Real, Real, Bayern, Barca, PSG, Bayern, PSG, Real, Real, PSG, Bayern, Barca - tak w skrócie można opisać grę na friendly match lobby. Raz na jakiś czas trafi się na kogoś kto chce pograć słabszymi drużynami i tak udało mi się nawet zagrać Malagą na Rayo bez najmniejszych lagów i grało się świetnie, ale to raczej rzadkie pojedynki. Lagów jak dla mnie jest coraz mniej, ale z drugiej strony loguje się przez VPN-a więc może to coś pomaga. To co mi się podoba chyba najbardziej w tej grze, to fakt, że nawet jak ktoś bierze taki Real czy Bayern, to jest wstanie przegrać mecz np 3:0 z kimś kto wziął np Valencie. Naprawdę nie da się cudować Ronaldo czy Messim, albo Ibrą. Nie ma cyborgów i nie da się polegać tylko na tych zawodnikach, trzeba mieć pomysł na grę i wykonanie. Wydaję mi się, że to psuje strasznie zabawę dzieciakom, które lubią stosować "kick and run".