Autor Wątek: Wolverhampton | #169 Blokada  (Przeczytany 163309 razy)

0 użytkowników i 10 Gości przegląda ten wątek.

Offline RoGalos

  • Dyrektor sportowy
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 825
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 11.11.2009r.
Odp: Wolverhampton | Czerwone Diabły powstają. | Ankieta!
« Odpowiedź #800 dnia: Sierpień 25, 2012, 17:17:19 »
Trochę mnie tu niestety nie było, ale cóż nie będę wracał do odległych czasów. Przed spotkaniem z United mierzyliście się z Leeds, byliście faworytem i pewnie wywiązaliście ze swoich obowiązków, jak to sam określiłeś powinność. Szybko zdobyty gol, kontrola boiskowych wydarzeń i dobicie rywala w końcówce dają trzy punkty. Zarówno Leeds jak i Wy mieliście jeszcze szanse, ale skończyło się na 0:2. Ostatnia kolejka to jednak już nie tak dobry wynik. Kolejne 0:2 ale tym razem na konto rywala. Rywal jednak było już ze znacznie wyższej półki i spotkania z United to zawsze niewiadoma. Mogą zagrać genialnie i wygrać spotkanie pewnie , a mogę się męczyć i głupio tracić punkty. Niestety nie udało Wam się, ale tak jak mówię nie jest to powód do płaczu.

Offline kamil18kks

  • Piłkarz A klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2011
  • location:
  • Wiadomości: 205
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.02.2011r.
  • Gram w: ...
Odp: Wolverhampton | Czerwone Diabły powstają. | Ankieta!
« Odpowiedź #801 dnia: Sierpień 25, 2012, 17:21:27 »
No niestety nie masz szczęścia. Trafiłeś akurat w taką formę Czerwonych Diabłów, kiedy zaczynają wychodzić z dołka. Twoi zawodnicy mieli parę okazji do strzelenia gola. Szczególnie można rozpamiętywać okazję Taarabata gdy stanął oko w oko z De Gea. Trudno, trzeba grać dalej  :)

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Czerwone Diabły powstają. | Ankieta!
« Odpowiedź #802 dnia: Sierpień 25, 2012, 18:37:04 »

30. kolejka EPL | #130

Łabędzie nie dały się zagryźć.




Powszechnie wiadomo, że z optymizmem przesadzać też nie można. No tak, ale przed meczem z Łabędziami nie było powodów by zakładać inną opcję niż zwycięstwo w dobrym stylu. Swansea obstawia dolną część tabeli i nie zapowiada się na to, by zespół Michaela Laudrupa był w stanie wydostać się z dołka. Pozory mogą się jednak okazać zgubne.

Zaczęło się zgodnie z planem i oczekiwaniami, a pierwsi poprawili sobie humoru gracze oraz kibice Wolverhampton. Bardzo szybko, bo w 3. minucie O'Hara okazał się kreatorem bardzo groźne akcji - podanie dotarło do Doyle'a, który silnym mierzonym strzałem posłał piłkę w stronę bramki. Strzał obronił bramkarz, lecz przy dobitce nie miał żadnych szans i musiał uznać wyższość irlandzkiego napastnika. Łabędzie postanowiły szybko i za wszelką cenę odrabiać straty. W 7. minucie strzał z daleka posłał Sigrudsson, ale chyba zapomniał, że Lezzeriniemu takie próby nie sprawiają większego problemu. Na kolejną wartą wspomnienia akcję musieliśmy czekać dokładnie kwadrans. Tym razem w roli podającego Doyle, natomiast adresatem był Steven Fletcher. Utalentowany skrzydłowy popisał się dobrym strzałem, ale na posterunku był Vorm. Dwie minuty wielki pech zdobywcy pierwszego gola, który huknął w poprzeczkę. W dalszej części tej połowy dzięki zmasowanej ofensywie gospodarzy można było się spodziewać kolejnego gola w wykonaniu Wilków, ale... Doszło do wyrównania. W 37. minucie Dyer znalazł lukę i posłał podanie do Lity, a jedyny obecny w zestawieniu napastnik Łabędzi popisał się silnym technicznym strzałem doprowadzając do remisu. Wydawałoby się, że ta połowa nie dostarczy nam więcej emocji i oba zespoły zejdą do szatni z bardziej satysfakcjonującym dla gości wynikiem. Całe szczęście w doliczonym czasie gry Doyle'a ponownie uruchomił O'Hara wypuszczając piłkę przed obrońców Swansea. Irlandczyk wywalczył sobie pozycję i oddał strzał na dłuższy słupek ponownie dając prowadzenie. Bramka do szatni mogła być zbawienna dla losów tego spotkania.

Sam początek drugiej połowy pokazał, że ten gol w ostatnich sekundach pierwszej części spotkania wcale nie załamał Łabędzi, a wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej ich rozsierdził. Dwie minuty po gwizdku sędziego obejrzeliśmy próbę gości, która była bardzo podobna do tej z pierwszej połowy. Tym razem z daleka uderzał Rose, ale młody Włoch ponownie nie dał się zaskoczyć. O ile ta próba nie zwiastowała tragedii to pięć minut potem były powody, żeby trybuna gospodarzy zamilkła w całej swojej objętości. W 52. minucie Lita, czyli strzelec pierwszej bramki dla Swansea, wypuścił piłkę do Rose'a, który postanowił ponownie spróbować swoich sił, ale niezbyt mocny strzał z szesnastu metrów odbił Lezzerini. Na nasze nieszczęście wybita piłka trafiła z powrotem do Rose'a, a ten odesłał ją do Dyer'a - przy strzale z jedenastu metrów nie było mowy o pomyłce i na tablicy znów wynik remisowy. Mogliśmy bardzo szybko się odwdzięczyć i zyskać prowadzenie, lecz dosłownie trzy minuty później słupek obił Doyle. W 62. minucie ponownie król strzelców poprzedniego sezonu. Doyle znalazł się w idealnej wręcz sytuacji sam-na-sam z bramkarzem, lecz jego strzał odbił się od bramkarza i przeleciał nad poprzeczką. Żeby występowi Kevina stało się zadość w ostatnich minutach posłał strzał prosto w... poprzeczkę. Przeciągły gwizdek sędziego i koniec zabawy.

Pierwszym powodem niezbyt zadowalającego wyniku mogło być rozluźnienie, jakie wstąpiło w graczy Wolverhampton po szybko strzelonej bramce, co bardzo dobrze wykorzystali goście. Wszyscy cieszą się oczywiście, że Doyle powrócił do strzelania bramek, ale... Obijając dwukrotnie poprzeczkę, raz słupek i marnując sytuację sam-na-sam stał się jednocześnie także negatywnym bohaterem spotkania. Czyli wychodzi, że był neutralny? Tak czy siak wynik na pewno nie pomoże nam w gonieniu uciekającego króliczka, a w kolejnym spotkaniu podejmujemy Etihad, czyli obecnie trzecią drużynę ligi angielskiej...




Redboy1993

  • Gość
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #803 dnia: Sierpień 25, 2012, 18:58:22 »
Bardzo zacięty mecz ze Swansea. Wbrew pozorom oni wcale nie są tacy słabi (grając karierę Liverpoolem dostałem od nich 0:3). Mecz się dobrze zaczął po akcji O'Hary i Doyle'a. Łabędzie się nie poddali i pod koniec pierwszej połowy Dyer z Litą (trzeba na niego uważać) doprowadzili do wyrównania. Dobrze, że Doyle w doliczonym czasie strzelił tego gola, bo nie chcę się bawić w przypuszczanie - "co by było gdyby". Szkoda tego słupka Doyle'a, przegranej sytuacji "1 na 1" i tej poprzeczki w końcówce (oto cały PES).

Ciężki mecz ale punkt wywalczyliście, ale blisko było wygranej. Nie denerwuj się na Doyle'a bo to dobry zawodnik, gdyby nie on (i O'Hara) to by nie było tych dwóch goli ;) Powodzenia z The Citizens.

Offline jackz

  • Menadżer
  • *****
  • Join Date: Sie 2009
  • location:
  • Wiadomości: 972
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.08.2009r.
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #804 dnia: Sierpień 25, 2012, 20:18:48 »
no musze przyznac ze takiego wyniku to sie nie spodziewalem, wiedzialem ze swansea nie da sie latwo pokonac, ale ze bedzie remis...
duze slowa uznania dla labedzi, ktore potrafily sie odegrac i dac swojemu zespolowi punkt, bo patrzac na staty to mieliscie spora przewage jesli chodzi o kreowanie akcji. ale taki jest juz futbol, ze nie zawsze wynik pada sprawiedliwy.

Offline mojsesh

  • Amator
  • *
  • Join Date: Gru 2010
  • location: Toruń
  • Wiadomości: 20
  • Dostał Piw: 4
  • Na forum od: 20.12.2010r.
  • iHala Madrid!
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #805 dnia: Sierpień 25, 2012, 20:31:40 »
Trzy punkty powinny być twoje, no ale cóż. Złożenie było proste - wygrać. Początkowo wszystko się układało ku tej myśli, ale potem do goście zaczęli pokazywać, że w futbol też grać potrafią. Z dobrej, albo i złej strony pokazał się Doyle. Niby zdobył dwa gole, no ale miał jak dobrze wyczytałem jeszcze strzały w obramowanie bramki. Cóż stało się jak stało. Remis, ze wskazaniem na ciebie, no ale więcej niż jeden punkt nie dostaniesz.

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #806 dnia: Sierpień 25, 2012, 22:35:33 »
futbol jest grą prostą, a tak skomplikowaną. Łabędzie nie miały większych szans w starciu z wami, a tu proszę. mieliście sporą przewagę, której nie mogliscie przełożyć na bramki. fajnie, że Doyle się w końcu przełamał, co nie zmienia faktu, że powinien ustrzelić co najmniej hat-tricka. grzęźniecie na 11 miejscu i awans do LE z ligi coraz bardziej się oddala.

Offline Emilek1908

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location: Łódź
  • Wiadomości: 729
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 08.11.2009r.
  • Support your local football team!
  • Gram w: FIFA 16
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #807 dnia: Sierpień 25, 2012, 23:00:49 »
Oj źle się dzieje. Swansea, która walczy o byt w Premier League wydawała się być łatwym rywalem i kolejną drużyną, która da wam trzy punkty. Mieliście dwa razy prowadzenie w swoich rękach, jednak za każdym razem daliście sobie je wyrwać Walijczykom. Doyle mimo dwóch bramek zawiódł w kilku świetnych okazjach, zabrakło trochę szczęścia, jednak te gole to dobry znak. Oby pomogło mu to w powrocie do strzeleckiej formy. Oby stało się to jak najszybciej, bo czerwona strefa gwarantująca udział w LE mocno wam ucieka...

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #808 dnia: Sierpień 26, 2012, 00:26:36 »
8 kolejek 8 punktów straty czy to jeszcze może się udać? Ciężko będzie ale wróćmy do spotkania. Po meczu z United można było myśleć, ze coś ruszyło i trzy punkty powinny wpaść. Obudził się Doyle, zdobył bramkę ale goście zdołali wyrównać. Potem gol do szatni znów Doyle i wydawało się, że dacie radę a tu moment dekoncentracji i bum 2:2, Dyer katem. Sam Irlandczyk miał swoje szansę, ale skuteczność nie była jego mocną stroną w dzisiejszym meczu. A sory, że wspomnę ale United naprawdę się obudzili i dobrze gonimy LM panowie. :)

Offline RoGalos

  • Dyrektor sportowy
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 825
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 11.11.2009r.
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #809 dnia: Sierpień 26, 2012, 09:09:10 »
Poprzeczka, słupek, poprzeczka i tak w kółko. Pozostaje pytanie jak wygrać spotkanie grając z takim pechem..czy może będąc tak niedokładnym? Raczej stawiałbym na to pierwszej, jeśli nie trafia się raz można to uznać za błąd, ale jeśli regularnie obstrzeliwuje się bramkę, a wszystko zatrzymuje się na obramowaniu to nie można mówić o szczęściu. Dobre zawody rozegrała para Doyle-O'Hara ale to za mało ,żeby zdobyć trzy punkty, bo dwa razy Swansea Was doganiała i w końcu zdobyła ten punkt..Szkoda. Na pewno szkoda..

Offline VivaCarnival

  • Amator
  • *
  • Join Date: Kwi 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 19.04.2012r.
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #810 dnia: Sierpień 26, 2012, 14:40:24 »
Łabędzie to walczaki, nie ulega to najmniejszej dyskusji. mimo iż to wy byliście murowanym faworytem, to niestety zadowolić się trzeba jedynie punktem. może i powielę zdanie poprzedników, ale nota bene zawiódł Doyle, a w zasadzie jego skuteczność. szkoda, bo gra w LE coraz bardziej sie oddala.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Łabędzie nie dały się zagryźć. | Ankieta!
« Odpowiedź #811 dnia: Sierpień 26, 2012, 18:51:54 »

31. kolejka EPL | #131

Etihad wciąż mocny.




Przed tym spotkaniem nikt z ekipy Wilków jakimś zaje... specjalnym optymizmem nie kipiał. Petrodolary to największa broń dzisiejszego świata i ciężko jej się przeciwstawić, nawet jeśli cała batalia rozgrywa się na boisku piłkarskim. Złudzeń specjalnych chyba sobie nikt nie robił, więc zawodu dużego też nie miało prawa być. No ale powalczyć zawsze można.

Manchester City skutecznie jednak tą wolę walki gasił i szybko próbował nas ustawić w szeregu. Pięć minut od gwizdka dzielny Tevez gnał już z piłką na bramkę stając oko w oko z bramkarzem. Wielkie szczęście, że młody Włoch jest ostatnio w wybitnej formie i zdołał wyczuć strzał. Jak nie ten Argentyńczyk, to drugi. 15. minuta i okazuje się, że biegające 43 mln euro też nie mają szans w starciu sam-na-sam z Lezzerini. Tak, rozchodzi się o Aguero, który nie wykorzystał szansy podobnie jak niedawno jego rodak. Dzielny eks-Czerwony Diabeł nie poddał się jednak i w 20. minucie przepycha się z Rogerem Johnsonem w okolicach pola karnego. Dzielny opór kapitana Wolves spowodował, że strzał, który oddał Tevez poszybował nad poprzeczką. Tak wiem, czekacie na urozmaicenie, ale chyba nie zaskoczy was, gdy napiszę, że po pięciu minutach Tevez obsłużył Aguero podaniem, które ten zamienił na całkowicie spartolony strzał. No i w końcu. 28. minuta i Wilki łapią pierwszy oddech w obliczu tak dużego nacisku Etihadu. Steven Fletcher w roli podającego, a adresatem Doyle. Dzielny Irlandczyk nie zdołał jednak skutecznie wykończyć akcji i piłka wylądowała na twarzy bramkarza. No i jak to po ciężkiej burzy, na dłuższą chwilę zrobiła się cisza. Spokojnie jak na wojnie, szejkowie pewnie już kalkulują jak tutaj opchnąć obu Argentyńczyków gdyby dalej partolili robotę w takim stylu. Ku zaskoczeniu i uciesze Wilkowych supporterów w 42. minucie Fletcher postanowił zakasać rękawy i wziąć się za robotę. Szkoci od dawna cierpią na brak bohaterów od czasu Williama Waleczne Serce (tak, chodzi o Bravenheart, btw. dobry film), a Fletcher skutecznie działa "ku pokrzepieniu serc". Tym razem jednak uderzenie było zbyt lekkie i wylądowało w rękach bramkarza. Koniec mordobicia w tej połowie.

Druga część spotkania nie mogła być przecież gorsza. Obywatele dwoili się i troili, ale na prowadzenie pierwsi wyszli mięsożercy. W 58. minucie O'Hara przypomniał sobie, że przecież potrafi grać dobrze i tak jak w poprzednim meczu posyła podanie do Doyle'a. De Jong starał się jeszcze cokolwiek zdziałać i lekko wytrącił napastnika z równowagi, lecz ostatecznie Kevin dopadł do piłki i władował ją do siatki. Akcje szejkom lecą w dół, będzie tragedia. A nie, nie będzie. Dwie minuty od gwizdka i Silva pruje lewym skrzydłem ile tylko może. Wrzutka w pole karne, gdzie sępi Aguero. W końcu Argentyńczyk postanowił zaprezentować swoje umiejętności i wolejem o mało nie rozwala siatki (macie skrina niżej, a co będę wam żałował). Wybija minuta 70. i tym razem Doyle nie decyduje się na samolubny strzał, a zagrywa do naszego młodego wojaka Ismaila. Młody mógł się stać bohaterem spotkania, ale jego uderzenie ugrzęzło w rękach bramkarza. Długo nas korzystny wynik nie nacieszył. Roberto Mancini zdjął Aguero i wystawił napalonego Mario. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 75. minucie spore zamieszanie pod polem karnym Wilków i piłka po niefortunnej interwencji bramkarza trafia pod nogi jego reprezentacyjnego kolegi. Balotelli nie myślał długo i uderzył prosto w okienko. Niestety, tym razem nie obejrzeliśmy znanego wszystkim z Euro gestu. W ostatnich 10. minutach spotkania poturbowane Wilki próbowały jeszcze pojedynczych podrygów, ale w końcu co może kulawy psowaty. Campbell znów mógł odmienić losy spotkania, jak to ma w zwyczaju, ale dwukrotnie chybił i szansę na punkcik zostały pogrzebane. Koniec petroimprezy.

Scenariusz chyba całkiem taki jak przewidywano. Potrafiliśmy już utrzeć nosa Etihadowi i jego potędze dolara, ale tym razem wygrał lepszy. Czy kolejna utrata punktów oznacza, że zaczynamy wypadać z gry o Ligę Europy? Być może, ale mamy jeszcze krajowy puchar, w którym możemy jeszcze namieszać.






Naprawiłem linki do screenów. Postimage coś nawala.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2012, 12:17:53 wysłana przez IDareKI »

Offline Majster

  • Amator
  • *
  • Join Date: Paź 2008
  • location:
  • Wiadomości: 19
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 11.10.2008r.
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #812 dnia: Sierpień 26, 2012, 19:16:20 »
Szkoda porażki z Man City, ale jednak widać tutaj różnicę między tymi dwoma zespołami. Wynik całkiem niezły, bo patrząc na statystyki już tak dobrze to nie wygląda i widać, że Man City wygrało zasłużenie. Oby w kolejnych spotkaniach już było lepiej i 3 pkt na twoim koncie zawitały.

Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #813 dnia: Sierpień 26, 2012, 20:09:37 »
tak jak niestety przewidywałem. mimo, że na twojej karierze jak dotąd City cudów nie grało, to jednak teraz się nagle obudziło i już jest na 3 lokacie. nie ma co się oszukiwać, tak jak napisałeś sam-dziś wygrał lepszy. mieliście nawet rywala na widelcu, bo potrafiliście objąć prowadzenie. jednak okazali się być mięsożercami.

Offline vapmos

  • Amator
  • *
  • Join Date: Sty 2012
  • location:
  • Wiadomości: 20
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 07.01.2012r.
  • Grom - Pogrom
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #814 dnia: Sierpień 26, 2012, 22:33:35 »
Zacięte widowisko Wilków z City . Ten mecz pokazał ile jeszcze czeka pracy was aby móc bić się z najlepszymi w Premiership ...

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #815 dnia: Sierpień 26, 2012, 23:00:14 »
Niestety City to nie ta liga dla Wilków jak na ten czas. Nie ma co jednak mocno rozpaczać bo nie było źle. Goście w pierwszej połowie mieli druzgocącą przewagę ale Lazzerini robił co mógł by nic nie zdobyli. Tak się też stało i drugą część gry zaczęliśmy od gola Doyla. Ta bramka tylko rozsierdziła przyjezdnych i momentalnie zrobił się remis. Piekielna bomba Aguero z woleja. Kwadrans później najmniej inteligenty na boisku dał o sobie znać, zdobywając drugą bramkę i grzebiąc wasze szansę na awans do Ligi Europejskiej po przez ligę. Na szczęście jest jeszcze puchar. :)

Offline Emilek1908

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location: Łódź
  • Wiadomości: 729
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 08.11.2009r.
  • Support your local football team!
  • Gram w: FIFA 16
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #816 dnia: Sierpień 27, 2012, 00:50:26 »
No niestety, ale pokuszę się o stwierdzenie, że ten sezon może nie być tak udany dla Wilków jak poprzedni. Szanse na awans do LE są już nikłe, co prawda jest jeszcze puchar, ale tam też zwycięstwa nikt za darmo Wam nie da... City było na pewno ekipą sporo lepszą, jednak i wy mieliście swoje okazje. Szkoda, że nie wpadło nic z końcówki po uderzeniach Campbella, ale tym razem piłka była sprawiedliwa i dała zwycięstwo stronie przeważającej.

Offline RoGalos

  • Dyrektor sportowy
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 825
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 11.11.2009r.
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #817 dnia: Sierpień 27, 2012, 09:01:13 »
Dobry film? Genialny..najlepszy : ) Co do meczu to nie udało się wygrać, ale cóż chyba byliście gorsi...a to ,że wcześniej już nie przegrywaliście to wielkie szczęście..spowodowane fatalną skutecznością Teveza i Aguero. Szkoda jedynie iż po strzeleniu gola tak szybko dostajecie bramkę na remis. To na pewno boli i może podłamać. Później niestety było jeszcze gorzej i zwycięstwo zapewnia Balotelli. Szkoda spotkania, no ale niestety City jest za mocne.

Offline MCPL

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 37
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 12.08.2012r.
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #818 dnia: Sierpień 27, 2012, 11:55:53 »
Nie ma screenów :-[
Ja nie oglądam filmów na YouTubie, tylko na YouHejcie ;p

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #819 dnia: Sierpień 27, 2012, 12:21:15 »
Wyświetlają. Po prostu ss'y z postimage czasami nie wyświetlą się za pierwszym razem i trzeba odświeżyć stronę. Tak czy siak, uważam że postimage jest lepszym hostingiem niż imgur.  Który od czasu do czasu ma nieaktywną stronę.

Podziwiam cię Darek :) Ja po kilku takich meczach, gdzie powinienem wygrać (jak ty ze Swansea czy WBA) już dawno rzuciłbym tą karierę w cholerę :P  Szkoda, że w meczu z City Ismaila zjadła presja :P Ja się takiego wyniku spodziewałem :) Dobrze, że nie przegrałeś do zera :)

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Wolverhampton | Etihad wciąż mocny.
« Odpowiedź #819 dnia: Sierpień 27, 2012, 12:21:15 »