Autor Wątek: Wolverhampton | #169 Blokada  (Przeczytany 163313 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline VivaCarnival

  • Amator
  • *
  • Join Date: Kwi 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 19.04.2012r.
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #680 dnia: Sierpień 14, 2012, 17:30:37 »
porażkę tą mimo że jest porażką można przyjąć całkiem ciepło. dlaczego? byliście zdziesiątkowani przez... terminarz. tak to już jest na PESIE. masz starcia choćby w LM a międzyczasie z L'pool czy MC.

od pierwszych minut Kanonierzy chcieli was wgnieść w ziemię. udało się to ledwo raz, ale już od 3 minuty już było ciepło. w końcówce jeszcze wasze odzewy, szkoda, że nie znalazły ujścia w siatce. albo to Szczęsny, albo niecelność... ale żadna ujma przegrać z takim zespołem.

powodzenia w derbach.

KojteX

  • Gość
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #681 dnia: Sierpień 14, 2012, 18:19:04 »
Arsenal to drużyna z najwyższej półki, walczy o najwyższe cele. Wygrała z twoim mocno niepodstawowym składem, a twoja obrona pozwoliła na zdobycie tylko jednej bramki przez Kanonierów. Ostatnie minuty to twoje ataki, szkoda że nie znalazły drogi do bramki.

Offline thomas1345

  • Piłkarz C klasy
  • **
  • Join Date: Lip 2011
  • location: Husów (podkarpackie)
  • Wiadomości: 156
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 06.07.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #682 dnia: Sierpień 14, 2012, 19:42:19 »
Twój bramkarz przeszedł niesamowitą próbę i można powiedzieć, że zdał test prawie bez zastrzeżeń, błąd popełnił tylko przy bramce, wybijając piłkę w złą stronę, ale przecież tyle razy ratował wam du.. skórę, że można mu wybaczyć :) Szkoda, że to akurat na Arsenal padlo po kadrze, bo gdybyście grali na WBA, to myślę, że derby byłyby na waszą korzyść. No, ale można sobie gdybać.. padł Arsenal, czołowa drużyna PL z wieloma gwiazdeczkami w składzie. Patrząc na to, że byliście mocno osłabieni, to można powiedzieć, że i tak dobrze sobie poradziliście. Niewiele brakowało, a doprowadzilibyście do remisu..

Offline MCPL

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 37
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 12.08.2012r.
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #683 dnia: Sierpień 14, 2012, 20:06:11 »
Przy takim składzie nie ma się co dziwić, że przegraliście. Mimo wszystko nie była, to wysoka porażka za co należą się wielkie brawa.

PS. Wasz bramkarz zdał praktycznie rewelacyjnie swój test...
Ja nie oglądam filmów na YouTubie, tylko na YouHejcie ;p

Offline RoGalos

  • Dyrektor sportowy
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 825
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 11.11.2009r.
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #684 dnia: Sierpień 14, 2012, 20:25:11 »
Miał być pogrom, miało być duże lanie tymczasem poradziliście sobie bardzo dobrze patrząc na potencjał obu jedenastek. Arsenal tworzył akcję za akcją pokazując iż w piłkę grać potrafi. Wasz młody bramkarz jednak stanął na wysokości zadania i pokazał naprawdę wspaniałe umiejętności ,których nie powstydziliby się najlepsi bramkarze świata. Z jednej strony jednak szkoda,że nie udało się w końcówce wyrównać. Z drugiej patrząc na przebieg spotkania Kanonierzy zasłużyli na to co osiągnęli.

Offline vapmos

  • Amator
  • *
  • Join Date: Sty 2012
  • location:
  • Wiadomości: 20
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 07.01.2012r.
  • Grom - Pogrom
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #685 dnia: Sierpień 14, 2012, 20:34:15 »
Theo zdobył gola na wagę trzech punktów ... Ciekawe czy Wilki dały by radę Armatą grając w optymalnym ustawieniu i w odpowiedniej formie ... Tego się nie dowiemy ..

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #686 dnia: Sierpień 14, 2012, 22:55:19 »
tak, tak. kadra, LM, Lech, Legia... skąd my znamy taki układ terminarza :D. ale nie ma co się łamać. minimalna porażka z Arsenalem ujmy żadnej nie przynosi. widzę, że Lezzerni na dobre wskoczył do pierwszego składu, dziś stanął na wysokości zadania, mimo spornego błędu przy bramce Walcotta. w końcówce mieliście jeszcze swoje szanse, jednak, jakkolwiek to kolokwialnie zabrzmi, zabrakło szczęścia.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Poszatkowani vs Gigant
« Odpowiedź #687 dnia: Sierpień 15, 2012, 01:26:49 »


#1

"Co jest kuźwa?" - to chyba moja pierwsza myśl, kiedy o czwartej rano ze snu wyrwał mnie dzwonek komórki. Fakt, lubię Paradise City, ale nie o tej porze... Wlokę rękę po szafce w poszukiwaniu nie cichnącego głosu Axla Rose'a. Jest. Blask ekranu mnie oślepił, jak przez mgłę widzę nazwę kontaktu. Prezes Morgan. O tej porze? O co może chodzić? Zielona słuchawka...

-Halo? Gus?
-Tak prezesie. Co się dzieje? Tragedia? Wojna? Strajk?
-Nie Gus, coś gorszego. Musisz przyjechać, to nie jest rozmowa na telefon.
-Teraz?
-Natychmiast, czekam na Ciebie w biurze.

Stan jaki zafundowała mi ta pobudka nie pomagał mi w "trzeźwym" przekalkulowaniu zaistniałej przed chwilą rozmowy. Nie miałem chyba innego wyjścia jak tylko wstać, doprowadzić się do odpowiedniego stanu i ruszyć w kierunku Molineux. W mojej głowie kłębiły się dziesiątki tysięcy myśli. Dlaczego prezes wyrywa mnie ze snu tak wcześnie? Co jest tak ważne, by nie móc poczekać z tym do normalnych godzin pracy? Ostatecznie nie wiem, czy założyłem nawet skarpetki do pary, ale to chyba nieistotne.
Wydawało mi się, że minęła dosłownie chwila, od momentu, kiedy zabrzmiał dzwonek telefonu, a już siedziałem w swoim Cadillacu CTS zmierzając na spotkanie. Cholerna pogoda, znowu będzie padać cały dzień. Chyba właśnie to najbardziej mnie irytuje w tym kraju - wieczne opady deszczu. Ulice są opustoszałe, wszystko to wydaje się straszliwie przygnębiające. Te depresyjne sceny wywołały u mnie jeszcze większe obawy. Dojechałem, parkowanie, wysiadam i zamykam samochód.

...

-Wejdź Gus.

Głos Morgana nie wróżył zbyt dobrze. Był przygaszony, widocznie coś niemiłosiernie truło mu wątrobę. Mój niepokój został jeszcze bardziej spotęgowany. Co się dzieje do cholery?

-Napijesz się? Koniak, nie wiem czy coś Ci to mówi - Martell Very Special. Przywiozłem go ze sobą z ostatniego pobytu we Francji. Wiesz, że Francuzi nie jedzą tylko i wyłącznie żab?

Twarz Steve'a na chwilę rozpromienił ledwo zauważalny uśmiech. Chciał rozluźnić atmosferę, ale raczej mu nie wychodziło.

-Przepraszam Gus, przecież prowadzisz. Pewnie ciągle nurtuje Cię pytanie, dlaczego Cię tutaj sprowadziłem.
-Tak prezesie. Nie ukrywam, że telefon o tej porze niezwykle mnie zaniepokoił.
-Wiem Gustavo... Wiem...

Morgan zawiesił się na chwilę, jakby zbierał siły, łapał oddech.

-Wiem, że wszystkim wokół może się wydawać, że jest lepiej niż być powinno. Telewizja, kibice, prasa - kochają Cię Gus, za to co dla nich robisz.
-Ależ...
-Nie, nie chcę żebyś umniejszał swoim zasługom. Jest jednak coś o czym powinieneś wiedzieć... Moje notowania na giełdzie lecą na łeb i na szyję. Mimo sukcesów jakie osiągnęliśmy nie mogę być nawet pewny tego, czy jutro będę w stanie wypłacić wszystkim należne co do funta.
-Ale... Jak to? Myślałem, że kondycja finansowa klubu jest wręcz świetna - te wszystkie transfery...
-Tak Gus, wiem o tym. Jednak to jest TERAZ. Pieniądze szejków, które są na siłę ładowane w Manchestery i inne Malagi robią nam gnój z rynku. Inwestorzy są coraz bardziej ostrożniejsi, wolą ładować kasę w katarskie złoża niż wesprzeć spółkę budowlaną.
-Rozumiem... Tylko co ja mam z tym wspólnego?
-To wszystko w końcu wyjdzie na jaw. Nie damy rady długo utrzymywać w tajemnicy, że siedzimy na bombie zegarowej. Kryzys trwa od 2007 roku, ale chyba nikt się nie spodziewał, że to zajdzie tak daleko. Nie wiem ile mamy czasu - rok, dwa, pięć, a może to kwestia dni. Twoją rolą jest utrzymanie prawidłowych nastrojów w drużynie. Nikt... dosłownie NIKT nie może pomyśleć o odejściu z zespołu, ponieważ będzie bał się o to czy kolejnego dnia nie wyląduje na bruku bez swojej wypłaty.

Wszystko jasne. Kryzys zaczyna wnikać w najgłębsze struktury gospodarki Anglii. Wiem, że na razie wiedzą o tym tylko biznesmeni tacy jak Steve, ale... jak długo? Został postawiony przede mną jasny cel - jeśli to wszystko wybuchnie mam utrzymać dobre nastroje w zespole. To przypomina zimną wojnę - nikt nie odważy się podnieść na drugiego ręki, bo bronią będzie pieniądz.

-Zapalisz?
-Słucham?
-Pytałem czy zapalisz. Marlboro, nie wiem jakie masz upodobania.
-Nie, dziękuję. Pan pali? Myślałem, że ten nałóg pana nie dotyczy.
-Nie dotyczył. Idą ciężkie czasy Gus, stres nie służy nikomu, szczególnie gdy stawka idzie o dziesiątki milionów funtów, na których stoi ten klub.

Prezes się nie myli, to nie ulega wątpliwościom. Idą ciężkie czasy, to fakt, lecz na razie wolę myśleć o teraźniejszości. Jest jeszcze wiele do zrobienia, wiem, że Steve potrzebował kogoś komu mógłby powierzyć ciężar, który nosi w sobie od jakiegoś czasu. Nie wiem na ile realna jest ta groźba w obliczu najbliższego czasu. Chyba czas wrócić do domu, do łóżka. Dzień dopiero się zaczyna, wolę żeby ta rozmowa nie zajmowała mi już umysłu.


Pewnie zastanawia was jakiś nowy wytwór w moim wykonaniu. Tak, chciałbym wprowadzić do kariery "cykl" luźnych wycinków z życia ludzi tworzących zespół Wolverhampton. Jak podoba wam się takie urozmaicenie? Wiem, że widzieliście już podobne rzeczy w innych karierach i boję się trochę zarzutów o plagiat (mówię tu głównie o wątku manutdFP, gdzie można znaleźć cykl dotyczący osoby trenera), ale myślę, że każda taka historia jest inna i ma swój specyficzny klimat. Byłoby to wypełnienie istotnych tematów dotyczących Wolves, bo przecież klub nie żyje samymi meczami. Ocenę pozostawiam wam - warto czy jednak nie?

KojteX

  • Gość
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #688 dnia: Sierpień 15, 2012, 01:42:32 »
Zaciekawiło mnie to, chociaż zostałem rozczarowany, że prezes wyciąga cię z łóżka o 4 nad ranem i mówi ci, że w zespole ma panować dobra atmosfera. Spodziewałem się czegoś bardziej wstrząsającego, ale poza tym to fajnie, że tak urozmaicasz karierę i naprawdę warto robić takie historyjki.

Offline thomas1345

  • Piłkarz C klasy
  • **
  • Join Date: Lip 2011
  • location: Husów (podkarpackie)
  • Wiadomości: 156
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 06.07.2011r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #689 dnia: Sierpień 15, 2012, 01:43:26 »
Podziwiam za pomysły, po raz kolejny raczysz nas ciekawą hisorią... Ja nie wiem.. to jest wielki talent o nazwie łatwość pisania :)
W klubie nie jest najlepiej... Kryzys finansowy jest chyba jednym z największych problemów świata.. upadła Grecja jako kraj, upadło Portsmouth FC jako klub i oby tą ścieżką nie poszły Wilki.. Gdyby finanse was pożarły mogłoby to grozić nawet degradacją, co byłoby wielką stratą dla Premier League, patrząc na to co Wolverhamptom wyczynia w najlepszej klasie rozgrywkowej Anglii. Życzę przede wszystkim wydostania się z finansowych tarapatów i jeszcze raz składam honor za twoją pracę

Offline RoGalos

  • Dyrektor sportowy
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 825
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 11.11.2009r.
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #690 dnia: Sierpień 15, 2012, 08:53:18 »
Kolega przez Ciebie wspomniany nie pierwszy coś takiego wymyślił, a i nie jest zabraniane pisanie czegoś takiego tylko dlatego,że ktoś wcześniej już tak zrobił. Także nie ma problemu. Ja osobiście takich rzeczy w typowej karierze klubowej nie lubię, ale innym na pewno urozmaici to oderwanie się od spotkań. Ja oczywiście będę wpadał i czytał, co jednak nie zmienia faktu,że preferuję mecze, wywiady, ciekawostki klubowe. W każdym razie ciekawe co tam wymyślisz z tą aferą. Szkoda byłoby gdyby teraz kiedy święcicie tak wielkie sukcesy klub popadł w tarapaty finansowe.

Offline MCPL

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 37
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 12.08.2012r.
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #691 dnia: Sierpień 15, 2012, 13:35:06 »
Wow, naprawdę fajna historia... A co do problemów finansowych, to mam nadzieję, że szybko z nich wyjdziecie. Powodzenia ;)
Ja nie oglądam filmów na YouTubie, tylko na YouHejcie ;p

Offline Rudinek

  • Starszy junior
  • *
  • Join Date: Cze 2010
  • location:
  • Wiadomości: 129
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 23.06.2010r.
  • FOOTBALL IS MY LIFE!
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #692 dnia: Sierpień 15, 2012, 13:51:53 »
Mi się tam podoba, gdy dzieje się coś więcej niż tylko mecze, mecze i jeszcze raz mecze. Czyta się na prawdę nie źle, jak dobrą książkę  ;D. Swoją drogą to żeby prezes z takiego powodu ściągał tak wcześnie managera ? Początkowo myślałem, że jakieś zwolnienia się posypały. Czekam na kolejne odcinki.  

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #693 dnia: Sierpień 15, 2012, 16:13:03 »
to jest doskonałe. naprawdę uwielbiam takie przerywniki, ten też przypadł mi do gustu. nie muszę cię chyba przekonywać, że przeczytałem... jednak serce się kraje, że pieniądze zdominowały piłkę. tak, w czasach kryzysu lepiej inwestować w ropę niż cegły.... to przypomina czasy wielkiego kryzysu w latach 1929-33. macie wielkie problemy, nawet trener Poyet nie może spać spokojnie...

Offline BigMilk

  • Amator
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 11.08.2012r.
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #694 dnia: Sierpień 15, 2012, 18:49:47 »
Ja też to lubię :D. Bardzo fajnie jest takie coś poczytać. Oderwać się od spotkań. Przeczytałem całość i fajnie Ci to wyszło. Dodawaj dalej co jakiś czas takie coś. Na prawdę bardzo fajnie się to czyta. Powodzenia :)

Offline kamil18kks

  • Piłkarz A klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2011
  • location:
  • Wiadomości: 205
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.02.2011r.
  • Gram w: ...
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #695 dnia: Sierpień 15, 2012, 20:19:50 »
Bardzo lubię takie "opowiadanie". Pamiętam doskonale jak Lewy pisał taką karierę Dolcanem Ząbki :D Co do Twojego cyklu w Twojej karierze to mam nadzieje, że te kłopoty finansowe szybko się skończą. Jeżeli dopadłby was juz taki hmmm "porządny" kryzys to moglibyście zostać zdegradowani. Jak już napisałem mam nadzieje, że to wszystko uda sie wyprowadzić na długą prostą ;)

Offline Chopok

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lip 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 27.07.2012r.
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #696 dnia: Sierpień 15, 2012, 20:22:05 »
Kolejny kapitalny pomysł. Po tym jak zacząłeś łączyć FM z Pes teraz czas na super historyjkę. Wkładasz w karierę duzo pracy i to procentuje.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | #1 "Idą ciężkie czasy..."
« Odpowiedź #697 dnia: Sierpień 15, 2012, 20:48:01 »
24. kolejka EPL
Dorrans, nie żartuj.




Hucznie zapowiadany mecz derbowy między WBA i Wolverhampton to zawsze spore wydarzenie dla kibiców tych klubów. Ostatni mecz nie skończył się zbyt pozytywnie dla Wilków, więc teoretycznie zawodnicy Poyeta mają dzisiaj większe ambicje by wygrać ten mecz. Jednak ambicje nie zawsze wystarczają.
Mimo całego rozgłosu wokół spotkania, mecz ten nie był wcale porywający. Ot 90 minut bez historii, które szybko odejdzie w zapomnienie. Zaczęło się całkiem dobrze dla Wolverhampton. W 17. minucie Doyle holował piłkę wzdłuż linii szesnastego metra, po czym podał za plecy do Taarabta, a Marokańczyk z pierwszej piłki daje nam prowadzenie w tym spotkaniu. Niecałe 10. minut potem WBA mogło doprowadzić do wyrównania, ale swoją szansę zmarnował Alliyu. Co się odwlecze to nie uciecze. Minuta 35. i Roofe sam na sam z bramkarzem – fakt, Lezzerini fenomenalnie wyczuł strzał i oddalił zagrożenie, ale piłka odbiła się od… Borysiuka i trafiła pod nogi Brunta, któremu pozostało tylko wtoczyć futbolówkę do siatki. Tym „miłym” akcentem zakończyły się atrakcje w pierwszej połowie.
W drugiej części spotkania kolejna porcja nieudokumentowanej dominacji Wilków. Co ciekawe, pierwszą poważną próbą w tej połowie popisali się gracze WBA. W 57. minucie z około szesnastego metra próbował Dorrans, ale jego intencje dobrze odczytał Lezzerini i obronił ten strzał. Jakby Borysiukowi było mało udziału przy pierwszej straconej bramce – w 70. minucie totalnie spóźnił się ze wślizgiem i w nagrodę wyleciał z boiska. Po meczu okazało się, że nagrodzono go dodatkowo zawieszeniem na trzy spotkania. Osłabienie nie przygasiło zapału Wilków, ale co z tego… W 80. minucie Dorrans władował piłkę w samo okienko z jakichś 30 metrów egzekwując rzut wolny. Koniec. 1:2.
Podsumowania nie ma co pisać, bo mecz wystarczająco sam się podsumował. Żałosne jest to, że komputer ładuje mi bramki z rzutów wolnych z jakiejś ½ długości połowy w samo okno. PES i jego wyważony poziom trudności.




Jak będę miał wolną chwilkę to pokomentuje nowe wpisy jeśli ktoś tam coś dodał. Miłego wieczoru! :)

KojteX

  • Gość
Odp: Wolverhampton | Dorrans, nie żartuj.
« Odpowiedź #698 dnia: Sierpień 15, 2012, 21:04:45 »
Fakt, te wolne wykonywane przez kompa wpadają bardzo często, a sam (nie wiem jak u innych, ale zakładam, że podobnie) jak strzelę gola z wolnego to czuję się jakbym był mistrzem świata, więc wiem jak się czujesz po takim meczu. Szkoda, bo prowadziliście, ale Borysiuk musiał zrobić show i wyszło jak wyszło. Tak zapytam z ciekawości - jaką ocenę po meczu dostał Ariel?

Offline RoGalos

  • Dyrektor sportowy
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 825
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 11.11.2009r.
Odp: Wolverhampton | Dorrans, nie żartuj.
« Odpowiedź #699 dnia: Sierpień 16, 2012, 08:42:47 »
W samym Twoim wątku myślę,że pisałem już to ze dwa razy, a ogólnie chyba z dziesięć. Rzuty wolne są niestety żałosne w tej grze. Wytrzymałbym bramki z 16-20 metrów, ale nie te strzelane z ponad 30 i to w dodatku z każdej pozycji, nieważne czy jest ostry kąt czy na wprost bramki 3/4 strzałów zawsze siedzi w bramce. Jak tu potem wygrywać? No i Wam też się nie udało. Bardzo "przyczynił" się do tego Borysiuk. Pierwszy gol pechowy, no ale niestety na jego konto. Potem na dopełnienie słabego meczu czerwona kartka, a co za tym idzie 3 mecze zawieszenia(kolejna tradycja PESa). Tym bardziej szkoda bo jednak byliście faworytem, a wszystko się posypało i przegrywacie to spotkania pomimo tego ,że prowadziliście. Na kolejny plus możesz jednak zapisać spotkanie młodego bramkarza, który rozwija się genialnie.

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Wolverhampton | Dorrans, nie żartuj.
« Odpowiedź #699 dnia: Sierpień 16, 2012, 08:42:47 »