Liverpool F.C. by Emilek1908 - Przerwa

[Marcin14]

Abate znowu pokazał jak się strzela oby zagrał podobnie w finale i będzie trofeum dla Liverpoolu

[Nederland]

Abate gra u ciebie na skrzydle czy jako support striker?

[Emilek1908]

Abate gra u ciebie na skrzydle czy jako support striker?

Na skrzydle, dokładniej na prawej flance ale to jest chyba bez znaczenia.

31 kolejka ligowa

Liverpool męczył, męczył ale wymęczył...

W 31 kolejce ligowej Liverpool wybrał się na wyjazd. "The Reds" czekał mecz z zespołem Birmingham City. Również w tej kolejce Chelsea mierzyła się z Manchesterem United i wszyscy kibice Liverpoolu raz w życiu, przez 90 minut trzymali kciuki za "Czerwone Diabły".
Mecz nie był porywający. W 23 minucie z woleja z 12 metrów uderzył Gervinho, odbił piłkę Foster. Dopadł do niej jednak Suarez który próbował dobić piłkę głową ale trafił w poprzeczkę. Odbita piłka wyszła na plac gry i z 10 metrów Gerrard potężnym uderzeniem nie dał szans na uchronienie jakimkolwiek sposobem piłki przed wpadnięciem do bramki!
W 67 minucie Bentley wyszedł sam na sam z Reiną, ładnie uderzył z 10 metrów ale słupek! Do piłki dobiega Jerome, ma przed sobą pustą bramkę! Będzie gol! NIE MA!!!!! Zawodnik gospodarzy trafia w słupek. Ależ pech...
A z Old Trafford przybyły dla Nas miłe wieści. Manchester pokonał 2:0 Chelsea, która doznała pierwszej porażki w tym sezonie. Liverpool traci do "The Blues" 5 punktów i jest jeszcze mecz bezpośredni. To spotkanie trzeba będzie wygrać, a ono już niedługo - w 33 kolejce.

Strzelcy:
23' S. Gerrard

Zawodnik meczu:


Steven Gerrard (6.5)

[barca-winner]

Gratuluje wygranej liczę na dalsze zwycięstwa i najważniejszego czyli wystartowania w przyszłym sezonie w LM

[mojsesh]

Skromnie, ale zwycięsko. Gerrard mimo iz ma już swoje lata to ciągle daje gole dla L'poolu. Hehe miałeś też spore szczęście bo rzadko się zdarza, że na pusta bramkę uderzy się w słupek. Teraz już można powoli zacierać ręce na mecz z Chelsea, który może już nas o czymś poinformować.

[Emilek1908]

32 kolejka ligowa

Jedyny celny strzał LFC daje zwycięstwo!

W 32 kolejce ligowej Liverpool zmierzył się na Anfield z osiemnastą drużyną w tabeli Wolverhampton. W tym spotkaniu nie wystąpili wszyscy gracze z podstawowej jedenastki, a Ci którzy grali pewnie nie mieli też dawać z siebie stu procent. Przed nami w końcu finał Ligi Europy.
Spotkanie, podobnie jak z Birmingham, było dość nudne. Liverpool oddał jeden celny strzał i to wystarczyło, żeby wygrać ten mecz. W 9 minucie Suarez podaje na wolne pole do Lucasa, ten wychodzi sam na sam i z 11 metrów mocnym strzałem w górny róg bramki nie dał szans Hahnemannowi.
Liverpool nadal traci do Chelsea 5 pkt, zaś ucieka zespołowi Manchesteru który uległ w tej kolejce 2:0 i ma już 3 punkty straty do "The Reds". Kolejne spotkanie, tak jak już wspominaliśmy to finał Ligi Europy z Villarreal!

Strzelcy:
9' L. Leiva (L. Suarez)

Zawodnik meczu:


Luis Suarez (7.5)

Finał Ligi Europejskiej - już niebawem!

W sobotę, 14 maja w Dublinie rozegrany zostanie finał Ligi Europejskiej sezonu 2010/2011. Zmierzą się w nim angielski FC Liverpool oraz hiszpański Villarreal. Większe szanse na zwycięstwo daje się Anglikom, którzy rozjeżdżali po kolei wszystkich rywali w fazie pucharowej, zaś Villarreal męczył się z m.in. Auxerre pokonując ich dopiero po dogrywce. Finały jednak lubią rządzić się swoimi prawami i szanse na zwycięstwo są równe. Czekamy z niecierpliwością na ten mecz, miejmy nadzieję, że to będzie wielkie piłkarskie święto!

[Emilek1908]

Finał Ligi Europy

LIVERPOOL ZWYCIĘZCĄ! PUCHAR JEST NASZ, PUCHAR DO NAS NALEŻY!!!

Na to spotkanie czekali wszyscy kibice Liverpoolu. Czekali na ich zespół w finale LE w Dublinie, i się doczekali. Ich ulubieńcy zmierzyli się z hiszpańskim Villarrealem.
W 3 minucie Gervinho dośrodkowuje z prawej strony, Raul Meireles ładnie uderza głową, ale jeszcze lepszą interwencją popisuje się bramkarz Hiszpanów i odbił tą piłkę. W 6 minucie GOOOOOL dla Liverpoolu! Dośrodkowanie Meirelesa, głową uderza po długim rogu z 6 metrów Suarez nie dając szans Olivie, mimo tego, że wyciągnął się jak struna! Wymarzony początek Liverpoolu, gola strzela ten, któremu najbardziej się to należało z przebiegu całego sezonu. Żeby zdobyć bramkę w finale LE. W 14 minucie Nilmar wyszedł sam na sam ale Reina rzucił się pod nogi napastnika Villarreal i wygarnął mu piłkę spod nóg. W 41 minucie znów Nilmar. Tym razem uderza z 16 metrów, jednak Reinę ratuje słupek. Do piłki dobiega jednak Rossi i bez problemów pakuje piłkę do bramki Liverpoolu!
W 53 minucie Suarez wyszedł sam na sam po podaniu Maxi Rodrigueza, ale trochę za późno oddał strzał i Oliva zdołał odbić piłkę na rzut rożny, po którym jednak żadnego zagrożenia nie było. W 64 minucie GOOOOOOL dla Liverpoolu!!! Abate dogrywa w pole karne po ziemi, piłkę przepuszcza Suarez, lekko kopnął ją Senna ale nie zdołał zapobiec zagrożeniu i do piłki dopadł Maxi Rodriguez który z 7 metrów nie miał problemów z pokonaniem Olivy. Strzelił mocno i nie dał szans na interwencję bramkarzowi Villarreal.
Marzenie stało się faktem, i Liverpool zdobył Ligę Europejską w sezonie 2010/2011. Pierwszy cel został zrealizowany. Pozostaje jeszcze drugi - Mistrzostwo Anglii, o które będzie jednak bardzo ciężko. Do końca zostało 6 kolejek, "The Reds" tracą do Chelsea 5 punktów. W następnym spotkaniu dojdzie właśnie do spotkania pomiędzy nimi. Jeśli Liverpool wygra będzie mógł realnie myśleć o Mistrzostwie, jednak jeśli nie... to o mistrzu w tym sezonie może raczej zapomnieć...

Strzelcy:
6' L. Suarez (R. Meireles)
41' G. Rossi
64' M. Rodriguez

Zawodnik meczu:


Luis Suarez / Maxi Rodriguez (7.5)

[mathey_00]

Świetnie mam nadzieje ze obronisz trofeum w następnym sezonie

[Emilek1908]

Świetnie mam nadzieje ze obronisz trofeum w następnym sezonie

A ja mam nadzieję, że nie W przyszłym sezonie chcę zawojować Ligę Mistrzów

[Marcin14]

wymęczone zwycięstwa w lidze z Wilkami oddałeś tylko 1 celny strzał a i tak wygrałeś 1:0
w finale wygrałeś zasłużenie teraz tylko czekać na LM

[mathey_00]

A ja mam nadzieję, że nie W przyszłym sezonie chcę zawojować Ligę Mistrzów

Chyba ze tak życzę powodzenia jakby coś nie wyszło to bron trofeum

[Pikachu]

Pięknie Zmiażdżyłeś Villareal i w pełni zasłużenie wygrałeś. Nic tylko pogratulować ;! Teraz czekam na SuperPuchar i LM!

[Lewy23]

Ja wiedziałem, że tak będzie Ale przynajmniej moje Villarreal się nie skompromitowało i podjęło walkę No właśnie, została teraz jeszcze Liga Angielska, a w niej nie idzie łatwo jak np. z Wilkami.

[Super_Mario]

Trochę mi się narobiło zaległości, ale że jako chory leżę w łóżku to trochę je nadrobię

Nie sądziłem, że Borussia M'G będzie w stanie dojść aż do półfinału Ligi Europejskiej. Złote lata ten klub ma za sobą, a tu proszę Ładnie tam ich Abate odprawił z kwitkiem (zwłaszcza w pierwszym meczu - chyba 3 czy 4 bramki)

W lidze trochę słabiej Wam idzie, ale kroczycie od skromnego zwycięstwa do skromnego zwycięstwa. Z resztą w Premiership nie ma słabych zespołów. Czasem z Wolverhampton gra się trudniej niż z oby dwoma Manchesterami Ale derby Liverpoolu to na pewno mecz, który mógłby się podobać kibicom. Sporo akcji i grad goli i wygrana 5:2 czy 5:3 (piszę z pamięci, a mam ogromną sklerozę ).

Finał LE z Villarrealem na pewno był ciężkim spotkaniem, ale udało Wam się wygrać ten upragniony puchar (szkoda, że z tak moją słabą grą ja go nie podniosę )

Powodzenia z Chelsea. Oby udało Ci się z nimi wygrać, chociaż wiem że z nimi wygrać mecz (nawet na poziomie Regular) to prawie Mission Impossible. Spróbuj im chociaż wyrwać te 2 punkty za remis

[mojsesh]

A jednak po kilku letniej przerwie L'pool znów z pucharem w rękach. Mam nadzieję, że drugi cel również zostanie zrealizowany. No i życzę ci nie obronienia tytułu LE tylko zwycięstwa w LM.

[Emilek1908]

33 kolejka ligowa

Niemożliwe stanie się możliwe? Liverpool pokonuje Chelsea!

Screenów nie ma bo się nie zrobiły. Normalnie klikałem, żeby zdjęcia się cykały, otwieram folder po meczu i zdjęć nie ma. Zrobiłem dwa żeby pusto nie było.

Chelsea Londyn - 1. Petr Cech - 3. Ashley Cole, 2. Branislav Ivanović, 26. John Terry, 17. Jose Bosingwa - 5. Michael Essien, 8. Frank Lampard, 15. Florent Malouda, czwartego niestety nie pamiętam - 11. Didier Drogba, 39. Nicolas Anelka

FC Liverpool - 25. Jose Reina - 2. Glen Johnson, 5. Daniel Agger, 23. Jamie Carragher, 3. Gregory van der Wiel - 17. Maxi Rodriguez, 4. Raul Meireles, 8. Steven Gerrard, 18. Marco Reus - 10. Ignazio Abate, 7. Luis Suarez

W 33 kolejce ligowej Liverpool pojechał do Londynu na spotkanie z liderem Premier League - Chelsea. Zespół "The Reds" zajmuje drugą pozycję i traci do londyńczyków 5 punktów. A więc żeby zachować szanse na Mistrzostwo, trzeba było to spotkanie wygrać.
W 11 minucie lewą stroną popędził Maxi Rodriguez, Bosingwa wygarnął mu tą piłkę jednak obojętny temu nie pozostał Gerrard i wywalczył piłkę od prawego obrońcy Chelsea przy końcowej linii boiska. Szybko rozejrzał się i zagrał do niepilnowanego na 10 metrze Luisa Suareza. Ten uderzył z pierwszej piłki, futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki! Szaleństwo na sektorze gości, ale to dopiero 11 minuta...
W 38 minucie Maxi Rodriguez podaje na wolne pole do Suareza, ten ucieka Benayounowi, wychodzi sam na sam z Petrem Cechem i z wielkim spokojem pokonuje bramkarza Chelsea płaskim strzałem z 13 metrów.
Chelsea do końca nic już nie zrobiła, choć momentami było gorąco. Liverpool wygrał jednak 2:0, po dwóch bramkach Luisa Suareza i traci do "The Blues" już tylko 2 punkty, gdzie przewaga Chelsea w pewnym momencie kręciła się coś koło 15 oczek.

Strzelcy:
11' L. Suarez (S. Gerrard)
38' L. Suarez (M. Rodriguez)

Zawodnik meczu:


Luis Suarez (7.0)

[Lewy23]

I niesamowity Suarez daje ci jakże cenne 3 punkty w tak prestiżowym meczu. Najpierw kartka, teraz tajemniczo znikające screeny
Już tylko 2pkt, a było nawet i 15 Są duże szanse na mistrza ;P

[adrianmlawa]

Dwa punkty straty... Może być ciekawie The Reds pokonało The Blues po bramkach Suareza. No życzę powodzenia

[Super_Mario]

Ale... ale... ale... Dobra, gratuluję zwycięstwa Co ja tu mogę powiedzieć. Przybliżyliście się trochę do mistrzostwa, ale będzie bardzo ciężko, bo Chelsea na pewno nie odpuści.

Cały fraps

[Emilek1908]

Finał FA Cup

Puchar i LE już mamy, na mistrza Anglii czekamy!

W finale Pucharu Anglii na Wembley Liverpool zmierzył się z Manchesterem City. Spotkanie było bardzo wyrównane, sytuacji bramkowej nie brakowało a wynik rozstrzygnął się dopiero po rzutach karnych.
W 82 minucie Richards fauluje w polu karnym szarżującego Maxi Rodrigueza. Sędzia bez wahania dyktuje rzut karny, a winowajca został ukarany żółtą kartką. Do piłki podszedł Gerrard, uderzył po ziemi, piłka odbiła się jeszcze od słupka ale szczęśliwie wpadła do bramki. 5 minut później ogromne zamieszanie w polu karnym Liverpoolu. Reina kilkakrotnie ratował swój zespół przed utratą gola, ale w końcu poległ. Z około 8 metrów mocnym strzałem pokonał go Jo. Doszło do dogrywki w której jednak nic się nie działo, i po 120 minutach sędzia zarządził rzuty karne. A oto ich przebieg:

Rzuty Karne

Dżeko 0-0 (broni Reina)
Abate 0-0 (słupek)
Jo 1-0
Carroll 1-1
Milner 1-1 (broni Reina)
Maxi Rodriguez 1-2
Yaya Toure 2-2
Gerrard 2-3
de Jong 3-3
Raul Meireles 3-4

Strzelcy:
82' Gerrard (karny)
87' Jo

Zawodnik meczu:


Andy Carroll (7.0)