Autor Wątek: Wolverhampton | #169 Blokada  (Przeczytany 164658 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Wolverhampton | Niewygodne wybory.
« Odpowiedź #900 dnia: Listopad 09, 2012, 21:31:30 »
Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jakim cudem Steven Fletcher zrobił u ciebie taką karierę. W moim opowiadaniu (co prawda prowadzonym w starszej edycji PESa) był zwyczajnym nieudacznikiem. Zapamiętałem głównie jego niecelne strzały i marnowanie dogodnych sytuacji podbramkowych. Moim zdaniem nadaje się on tylko na skrzydło.

Ale chyba się powtarzam.

Jeśli musisz, sprzedaj Jarvisa lub Fletchera - oni i tak w rzeczywistości są już poza klubem.

Chcesz kupić Milika, nie? Mi się on z Brighton kojarzy, bo sprowadziłem go tam razem z Berbatowem.
" border="0

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Niewygodne wybory.
« Odpowiedź #901 dnia: Listopad 09, 2012, 21:55:28 »
Wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jakim cudem Steven Fletcher zrobił u ciebie taką karierę. W moim opowiadaniu (co prawda prowadzonym w starszej edycji PESa) był zwyczajnym nieudacznikiem. Zapamiętałem głównie jego niecelne strzały i marnowanie dogodnych sytuacji podbramkowych. Moim zdaniem nadaje się on tylko na skrzydło.


U mnie gra na zadziwiająco wysokim poziomie, stawiam go tylko na skrzydle i przeważnie jest wtedy kiedy trzeba na dobrej pozycji. Aż czasami sam się dziwię.

Cytuj
Jeśli musisz, sprzedaj Jarvisa lub Fletchera - oni i tak w rzeczywistości są już poza klubem.

Rozważam czy właśnie nie sprzedać obu ze względu na ten fakt, bo wątpię, żeby chcieli zostać w Wolverhampton do końca kariery.

Cytuj
Chcesz kupić Milika, nie? Mi się on z Brighton kojarzy, bo sprowadziłem go tam razem z Berbatowem.

Tak, jestem zwolennikiem jego talentu (bo na pewno w jakimś stopniu go posiada), a to może być dla niego dobry wstęp do alternatywnej historii.

Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | Niewygodne wybory.
« Odpowiedź #902 dnia: Listopad 11, 2012, 10:32:06 »
Masakra.. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, dotarłeś do finału FA Cup, a tu coraz bliżej bankructwo.. Mam jednak nadzieję, że Wolverhampton zostanie w Premier League, bo widać, że z sezonu, na sezon grają lepiej..


Hmm.. Powiedz mi, jaki masz rozmiar paska z oficjalnej strony Wovles ? ;D

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | Niewygodne wybory.
« Odpowiedź #903 dnia: Listopad 11, 2012, 11:26:08 »
Dobrze, że Gus ma niezły kontakt z prezesem i mają podobną wizję prowadzenia drużyny. Dobrze też, że pozbędziesz się Shimizu i Palmieri'ego. Ten drugi chyba gdzieś się kisi na wypożyczeniu teraz nie? W Bukareszcie? Debreczynie? Zapomniałem, nieważne. Na chwilę obecną to powinien odejść Jarvis. Doyle'a bym zatrzymał. Fletchera bym puścił, ale za dobrą ofertę i to najlepiej gdzieś poza Premier League.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Niewygodne wybory.
« Odpowiedź #904 dnia: Listopad 11, 2012, 20:26:17 »

35. kolejka EPL | #140

Gorszy okres United.




W tym ligowym spotkaniu Wolverhampton musiało bronić swoich pleców. Newcastle United znajduje się pozycje niżej, mając na koncie cztery punkty mniej. Dla Srok była to świetna okazja, by zbliżyć się do Wilków na odległość jednego punktu. Gospodarze przeżywają jednak gorszy okres, tłukąc się jednocześnie w środku tabeli. Miało to, na ich nieszczęście, swoje odbicie w tym meczu.

Wilki od pierwszych minut postawiły na kontrolę boiskowej sytuacji. W 3. minucie ekipa Poyeta wywalczyła rzut rożny. Wrzutkę z rożnego zafundował kolegom Soares, jednak Campbell nie trafił głową zbyt czysto i piłka wylądowała w rękach bramkarza. Przez kolejny kwadrans gry można było dostrzec pogłębiającą się przewagę Wolves. Mała ilość błędów wynikająca z dużej koncentracji dawała wymierne efekty w postaci dużej części posiadania piłki. Po upływie tego czasu, a dokładniej w minucie 18., goście znów pogrozili palcem nieuważnej obronie Srok. Grający dziś na skrzydle Campbell postanowił wycofać piłkę z szesnastego metra do nadbiegającego Taarabta. Pomocnik huknął z pierwszej piłki, ale odbiła się ona od nóg obrońców i wylądowała obok.. Doyle'a. Napastnik chciał poprawić kolegę, ale strzał po obiciu bramkarza a potem słupka okazał się nieskuteczny. Dosyć kuriozalna sytuacja, która o dziwo nie była ostatnią tego typu. Kolejna pojawiła się w 31. minucie. Doyle walczył z Taylorem o pozycję sam-na-sam, lecz defensor nie miał zamiaru odpuścić. Kevin nie czekał dłużej i oddał strzał, który odbił się z dużą siłą od bramkarza. Piłka wylądowała pod nogami McEachrana, a ten korzystając z dezorientacji rywala postanowił dać drugą szansę Doyle'owi. Bramkarz dopiero wstał z nóg i nie miał szans dobrze się ustawić, a za jego plecami już czyhał napastnik - nie było mowy o spalonym, gdyż obrońcy powędrowali "pilnować" bramki. Snajperowi Wilków pozostało wpakować piłkę do siatki - 0:1! Przez pozostałą część pierwszej połowy obie ekipy miały spore parcie na bramkę rywala, ale do końca nie wydarzyło się nic wartego uwagi.

W drugiej odsłonie w końcu ożywiły się Sroki. Dwie minuty po gwizdku sędziego szybka, kombinacyjna akcja Newcastle. Górna piłka trafia do Bena Arfy, który strącił ją uderzeniem z pierwszej piłki, lecz strzał tylko odbił się od bramkarza. Zawodnik mógł zachować się lepiej, przyjąć piłkę i wtedy oddać strzał, ale nie wykorzystał bardzo dobrej okazji na wyrównanie. W bardzo podobnej akcji udział wziął Ba. Napastnik Srok tak samo strącił górną piłkę, lecz jemu udało się przetoczyć futbolówkę pod bramkarzem. Całe szczęście uderzenie nie było zbyt mocne i Vorsah zdążył wybić piłkę, zanim ta przekroczyła linię bramkową. Gospodarze wyjątkowo marnotrawili idealne sytuacje do strzelenia bramki. Ba uruchomił się ponownie  w 64. minucie. Newcastle przerwało głęboką ofensywę Wilków i podanie błyskawicznie otrzymał Francuz, dzięki czemu znalazł się w sytuacji sam-na-sam. Świetnym instynktem popisał się Lezzerini, który wyszedł zwycięsko z tej akcji. Wszystkie te zmarnowane okazje w końcu się zemściły. W 75. minucie Doyle znalazł się z piłką w lewym narożniku pola karnego rywala. Puścił on prostopadłą piłkę, która po szesnastce podążyła do zbiegającego ze skrzydła Mosesa. Nigeryjczyk z impetem wpadł na szesnastkę i uderzeniem z lewej nogi wpakował gospodarzom kolejną bramkę. 0:2 i nikłe szanse Srok. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w doliczonym czasie gry. Blisko szesnastki Wolves znalazł się Ameobi, którego chwilę potem nogą zahaczył Vorsah. Wydawałoby się, że zawodnik Newcastle znajdował się na szesnastce, a w takich sytuacjach Wilki otrzymywały tylko rzut wolny. Sędzia wskazał jednak na... jedenasty metr. Egzekutorem był Ba, jednak Lezzeriniemu zabrakło dosłownie milimetrów. Całe szczęście ta sytuacja nie przesądziła o ostatecznym zwycięstwie Wolverhampton.

Wilki sukcesywnie ciułają punkty i zaliczają kolejne trafienia. Możliwe, że sytuacja staje się powoli bardziej stabilna, jednak można powiedzieć w ten sposób tylko o sytuacji boiskowej oraz aspektach sportowych. Do końca już tylko cztery mecze, w tym finał pucharu. Co niesie niedaleka przyszłość?


REJESTRACJA lub LOGOWANIE

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Offline undertaken

  • Amator
  • *
  • Join Date: Mar 2012
  • location:
  • Wiadomości: 25
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 13.03.2012r.
    • http://realmadrid.siteor.pl/
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #905 dnia: Listopad 11, 2012, 20:36:51 »
Jak zrobiłeś table?
Warriors by undertaknen

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #906 dnia: Listopad 11, 2012, 20:48:03 »
Kolejny raz udało Ci się wygrać, brawo! Jak dobrze pójdzie, to wyciągniesz się jeszcze na 9 miejsce ;)
A tak nawiasem, mówiąc, to ostatnio też miałem podobną sytuację, co przy bramce na 2-1..

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #907 dnia: Listopad 11, 2012, 21:22:36 »
Jak zrobiłeś table?

GIMP  ;)

Offline Daro.

  • Piłkarz A klasy
  • **
  • Join Date: Paź 2010
  • location:
  • Wiadomości: 210
  • Dostał Piw: 17
  • Na forum od: 10.10.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: Pro Evolution Soccer 6 / 2019
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #908 dnia: Listopad 12, 2012, 15:31:35 »
Bardzo ważne zwycięstwa w tej nie fajnej atmosferze po newsach o Morganie. Nie fajnie byłoby, gdyby klub na tym ucierpiał, ale wszystko wskazuje na to, że tak będzie. Szkoda by było żeby kilku kluczowych dla drużyny piłkarzy opuściło klub wraz z jego spadkiem do Npower. Dobrze, że zawodnicy grają swoje, bo to tylko pokazuje jak jest w szatni, a chyba nie jest tak najgorzej. Sezon dla "Wilków" nie jest taki zły. Jest szansa zakończenia go w pierwszej dziesiątce.

Czekam na sfinalizowanie transferu. :P

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #909 dnia: Listopad 12, 2012, 22:54:57 »
Co to za "minusy" w tabeli? Myślałem, że obrazują one przetasowania względem poprzedniej kolejki, ale po wygranej z Newcastle awansowałeś na 11. miejsce w lidze, a przy nazwie twojego klubu nie widzę żadnego plusa czy zielonej strzałki. Czyżby to były zwykłe punktory?

Gratuluję wskoczenia do Top 5 najdłużej trwających karier w historii działu.
" border="0

Offline rudek9

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Lis 2009
  • location: Chorzów
  • Wiadomości: 442
  • Dostał Piw: 4
  • Na forum od: 26.11.2009r.
  • Subuj mój kanał!
    • Status GG
    • YT CHANNEL
  • Gram w: PES 06, FIFA 2001, FIFA08
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #910 dnia: Listopad 13, 2012, 12:15:46 »
Bardzo ważne spotkanie i równie ważne zwycięstwo. Z opisu tego meczu wynika, ze samo spotkanie było ciekawe, lecz niemoc strzelecka jakaś ci doskwiera. Jam ma nadzieje, że awansujesz przynajmniej na miejsce gwarantujące grę w Lidze Europejskiej :)

kuba.10

  • Gość
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #911 dnia: Listopad 16, 2012, 21:38:11 »
Europie raczej powiesz papa, może kolejny sezon lepiej ci pójdzie? I oby problemy finansowe wreszcie ustały, żebyś nie musiał pozbywać się kluczowych graczy. Może jacyś szejkowie zawitają do ekipy Wilków? Kto wie... :D

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #912 dnia: Listopad 17, 2012, 19:51:45 »

36. kolejka EPL | #141

Jeździec bez głowy.




Jak dotąd The Latics nie mogą zaliczyć tego sezonu do udanych. Widmo wylądowania w strefie spadkowej nie leży w ambicjach Wigan, tak więc Wilki musiały się przygotować na wyrównany bój. W składzie Wolverhampton lekkie roszady - na boisku od pierwszej minuty pojawili się m. in. Campbell, Moses czy też Reckord.

Gospodarze mieli świadomość, jak Wolves niedawno pokarało Tottenham i wbiło bramkę niedługo po gwizdku, tak więc to oni postanowili od początku ruszyć do ataku. 2. minuta i Diamanti decyduje się na błyskawiczny strzał z linii szesnastego metra. W efekcie piłka mija spojenie bramki. Ofensywa Wigan uciszyła się tak szybko jak rozpoczęła, bo przez kolejny kwadrans nie zdołali oni zagrozić bramce młodego Włocha. Wilki stworzyły pierwszą sensowną akcję podbramkową dopiero po 20. minutach gry, jednak z zabójczym skutkiem. Campbell z linii szesnastego metra do Fletchera, ten myli obrońców podaniem z pierwszej piłki do Taarabta, który ładuje piłkę wprost do siatki! Niesamowita precyzja graczy gości i zasłużone prowadzenie. Rywale nie cofnęli się do obrony, lecz konsekwentnie przystąpili do kontrofensywy. Pięć minut później Diamanti oddaje kolejny strzał w tym meczu - próbował lobować interweniującego bramkarza, ale Lezzerini wyciągnął się jak guma i złapał futbolówkę. Pomocnik wyraźnie wyznaje zasadę: do trzech razy sztuka, gdyż kolejna nieudana próba nie zniechęciła go do dalszych starań o wyrównanie stanu spotkania. W 33. minucie Wigan otrzymało rzut wolny niedaleko pola karnego Wilków. Do piłki podszedł... Diamanti. Strzelec "napalił" się jednak zbyt mocno i futbolówka mija poprzeczkę w niewielkiej odległości. Po tej akcji nastąpiło zwolnienie tempa z obydwu stron i rozpoczęła się walka o kontrolę w poszczególnych sektorach. Na szczególne wyróżnienie zasłużył Taarabt, który po strzeleniu bramki nie osiadł na laurach i był bardzo aktywny w środku pola oraz pod polem karnym rywala. Obie drużyny schodzą do szatni przy stanie 0:1.

W drugiej połowie długo musieliśmy czekać na jakiekolwiek emocje. W 66. minucie mocnym akcentem bombardowanie rozpoczęło Wolverhampton. Szybka kontra zaowocowała akcją sam-na-sam, w której Campbell znalazł się oko w oko z bramkarzem Wigan. Młody napastnik nie wytrzymał jednak napięcia i piłka minęła słupek po niewłaściwej stronie. Zmarnowana szansa bardzo szybko zemściła się na Wolves. Dwie minuty później wzorowo przeprowadzona akcja gospodarzy. Błyskawiczne podania między trójką Boyce-Kone-Diamanti i ostatni z panów oddaje silny strzał z jedenastego metra - Lezzerini bez szans! Mamy remis i wszystko zaczyna się od początku. Na boisku pojawił się Doyle, który zastąpił niepewnie dziś grającego Campbella. Mało brakowało, a niedawno po pojawieniu się na murawie strzeliłby gola na wagę trzech punktów, jednak strzał wylądował w rękach bramkarza. Ciśnienie ciągle rosło, a efektem była żółta kartka dla Sorensena, który niefortunnie wykonał wślizg prosto w nogi rywala. Ostatnie dziesięć minut mogło przyprawić o zawał. W 81. minucie Taarabt posyła bombę z linii szesnastego metra, która odbija się od obrońcy. Piłka trafie jednak pod nogi Doyle'a, który próbuje wykonać dobitkę i... trafia w bramkarza! Wilki nie zmniejszyły nacisku i dwie minuty koczowanie pod polem karnym rywala przyniosły efekty. Wolves przeprowadziło akcję podobną do tej, kiedy Wigan wyrównało stan spotkania - szybka seria podań na linii Taarabt-Aurier-Doyle i dzielny Irlandczyk stawia wszystko na jedną kartę... GOL! Niezwykle wyrównane spotkanie kończy się wygraną gości.

Po serii porażek przyszła kolej na trzy ligowe wygrane z rzędu. Wyniki napawają optymizmem, jednak tylko aspekt boiskowy można uznać za pozytywny. Już tylko dwie kolejki do końca sezonu, a po drodze mamy także finał FA Cup. Może się mimo wszystko okazać, że dzielnie walczące Wilki nie zdołają pokonać barier systemu samą grą.


REJESTRACJA lub LOGOWANIE

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE



@ Nederland - te "minusy" to tylko punktory.
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2012, 19:53:44 wysłana przez IDareKI »

Offline LaCoka

  • Amator
  • *
  • Join Date: Wrz 2010
  • location:
  • Wiadomości: 21
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 11.09.2010r.
Odp: Wolverhampton | Gorszy okres United.
« Odpowiedź #913 dnia: Listopad 17, 2012, 21:23:40 »
Angielska Premier League kończy się lada moment, ale opera mydlana pt. "F jak Finanse" trwa dalej i wszyscy jesteśmy ciekawi jakie decyzje zostaną podjęte po bieżącym sezonie. Drużyna Wilków natomiast, odwdzięcza się swoim kibicom za dobiegający końca sezon najlepiej jak potrafi. Odniosłeś trzecią wygraną z rzędu, lecz nawet dwie kolejne nie pomogą Ci w zakwalifikowaniu się do Pucharów. Jednak nie wszystko stracone, pod warunkiem że zdobędziesz FA Cup. W dzisiejszym meczu po raz kolejny Taarabt pokazał ile znaczy dla Twojej drużyny. Niezły występ zaliczył też Campbell, choć sam piszesz że zagrał niepewnie to ja uważam że zaliczył całkiem dobry występ. No i samo spotkanie toczyło się chyba bardziej pod Twoje dyktando. Czekam na dalsze wieści z obozu wilków. Pozdrawiam


Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | Jeździec bez głowy.
« Odpowiedź #914 dnia: Listopad 17, 2012, 21:31:37 »
Świetna seria Wilków trwa i oby trwała jak najdłużej. W dzisiejszym meczu gra była dość leniwa i dopiero ostatnie 10 minut mogło się na prawdę podobać. Wolverhampton dobrze wykonuje swoją pracę i powoli zmierza ku końcowi sezonu. Czy jednak ta poprawna gra, wystarczy w meczu o finał FA Cup ?
Bardzo jestem ciekaw, jakie decyzje podejmą władze klubu, odnośnie zapaści finansowej.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Godne pożegnanie.
« Odpowiedź #915 dnia: Listopad 20, 2012, 01:06:42 »


Ciężka noc.

#6 | #142

Nie mogę zasnąć. Zbyt dużo stresu jak na jeden sezon, tak wiele niewiadomych. Lada chwila mogą nas wyrzucić z hukiem z Premier League. I co ja powiem chłopakom? Są ogromnie zmotywowani by wyrwać przynajmniej FA Cup i spróbować sił w Lidze Europy... Tylko co jeśli naprawdę to się uda, wpadną w euforię, a na drugi dzień dostaniemy kopa na odchodne w kierunku Championship? Nie chcę o tym myśleć a zarazem muszę mieć ciągle tego świadomość. Jeśli nie wykończę się przed końcem sezonu to naprawdę będzie dobrze. Czuję, że przysypiam, nie dam rady zbyt długo ślęczeć nad tymi papierami... Telefon? O tej porze może to być tylko jedna osoba...

-Tak prezesie?
-O, Gus, nie śpisz. Dobrze. Bardzo dobrze.
-O co chodzi? Nie wydajesz się być szczególnie spokojny.
-Bo nie jestem, nikt w takiej sytuacji nie byłby oazą spokoju. Możesz rano do mnie wpaść? Jest parę kwestii do omówienia.
-Jasne, skoro to konieczne. Nie ma problemu.
-Dzięki, będę czekał, spokojnej nocy.
-Wzajemnie.

Znam go już na tyle, że z daleka potrafię wyczuć każdą zmianę sytuacji. Chyba nie uraczy mnie zbyt pozytywnymi informacjami. Czy warto być jeszcze optymistą? Nie sądzę.

...

Spałem może ze dwie godziny, ale nie czuję zmęczenia. To już chyba mój naturalny stan, tak więc nie odczuwam negatywnych skutków. Zapewne do czasu.

Nie jestem zły. Myślę, że to bardziej zawód niż złość. Nic nie mogę i nie potrafię zrobić, a bezradność doprowadza mnie do szału. Przywiązałem się do tego zespołu, do tych ludzi, zawodników, nawet sprzątaczek. Każdego dnia oglądam te same, przyjazne mi twarze. Wiem, że futbol to biznes, ale ciężko mi rozbijać na kawałki tą jedną wielką rodzinę jaką stanowi mój zespół. Mimo wszystko tak trzeba, nic nie trwa wiecznie, nikt nigdy nie dał mi gwarancji, że jutro będę posiadał dach nad głową.

Już jakieś 20 metrów przed biurem prezesa unosi się zapach dymu tytoniowego. Stary wyga kopci gorzej niż wiekowa lokomotywa. Niedobrze.
Uchyliłem drzwi, a w środku ujrzałem wręcz prawdziwą mgłę, którą tworzył dym. Stevowi widocznie to nie przeszkadzało.

-Jestem do usług, zgodnie z życzeniem.
-Witaj Gus, dzięki, że mnie nie zawiodłeś. Zresztą jak zawsze.
-Drobiazg, przecież na tym polega moja praca.
-Przejdźmy zatem do rzeczy. Sygnały jakie docierają do mnie z FA nie są pozytywne. Wynik dochodzenia może się pojawić dosłownie na dniach, a po pierwszym wstrząsie związanym z werdyktem zacznie się medialne trzęsienie ziemi. Ani jedno, ani drugie nie jest nam na rękę. Musimy zastanowić się nad planem, który utrzyma tą drużynę w jednym kawałku podczas ewentualnej eksplozji.
-Jaka w tym jest moja rola?
-Przede wszystkim musisz stać się na jakiś czas perfekcyjnym psychologiem i strategiem. Jeśli padnie na Championship, to ktoś będzie musiał porozmawiać z zawodnikami, podbudować ich i przygotować na zmiany. Wiem, że oni nie są głupi i doskonale wiedzą co się święci, jednak bardzo dużo w nich optymizmu... Nie chcę żeby się załamali.
-A co z tobą?
-Ja zajmę się pijawkami z mediów. Pomożesz mi, ale w odpowiednim czasie i tylko w kwestiach związanych z samą drużyną, resztę zostaw mnie.
-No dobrze, ale... Co będzie dalej? Chyba cię nie wyrzucą?
-Gus, my dwaj wiemy, że niektóre sprawy nie zależą tylko i wyłącznie od nas, a pewne zdarzenia losowe są po prostu nieuniknione. Giełda to sprint przez pole minowe - można przez długi czas biec bez problemu, aż w pewnym momencie trafisz na minę, która niweczy wszelkie wcześniejsze osiągnięcia. Niestety, ja także trafiłem. Mój los jest w rękach całego zarządu. Niedługo odbędzie się nadzwyczajne zebranie, na którym podjęta zostanie decyzja, czy klub podziękuje mi za współprace i odda zespół w inne ręce.
-Masz jakiś plan? Cokolwiek, co pozwoli ci się wybronić?
-Oczywiście, mam jeszcze głowę na karku. Jednak muszę mieć też świadomość, że nie każdego ten plan przekona.
-Kiedy zebranie?
-Dziś, punkt 17, chcę żebyś też tam był.
-Dobrze, zjawie się.

...

Ta cała przygnębiająca otoczka mnie dobija. Zebranie zarządu zamienia się w prawdziwą sale sądową, albo wręcz podest z gilotyną, gdzie lada moment ma zostać odczytany wyrok. Świat przestał mnie obchodzić, pogrążyłem się w myślach. Szło tak dobrze... Czemu akurat my? Komu przeszkadzało, że Wolverhampton znowu zaczęło coś znaczyć? Cholerna bezradność, choćbym posiadał całą mądrość świata, to na pewne sprawy nie mogę mieć nawet małego wpływu.

-Witam wszystkich zebranych na nadzwyczajnym posiedzeniu zarządu klubu Wolverhampton Wanderers FC. Dzisiejsze spotkanie jest poświęcone sprawie, jaka jest od dłuższego czasu weryfikowana przez FA, jak również tematem obrad będzie stanowisko prezesa klubu. Przejdźmy do rzeczy:
Niecałe pół godziny temu na biurko prezesa trafiła decyzja FA, do której nie mamy prawa się odwołać...

-Tak, postanowiłem nie zaglądać do papierów w pojedynkę, wyłożę karty na stół przy was wszystkich.
-Dziękuję panie prezesie. Czy mógłby pan rozpieczętować dokument i przeczytać jego treść?

Nigdy nie widziałem tak roztrzęsionego Steva. Biedak, ta praca go wykończy. Widzę jak nerwowo chwyta specjalny nożyk i rozcina kopertę. Wyciąga kartkę, ale nie potrafię nic odczytać z jego twarzy.

-Decyzją The Football Association podjętą na walnym zebraniu w dniu 03.05.2014 klub Wolverhampton Wanderers FC zostaje...

c.d.n.
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2012, 20:16:26 wysłana przez IDareKI »

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | Ciężka noc.
« Odpowiedź #916 dnia: Listopad 20, 2012, 15:56:12 »
Nosz ku*wa. Nie lubię Cię za to, że zakończyłeś posta w takim momencie. :(

Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Wolverhampton | Ciężka noc.
« Odpowiedź #917 dnia: Listopad 20, 2012, 16:25:22 »
Ach.. Noszz kurde.. Musiałeś kończyć w takim momencie ? :D Po prostu świetnie piszesz, czyta się to jak dobrą książkę :D Mam nadzieję, że Wolverhampton zostanie w Premier League. To jest ich czas. Z każdym sezonem grają coraz lepiej, więc niesprawiedliwe by było, gdyby teraz zostali zdegradowani do Championship.

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Wolverhampton | Ciężka noc.
« Odpowiedź #918 dnia: Listopad 21, 2012, 16:33:06 »
Naprawdę bardzo miła i wciągająca lekturka. Jak dla mnie zdanie końcowe zakończy się dla Ciebie pomyślnie i tego Ci życzę.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Wolverhampton | Ciężka noc.
« Odpowiedź #919 dnia: Listopad 21, 2012, 19:16:07 »


Ciężka noc. - c.d.

#7 | #143

-Decyzją The Football Association podjętą na walnym zebraniu w dniu 03.05.2014 klub Wolverhampton Wanderers FC zostaje zdegradowany do niższej klasy rozgrywkowej tj. Npower Championship. Ponadto na zespół nałożony zostaje roczny zakaz gry w europejskich pucharach, co wyklucza ewentualny występ drużyny w Lidze Europy w razie zdobycia FA Cup. W przypadku uzyskania miejsca premiowanego awansem do Premier League, przy nieuregulowanym w co najmniej 70% długu, klub nie otrzyma licencji na grę na najwyższym szczeblu ligowym. Werdykt jest ostateczny i nieodwołalny, a jego postanowienia wejdą w życie wraz z dniem zakończenia sezonu 2013/2014.

Ciężko powiedzieć co wydarzyło się w tamtej chwili. Steve osunął się na fotel i nie odezwał przez kolejny kwadrans. Nikt się nie odezwał. To był morderczy cios, powalający i nokautujący. Wilki, które pod naszymi "rządami" zyskały w oczach całego piłkarskiego świata - Wolverhampton nie było już tylko i wyłącznie dostarczycielem punktów. W tej jednej chwili wszystkie osiągnięcia przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Lecimy na łeb na szyję do Championship, skąd będziemy musieli wrócić do Premier League, by odbudować utracony wizerunek. Jak zareagują kibice? A chłopacy? Co ja mam im powiedzieć?... Nie potrafiłem wydusić z siebie ani słowa, ale ciszę w końcu przerwał Jez Moxey - dyrektor naczelny.

-Wiem, że to nie jest łatwy moment dla nikogo z nas, lecz... Jeszcze w 2011 roku klub generował zyski i nie posiadał żadnych długów, a sytuacja na giełdzie zaczęła obracać wszystko w niwecz. Pismaki wymalowały nam 200 milionów długu, w rzeczywistości nie jest tak źle - jeszcze. Musimy natychmiast podjąć odpowiednie decyzję, by zminimalizować potencjalne straty. Pierwsza rzecz to... kwestia posady prezesa. Jestem z Tobą Steve, ale zarząd musi zdecydować, czy to właśnie Ty pokierujesz akcją ratunkową.

-Dziękuję Jez i jestem tego świadomy. Zanim przystąpicie do głosowania chciałbym pokrótce przedstawić moją koncepcję wyciągnięcia klubu z tego bagna. Jak wszyscy dobrze wiecie, jestem dyrektorem Redrow plc, które generuje na dzień dzisiejszy zysk rzędu 450 milionów funtów rocznie. Póki sytuacja nie jest tragiczna, jestem gotów odsprzedać część moich akcji, by uzyskać z nich możliwie wysoki profit. Moim założeniem jest uregulowanie około 60% zadłużenia, a jeśli sytuacja na giełdzie poprawi się, a klub pozostanie na fali to do końca przyszłego sezonu zdążymy wyjść na zero. W moim posiadaniu zostanie wystarczająca do sprawnego "obracania" firmą część akcji. Rozmawiałem także z przedstawicielami naszego głównego sponsora - Sportingbet plc. Są oni gotowi pomóc nam w trudnej sytuacji i w dalszym ciągu sponsorować Wolverhampton. Warunek jest jeden - kończymy sezon w pierwszej dziesiątce, co będzie naprawdę trudne.

-Tak więc znacie stanowisko naszego prezesa, czas na głosowanie. Opcje są tylko dwie - udzielamy Stevowi wotum zaufania na następny rok, lub rozpoczynamy poszukiwania nowego prezesa. Proszę żebyście zagłosowali na kartkach, nie chcę by ktokolwiek ulegał jakiejkolwiek presji i opowiedział się za którąś z opcji wbrew sobie. Pytanie brzmi: czy Steve Morgan powinien uzyskać od zarządu wotum zaufania?

Działacze i członkowie zarządu nie mają ciekawych min. Chciałbym, żeby Steve został, w końcu nie jest wszystkiemu winny - giełdy w pojedynkę nie jest w stanie kontrolować. Dla mnie plan ratunkowy brzmi naprawdę dobrze i solidnie, ale to nie ja mam tutaj głos...

-Dziękuję bardzo, czas przeliczyć głosy... Za... Przeciw... Za... Przeciw... Przeciw... Za....

Musiałem mieć niezłe ciśnienie, za każdy razem gdy padło "przeciw" nerwowo wyczekiwałem neutralizacji tego głosu przez "za". Liczenie powoli dobiegało końca.

-Przeciw... Za... Za... No więc drodzy państwo... Mamy remis.... Gustavo.

Głos Jeza sprowadził mnie z powrotem na ziemię, odbiegłem myślami zbyt daleko.

-Do ciebie należy ostateczny głos.

Chwyciłem nerwowo kartkę i naskrobałem co trzeba, czułem na sobie wzrok Steva, ale podjąłem decyzję już dużo wcześniej. Przekazałem głos Jez'owi, czułem, że postępuję właściwie.

-No i mamy werdykt. Steve Morgan otrzymuje od nas wotum zaufania i pozostaje na posadzie przez kolejny rok. Gratuluję.

Kilku działaczy poprzez spojrzenie chciało mi dobitnie przekazać co myślą o mojej decyzji, jednak jeszcze przekonają się, że złym wyborem byłoby Steva wyrzucić. Znam tego człowieka na wskroś, on wie co robi. Kiedy zaczynałem przygodę z Wolverhampton wotum zostało udzielone mojej osobie, tak więc dlaczego prezes nie miałby go ode mnie otrzymać?

-Dziękuję wam wszystkim, czas brać się do roboty. Na razie decyzja jest znana tylko nam. Gus - twoim zadaniem jest poinformować zawodników jeszcze przed kolejnym meczem ligowym. Nie możemy dopuścić do sytuacji, kiedy możliwym jest, że gracze Wolverhampton uniosą puchar FA Cup, a chwilę potem dowiedzą się, iż tak naprawdę nic to nie zmieni. Na specjalnej konferencji prasowej po treningu bezpośrednio w przeddzień meczu z Liverpoolem podamy informacje do wiadomości publicznej. Musimy przygotować się na wstrząsy wtórne - to być albo nie być dla całego zespołu. Na razie to wszystko. Gustavo zostań proszę jeszcze chwilę.

Zarząd opuścił salę, zostałem tylko ja i Steve.

-Co mogę dla ciebie zrobić?
-Chciałem ci podziękować. Za ten głos, że mogę tu jeszcze pozostać.
-Nic wielkiego, robię to, co Ty zrobiłeś dla mnie prawie dwa sezony temu.
-Dla mnie to naprawdę wiele. Przed nami kolejne ciężkie decyzje, trzeba mentalnie przygotować zawodników na nadchodzące zmiany. Nasza siła ognia ulegnie osłabieniu, ale hart ducha nigdy.
-Jakoś przez to przejdziemy. Wracam do domu, jestem zmęczony.
-Dobrze Gus, jeszcze raz dziękuję.

Natłok myśli rozsadzał mi głowę. W tej chwili myślałem tylko o dużej dawce tabletek przeciwbólowych oraz snu. Chyba nadal jestem w szoku, zresztą kto po takiej informacji nie byłby skołowaciały? Dobrze, że przez tą wielką ołowianą ścianę przeszkód daje rade przebić się promień światła.

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Wolverhampton | Ciężka noc.
« Odpowiedź #919 dnia: Listopad 21, 2012, 19:16:07 »