A tą Tajską ligę masz na serio ?
Nie no skądże
Dane częściowo wziąłem stąd
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE, częściowo z Wikipedii i częściowo z innych zagranicznych stron o futbolu azjatyckim.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEJagiellonia po czwartkowym meczu w Lidze Europy, w niedzielne popołudnie podejmowała Ruch Chorzów, który po czterech kolejkach zajmuje dobrą trzecią pozycję. Jeśli chodzi o nieobecnych w tym spotkaniu to trener gości mógł wybierać ze wszystkich zawodników, natomiast Tomasz Hajto nie mógł skorzystać z 4 zawodników. Na drobne urazy narzekają Gusić, Pejović, Jirsak oraz Tarnowski. Makuszewski, Ukah, Norambuena czy Gongadze zasiedli na ławce rezerwowych.
Pierwsza połowa była rozgrywana w bardzo ospałym tempie i działo się naprawdę nie wiele. Jagiellończycy głównie wymieniali piłkę w środku pola, Ruch zaś starał się wyprowadzać szybkie kontry, ale bez powodzenia. Tomasz Bandrowski starał się napędzać grę Jagi do przodu, trzeba przyznać, że były reprezentant Polski jako jeden z niewielu wyróżniał się w pierwszej części meczu. Ogólnie rzec biorąc piłkarze Tomasza Hajty zupełnie nie mieli pomysłu na to jak rozmontować szczelną linię obrony Niebieskich, więc oglądaliśmy sporo strzałów z dystansu. Uderzenia te były pierwszej jakości, ale świetnie spisywał się Peškovič. Najbliżej zdobycia bramki w 12 minucie był Dawid Plizga, kiedy to piłka po drodze zmieniła kierunek po interwencji Sadloka, ale bramkarz Ruchu z trudem obronił ten strzał. W drugiej części obraz gry drastycznie się zmienił. Piłkarze Jagiellonii całkowicie zdominowali środek pola i raz po raz zagrażali bramce Chorzowian. W 61 minucie z lewej strony boiska dośrodkowywał Gajos, Frankowski mimo dużej wolnej przestrzeni, źle złożył się do tego strzału i piłka poszybowała nad poprzeczką. Chwilę później szanse na zdobycie bramki miał Tomasz Kupisz, który znalazł się w doskonałej pozycji na 11 metrze, ale jego strzał słabszą nogą poszybował w bandy reklamowe. Nie było tak, że atakowali głównie piłkarze Jagi, bowiem i zawodnicy Ruchu mieli swe okazje. Chociażby w 65 minucie z rzutu wolnego uderzał Piech, ale Skowron sparował piłkę na rzut rożny. Po źle wykonanym rzucie rożnym z trudnej pozycji uderzał Kwiatkowski, ale trafił tylko w boczną siatkę. W 84 Bandrowski przejął piłkę na własnej połowie dograł do Seratlića,ten przebiegł zupełnie niepilnowany przez pół boiska by na końcu nie mieć już sił odpowiednio uderzyć na bramkę gości. Piłkę bez trudu wybronił Pesković. Ostatecznie mecz zakończył się remisem i podziałem punktów. Jakby nie patrzeć ta potycznka powinna zakończyć się zwycięstwem zespołu prowadzonego przez Tomasza Hajtę, niestety zabrakło dokładności przy strzałach albo na szczyt swoich możliwości wspinał się Peškovič...
Zawodnik meczu: Tomasz Bandrowski
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE Wypowiedzi pomeczowe: Pierwsza część meczu nie była taka jakiej oczekiwałem. W drugiej połowie dominowały głównie czysto umiejętności piłkarskie. Swobodnie operowaliśmy piłką, co cieszy i dawało nam to wiele możliwości. Widać jednak, że mamy małe problemy ze skutecznością pod bramką przeciwnika. Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie to już wyglądało lepiej. Widać było po zawodnikach duże zaangażowanie od początku meczu i szkoda, że nie wygraliśmy. Taki jest jednak futbol. - Tomasz Hajto, trener Jagiellonii.Być może nie tego oczekiwali kibice, ale cieszymy się z tego jednego punktu, jaki udało nam się w Białymstoku zdobyć. Jagiellonia jest dobrą drużyną, grająca ofensywnie, w związku z czym tych sytuacji stwarzała sobie bardzo dużo. My staraliśmy się grać ofiarnie w defensywie i ograniczać jak najbardziej poczynania przeciwnika. Swoje zrobił też Michal Peškovič, mając kilka dobrych interwencji i na pewno mieliśmy też trochę szczęścia, że udało nam się wybronić z tej dzisiejszej sytuacji. Gra w przodzie zupełnie się nam nie kleiła, będziemy szukać przyczyny. A na chwilę obecną tak jak mówiłem podział punktów dla nas jest satysfakcjonujący. - Jacek Zieliński, trener Ruchu Chorzów. Następny mecz: Puchar Polski: Olimpia Grudziądz - Jagiellonia Białystok