Autor Wątek: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012  (Przeczytany 57046 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #80 dnia: Marzec 29, 2012, 21:45:09 »
#15



4. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
17 lipca 2012, 13:00, Londyn (Wembley)



Portugalia – Anglia 2:2 (1:1)

Eduardo (9’), Pizzi (49’) – Moses (23’), Walker (75’)

Zawodnik meczu: Eduardo (7.5)
Żółta kartka: Diogo Rosado

Sen zimowy zakończony


Portugalczycy już praktycznie odpadli z turnieju. Została im tylko walka o honor. Upokorzenie mogli po części zmazać, dobrze prezentując się w swoich dwóch ostatnich spotkaniach na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata.

Plan "gospodarzy" wydawał się być sumiennie realizowany, bo wyszli oni na prowadzenie już w 9. minucie. Fatalny błąd popełnił bramkarz Ben Amos. Wybijając piłkę trafił prosto w Wilsona Eduardo, który skorzystał z prezentu i otworzył wynik spotkania. Angielski golkiper był tak zdziwiony sytuacją, że nawet nie zainteresował się dalszym przebiegiem akcji. Jego twarz próbował ratować Chris Smalling, ale bezskutecznie. Anglicy doszli do głosu w 23. minucie po akcji czarnoskórych piłkarzy. Na prawej stronie obrony piłkę przechwycił kapitan Anglików. Skierował ją do Welbecka, a ten posłał ją prostopadle do wbiegającego w pole karne Mosesa. Napastnik Wigan bez problemów minął Diego Silvę i skierował piłkę do siatki. Przed gwizdkiem zapraszającym zawodników do szatni szczęścia próbował jeszcze Jack Wilshere, ale futbolówka po jego uderzeniu z rzutu wolnego poszybowała nad bramką. Chwilę później pomocnik Arsenalu mógł zaliczyć asystę; dośrodkował z rzutu rożnego, ale piłkę wybił Fabio Faria. Poprawka z woleja okazała się być celna. Mało brakowało, a Smalling trafiłby do siatki tyłem głowy. Niestety futbolówka zatrzymała się na słupku bramki Diego Silvy.
 
Cztery minuty po wznowieniu gry po przerwie Portugalczycy przeprowadzili podręcznikową kontrę. Dalekim wykopem akcję zaczął bramkarz. Piłka trafiła do Wilsona Eduardo, który natychmiast uruchomił Miguela Rosę na lewym skrzydle. Kapitan Iberyjczyków dograł dokładnie po ziemi do Pizziego. Zawodnik Atletico Madryt popisał się efektownym, technicznym uderzeniem. Amos nie miał szans na skuteczną interwencję. Za bramkę, która padła na kwadrans przed końcem spotkania, portugalskiej obronie należy się solidna bura. Anglicy stanęli przed szansą - wykonywali rzut wolny w odległości dwudziestu metrów od bramki Diego Silvy. Przy piłce stanęli Marc Albrighton i Jack Wilshere. Synowie Albionu wybrali bardzo nietypowe rozwiązanie tej sytuacji - pierwszy z nich wpadł na fantastyczny pomysł i prostopadle podał do Kyle'a Walkera. Obrońca Tottenhamu był zupełnie niekryty, podobnie jak kilku jego obrońców po przeciwległej stronie pola karnego. Zdecydował się na strzał, choć uderzał z bardzo ostrego kąta. Dobrze pomyślał, bo portugalski bramkarz nie krył bliższego słupka. Padł gol, a Diego Silva został w pewny sposób upokorzony.

Portugalczycy spełnili tylko połowę swojego planu. Nie ma wątpliwości co do tego, że ich celem były trzy punkty. Zrealizowaliby go, gdyby nie jeden głupi błąd w końcówce meczu. Wygrana z gospodarzami turnieju na pewno byłaby choć częściowym otarciem łez portugalskich kibiców, ale niestety nie wyszło. Anglia mimo remisu znajduje się na czele tabeli Grupy A. W następnej kolejce zawalczy o pierwsze miejsce z reprezentacją Brazylii. Portugalczycy natomiast zmierzą się z rewelacyjną Serbią. Wypadałoby zakończyć turniej z choć jednym zwycięstwem na koncie.

Zmiany: Portugalia: 66’ Bebe za Rafaela Diasa i Diogo Rosado za Romeu Ribeiro; Anglia: 66’ Albrighton za Hendersona i Wickham za Welbecka, 70’ Jones za Rodwella.


4. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
17 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates)



Brazylia – Nigeria 1:1 (1:1)

Reis (13’) – Aluko (35’)

Zawodnicy meczu: Neymar, Aluko (7.0)
Żółta kartka: Ajagun

Nigeria znowu zaskakuje


Czy Nigeryjczycy mogli zatrzymać popularnych Canarinhos? Niewiele osób w to wierzyło, pamiętając zwycięstwo Brazylijczyków z Portugalią w wysokości aż 4:1. Z drugiej strony, piłkarze z Czarnego Lądu również pokonali tę reprezentację. Czemu więc mieliby nie sprawić kolejnej niespodzianki?

Mecz zaczął się niewinnie, można by rzec, że zgodnie z planem. Brazylijczycy kontrowali grę, ale to Nigeryjczycy jako pierwsi stanęli przed szansą do zdobycia gola. W 10. minucie z dystansu uderzył Lukman Haruna, ale Neto popisał się fantastyczną interwencją i sparował piłkę na rzut rożny. Mimo to po chwili zawodnicy z Ameryki Południowej cieszyli się ze strzelonego gola za sprawą Jonathana Reisa. Fabio dośrodkował w pole karne. Rafael, rzucając się do "szczupaka" minął się z piłką, ale dopadł do niej napastnik Vitesse Arnhem i pokonał Delego. Długo się jednak prowadzeniem nie nacieszyli, bo już w 32. minucie doszło do wyrównania. Po wrzucie z autu Haruna natychmiast dośrodkował w pole karne, gdzie Aluko idealnie uderzył piłkę głową.

Na drugą połowę bardziej zmotywowani wybiegli Nigeryjczycy. W 54. minucie Sone Aluko stanął przed szansą zdobycia swojej drugiej bramki w tym meczu, ale jego strzał z dystansu obronił Neto. Napastnik Glasgow Rangers próbował pokonać bramkarza ponownie pięć minut później, ale i tym razem Brazylijczyk okazał się lepszy. Gdy obie drużyny wydawały się być już pogodzone z podziałem punktów, fantastyczną okazję zmarnował Jonathan Reis. Po prostopadłym podaniu Neymara przejął piłkę i minął bramkarza, ale nie trafił w bramkę.

Brazylia zawiodła. Oczekiwano od niej zwycięstwa, a męczyła się z Nigeryjczykami do tego stopnia, że miała szczęście, że wywalczyła chociaż ten jeden punkt. Zawodnicy z Afryki swoim zaangażowaniem w pełni zapracowali na trzy punkty, ale zabrakło im skuteczności. Mimo to godnie pożegnali się z turniejem, choć wiadomo, że już nie awansują. Brazylia o dogodne miejsce w grupie zagra z Anglią. Przed ostatnią kolejką te dwie reprezentacje i Serbia mają po pięć punktów na koncie.

Zmiany: Brazylia: 52’ Coutinho za Douglasa Costę, 81’ Andre za Reisa; Portugalia: 52’ Igiebor za Ajaguna, 81’ Adeleke za Suswama, 82’ Salami za Aluko.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Tabela Grupy A:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)

1. Anglia - 3, 5, 5-3
2. Brazylia - 3, 5, 7-4
3. Serbia - 3, 5, 5-4

4. Nigeria - 4, 4, 2-3
5. Portugalia - 3, 1, 2-6

Zielonym kolorem zaznaczone są zespoły pewne awansu do następnej rundy.

Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)

REJESTRACJA lub LOGOWANIE
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
" border="0

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #81 dnia: Marzec 30, 2012, 14:45:12 »
W grupie A wszystko jasne. Układ dwóch pierwszych miejsc w ogóle mnie nie dziwi, za to mocno zaskakują Portugalczycy i Serbowie. Wygląda na to, iż rodacy Eusebio powoli podnoszą się z kolan, ale za późno. Niemniej, remis z grającą w arcysilnym składzie (może wydaje mi się tak, dlatego, że interesuję się piłką angielską?) ekipą gospodarzy muszą uznać za sukces, którego jednak nie byłoby, gdyby nie frajerskie zachowanie Amosa z początku spotkania. W ogóle, występ bramkarza Man Utd był dla mnie sporym zaskoczeniem - zawsze zdawało mi się, iż jest on narodowości amerykańskiej. Podoba mi się akcja Wyspiarzy przy drugiej bramce; szczególnie zachowanie Kyle'a Walkera. Portugalczycy też dołożyli swoje trzy grosze, bo bramka Pizziego do brzydkich nie należy.
W drugim spotkaniu duża niespodzianka - waleczni Nigeryjczycy nie dali się Brazylijczykom. Mecz stał na wysokim poziomie, a atakowały obie drużyny. Szkoda tylko, że padły zaledwie dwie bramki, bo mogło więcej. Spójrzmy na niewykorzystane sytuacje Aluko, czy Reisa z końcówki. Zapowiada się niezwykle ciekawa ostatnia kolejka. Aż ślinka cieknie na myśl o starciu Anglii z Brazylią. Przeczuwam, że układ miejsc nie ulegnie zmianie, za to pierwsze zwycięstwo na otarcie łez zanotują Portugalczycy.



Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #82 dnia: Marzec 31, 2012, 22:47:10 »
#16



4. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
18 lipca 2012, 13:00, Liverpool (Goodison Park)



Urugwaj – Hiszpania 0:1 (0:1)

Parejo (18’)

Zawodnicy meczu: Parejo, Morata (7.5)
Żółte kartki: brak

Hiszpanie nadal z szansą na awans


Mecz dwóch wielkich przegranych tego turnieju. Jeden z nich mógł przedłużyć swoje szanse na awans do drugiej fazy grupowej. Musiał spełnić tylko jeden warunek - wygrać to spotkanie.

W pierwszej połowie Urugwajczycy niespecjalnie sprawiali wrażenie, jakby chcieli ten cel zrealizować, co skrzętnie wykorzystali Hiszpanie. Co prawda przed pierwszą szansą na otwarcie wyniku stanął Urus Lodeiro, ale w tej akcji więcej było przypadku niż własnej inwencji. Gracz Ajaxu nie trafił w bramkę, strzelając zza pola karnego. Zegar wskazywał 15. minutę, gdy na uderzenie z ostrego kąta zdecydował się Parejo. Postanowił przebić Lodeiro. Udało mu się to. Ten sam zawodnik po trzech minutach trafił jednak do siatki. Wykorzystał podanie Bojana, ładnie pokazał się na wolnym polu i sprytnie uderzył. Jhony da Silva znowu zawalił. Ten facet raczej nie zrobi kariery w dorosłej reprezentacji swojego kraju. Dopiero stracona bramka skłoniła Urusów do ruszenia do ataku. Mieli jednak niesamowitego pecha. W 24 minucie uderzenie lewą nogą z woleja autorstwa Nicolasa Lodeiro zatrzymał de Gea. W ten sam sposób dobijał Abel Hernandez, ale przestrzelił.

Drugiej połowy mogłoby tak naprawdę nie być. Na boisku nie działo się prawie nic. Od czasu do czasu Parejo próbował kręcić obrońcami reprezentacji Urugwaju, co jednak średnio mu wychodziło. Ale kiedy już mu wyszło, to zwykle rodziła się z tego jakaś sytuacja bramkowa. Tak jak w 55. minucie, gdy zawodnik Valencii podał prostopadle do Bojana, który koronkowo zmarnował akcję, strzelając niecelnie. Parejo był bez wątpienia najaktywniejszym Hiszpanem w tym spotkaniu. Jego ostatnia próba z 87. minuty również była niecelna, ale przynajmniej starał się zaprezentować jak najlepiej, czego nie można było powiedzieć o około dwudziestu innych mężczyznach biegających po boisku w tym samym czasie. Równie dobrze zagrał Morata, ale zmienił Bojana, więc siłą rzeczy nie mógł wypaść gorzej.

Wynik dobry, gra słaba - tak można opisać aktualną sytuację Hiszpanów. I tak jest lepsza niż Urugwajczyków, którzy pożegnali się już z marzeniami o awansie. Iberyjczycy nie będą mieli łatwej drogi do świętowania - by awansować, muszą wygrać z Włochami. Nie mają innego wyjścia.

Zmiany: Urugwaj: 59’ Mier za Cepelliniego, 72’ Calzada za Barrientosa; Hiszpania: 59’ Morata za Bojana.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

4. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
18 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield)



Włochy – Polska 0:0


Zawodnik meczu: Camporese (7.5)
Żółta kartka: Camporese

Najnudniejszy mecz na Mundialu


Jeśli ktoś nie wierzył w to, że mógł się jeszcze bardziej wynudzić niż na meczu Urugwaj - Hiszpania, powinien był zostać w Liverpoolu kilka godzin dłużej i udać się na Anfield, by przekonać się, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych. Miał okazję zobaczyć mecz bez przyszłości z zadowalającym wynikiem dla liderów grupy - Polaków i trochę lepszym niż fatalnym dla mających nóż na gardle Włochów.

W 8. minucie spotkania po składnej akcji gospodarzy na uderzenie z dystansu zdecydował się Stephan El Shaarawy. Była to daremna próba. Grzegorz Sandomierski nie musiał interweniować. Polacy odpowiedzieli po kilku minutach wysiłkiem Macieja Jankowskiego. Zaprezentował coś, co z założenia miało chyba przypominać strzał na bramkę, ale to tylko plotki. Włosi byli tak znudzeni, że prawie usypiając często tracili piłkę. Odbierał ją zwykle wszędobylski Jakub Kosecki. Tuż przed przerwą po przechwyceniu futbolówki podał ją do Mateusza Klicha. Zawodnik rezerw Wolfsburga oddał piekielnie silny strzał na bramkę, zmuszając Andreę Seculina do interwencji. To była przełomowa chwila - dotąd bramkarze ruszali się tylko po to, by odebrać piłki od wolontariuszy.

W 60 minucie za sztywnego Machedę wszedł nieco żywszy i głodny gry Fabio Borini. Już po niespełna trzech minutach mógł zdobyć bramkę, ale jego główka po dośrodkowaniu Balotelliego nie poleciała w stronę polskiej bramki. Napastnik Parmy kolejną okazję zmarnował już po kilku chwilach. Znalazłszy się w sytuacji sam na sam z bramkarzem KRC Genk nie trafił w światło bramki, choć włożył dużo siły w ten strzał. Podawał El Shaarawy. Polaków należy pochwalić właściwie tylko za wykonanie jednego rzutu rożnego. Biało-czerwoni zdecydowali się na ciekawy wariant. Po dwóch szybkich krótkich podaniach potężnie zamachnął się Sadlok. Seculin z trudem, ale jednak obronił.

Polacy fazę grupową mają już za sobą. Mogą być jednak spokojni o awans, ale już mniej o pierwsze miejsce w stawce. Pomimo tego, że nadal zasiadają na fotelu lidera, zgromadzili jak dotąd niewiele punktów, bo tylko 6. Jeśli Ghańczycy i Włosi wygrają swoje mecze, Orły Broniszewskiego wylądują na trzecim miejscu, które daje nieciekawą perspektywę w kontekście losowania grup drugiej fazy grupowej. Włosi natomiast mają nóż na gardle - muszą wywalczyć co najmniej jeden punkt z Hiszpanami, którzy walczą o futbolowe być albo nie być w tym turnieju i na pewno zrobią wszystko, by wygrać. Jeśli Squadra Azzura przegra, tylko klęska Ghany z Urugwajem ocali jej tyłki. Jednakże musi być ona większa o co najmniej jedną bramkę niż ewentualna porażka Włochów z Hiszpanami.

Zmiany: Włochy: 60’ Borini za Machedę, 67’ Paloschi za El Shaarawy’ego, 75’ Casarini za Schelotto; Polska: 60’ Tymiński za Malarczyka, 67’ Hołota za Kupisza, 75’ Sobiech za Koseckiego.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Tabela Grupy B:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)

1. Polska - 4, 6, 7-6
2. Ghana - 3, 5, 5-4
3. Włochy - 3, 5, 4-3
4. Hiszpania - 3, 3, 3-4
5. Urugwaj - 3, 1, 3-5

Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)

REJESTRACJA lub LOGOWANIE
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
" border="0

Offline pawlodar_10

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Sty 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 2837
  • Dostał Piw: 50
  • Na forum od: 24.01.2009r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #83 dnia: Marzec 31, 2012, 23:24:28 »
Kto by się spodziewał, że Polska reprezentacja najszybciej zapewni sobie awans ze swojej, wcale nie takiej łatwej, grupy. Ostatnia kolejka w Grupie B będzie z pewnością przyniesie ciekawe mecze, Hiszpania będzie chciała w ostatniej chwili uratować turniej, a Ghana i Włochy utrzymać się w nim. Dzisiejszych meczów nie ma co komentować, jeden nudniejszy od drugiego.
" border="0
Only the dead have seen the end of war.

Offline PortoFan

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2011
  • location:
  • Wiadomości: 227
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.04.2011r.
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #84 dnia: Marzec 31, 2012, 23:49:46 »
Mało bramek padło w obu meczach w Liverpoolu. W pierwszym meczu, po golu Parejo, Hiszpanie zyskują 3 punkty. Urugwaj już nie ma szans na awans, Hiszpanie muszą walczyć z Włochami o awans, którzy najpierw zmierzyli się z Polakami.
Polska młodzieżówka remisuje z włoską? Nieźle. Mecz musiał być bardzo nudny, o czym wspomniane jest w opisie.
Nawet dla piłkarzy mecz musiał być nudny, skoro "usypiając" tracili piłkę :D
Klich obudził trochę bramkarza Włoch, szkoda że dopiero na koniec I połowy.
W II połowie swoje sytuacje zmarnowali Włosi, szkoda że bez bramek, ale ważne że Polacy wyszli z grupy, pytanie tylko, na którym miejscu. Trzecie miejsce byłoby niekorzystne dla Polski.
" border="0

Offline Jaxok

  • Amator
  • *
  • Join Date: Sty 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 18
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 05.01.2012r.
  • ¡Som i serem!
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #85 dnia: Kwiecień 01, 2012, 14:25:16 »
Polska zrobiła nie małą sensację. Zremisowała z Włochami, dzięki czemu są praktycznie w kolejnej runddzie. Jest nadzieja na przyszłość!  :D
Hiszpania rozczarowujące 4 miejsce i musi wygrać kolejny mecz, żeby myśleć o awansie. Dobrze też grają młode Czarne Gwiazdy. Ostatnia seria spotkań będzie bardzo ciekawa ;)

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #86 dnia: Kwiecień 01, 2012, 18:59:08 »
#17



4. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
19 lipca 2012, 13:00, Londyn (White Hart Lane)



Szwajcaria – Niemcy 1:2 (0:2)

Stocker (80’) – Sukuta-Pasu (6’, 14’)

Zawodnik meczu: Ben Khalifa (7.0)
Żółte kartki: Affolter, Morganella, Kamber (pauza) – Diekmeier, Wollscheid

Szybkie zabójstwo


Trwał korespondencyjny pojedynek pomiędzy Niemcami, a Argentyną. Obie reprezentacje, obawiając się trochę meczu pomiędzy sobą, chciały zrobić wszystko, by przed decydującym starciem zapewnić sobie fotel lidera. Nie było to łatwe, zwłaszcza że miały po tyle samo punktów na koncie.

Już na początku spotkania dwa szybkie ciosy wymierzył Richard Sukuta-Pasu, zabijając w Szwajcarach cały wigor i wolę walki. Swoimi golami nie pozostawił im żadnych złudzeń. Najpierw, w 6. minucie, wykorzystał sytuację sam na sam po tym, jak Marin przejął niedokładne podanie szwajcarskich obrońców i prostopadle podał do napastnika Kaiserslautern. Potem po zamieszaniu w polu karnym Szwajcarów strzelał co prawda Bargfrede, ale piłka odbiła się od Sukuty-Pasu i po rykoszecie wpadła do bramki zdezorientowanego Buerkiego. Trochę czasu musiało upłynąć, by Helweci się otrząsnęli, ale oni również mieli swoje szanse na strzelenie gola. Po półgodzinie gry Kasami dośrodkował w pole karne do Ben Khalify, który przyjął sobie piłkę... głową i po chwili uderzył z woleja, jednak Baumann nie opuścił swojego posterunku. Tuż przed przerwą ten sam zawodnik obsłużył Gavranovicia świetnym prostopadłym podaniem. Niestety napastnik Schalke 04 spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem Freiburga.

Druga połowa toczyła się w o wiele wolniejszym tempie. W 80 minucie po miękkim dośrodkowaniu Tosettiego z rzutu wolnego Valentin Stocker głową strzelił gola kontaktowego, jednak to było wszystko, na co było stać Helwetów tamtego popołudnia.

Niemcy pomimo wygranej nie awansowali na pierwsze miejsce w tabeli, bo Argentyńczycy również nie stracili punktów. Szwajcarzy nadal liczą się w walce o awans. By cieszyć się możliwością gry w drugiej fazie grupowej MMŚ 2012, muszą wywalczyć minimum jeden punkt w spotkaniu z Japończykami.

Zmiany: Szwajcaria: 62’ Tosetti za Shaqiriego, 67’ Seferović za Ben Khalifę, 79’ Unal za Kasamiego; Niemcy: 9’ Koch za Kroosa, 62’ Esswein za Sukutę-Pasu, 67’ Reus za Marina.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

4. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
19 lipca 2012, 17:00, Newcastle (St. James’ Park)



Argentyna – Australia 3:1 (2:0)

Piatti (40’), Salvio (43’), Pastore (90+1’) – Herd (63’)

Zawodnicy meczu: Piatti, Pastore (7.0)
Żółte kartki: Bozanić, Griffiths

Australia wraca do domu


Mecz ostatniej szansy dla Australijczyków, bo ostatni na mistrzostwach. Jako, że Szwajcarzy nie mieli wielkiej szansy na wygraną z Niemcami, nadarzyła się okazja, by ich przegonić. Problem w tym, że trzeba było pokonać Argentynę...

Nie było o to łatwo, zwłaszcza że chcący zapewnić sobie awans przed meczem z Niemcami Albicelestes od samego początku atakowali bramkę Ryana. W 10. minucie Piatti doszedł do groźnej sytuacji, ale tym razem musiał się obejść smakiem - nie trafił. Jeszcze groźniejszą okazję mieli o dziwo Australijczycy. Kilkanaście minut później Chichizola obronił strzał Minniecona. Obrońcy wybili piłkę, ale dopadł do niej Amini. Jego uderzenie o włos minęło prawy słupek argentyńskiej bramki. Bramka na 1:0 z 40. minuty była trochę szczęśliwa. Wynikła z kontry, którą przeprowadził Javier Pastore. Podał do Salvio, który z kolei zamierzał wypuścić w uliczkę Piattiego, ale jego zagranie zostało przecięte przez jednego z Australijczyków. Piłka po tym rykoszecie trafiła właśnie do zawodnika Valencii, który zwodem minął Ryana i nie miał problemów z wbiciem futbolówki do siatki, mimo że uderzał z ostrego kąta. Jeśli "Kangury" były podłamane tym pechowym golem, to gol na 0:2 był dla nich ciosem w plecy. Jego autorem był Eduardo Salvio, który pędząc w stronę bramki przeciwnika z trudem uporał się z Aminim, po czym pozostawił Ryana na pokonanym polu i strzelił do pustej bramki. Do przerwy było 2:0.

Po chaotycznej akcji w 63. minucie Australijczycy zdobyli kontaktowego gola. W polu karnym Argentyńczyków miało miejsce niezłe zamieszanie, aż w końcu Chichizola zmuszony był sparować strzał Neville'a z bliskiej odległości. Do dobitki doszedł Herd, którego uderzenie okazało się skuteczne. "Kangury" liczyły na remis, ale Albicelestes mieli fantastycznego Piattiego. Gracz Valencii mijał przeciwników jak tyczki. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry, po jednym z takich rajdów środkiem boiska dograł do Pastore, który wykończył akcję. Matthew Ryan może i mógłby obronić ten strzał, ale za bardzo skoncentrował się na Piattim, co wpłynęło na jego złe ustawienie.

To ważne trzy punkty dla Argentyny w perspektywie meczu z Niemcami. Szczególnie, że pozwoliły Albicelestes utrzymać pierwsze miejsce w grupie. Na ostatni z kolei spadli Australijczycy, jednak chyba nie można się oprzeć wrażeniu, że na nie nie zasłużyli i powinni się znaleźć nieco wyżej.

Zmiany: Argentyna: 62’ Botta za Salvio, 72’ Colazo za Bertoglio; Australia: 62’ Nichols za Minniecona.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Tabela Grupy C:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)

1. Argentyna - 3, 7, 9-5
2. Niemcy - 3, 7, 6-4

3. Szwajcaria - 3, 3, 7-9
4. Japonia - 3, 2, 6-7
5. Australia - 4, 2, 9-12

Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)

REJESTRACJA lub LOGOWANIE
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
" border="0

Offline Mejor

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lut 2010
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 1195
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 13.02.2010r.
  • Pan Nikt
    • Filmweb
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #87 dnia: Kwiecień 01, 2012, 22:20:50 »
Od dłuższego czasu tak czytam tą karierę, a raczej opowiadanie tych Mistrzostw Świata i jedyne co mogę powiedzieć to to, że świetnie wszystko świetnie wygląda i świetnie się to czyta, ale chyba w tym temacie wszystko zostało już powiedziane. Wracając do MŚ U-21 to cieszy bardzo dobra forma Polaków, a poza tym grają twardo i nie boją się rywali, natomiast martwi mnie słaba gra Hiszpanów, mając w składzie takie gwiazdy "tylko" walczą o awans. W grupie C od początku chyba wszystko jasne, bezsprzeczne panowanie Argentyny i Niemców. Tyle ode mnie.

Offline Kusmier1215

  • Junior
  • *
  • Join Date: Wrz 2010
  • location:
  • Wiadomości: 93
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 15.09.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #88 dnia: Kwiecień 02, 2012, 22:21:16 »
Szkoda Szwajcarów bo przecież spisują się w tym turnieju dobrze ale nie zdołali pokonać Niemców bo moim zdanie za bardzo się ich wystraszyli. Teraz muszą zawalczyć bo szansa na awans jest jeszcze nawet spora. Australijczycy jadą do domu jednak nie mają na co narzekać bo trafili na trudną grupę a Argentyna chciała zająć 1 miejsce w grupie i wykorzystała swoją szansę. Ciekawe jak to wszystko dalej się potoczy mam nadzieję że będzie parę niespodzianek ;)
'' Ludzie są wyjątkowi... każdy wku*wia mnie w inny sposób!''

Offline MasterCreati

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Mar 2010
  • location: Zakopane
  • Wiadomości: 2714
  • Dostał Piw: 9
  • Na forum od: 21.03.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #89 dnia: Kwiecień 02, 2012, 22:43:17 »
Mecz Szwajcarii z Niemcami skończył się już praktycznie po kwadransie gry. Oczywiście prowadzenie 0 - 2 nie jest jeszcze zwycięstwem ale kto o zdrowych zmysłach w takim momencie stawiał by na Szwajcarów skoro to nasi zachodni sąsiedzi mają naszpikowaną kadrę wielkimi gwiazdami mimo młodzieżowej reprezentacji.
W tej grupie faworyci już wychodzą na prowadzenie. Argentyna pewnie ograła tym razem Australię. Spodziewałem się czegoś więcej muszę przyznać po Australijczykach. Mimo, że nie wiele tam wielkich nazwisk to ostatnie miejsce w tabeli jest dla mnie zaskoczeniem. Jeszcze tak fatalna postawa.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #90 dnia: Kwiecień 08, 2012, 22:00:30 »
#18



4. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
20 lipca 2012, 13:00, Manchester (City of Manchester Stadium)



Meksyk – Holandia 3:2 (1:2)

Nuytinck (16’ OG), Ocampo (64’), G. Dos Santos (83’) – van Aanholt (32’), S. de Jong (38’)

Zawodnik meczu: G. Dos Santos (7.0)
Żółta kartka: Stockentree

Holandii chyba jednak nie zależy na awansie


Wpadki w grupach śmierci są zawsze bardzo kosztowne, więc nie można sobie na nie pozwolić. Nie inaczej było w przypadku reprezentacji Holandii, zmuszonej do odkupienia swoich grzechów w inauguracyjnym spotkaniu z Rosją. Niestety zamiast się zrehabilitować, Oranje woleli napytać sobie jeszcze większej biedy, po raz kolejny się kompromitując.

Pierwsza z licznych niespodzianek w tym meczu miała miejsce w 16. minucie, gdy Meksykanie objęli prowadzenie. Nie mieli w tym jednak żadnej zasługi, bo piłkę do własnej siatki skierował Bram Nuytinck. Obrońca NEC Nijmegen, próbując wybić futbolówkę po dośrodkowaniu dos Santosa z rzutu rożnego niefortunnie interweniował. Po chwili mógł już tylko skryć twarz w dłoniach. Ten zawodnik to prawdziwy pechowiec - zawalił także bramkę w meczu ze "Sborną". Nie można do jednak obarczać winą za stracone punkty, bo szybko się zrehabilitował, raz po raz przerywając akcję przeciwnika i walcząc do upadłego. Chwilę później gracz Tottenhamu był bliski podwyższenia wyniku, jednak nie zdołał pokonać głową Jeroena Zoeta po kolejnym kornerze. Następna główka była już celna, ale popisał się nią zawodnik drużyny przeciwnej - Patrick van Aanholt, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie Kevina Strootmana z rzutu wolnego na wysokości "szesnastki" drużyny meksykańskiej. Pięć minut później po centrze Wijnalduma Siem de Jong tym samym sposobem wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie, co oznaczało że Holendrzy schodzili na przerwę z jednobramkową przewagą.

Nie utrzymała się jednak zbyt długo. W 64 minucie Meksykanie zabłysnęli krótkim rozegraniem rzutu rożnego. Po otrzymaniu podania od Giovaniego dos Santosa jego brat Jonathan popisał się zagraniem piętą, które tak zdezorientowało holenderskich obrońców, że Ocampo bez problemów wbił piłkę do siatki i zaczęło robić się naprawdę gorąco. W 83 minucie kapitan gospodarzy pogrążył Oranje. Skorzystał z prostopadłego podania Ulisesa Davili i fatalnego błędu Patricka van Aanholta, minął Jeroena Zoeta, który również się nie popisał i zamienił strzał na bramkę. Uciszył europejskich kibiców.

Przegrać z reprezentacją Meksyku to wprawdzie nie wstyd, ale dla drużyny o potencjale i renomie Holandii takich rzeczy robić nie wypada. Szczególnie, gdy ważą się role awansu, który wymyka się z rąk. Tak się składa, że trzeba się będzie o niego bić z Francuzami. Trudniej już być nie mogło.

Zmiany: Meksyk: 46’ Vela za Dorame, 67’ I. Pineda za A. Partidę; Holandia: 57’ Barazite za Wijnalduma, 67’ van Wolfswinkel za Castaignosa, 83’ J. Bruma za Stockentree.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

4. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
20 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford)



Francja – Belgia 2:3 (1:1)

Sissoko (45+3’), Sakho (56’) – Chadli (41’), Vossen (57’), Varane (85’ OG)

Zawodnicy meczu: Riviere, Mangala (7.5)
Żółte kartki: Sakho, Varane – de Laet
Czerwona kartka: Witsel (71’, za brutalny faul)

Belgowie już w drugiej fazie grupowej!


To był ważny mecz dla obu tych drużyn. Francja grała o łatwiejszy awans, Belgia mogła sobie pozwolić na mierzenie trochę wyżej, a mianowicie na zapewnienie sobie promocji. Więcej okazji ku temu już by nie miała, bo to miał być jej ostatni mecz w pierwszej fazie grupowej.

Trener Belgów zaskoczył swoimi personalnymi wyborami. Posadził na ławce Romelu Lukaku, a w jego miejsce desygnował do gry mało znanego El Ghanassy'ego. Wydawał się to być karkołomny ruch, szczególnie patrząc na potencjał i renomę przeciwnika. Choć kibice na bramki musieli poczekać aż do końcówki pierwszej połowy, przez całą pierwszą część spotkania wisiały one w powietrzu, a walka w środku pola i w obu szesnastkach nie pozwalała nikomu się nudzić. W 23 minucie po prostopadłym podaniu Chadliego bliski pokonania Diallo był Eden Hazard, ale bramkarz Rennes okazał się górą w tym pojedynku. Belgowie dopięli swego w 41 minucie za sprawą skrzydłowego Twente. Dobił on strzał z ostrego kąta autorstwa Jelle Vossena, któremu podawał Ritchie de Laet. Francuzi odpowiedzieli błyskawicznie. W doliczonym czasie gry do siatki trafił Moussa Sissoko, na co dzień broniący barw Toulouse. Popisał się soczystym, płaskim strzałem z kilkunastu metrów w długi róg bramki strzeżonej przez Courtoisa.

Minęło ledwo pierwsze dziesięć minut drugiej połowy, a po pięknym strzale głową Mamadou Sakho zdobył gola na 2:1. Piłka odbiła się od poprzeczki. Obrońca PSG nie dał żadnych szans bramkarzowi. Z rzutu rożnego podawał Yohan Mollo. Belgowie wyrównali jeszcze szybciej niż "Tricolores" w pierwszej części spotkania. Tuż po wznowieniu gry Hazard podał na prawe skrzydło do Chadliego, który zrobił kilka kroczków i wypuścił w uliczkę Vossena, który umieścił piłkę w siatce. Francuzom żuchwy opadły z wrażenia. Bramka, która była gwoździem do trumny Trójkolorowych, zniszczyła także ich morale - było to bowiem trafienie samobójcze. Wydawało się, że kontra Belgów spełzła na niczym. Kana-Biyik uprzedził Lestienne'a i podał piłkę do bramkarza. Nie zrobił tego dokładnie i zrobiło się nerwowo. Francuski bramkarz próbował wybić futbolówkę jak najdalej od własnego pola karnego, ale trafił w przeciwnika z numerem "14" na plecach. Piłka odbiła się po drodze od Raphaela Varane'a i przekroczyła linię bramkową.

Belgowie awansowali do drugiej fazy grupowej, i to z pierwszego miejsca - niemożliwe stało się więc faktem. W czterech meczach uzbierali dziewięć punktów, co na tak wyrównanym turnieju jest niewątpliwie dużym sukcesem. Francuzi pokpili sprawę i o awans muszą się bić z Holendrami. Smaczku rywalizacji dodaje fakt, że jeśli Rosja zostawi na pokonanym polu Meksyk, najpewniej ktoś z pary Francja - Holandia pojedzie do domu, i to nawet w przypadku remisu - "Sborna" musi po prostu wygrać różnicą przynajmniej dwóch bramek. Czyżbyśmy mieli do czynienia z losowaniem, kto przejdzie dalej? Należy jednak pamiętać, że jeśli to Meksyk pokona Rosjan, to któryś z potentatów na pewno pożegna się z turniejem. Jedno jest pewne: będzie ciekawie.

Zmiany: Francja: 56’ A. Traore za N’Goga, 71’ Ait Fana za Mollo; Belgia: 56’ Lestienne za El Ghanassy’ego, 60’ Carcela-Gonzalez za Chadliego, 71’ Lukaku za Vossena.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Tabela Grupy D:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)

1. Belgia - 4, 9, 10-9
2. Francja - 3, 4, 7-6
3. Holandia - 3, 4, 7-6
4. Meksyk - 3, 3, 7-8
5. Rosja - 3, 2, 5-6

Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)

REJESTRACJA lub LOGOWANIE
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 10, 2012, 14:10:08 wysłana przez Nederland »
" border="0

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #91 dnia: Kwiecień 09, 2012, 00:14:09 »
Holendrzy zupełnie niepotrzebnie narobili sobie kłopotów, a mogli przecież świętować już awans... Teraz będą musieli walczyć o niego z bardzo silną drużyną francuską. "Tricolores" nie podołali Belgii i również są zdesperowani. Tymczasem "Czerwone Diabły" mogą już otwierać szampana - wyszły z pierwszego miejsca z arcytrudnej grupy śmierci, co jest niemałą sensacją, podobnie, jak w przypadku awansu do dalszych gier Polaków. Typuję, że po ostatniej kolejce na drugim miejscu znajdzie się Francja, a za jej plecami Meksyk, który pokonał zawsze silnych Oranje.

PS. Giovanni dos Santos - on jeszcze taki młody? :o Pamiętam go jako wielki talent z La Masii jeszcze z roku 2007. Strasznie się zmarnował chłopak, po co mu był ten Tottenham?
PS2. Pierwsze zdjęcie to właśnie Giovanni obejmujący... Cuauhtemoca Blanco, czyli piłkarza, który do turniejów U- nie łapie się od około dwudziestu lat :D




Offline Mathi

  • Starszy junior
  • *
  • Join Date: Gru 2011
  • location:
  • Wiadomości: 126
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 31.12.2011r.
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #92 dnia: Kwiecień 09, 2012, 00:28:07 »
Szkoda mi Holendrów, to reprezentacja która posiada wiele zapowiadających się gwiazd jak np. Siem De Jong czy Luc Castaignos. Ale robią to z własnej woli, zamiast pokazać że mają ambicję i pokazać klasę, to oni to wszystko wyrzucają na bok i zależy im na prawdziwych Mistrzostwach Świata. Ale jak tak będą się pokazywać, to w przyszłości pozostaną średniakami. Wiec nie wiem czy oni zasługują na awans. Za to cieszę się ze zwycięstwa Meksyku, mają zapowiadającą się kadrę na przyszłość a Ocampo wyrośnie na drugiego Marqueza.

Belgia sensacyjnie poradziła sobie z Żabojadami, z jednej strony się cieszę a z drugiej nie. Francja należy do moich ulubionych krajów (piłkarsko i ogólnie), Belgia tak samo więc za kogo tu trzymać kciuki? Szkoda że Riverie nic nie ustrzelił, lubię tego piłkarza i myślę że z Toulouse trafi do jakiejś większej potęgi np. Valencii bądź Lille, tak samo liczę ze Griezmann załatwi sobie Baskijskie obywatelstwo i przejdzie do Athletic Bilbao gdyż słyszałem że Baskowie mają na niego chrapkę. Tak czy siak, gratuluje Belgii za awans do dalszej przygody w MŚ U21.
" border="0

Offline jackz

  • Menadżer
  • *****
  • Join Date: Sie 2009
  • location:
  • Wiadomości: 972
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.08.2009r.
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #93 dnia: Kwiecień 09, 2012, 00:40:29 »
bardzo ciekawa sytuacja wyniknela w grupie D, belgowie z awansem, holandia blisko odpadniecia, no sam nie wiem co to bedzie dalej, ale wierze ze oranje sie podniosa. ;) co do meczow ostatnich, to tak jak mowilem belgia to szok, ze pokonali francuzow, przy odrobinie szczescia, ale zawsze. A to ze meksyk wygral z holandia mozna uznac za deklaracje odpadniecia z turnieju holendrow... :(

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #94 dnia: Kwiecień 09, 2012, 10:53:38 »
Ależ ciekawa sytuacja wy niknęła w grupie D. Holandia mając bardzo perspektywiczny skład nie daję radę, w sumie dość mocnemu Meksykowi. Oranje w grze o awans zagrają z mocną Francją, której też jakąś nie idzie. Zapowiada się bardzo ciekawa gra o 2 miejsce. W kolejnej fazie są już Belgowie, którzy swoją dobrą dyspozycją na tym turnieju zaskakują wszystkich. Do walki o awans może włączyć się Rosja i Meksyk. Ostatnia kolejka zapowiada się pasjonująco.

Offline MasterCreati

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Mar 2010
  • location: Zakopane
  • Wiadomości: 2714
  • Dostał Piw: 9
  • Na forum od: 21.03.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #95 dnia: Kwiecień 09, 2012, 13:33:36 »
A no dla mnie to dwa wielkie zaskoczenia. Szczególnie Meksyk bo Belgia to wiadomo..młode pokolenie mają wręcz wybitne i to tylko kwestia czasu aż zaczną się poważnie liczyć w Europie. Meksyk nie wiele gwiazd w swoim zespole ale nadrabiają to świetnym zgraniem i mają trochę szczęścia.

Offline Kusmier1215

  • Junior
  • *
  • Join Date: Wrz 2010
  • location:
  • Wiadomości: 93
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 15.09.2010r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #96 dnia: Kwiecień 09, 2012, 17:59:29 »
Holendrzy narobili sobie biedy to teraz mają. Mecz z Meksykiem stał na wysokim poziomie ale Meksyk był jednak lepszy. Teraz Holandia gra o awans z Francją, która popełniła za dużo błędów a Belgia była na fali awansowała dalej. Świetnie, właśnie o takie niespodzianki chodzi i ciekaw jestem co będzie dalej działo się w tej grupie a stawiam, że odpadnie jednak Holandia.
'' Ludzie są wyjątkowi... każdy wku*wia mnie w inny sposób!''

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #97 dnia: Kwiecień 09, 2012, 18:55:37 »
#19



5. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
21 lipca 2012, 17:00, Londyn (Stamford Bridge)



Portugalia – Serbia 3:1 (2:1)

Andre Pinto (29’), Wilson Eduardo (42’), Romeu Ribeiro (63’) – Perović (9’)

Zawodnik meczu: Bebe (7.0)
Żółte kartki: Romeu Ribeiro (pauza) – Miljković, Nastasić

Godne pożegnanie z turniejem


W mniej ciekawie zapowiadającym się meczu ostatniej kolejki Grupy A Portugalczycy pokonali Serbów 3:1. Wynik ten pozwolił zachować twarz tym pierwszym i zniesmaczył drugich. Słowianie chcieli bowiem wykorzystać bój pomiędzy Anglią, a Brazylią i wskoczyć na drugie, może nawet pierwsze miejsce w tabeli.

Zgodnie z oczekiwaniami jako pierwsi rywali ukąsili Serbowie. W 9 minucie wykorzystali niesubordynację w szeregach portugalskiej obrony. Pięknym uderzeniem popisał się Perović. Uderzył z linii pola karnego w samo okienko - nie do obrony. Portugalczycy podpatrzyli zachowanie Anglików, bo akcja z 29. minuty jest niemalże kopią sytuacji, w której Kyle Walker pokonał właśnie ich bramkarza. Egzekutorem rzutu wolnego był Miguel Rosa. Podał do Cedrica Soaresa, którego uderzenie zostało zatrzymane bez Żivkovicia. Wobec dobitki głową w wykonaniu Andre Pinto serbski bramkarz był już jednak bezradny. Fani ping-ponga również znaleźli w tym spotkaniu coś dla siebie. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 42. minucie po dość nietypowej akcji. Zaczęło się od rzutu rożnego, po którym zablokowane przez obrońców lub bramkarza zostały uderzenia Luisa Pedro głową, Rafaela Diasa z pola karnego i Miguela Rosy z odległości kilkunastu metrów. Wreszcie piłka spadła pod nogi Bebe, który jednak... podał ją do Wilsona Eduardo. To dość dziwny ruch, bo chyba każdy inny piłkarz na jego miejscu strzelałby na bramkę, ale opłacalny, bo koniec końców futbolówka i tak zatrzepotała w siatce. Tłumaczyć Bebe może fakt, że miał przed sobą dwóch obrońców. Być może bał się, że trafi w któregoś z nich i akcja spełznie na niczym.

Druga połowa nie zmieniła obrazu gry - Portugalczycy nadal atakowali. Bliski strzelenia bramki był Bebe, ale Żivković zdołał sparować jego strzał z lewej strony pola karnego. Był jednak bezradny przy trafieniu Romeu Ribeiro z 63. minuty. Wilson Eduardo wyłożył piłkę strzelcowi bramki jak na tacy na czternasty metr. Gracz z numerem "10" w portugalskiej drużynie dopełnił tylko formalności, strzelając w długi róg. Bramkarz nawet nie próbował interweniować; po prostu odprowadził futbolówkę wzrokiem.

Mimo zwycięstwa Portugalczycy nie awansowali nawet na czwarte miejsce. Przeszkodą na drodze ku wyprzedzeniu Nigerii okazał się nieznacznie mniej korzystny bilans bramkowy. Serbowie zapewne odczuwają wielki niedosyt, bo w drugiej fazie grupowej mogli być losowani z pierwszego albo drugiego koszyka, a teraz czeka ich najpewniej czwarty.

Zmiany: Portugalia: 63’ Pizzi za Rafaela Diasa, 72’ Diogo Rosado za Miguela Rosę, 86’ David Simao za W. Eduardo; Serbia: 63’ A. Stevanović za Aleksicia, 72’ D. Lazović za Djuricicia, 86’ Srnić za Miljkovicia.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

5. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
21 lipca 2012, 17:00, Londyn (Wembley)



Anglia – Brazylia 4:3 (3:1)

Sturridge (12’), Rodwell (22’), Welbeck (45+2’), Wilshere (70’ PK) – Neymar (26’, 74’), Reis (49’)

Zawodnik meczu: Welbeck (7.5)
Żółte kartki: Airton, Sidnei, Wellinton

Mecz godny miana szlagieru


W jednym z najszumniej zapowiadanych meczów całej pierwszej fazy grupowej Anglicy po fantastycznych zawodach nieznacznie pokonali Brazylijczyków 4:3. Znowu jasno błysnęła gwiazda Neymara, który dwukrotnie pokonał angielskiego bramkarza. Jego bramki nie dały jednak punktów "Kanarkowym".

Ostre strzelanie rozpoczął Daniel Sturridge już w 12. minucie meczu. Anglicy poszli z kontrą, Welbeck podał do napastnika Chelsea, który wykorzystał gapiostwo mającego czuwać nad sytuacją Welintona i mocnym strzałem nie dał szans Neto. Dziesięć minut później Jack Rodwell potężnie kropnął z dystansu. Piłka skozłowała na piątym metrze i wpadła do bramki. Brazylijczycy nie złożyli broni; zdobyli bramkę kontaktową w 27. minucie. Dwójkowa akcja Douglasa Costy i Jonathana Reisa zakończyła się podaniem z klepki tego drugiego do Neymara. Młody gwiazdor Santosu trącił piłkę czubkiem buta, a ta powoli wturlała się do bramki. Bliski wybicia jej z linii bramkowej był Jack Rodwell, ale nieznacznie spóźnił się z interwencją. W doliczonym czasie gry role z początku spotkania się odwróciły - to Sturridge wyłożył piłkę Welbeckowi, a zawodnik Man Utd nie miał problemów z pokonaniem bramkarza z około 13 metrów. Do przerwy utrzymał się wynik 3:1.

Zaraz po pierwszym gwizdku sędziego fatalny błąd popełnił Declan Rudd. Wykonując rzut wolny we własnym polu karnym próbował podać do Jonesa, ale piłka trafiła do Reisa. Bramka była praktycznie pusta, więc były napastnik PSV ze stoickim spokojem wpakował ją między słupki. To nie był jednak dobry dzień dla pary brazylijskich środkowych obrońców. W 70 minucie Rodwell padł w polu karnym, faulowany przez Sidneia. Do piłki podszedł Wilshere i zamienił jedenastkę na bramkę. Cztery minuty później Brazylijczycy kombinacyjnie rozegrali rzut wolny: po serii krótkich, szybkich podań na pozycję strzelecką wyszedł Neymar, który ładnym, podkręconym strzałem zmusił Rudda do kapitulacji.

Declan Rudd wyląduje chyba na dywaniku u Stuarta Pearce'a. Skoro taki los spotkał wcześniej Bena Amosa, ożywiona dyskusja z selekcjonerem młodzieżowej kadry Anglii wydaje się nieunikniona. Brazylijczycy znowu zagrali poniżej oczekiwań. Mogą odetchnąć z ulgą, bo Serbowie również przegrali swój mecz i tym samym nie wyprzedzili Canarinhos w tabeli.

Zmiany: Anglia: 64’ Walcott za Albrightona, 73’ Delph za Sturridge’a, 88’ Wickham za Welbecka; Brazylia: 49’ Alex Teixeira za Douglasa Costę, 64’ Sandro za Airtona, 73’ Zezinho za Reisa.

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Tabela końcowa Grupy A:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)

1. Anglia - 4, 8, 9-6
2. Brazylia - 4, 5, 10-8
3. Serbia - 4, 5, 6-7

4. Nigeria - 4, 4, 2-3
5. Portugalia - 4, 4, 5-7

Zielonym kolorem zaznaczone są zespoły, które awansowały do następnej rundy.

Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)

REJESTRACJA lub LOGOWANIE
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 09, 2012, 21:23:10 wysłana przez Nederland »
" border="0

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #98 dnia: Kwiecień 09, 2012, 19:19:58 »
Co przede wszystkim zwraca moją uwagę, to niestety mało apetyczny obrazek przy wyniku meczu Serbia-Portugalia.

Szkoda mi piłkarzy z Bałkanów, ale i tak mogą być niezwykle szczęśliwi, że zakończyli fazę grupową z taką samą ilością punktów, jak wielka przecież potęga światowego futbolu Brazylia i przeskoczyła Portugalię. Ta ekipa z kolei szybko, choć honorowo, zakończyła swój udział w turnieju.


Wielki mecz na Wembley :) W barwach obu drużyn wielkie talenty, które za trzy-cztery lata mogą stanowić o sile światowego futbolu. Anglicy pokazali, kto jest faworytem do tytułu Mistrzów Świata U-21 :)



Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #99 dnia: Kwiecień 09, 2012, 19:42:45 »
Portugalia uratowała twarz dzięki wygranej z Serbią. Lecz mimo tego nie ma ich już na mistrzostwach.

Drugi mecz to prawdziwa uczta dla kibica. Obie drużyny grały w piłkę, choć popełniały też wiele błędów. Gospodarze pokazali, że na swoim terenie to oni chcą być najlepsi. Mają na to wielką szansę, bo skład mają bardzo mocny.

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Mistrzostwa Świata U-21: Anglia 2012
« Odpowiedź #99 dnia: Kwiecień 09, 2012, 19:42:45 »