W marcu jak w garncu!
Po raz kolejny mamy przyjemność przedstawić Wam jedenastkę miesiąca wytypowaną przez oficjalną stronę Barclays Premier League. Kibice The Reds nie będą jednak zadowoleni oglądając wybór Panów z BPL. W prestiżowej jedenastce nie znalazł się ani jeden gracz Liverpool'u (chamy ). Marzec był miesiącem sukcesu Arsenalu, który objął prowadzenie w tabeli oraz dla United, którzy wskoczyli na drugą pozycję. Takie wyniki mówią nam naprawdę bardzo niewiele bowiem od pierwszej do czwartej pozycji mamy trzy oczka różnicy. Zapraszamy do obejrzenia jedenastu wspaniałych! Wywiad z Kennym-marzec 2012
Żeby tradycji stało się za dość prezentujemy Wam comiesięczny wywiad z naszym szkoleniowcem, który odpowie jakie odczucia pozostaną w nim po marcu. Zapraszam do uważnego czytania.
Witam, dziękuję, że zgodził się Pan na tą wypowiedź, możemy zaczynać?
-Również witam wszystkich, tak przejdźmy do rzeczy.
Dokładnie miesiąc temu, gdy ostatnio się spotkaliśmy mówił Pan, że wciąż wierzy w Ligę Mistrzów i nie chce patrzeć za siebie tylko myśli o czołówce, trochę się jednak zmieniło, spadliście o jedną pozycję w dół.
-Nie ukrywam, że nie tak to sobie wyobrażałem, myśleliśmy o zdobywaniu punktów i gonieniu czołówki a tym czasem spadliśmy w dół o jedną pozycję.
Tak to bezpośredni pojedynek z Aston Villa zdecydował, co wtedy nie zadziałało tak jak powinno?
-Ciężko powiedzieć chociaż od tego meczu trochę minęło, myślę, że po prostu nie poradziliśmy sobie z presją. Zaczęliśmy grać dopiero w drugiej połowie i okazało się, że czasu na zwycięstwo lub choćby remis jest za mało...
Kibice mimo rozczarowań nie skreślili Pana, oni wciąż wierzą w King Kenny'ego.
-Chciałem z tego miejsca serdecznie im podziękować, wsparcie od nich jest dla mnie bardzo ważne i potrzebne. Oni wciąż są ze mną chociaż mogli mnie skreślić, kibice The Reds są po prostu najlepsi na świecie!
Czyli mamy rozumieć, że Kenny się nie poddaje i Liverpool dalej walczy o Ligę Mistrzów?
-W rzeczy samej, mając tak wspaniałych graczy jak Ci Liverpool'u musisz walczyć o najwyższe cele, tak będziemy robić do ostatniego meczu jaki nam pozostanie.
Teraz czas na mecz z Newcastle, nie może Pan skorzystać z kilku graczy, sądzi Pan, że sobie poradzicie?
-Gdyby tak nie było w ogóle nie przystąpił bym do meczu z Newcastle, oni są bardzo silni ale nasz skład to nie tylko pięciu czy sześciu zawodników, każdy z naszych piłkarzy, nawet juniorzy są częścią składu i w każdym momencie będą gotowi do gry.
Wyniki nie powalają a atmosfera w szatni i ogólnie w całym klubie jest nadal bardzo dobra, jak to możliwe?
-Ten klub to jedna wielka magia, takich życzliwych zawodników i wszystkich wokół zespołu nie znajdzie się na żadnej planecie. To pokazuje jakimi wszyscy tutaj są profesjonalistami, mimo, że czasem kogoś poniosą nerwy to jest to w duchu walki i tak mam nadzieję pozostanie.
Wiele gazet spekuluje o transferach, ponoć Gaston Ramirez jest już jedną nogą w Liverpool'u?
-Gazety lubią budować jakieś sytuacje, my tylko interesujemy się Gastonem, póki co jeszcze za wcześnie a jego transfer, wciąż walczymy w lidze, żadne oferty nie wpłyneły do Bologni.
Słyszałem, że Demba Ba poczęstował Pana jego Senegalskim przysmakiem?
-Chodzi o Yasse?
Tak dokładnie, to prawda?
-Cudowny przysmak, zjadłem ze smakiem. Nie tylko ja ale także wielu piłkarzy miało okazję się nim zajadać.
Na koniec tradycyjnie proszę o podsumowanie miesiąca.
-W tym miesiąca walczyliśmy na trzech frontach, chociaż początek wyszedł nam tak a nie inaczej to dalszy czas/okres marca był udany. Jesteśmy w ćwierćfinale Ligi Europy oraz finale FA Cup. Oczywiście głównym celem jest liga ale takie sukcesy cieszą i dają dalszej motywacji. Z drugiej strony można powiedzieć, że wyszły na tylko dwa mecze i tutaj niestety muszę się zgodzić ale były to dwa mecze o dużą stawkę i w nich sobie poradziliśmy. Ogólnie miesiąc na trójkę z plusem.
Dziękuję za wywiad i życzę wygranej z Newcastle.
-Również dziękuję, do zobaczenia za miesiąc...
Oko w oko ze Stevenem!
Steven Gerrard, kapitan The Reds, jak mówią serce zespołu i nie odłączna jego część został wybrany przez Was najlepszym graczem marca. W nagrodę za oddane głosy przedstawiamy, krótki wywiad z żywą legendą Liverpool'u.
Cześć Steven, odpowiesz na parę pytań?
Cześć, to dla mnie przyjemność.
Internauci uznali Cię najlepszym graczem miesiąca w Twojej ekipie, cieszysz się z tego?
Oczywiście, że tak. Dziękuję Wam z to wyróżnienie. Jeśli mi się uda z miesiąc też się tu spotkamy <śmiech>
Nie wątpię, że dołożysz wszelkich starań aby tak było. Sezon dobiega końca, właściwie została ostatnia prosta, najważniejsze mecze, powiedz na jakie miejsce w lidze liczysz?
Jeśli mogę to nie zgodzę się z Tobą, że są to najważniejsze mecze gdyż to cały sezon kształtuje obraz Twój i Twojej ekipy, każdy mecz musisz zagrać na najwyższym poziomie. A na jakie miejsce liczę? Odpowiem krótko i może trochę ironicznie za co przeprasza, liczę na najwyższe miejsce jakie jest obecnie możliwe dla nas.
Rozumiem to dobrze, że nie odpuszczacie żadnego meczu.
Może czasem nie wychodzi ale na pewno walczymy do końca inaczej szukalibyśmy innego klubu.
Fernando Torres był bez wątpienia Twoim największym przyjacielem w klubie, kto nim jest po jego odejściu?
Fernando już tutaj niema, nie zapomnieliśmy o nim ale Torres gra teraz dla Chelsea, życzę mu powodzenia w Londynie i to nie jest tak, że lubiłem tylko jego, praktycznie cały skład to moi kumple.
Spotykacie się prywatnie?
Naturalnie, nie rozmawiamy tylko o piłce, lubimy czasem wyskoczyć gdzieś na miasto, oczywiście nie zawsze mamy na to czas ale robimy to w wolnych chwilach.
Chciałbyś żeby Kenny został?
Kenny jest moim idolem, to legenda The Reds. Przecież jeszcze nigdzie nie odchodzi i mam nadzieję, że tak zostanie a jeśli niestety zarząd zdecydowałby inaczej to się z tym pogodzę.
Trudne momenty w tym sezonie przeżywacie, jak sobie radzisz z presją?
To prawda, nie wszystko nam wychodzi, w takich chwilach skupiam się na treningu i pracuję dwa razy ciężej.
"Operacja nie powiodła się, Steven Gerrard nigdy więcej nie zagra przez 90 minuty, a jego najlepsze dni przeszły już do historii futbolu." Takie nagłówki pojawiały się po Twojej operacji, co czułeś?
Czasem zastanawiałem się skąd prasa znajduje takie rzeczy, wtedy myślałem tylko o jednym: Muszę wrócić i pokazać wszystkim, że to tylko plotki wyssane z palca".
Wróciłeś w pełni sił i energii, kibice przyjęli Cię bardzo ciepło, jakie to uczucie?
Za każdym razem gdy wychodzę na murawę czuję wsparcie kibiców ale po kontuzji w pierwszym meczu poczułem się jak w raju, to było niesamowite, oni są wspaniali!
Dobrze Steven dziękuję za czas, który poświęciłeś, do zobaczenia.
Dla kibiców wszystko<śmiech> do zobaczenia.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trochę się upisałem ale mam nadzieję, ze się spodoba