Arsenal FC by MasterCreati | Ciężki mecz i długo wyczekiwany triumf !

[jackz]

bardzo dobry mecz z evertonem w drugiej kolejce zagraliscie, a klase pokazal znowu gervinho, widac ze chlop jest ostatnio w formie i zasluzenie zajmuje miejsce w jedenastce, wielu w niego nie wierzy ale u ciebie pokazuje chlopak ze pieniadze na niego nie wydano na darmo.

[Redboy1993]

Bardzo ładny mecz z Evertonem. Gervinho pokazał klasę strzelając dwa gole. Mieliście sporo szczęścia przy drugim golu, ale od tego jest by dobijać.

PS: Ładnie rozklepaliście ich obronę przy drugim golu Cieszę się, że Nottingham Forest (na razie) jest w czołówce

[thekrzychu]

Jako kibic Liverpoolu cieszę się, ze Everton dostał po tyłku Swoją drogą zatkało mnie, że Cassano zgodził się na grę w ich barwach Kupno Gervinho było świetnym posunięciem Wengera Gdyby nie Howard po stronie Evertonu to wynik z pewnością byłby wyższy...

[leoarsalan90]

Życzę ci więcej takich meczy jak Evertonem i oczywiście triumfu w lidze

[reddevil8911]

Z braku czasu nie mogłem tej kariery śledzić, ale z tego co zdążyłem już zauważyć gracie bardzo dobrze w tym sezonie. Gracie dobrze, piłką nie pozwalacie na zbyt wiele rywalom, sami konstruując fajne akcje. Dwa pierwsze mecze zakończone wynikami 2:0, choć w meczu z The Toffes gdyby nie Howard było by spokojnie dużo wyżej.

Grupa Ligi Mistrzów bardzo trudna, czeka was mecz z piekielnie mocną Barceloną oraz nieobliczalnymi Werderem i Zenitem. Zapowiada się pasjonująca walka o awans.

[MasterCreati]

(3. Kolejka Barclays Premier League)
8 września 2012, Horwich ( Reebok Stadium)

vs 
Bolton Wanderers - Arsenal FC 0-0

Zawodnik meczu : J. Gavilán (7.5)
Żółta kartka : 41' Song, 50' Klasnic, 90' Koscielny
Czerwona kartka : brak

Kanonierzy bez argumentów przeciwko Boltonowi



Kanonierzy w ramach trzeciej kolejki Barclays Premier League podejmowali na Reebok Stadium Bolton Wanderers. Gospodarze przed tym meczem znajdowali się na pozycji 17 z dorobkiem właściwie zerowym ponieważ dwa pierwsze mecze kłusaków zakończyły się porażkami. Składy obu ekip nie były zaskakujące. W drużynie Boltonu nadal na swój debiut czekał nowy napastnik - Owen. W ekipie Kanonierów podobnie, nie wiele zmian. W pierwszym składzie zagrał Arshavin z powodu dobrej formy oraz Per Mertesacker. ten drugi jest już bardziej zaskakującym wyborem ponieważ zazwyczaj nie jest on w dobrej dyspozycji. Wenger zapewne liczy na jego wzrost oraz opanowanie a to będzie koniecznie przy tak silnych i wysokich napastnikach jakich posiada Bolton.

Mecz rozpoczął się dosyć ospale. Arsenal grał wolno i by przypadkiem nie narazić się na kontry gospodarzy. Już w 8 minucie drużyna Arsena Wengera miała pierwszą na prawdę dobrą okazję po rzucie rożnym. Świetnie lewą nogą dośrodkował kapitan Arsenalu - Van Persie a głowa uderzał Arshavin jednak piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki. Mecz się rozpoczyna na dobre, gospodarze odpowiedzieli tym samym.  Jedyna różnica to sytuacja jaka miała miejsca ponieważ głowa uderzał Klasnić po dośrodkowaniu Steinssona. Kolejny rzut rożny dla Kanonierów, tym razem z prawego rogu boiska. Dobre dośrodkowanie Van Persiego, w polu karnym najwyżej wyskakuje Kościelny jednak świetną interwencją popisał się Amos - bramkarz Boltonu. Z dystansu potężnie uderzał jeszcze Alex Song jednak miimalnie za wysoko . Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Kanonierzy mieli nie wielką przewagę jednak nie potrafili sobie stworzyć dobrej sytuacji z gry. Jedynym ratunkiem były stałe fragmenty gry. Bardzo dobrze spisywał się Van Persie a z zespołu Kłusaków nowy pomocnik - Jaime Gavilán. Hiszpan na codzień występował w Getafe jednak w lecie przeniósł się do Boltonu na zasadzie transferu definitywnego. Druga połowa miała podobny przebieg jednak Bolton nie dopuszczał już Kanonierów tak łatwo do swojej bramki. Wybitnie grał Jaime Gavilán, który mimo swojej pozycji skrzydłowego dzielnie wspierał obronę i właściwie grał za dwóch za co został wyróżniony najlepsza oceną w tym spotkaniu. Kanonierzy ostatecznie remisują bezbramkowo z Boltonem. Nie jest to dobry wynik jednak patrząc na okoliczności można być zadowolonym, Bolton odżył a Arsenal grał ładnie jednak zabrakło skuteczności na strzelenie bramki.

Kolejne spotkanie Arsenalu odbędzie się już za kilka dni w ramach Fazy Grupowej Ligi Mistrzów. Kanonierzy zmierzą się już w pierwszym spotkaniu z potężną Barceloną. Pierwszy mecz odbędzie się na Emirates Stadium. Typ goal.com to 2 - 2 przy czym znacznie więcej można zarobić przy stawianiu na Kanonierów. Barcelona zagra w niemal podstawowym składzie bo jak na razie o jakichkolwiek kontuzjach nic nie wiadomo.

Zmiany :
Bolton : 51' N' Gog -> K. Davies, 59' S. Davies -> Eagles, 83' Mears -> Stainsson
Arsenal : 66' Chamakh -> A. Song, A. Santos -> Koscielny, 79' Ramsey -> Gervinho

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Skrót spotkania :
REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[kacp94er]

Bardzo się cieszę , że wracasz do opisywania kariery Arsenalem , podoba mi się ten styl graficzny i te opisy  

Co do samego meczu to wielka szkoda tego remisu klub który po 2 kolejkach zajmował 17 miejsce , urwał Ci punkty   W konsekwencji tego remisu spadłeś na 5 miejsce w tabeli

Powodzenia w kolejnych meczach mam nadzieję , że w kolejnych spotkaniach będziesz zdobywał już tylko po 3 punkty  

[bumacz]

Szkoda ,że dopiero teraz tutaj trafiłem ; / Fajna kariera , widać już na wyższym etapie . Szkoda remisu jednak w 3 kolejce to nie jest nic strasznego . Powodzenia dalej  zwłaszcza w LM 

[Dawid_90]

fajnie że wróciłeś, grafika i opisy jak zawsze świetne, a co do meczu to trochę szkoda remisu, ale jak widać po statystykach mecz był bardzo wyrównany, ten remis dziwi tym bardziej że w pierwszych kolejkach Bolton radzi sobie bardzo słabo, no cóż może dla nich to początek dobrej gry, no cóż takie mecze też się zdarzają, powodzenia w dalszych rozgrywkach  

[pawlodar_10]

Szkoda tej wpadki z Boltonem, kosztowało cię to spadek w tabeli. Teraz przed tobą kolejna próba, bo z Barceloną z pewnością nie będzie łatwo. Na pewno im jednak nie odpuścisz i czekają nas zacięte mecze, powodzenia

[plumber#10]

Fajnie ,że powróciłeś i czekam na kolejne tematy .
Mecz z Boltonem był słaby w waszym wykonaniu zagraliście nudny i fatalny mecz Robin nie pomógł .
Oby w następnych meczach forma Kanonierów się poprawiła .

Powodzenia !

[ChelseaFC-fan]

Przepraszam Master Creati. Przeglądam twoją karierę i widzę od początku, że masz takie piksele w tle. Też mam ten błąd. Poradziłeś sobie z tym? Z góry dzięki za odpowiedź. Co do twojej kariery jest naprawdę świetna.

[mati0336]

fajna karierka, szkoda tego remisu z Boltonem

[kacp94er]

Jakbyście nie zauważyli MasterCreati  prowadzi już nową karierę , więc nie odkopujcie tego tematu .

[MasterCreati]

(1. kolejka fazy grupowej Champions League)
12. września, Londyn (Ermirates Stadium)

vs
Arsenal FC : FC Barcelona 2-2 (1-2)
17' A. Santos (s)
26' Van Persie
33' Pedro
94' Walcott

Zawodnik meczu : T. Rosicky (7.5)
Żółta kartka : 51' A. Santos
Czerwona kartka :   brak

Świetne widowisko na The Emirates Stadium !



Niecodzienne widowisko na Emirates Stadium ale to nie tylko ze względu na wspaniałe widowisko lecz na rywala. Na The Emirates przejechał najlepszy zespół świata, zwycięzca dwóch ostatnich finałów Ligi Mistrzów i zamierzający wygrać po raz trzeci czyli FC Barcelona. Duma Katalonii podchodziła do tego meczu w najsilniejszym składzie z możliwych. Widać Muniesy na lewej obronie wydaje się być mylny jednak młody Hiszpan gra na tamtej pozycji fenomenalnie. Wygryzł Adriano oraz Abidala więc to o czymś świadczy. Arsenal natomiast bez Gibbsa, który nabawił się kontuzji już przed meczu z Boltonem. Na ławce zasiadł także Arteta co może być dużym zaskoczeniem bo przecież grał w ostatnich meczach na bardzo wysokim poziomie. Zastąpił go powracający powoli do formy -Jack Wilshere.

Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy. Niesieni dopingiem fanów na Emirates Kanonierzy grali dobrze, atakowali bramkę Pinto. Hiszpanie popełniali dużo błędów w obronie, ich podania były bardzo nie dokładne i nie przemyślane. Arsenal starał się wykorzystać ten fakt jednak nie udało się. To Barcelona wyszła na prowadzenie już w 17 minucie meczu. Podczas rzutu rożnego z lewej strony, w polu karnym piłkę chciał wybić Santos jednak wybił ją tak nie fortunnie, że ta wpadła do bramki strzeżonej przez Wojtka Szczęsnego. Kanonierzy po utracie bramki zwolnili tempo, znacznie słabiej grali i już nie atakowali tak otwarcie jednak mimo wszytko byli zespołem zdecydowanie bardziej kreatywnym w tym meczu bo gra Barcelona ograniczała się na bezcelowym utrzymywaniu przy piłce. W 26 minucie padł gol wyrównujący. Kanonierzy po świetnej akcji zdobywają bramkę. Ze środkowej części boiska genialne podanie na 30-40 metrów zagrał Alex Song, piłkę przyjął w polu karnym Rosicky i celnie podał do Van Persiego. Holender świetne podanie wykorzystał i wpisał się na listę strzelców. Radość kibiców jednak trwała bardzo krótko. Już w 33 minucie byliśmy świadkami drugiej bramki dla Barcelony. Tym razem po indywidualnej akcji gola zdobył Pedro. Hiszpan bardzo ładnie minął Kościelnego i po krótkim słupku uderzył do bramki, piłka po drodze jeszcze się odbiła od słupka ale ostatecznie wpadła do bramki. Pierwsza połowa była znacznie lepsza w wykonaniu Arsenalu jednak wynik mówi zupełnie co innego. Na drugą połowę, Arsene Wenger nie posłał do gry Gervinho. W pierwszej części zagrał on bardzo słabo, nic mu nie wyszło. W jego miejsce Arshavin jednak Rosjanin za wiele także nie pokazał, nie był to szczęśliwy mecz lewej strony bo i Santos się nie popisał strzelając bramkę samobójczą choć nie można go obwiniać, miał po prostu pecha. Druga połowa to część gry w której Kanonierzy nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Barcelona grała ładnie dla oka i skutecznie. Niemal każdy atak pozycyjna kończył się strzałem na bramkę Szczęsnego. Czasem celniej czasem nie..Barcelona była po prostu lepsza. Niespodziewanie jednak w ostatnich sekundach meczu bramkę wyrównującą zdobył Theo Walcott. Angielski skrzydłowy w 94 minucie meczu dostał idealne podanie od Arshavin, który dziś poza jedną akcją, która dała bramkę nic nie zrobił Theo dostał genialną piłkę na 5-6 metr przed bramką Pinto i pewnym strzałem pod poprzeczkę pokonał doświadczonego bramkarza.

Arsenal zremisował bardzo ważny mecz w Lidze Mistrzów jednak widać gołym okiem, że było to spotkanie na najwyższym poziomie. Arsenal i Barcelona dali dziś z siebie 100% i dzięki temu mogliśmy oglądać wspaniałe widowisko na Emirates Stadium. Kolejnym rywalem Arsenal będzie Newcastle na St. James Park. Ciężko będzie wskazać faworyta jednak według Sky Sports w tym meczu padnie remis 1 - 1.

Zmiany :

Arsenal : 45' Arshavin -> Gervinho, 71' Mertesacker -> A. Santos, 88' A. Diaby -> Rosicky
Barcelona : 69' Sanchez -> Pedro, 90' Fabregas -> Iniesta

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

[MaddiMNagic]

No już myślałem że kariera stanęła a tu proszę. No, wystarczy atakować Barcelone i tak ogranicza się do bezcelowego posiadania piłki  Może gdyby nie samobój wynik był by bardziej korzystny. Wspaniały mecz. Fajne że kariera idzie dalej

[bumacz]

szkoda ,że tylko remis , ale to dopiero pierwszy mecz : ) grupa dość trudna jednak remis z Farcą powinien dać szanse na 1/2 miejsce; )

[kacp94er]

To już koniec  Stoke  Według mnie lepiej gdybyś prowadził cały czas Arsenal 

Bardzo dobry mecz z Barceloną , wszyscy wiedzą jak trudnym są oni przeciwnikiem , w tym wypadku remis to akurat dobry wynik 

[Lewy23]

Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Nie do końca zasłużyłeś na taki wynik, ale w futbolu nie zawsze wygrywa ten klub, który wizualnie prezentuje się lepiej. Arshavin grał bardzo bezbarwnie, jednak kibice na pewno wybaczą mu jego niedyspozycję, gdyż po jego zagraniu bramkę na 2:2 zdobył Walcott.

[MasterCreati]

Z obozu Arsenalu : Raport zdrowotny.



Kontuzjowani :

Ryo Miyaichi : Planowany powrót - Luty, 2013

Francis Coquelin : Planowany powrót - za trzy tygodnie, październik, 2012

Emmanuel Frimpong : Planowany powrót - za trzy tygodnie, październik, 2012

Kieran Gibbs : Planowany powrót - październik, 2012

Carlos Vela : Planowany powrót - styczeń, 2013

Per Mertesacker : Gotowy do gry w następnym meczu z Newcastle United

K. Bartley : Odejdę



Angielski obrońca występujący na co dzień w ekipie Kanonierów Kyle Bartley postanowił ostateczne, że to już jego ostatni sezon w drużynie Arsenalu. Kyle Bartley występował w The Gunners od 2009 roku, wtedy bowiem podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt jednak od tego czasu zagrał w zaledwie 12 spotkaniach i nie były to zbyt znaczące mecze. Młody Anglik ma zaledwie 21 lat a jego warunki fizyczne są dobre jak na stopera bo ma 191 cm wzrostu przy czym waży ponad 80 kg. " To już najwyższy czas by odejść i spróbować sił w innym zespole, Arsenal zapamiętam na zawsze. Jestem ich wychowankiem i coś im zawdzięczam więc zawsze będą mogli na mnie liczyć. Niestety czas szybko leci a ja już mam 21 lat. Muszę zacząć grać regularnie bo w innym przypadku moja kariera zostanie zmarnowana" Tak wygląda oficjalne oświadczenie Barletya na stronie Arsenalu. Jak widać Kyle jest bardzo przywiązany do Kanonierów, w końcu jest ich wychowankiem i mimo braku gry dobrze się tutaj, w Londynie czuł.