco odpuścił przez ostatnie minuty pierwszej części meczu.

Druga połowa spotkania spotkania nieco zaskoczyła bo nie wiele się działo. Na boisku pojawił się Afobe oraz Miyaichi zastępując Rosickiego i Van Persiego. Pozytywnie zaskoczył bez wątpienia ten drogi bo grał na bardzo wysokim poziomie. Dryblował i mijał rywali jak tyczki jednak za brakło mu skuteczności pod bramką bo oddał dwa strzały lecz nie potrafił uderzyć na tyle dobrze by wpakować piłkę do siatki. Mecz zakończył się zwycięstwem gości z Londynu i jest to bez wątpienia zasłużone zwycięstwo bo mimo walecznej Galatasaray to zabrakło im jakości w grze i skuteczności.

Zmiany :

Galatasaray : 51' Riera -> Ceyhun, 59' Elmander -> Mehmet Baldar 69' Hakan Balta -> Eboue
Arsenal : 61' Miyaichi -> Gervinho, Afobe -> Van Persie, 70' Santos -> Walcott

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

5. Kolejka BPL

Manchester United : Arsenal FC

[makapaka.]

No gdyby niezawodny van Persie byłoby trudno w meczu na wyjeździe. Jednak każde trzy punkty liczą się tak samo. Oby z Manchesterem Holender miał dobrą formę .

[H3XT0R]

Po raz kolejny ratuje wam 3 punkty geniusz Van Persie.Te 3 punkty są dla was bardzo ważne.Oby w lidze z Manchesterem United Holender pokazał coś więcej. Powodzenia .

[Pikachu]

Też obawiałem się tego meczu, ponieważ Turcy szczególnie u siebie są groźni. Ty jednak zdominowałeś ich i spokojnie kontrolowałeś mecz chociaż 1:0 to nie wynik i w każdej chwili mogłeś go stracić. Było dużo sytuacji ale ty wykorzystałeś tylko jedną, dobre i to .

[kamil18kks]

Bardzo dobry mecz z Galatasaray. Od pierwszych minut atakowałeś i w końcu musiało to przynieść skutek. Nie miał szczęścia van Persie który trafiał w słupek i poprzeczkę. Po akcji Walcotta Holender zdobył jednak bramkę, jak sie później okazało jedyną w tym meczu teraz czeka nas hit z Manchesterem United. Ja jako kibic Arsenalu mam nadzieje że wygrasz i to wysoko z Czerwonymi Diabłami, chociaż będzie to bardzo trudne

[MaddiMNagic]

Na moje oko potrzeba ci jeszcze jednego klasowego środkowego napastnika.

[pentoza133]

Dobre przetarcie przed Man Utd. Oby tylko starczyło sił na pojedynek z ekipą Fergusona, bo zaczną się powoli problemy z morale. Fatalny początek sezonu możecie idealnie naprawić właśnie tym meczem. Liczę na skromne zwycięstwo albo chociaż remisik.

[jackz]

zagraliscie bardzo dobry mecz w stambule, zdominowaliscie rywala, ale wynik tego niestety raczej nie odzwierciedla, mam nadzieje ze z czasem wasza skutecznosc wzrosnie i zaczniecie wygrywac w jeszcze lepszym stylu niz dotychczas w lidze mistrzow i moze zajdziecie naprawde daleko. o tytule ligi mistrzow nie chce pisac bo do tego jeszcze daleko.

[piuk11]

ach, ten niezawodny Van Persie. po ligowym upokorzeniu ważnym było podnieść się z niżej notowanym, acz silnym rywalem, co ci się udało. powodzenia w szlagierze.

[Lewy23]

Obawy przed meczem z Galatasaray okazały się bezpodstawne. Piłkarze "Kanonierów" zdominowali ekipę z Turcji i zasłużenie zwyciężyli. Nie zawiódł van Persie, który zdobył jedyną bramkę w tym spotkaniu. Z niecierpliwością czekam na post, w którym opiszesz spotkanie z Manchesterem United.

[reddevil8911]

Zapowiadało się ciężkie spotkanie dla was, bo w Turcji gra się trudno. Wy jednak pokazaliście kawał dobrej piłki i nie daliście gospodarzom wielki szans na rozwinięcie skrzydeł. Znów Van Persie zapewnił wam wygraną.

[vapmos]

Spotkanie maiło do najłatwiejszych nie należeć a tym razem proszę Zwycięstwo i to zasłużone w pełni . Niezawodny Van Persie zdobywa bramkę !

[MasterCreati]

(5. Kolejka Barclays Premier League)
2 październik 2012, Londyn (Emirates Stadium)

vs 
Arsenal FC - Manchester Utd 0:2
26' 67' Berbatov

Zawodnik meczu : Berbatov (7.5)
Żółta kartka : 11' Berbatov
Czerwona kartka :   -

Arsenal znowu przegrywa na Emirates !




Zapowiadało się wspaniałe widowisko na Emirates Stadium i nie można było narzekać. Wiele się działo i to już od pierwszych sekund spotkania. Najbardziej zaskoczył chyba Arsene Wenger bo nikt takiego składu jak i ustawienie się nie spodziewał. Gra trzeba obrońcami przeciwko Czerwonym Diabłom ? Szaleństw..zapewne pomyśleli fani Kanonierów. Taktyka na ten mecz jak i formacja spisywała się wybornie. Już od pierwszych sekund to Arsenal narzucił swój styl i starał się kontrolować mecz. W 5 minucie pierwszą dobra okazję do zdobycia gola miał Arsenal. Prawą stroną ładnie szarpał tam Sagna, który podał prostopadłe podanie do Gervinho. Ivoryjczyk uciekł obrońcą i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nieco źle przyjął piłkę przez co po biegł na skrzydło lecz kąt był już za ostry by oddać strzał więc dośrodkował. Piłkę głową trącił Diaby ale uderzył wprost w bramkarza. Kolejna akcja miała miejsce kilka minut później. Znowu prawym skrzydłem starał się atakować Bakary Sagna. Po minięciu dwóch rywali dośrodkował piłkę w pole karne ale żaden z piłkarzy Arsenalu nie wykorzystał tego dobrego dośrodkowania. Do piłki do biegł jeszcze na drugiej flance Arteta i z ostrego kąta uderzył na bramkę gości ale piłka po leciała o kilka centymetrów nad bramką. Odpowiedz Manchesteru była niestety bardzo bolesna. W 26 minucie rzut rożny dla Czerwonych Diabłów. Giggs dośrodkował piłkę w pole karne jakiś metr nad ziemią a na krótki słupek wybiegł Berbatov, który nie dał szans Wojtkowi Szczęsnemu. Bułgar  uciekł Kościelnemu i to francuza możemy oskarżać o błąd w kryciu ale też Giggs bardzo zaskoczył bo kto by się spodziewał takiego dośrodkowania. Arsenal po tej bramce nieco się załamał i nie miał zupełnie pomysłu na rozegranie przez co Kanonierzy zaliczyli masę strat w środkowej części pola. Pod koniec pierwszej połowy kontuzji doznał Arteta ale mógł grać. Wenger jednak nie ryzykował i postanowił ściągnąć Hiszpana podczas przerwy a na boisku za meldował się młody Irlandczyk  - Conor Henderson. Środkowy pomocnik w tym sezonie dosyć często dostaje szansę gry a warto przypomnieć, że to jego pierwszy sezon w pierwszej drużynie Arsenalu bo w akademii występuję już od 2001 roku. Druga połowa wyglądała zupełnie jak druga część pierwszej połowy czyli beznadziejnie. Arsenal nie grał dobrze, brakowało ostatniego podania choć w 60 minucie błysnął Henderson. Zagrał on bardzo dobre podanie na 20-30 metrów pod pole karne Manchesteru gdzie Van Persie przyjął piłkę i uderzył na bramkę ale świetnie jego strzał wybronił Lindegaard. Czerwone Diabły wbił drugi gwoźdź do trumny Arsenalu. W 67 minucie doskonała kontra ze strony gości, prawym skrzydłem Nani błyskawicznie przeniósł się pod bramkę szczęsnego i w zasadzie on i Berbatov mieli przed sobą samego Wojtka więc Nani podał do Berbatova z ten nie lubi się mylić w takich sytuacjach przez co wyprowadził Manchester na dwubramkowe prowadzenie. Kanonierzy nieco podłamani nie poddawali się lecz to ewidentnie nie był ich dzień. Przez ostatnie 20 minut spotkania Arsenal stworzył sobie kilka dobrych akcji lecz na posterunku był Lindegaard. Świetny mecz rozgrywał ten Duńczyk, nie dał się pokonać w na prawdę klarownych sytuacjach dla napastników.


Zmiany :

Arsenal : 45' Henderson -> Arteta, 67' Chamberlain -> Sagnat, R. Myiaichi -> Ramsey
Sunderland :65' Hernandez -> Rooney, 79' Cleverley -> Berbatov 79' Fletcher -> Giggs

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

2. Kolejka Champions League



Arsenal FC : Paris Saint-Germain