Nederland jak zwykle szuka dziury w całym...
Po prostu momentami patrzę na piłkę trzeźwiej niż wy.
jakby to zrobił Casillas byłby wychwalany pod niebiosa.
Ehem, szczególnie przeze mnie. Bo ja koffam Real.
Rogal już to napisał, cóż, powtórzę się. To Barcelona jest chwalona przez wszystkich, począwszy od sezonowców, przechodząc przez fanów dowolnego klubu, skończywszy na dziennikarzach sportowych i weekendowych specach pokroju Kowalczyka, jedynie zabierających pracę ludziom po studiach dziennikarskich. Cokolwiek nie zrobią, jest to zajebiste i genialne, jak już zauważono. Ok, to była niezła obrona, ale czy każdy tak się zachwycał nad Kuszczakowymi obronami strzałów Robertsa i... Ferdinanda, czy setek innych bramkarzy? Świetna obrona przydarza się w praktycznie każdej lidze i w praktycznie każdej kolejce, ta jest przeciętna w porównaniu do tych, które można znaleźć chociażby w kompilacjach. Kiedy trzeźwo patrzę na sytuację i wysuwam wniosek, że jednak na wyrost się nią podniecacie, zostaję atakowany, co sugeruje, że traktujecie strzał w bramkarza jako kwintesencję umiejętności golkipera. Jeszcze gdyby to było na wysokości twarzy albo po koźle (to są jedne z trudniejszych piłek dla bramkarza) to rozumiem, ale to była zwykła, instynktowna obrona, przy której raz, że się za wiele nie narobił i dwa, że wcale nie jest jedynym, ba - nawet jednym z nielicznych, którzy by to wyjęli. Tym bardziej, że zrobił to nogą. Gdyby jakimś cudem sięgnął na dół ręką - to byłby geniusz.
Obojętnie jaki filmik, obojętnie jaki klub to dla niego jest źle
Fakt, to źle, że nie uważam byle sytuacji za epokowe zagrania.
Interesuje mnie jedna rzecz; wy w ogóle potraficie spojrzeć krytycznie na swoją drużynę?