W wolnym czasie będę pisał
#91Już niedługo wszyscy pracownicy klubu wyjadą na zasłużony wypoczynek. Sezon jesienny zakończy się i dostaniemy urlopy. Zespół Dolcanu jest rewelacją ligi, prasa pieje z zachwytu nad naszą grą, kiedy przeciwnikiem była Jaga. Po tym spotkaniu kibice wyszli na ulice, doszło do starć, na szczęście nic złego nikomu się nie stało. Po meczu do prezesa zadzwonili nawet włodarze naszej firmy sponsorującej, gratulując tak pięknego zwycięstwa. Atmosfera była naprawdę cudowna, ale kiedy jesteś na szczycie wszyscy Cię kochają, kiedy staczasz się, wtedy poznajesz tych prawdziwych, najwierniejszych. Z tego powodu, iż nie długo okienko transferowe, a w tym czasie będziemy odpoczywać, prezes zarządził spotkanie u siebie w gabinecie, na którym podejmiemy decyzję kto pożegna się z nami, a kogo chcielibyśmy pozyskać. Michał Zapaśnik już dawno rozstał się z nami.
- Witam Panie prezesie. - zacząłem.
- Witam Cię. Będziemy mieli dziś trochę główkowania się.
- Takie już nasze życie, ale przecież lubimy to.
- No właśnie, nie mamy co narzekać. Może zaczniemy o tego, że przekażę Ci wiadomość nie związaną z transferami.
- Mianowicie?
- Na naszych koszulkach nie będziemy już prezentować loga Ziny, zagramy z charakterystycznym kotkiem, czyli firmą Puma.
- Ooo, bardzo podoba mi się to. Stroje, te, które mamy obecnie nie są najlepszej jakości.
- Ale zacznijmy rozmawiać o głównym celu naszego spotkania, potem pogadamy o głupotach.
- Tak jest.
- Chcesz może się czegoś napić, albo zapalić?
- Nie, dziękuję, po meczu z Jagiellonią zaszalałem trochę, a ograniczam.
- Dobra, tak więc może najpierw ustalmy kto do odstrzału?
- To będzie ciężka decyzja...
- No nie wiem. Jednego kandydata już mam.
- Copolla? - zgadywałem.
- Tak. W ogóle mu nie idzie, nie zaaklimatyzował się, na treningach nie stara się. Takie wrażenie odnoszę.
- Dobra, ale wydaje mi się, że nie on jeden wystawiony zostanie na rynek transferowy.
- Raczej nie. Kto jeszcze nie bardzo pasuje do twojej koncepcji gry?
Zastanawiałem się dobre 30 minut. W końcu wypowiedziałem nazwiska, tych, których na wiosnę już raczej nie zobaczymy. Byli to: Stańczyk i Osłowski. Na listę poprosił, by go wpisać Kułkiewicz. Ostatnio dobrze grał, ale chciałby swoich sił spróbować gdzie indziej.
- Dobra, to zobaczymy czy ktoś się po nich zgłosi. Jeśli nie będziemy musieli rozwiązać kontrakt, nie ma sensu płacić im co miesiąc za występy raz na jakiś czas. Zresztą sami pewnie nie są zadowoleni ze swojego położenia w zespole. Teraz lista życzeń.
- Potrzebujemy bocznego obrońcy i pomocnika. - wciąłem się w wypowiedź prezesa.
- To szukamy, chodź tu do komputera bliżej.
Wraz z krzesłem przesunąłem się o kilka metrów. Zaczęliśmy poszukiwania od bocznego obrońcy. Najlepiej by było gdyby zawodnik mógł występować na obu stronach defensywy. W końcu udało nam się znaleźć dwóch takich delikwentów. Byli nimi Barba i Cerra. Po bardzo długim namyśle zdecydowaliśmy się na tego drugiego. Cerra to piłkarz Levante, prezes tej drużyny wystawił go na listę transferową, są więc duże szanse pozyskania. Nasi skauci dostarczyli nam informacji, że we włoskiej Primaverze, czyli lidze juniorów, zespołów, które grają w Serie A, w drużynie Milanu biega pewien 19-letni zawodnik o nazwisku de Vito. Klub chce go wypożyczyć ,aby się ogrywał. Postanowiliśmy wysłać ofertę. Poszukiwania bocznego pomocnika przebiegły w miarę szybko. Zdecydowaliśmy się na wysłanie propozycji do Wisły Kraków i Polonii Warszawa. Naszym celem jest Andraż Kirm, jeśli nie wypali ten pomysł, to Janusz Gancarczyk. Zobaczymy jaka będzie odpowiedź.
W następnej części: Mecz.