Real lepszy od Milanu w europejskim klasyku Real zdecydowanie lepszy od Milanu w wielkim hicie 2 kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bramki dla
Królewskich zdobywali Zidane - z karnego - oraz Raúl, który śrubuje swój rekord zdobytych goli w najlepszych rozgrywkach klubowych na świecie. Gdyby jednak Robinho wykorzystał dwie „setki” w drugiej odsłonie, obrońcy trofeum z Mediolanu zostaliby wręcz upokorzeni przed własną publicznością...
Szewczenko, Zidane, Gerrard, Ronaldo, Beckham, Totti, Raúl - ilość gwiazd występujących tego wieczora na San Siro mogła przyprawiać o zawrót głowy, a wartość obu jedenastek wyniosłaby pewnie więcej niż niejedna europejska liga. Mimo to do oczekiwań dzisiejszego meczu dorósł tylko Real, a do tańca trzeba przecież dwojga...
1 połowa należała zdecydowanie do
Galaktycznych, choć to Milan był przy piłce przez 55% czasu gry. Nie przekładało się to jednak na żadne klarowne sytuacje piłkarzy Carlo Ancelottiego. Pierwsze poważne zagrożenie pod bramką Didy miało miejsce w 19. minucie gry. Roberto Carlos zagrał świetną piłkę na wolne pole do Tottiego, jednak Dida znakomitym wyjściem z bramki uratował
Rossonerich przed utratą pierwszego gola. W 33. minucie do opuszczenia murawy zmuszony był Totti. Włoch po jednym ze starć doznał urazu i został zastąpiony przez Robinho. Jakby tego było mało minutę później po ataku Nesty kontuzji nabawił się Ronaldo. Brazylijczyk opuścił boisko w 45. minucie. Milan obudził się dopiero po 30 minutach gry, gdy czujność Casillasa przetestował niewidoczny Inzaghi. W 41. minucie po złym zagraniu Lúcio kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Seedorf. Uderzenie Holendra o centymetry minęło okienko bramki Casillasa. Trudno w to uwierzyć, ale była to najlepsza okazja Milanu do zdobycia bramki w tym meczu...
6 minut po przerwie przewaga Realu została udokumentowana. Bezmyślnym atakiem w polu karnym na Robinho „popisał” się Nesta i
Blancos mieli rzut karny. Zidane kompletnie zmylił Didę i wyprowadził
Królewskich na zasłużone prowadzenie. 5 minut później było już 0-2. Portillo wykorzystał lukę w obronie Milanu, zagrywając świetne podanie do Raúla, który znalazł się sam na sam z Didą. Kapitan Realu w swoim stylu z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. Milan był bliski zdobycia kontaktowej bramkę w najmniej oczekiwanych okolicznościach, gdy dośrodkowanie Beckhama z lewej strony wylądowało na... poprzeczce. W 67. i 89. minucie swoje 5 minut mógł mieć Robinho. Brazylijczyk dwukrotnie stawał oko w oko z Didą, raz uznając wyższość swojego rodaka, by w drugiej sytuacji przegrać z własną... nonszalancją. Na szczęście dla kibiców Milanu skończyło się na 0-2 po bardzo słabym występie
Czerwono-Czarnych.
Wyniki 2 kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów UEFA/Tabela grupy A: