#14
Po wrześniowych meczach eliminacji do Mistrzostw Świata, Polska zdobyła maksymalną sumę sześciu punktów. W kraju ten wynik został odebrany z wielkim zadowoleniem, znów odżyła nadzieja i wiara w sukces, jakim niewątpliwie byłoby zajęcie drugiego miejsca w grupie, premiującego nasz zespół grą w barażach do Mundialu. Na zakończenie wrześniowego zgrupowania, dziennikarze przeprowadzili podsumowującą rozmowę z kapitanem polskiego zespołu - Jakubem Błaszczykowskim:
Kuba, chyba nikt się nie spodziewał, że uporacie się tak łatwo z Czarnogórą. Co zadecydowało o tak pewnym zwycięstwie?
Wydaje mi się, że kluczową rolę odegrało świetne rozpracowanie rywala. Cały sztab szkoleniowy przekazał nam chyba wszystko co mógł o piłkarzach oraz grze reprezentacji Czarnogóry, wiedzieliśmy kto, gdzie, kiedy i co zrobi na boisku. Według mnie było to kluczem do zwycięstwa. Ponadto oczywiście dobra skuteczność, oraz konsekwentna gra w destrukcji. Wszystko zagrało jak trzeba.
W tym meczu strzeliłeś piękną bramkę, która dała większy komfort w grze, bo prowadziliśmy już 2:0. Jednak kibicom w pamięci utkwiła sytuacja, kiedy jeden z miejscowych piłkarzy brutalnie Cię sfaulował. Co tak właściwie się stało? Wyglądało to na złośliwe zagranie, czy między Tobą a Czarnogórcem doszło wcześniej do jakiegoś spięcia?
Nie, do żadnej wymiany zdań nie doszło, a przynajmniej przed tym faulem. To była po prostu frustracja piłkarza, bo - nie oszukujmy się - jego drużynie nic nie wychodziło. Dostałem od tyłu po nogach, ale na szczęście skończyło się na niegroźnym stłuczeniu i rozcięciu. Aczkolwiek po wspomnianej sytuacji na boisku zrobiło się gorąco, gdyby nie reszta chłopaków, to Damien, Wasyl i Sebastian (Perquis, Wasilewski i Boenisch, przyp. red.) załatwiliby to po męsku z czarnogórskim pomocnikiem (śmiech).
Mecz z Mołdawią był spokojniejszy, wygraliście pewnie, ale straciliście dwa głupie gole po błędach, które w przyszłości nie mogą się powtórzyć, bo aby myśleć o pozytywnych wynikach w spotkaniach z Anglią czy Ukrainą - trzeba zagrać wręcz perfekcyjnie w każdej formacji. Jak to się stało? Jak dopuściliście do stracenia dwóch bramek z wyraźnie słabszym rywalem?
Ciężko powiedzieć, ale chyba za bardzo rozluźniliśmy się po dwóch strzelonych golach. Moment dekoncentracji i proszę - nawet Mołdawia potrafiła to wykorzystać. To dla nas dobra nauka na przyszłość, nie można odpuszczać nawet na moment, bo dzisiaj nie ma już słabeuszy.
Teraz pytanie z nieco innej kategorii. Niedługo wybory na nowego prezesa PZPN. Będziesz zadowolony, jeśli ktoś inny zajmie stanowisko Grzegorza Laty?
Nie od dziś wiadomo, że w związku potrzeba radykalnych zmian. Tyle na temat, nie chcę więcej zabierać głosu w tej sprawie.
To tak na koniec - jak podsumowujesz wrześniowe mecze, czy mamy szanse w październikowej potyczce z Anglikami?
Zgarnęliśmy pełną pulę możliwych punktów i to się liczy. Styl nie jest tak ważny, choć trzeba przyznać, że i tutaj było całkiem dobrze. Jesteśmy w niezłej sytuacji na starcie, bo pokonaliśmy w meczu wyjazdowym jednego z naszych głównych rywali w kontekście awansu na mundial. Mecz z Anglią? Będziemy walczyli, wiadomo, że będziemy grać z faworytem, aczkolwiek nie stawiałbym nas na straconej pozycji, bo na Narodowym jeszcze nie przegraliśmy (śmiech). Ale tak całkiem serio - wierzymy w korzystny rezultat.
_________________________________________________________________________________________________
Niebawem reprezentacja Polski zmierzy się z Anglią w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata, tymczasem tematem numer jeden w mediach oraz na kibicowskich forach są przyszłe wybory na prezesa PZPN, które odbędą się 10 dni po pojedynku z faworytem naszej grupy kwalifikacyjnej. Lato zostanie? Lato przegra? Lato...? Opinia publiczna jest zgodna co do tej kwestii - Grzegorz powinien raz na zawsze zniknąć ze stanowiska, jakie obecnie piastuje. Ale co dalej? Kto może objąć schedę po tymczasowym szefie związku? Dobre pytanie! Wielu w roli nowego prezesa PZPN widzi osobę Zbigniewa Bońka. Jednak czy popularny "Zibi" zyska uznanie w oczach reszty związkowców? Jego obiektywne spojrzenie na reprezentację i wszystko wokół niej może zaowocować. Jego najgroźniejszym przeciwnikiem w objęciu wspomnianej funkcji zdaje się być Jacek Masiota, który ostatnio miewał ostre spięcia z Bońkiem. O co dokładnie poszło - nie wiadomo, jasne jest jednak, że relacje między dwoma panami są lekko ujmując - nieciekawe. Masiota specjalizuje się zarówno w prawie bankowym jak i w prawie sportowym. W zakresie jego specjalizacji dotyczącej prawa sportowego są zarówno regulacje dotyczące związków sportowych, w tym zwłaszcza PZPN, FIFA i UEFA, jak i zagadnienia kontraktów sportowych, praw do marki, czy też praw do wizerunku. Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu? Co ciekawe - za kandydaturą Masioty, opowiada się spora część członków zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ponadto mówi się, że schedę po ewentualnym odejściu Laty, może przejąć Antoni Piechniczek lub - najmniej prawdopodobna opcja - Jurek Dudek. Odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania powinniśmy poznać 26 października, lub w najgorszym wypadku - jeden dzień później. Również dziś, ukazała się informacja o ostatecznym terminarzu spotkań biało-czerwonych w roku 2012. 12 października, więc tuż przed hitowym pojedynkiem z Anglią, Polska zmierzy się w Bydgoszczy z gospodarzem ostatniego mundialu - Republiką Południowej Afryki, natomiast 14 listopada zagramy mecz towarzyski z Chorwacją. Tego samego dnia odbywać się będą mecze eliminacji do Mistrzostw Świata, jednak biało-czerwoni w tym terminie pauzują. 7 Grudnia, piłkarska reprezentacja Polski zagra ostatnie spotkanie w tym roku - w ligowym składzie, w Turcji podejmiemy Albanię. Nowy terminarz prezentuje się następująco:
Terminarz na najbliższe spotkania Polaków:
12.10.2012, Bydgoszcz, Stadion im. Krzyszkowiaka:* Polska - RPA
16.10.2012, Warszawa, Stadion Narodowy:* Polska - Anglia
14.11.2012, Poznań, Stadion Miejski: Polska - Chorwacja
07.12.2012, Trabzon, Hüseyin Avni Aker Stadyumu: Albania - Polska
*Eliminacje do MŚ
* Spotkanie Towarzyskie