Powtórka z rozrywkiUdział Brazylijczyka w dzisiejszym meczu nie zakończył się najlepiej... Można śmiało zaryzykować tezę, iż rewanżowy mecz 1/8 finału Pucharu Króla rozgrywany w piękne popołudnie na Estadio Santiago Bernabéu, bardziej przypominał sparing drugoligowych zespołów przygotowujących się do sezonu, niż mecz o awans do ćwierćfinału tych rozgrywek...
W porównaniu z pierwszym spotkaniem rozegranym na El Madrigal, obie ekipy potraktowały swój kolejny występ w Pucharze Króla jeszcze bardziej ulgowo. Wydawało się, że Manuel Pellegrini wystawi jednak największe gwiazdy, by odrobić straty, lecz Argentyński szkoleniowiec potwierdził, iż jego priorytetem są rozrywki La Liga, w których zespół Żółtej łodzi podwodnej radzi sobie bardzo dobrze.
Co można powiedzieć o pierwszej połowie? W zasadzie tyle, że się odbyła... Poza indywidualną akcją i strzałem Portillo (kolejny dobry występ w Pucharze Króla) oraz szarpnięciami Baptisty, który dostał szansę, by przypomnieć dlaczego został sprowadzony do Madrytu, nie działo się nic godnego uwagi...
Mówi się, że piłka nożna to gra zespołowa, lecz w 60 minucie po raz kolejny przekonaliśmy się jak wielką rolę w futbolu odgrywają indywidualności... Właśnie wtedy na boisku zameldował się filigranowy magik z Brazylii – Robinho – i momentalnie odmienił to słabe widowisko! 6 minut po wejściu Brazylijczyk firmowym zwodem przeszedł obrońcę Villareal i stanął oko w oko z bramkarzem gości. Zabrakło jednak wykończenia. Skrzydłowy Realu minutę później po krótkim rozegraniu rogu jeszcze raz spróbował zaskoczyć Barbosę, ale i tym razem goalkeeper Villareal był górą. Przy trzecim podejściu Brazylijczyka z rzutu wolnego piłka przeleciała nad poprzeczką. Skoro wykończenie nie było tego dnia mocną stroną gwiazdora Realu, piłkarz postanowił wystąpić w roli... asystenta. I gdy wydawało się, że spotkanie dobiegnie końca, Robinho wkręcił w ziemię prawego obrońcę Villareal i idealnie dograł na nogę Portillo, który na minutę przed końcem na raty pokonał Barbosę.
Awans do ćwierćfinału został jednak okupiony kontuzjami Baptisty i Ronaldo. Ten drugi dostał od del Bosque 25 minut i w starciu z Battaglią uszkodził prawe kolano, które w tak drastyczny sposób zahamowało jego wielką karierę... Ronaldo na pewno nie zagra w następnym meczu ligowym przeciwko Osasunie, a to może okazać się sporym problemem, ponieważ skuteczność Realu i tak nie imponuje z Brazylijczykiem w składzie...
Puchar Króla 2005/06
1/8 finału - 2 mecz
Estadio Santiago Bernabéu
Real Madryt 1-0 Villareal CF
Wyniki 1/8 finału Pucharu Króla - 2 mecz/Pary ćwierćfinałowe Pucharu Króla 2005/06: