Strasznie podoba mi się taka formuła rozpisania planu na najbliższy rok. To plus Twój język = super klimacik, który naprawdę rzadko czuję czytając kariery.
W Dublinie zagraj mieszanką rutyny z młodością - wystaw Boruca, Wasyla czy Kubę, ale daj też szansę zagrać przy pełnych trybunach wielkiego stadionu młodym wilkom (Milik, Kosecki, Wszołek, może Sobota, choć on już taki młody nie jest [rok starszy od Lewego]). Kiedy pomyślę sobie o tym meczu, od razu staje mi przed oczami grudzień 2008, też Aviva Stadium i wygrane przez nas spotkanie 3:2. To był łabędzi śpiew jakiejkolwiek jakości za kadencji Beenhakkera. I ta brameczka młodziutkiego Roberta, jeszcze bez sodówki...
Spotkanie z Ukrainą będzie kluczowym momentem całych eliminacji. Wygrywając, wraz z Anglikami odjedziemy reszcie stawki, a przegrywając, zaplączemy się w walkę z naszymi wschodnimi sąsiadami i Czarnogórą prawdopodobnie tylko o miejsce drugie, baraże. Mam nadzieję, że wszyscy nasi będą zdrowi, w formie i głodni gry. Myślę, że należy postawić przede wszystkim na piłkarzy z klubów zagranicznych, bo dobrze wiemy, że polska ekstraklasa w połowie marca jest jeszcze w głębokiej dupie, a to już zdecydowanie ważniejsze spotkanie od głupiego sparingu.
Na mecz z San Marino na Miejski na pewno zlecą się tłumy! Oj, już je widzę!
Jedyne, za co trzymam tu kciuki, to wielki worek z bramkami, który potem liczyć się będzie przy ostatecznym rozliczeniu tabeli. Miło widziane pobicie kieleckiego 10:0 z prima aprilis 2009 roku!
Spotkanie z Holandią to świetny i bardzo ciekawy pomysł. Jak poradzimy sobie z rozbitą kadrą Oranje? To wciąż wielcy, światowej klasy piłkarze. Nieudane Euro nic w tej kwestii nie zmienia. Będzie ciekawie, nie mogę się doczekać tego meczu.
W Kiszyniowie będzie trzeba bardzo uważać, o czym przekonała się niedawno w realu Ukraina. Tym bardziej, że w pierwszym meczu Mołdawianie nieźle nas postraszyli, strzelając aż dwie bramki. Keep concentration!
Nieszczęsny termin sierpniowy, który prawie nigdy nam na dobre nie wychodzi. 0:2 z Danią, 0:3 z Kamerunem, ostatnio Estonia... Podobno FIFA myśli nad wycofaniem go z kalendarza i zastąpieniem jakimś wiosennym. Z drugiej strony, miło by było powtórzyć mecz o jakości debiutu Ludo Obraniaka z Grecją w Bydgoszczy... Osobiście zdecydowałbym się na Japonię, bo z Azjatami nie graliśmy już od Korei jesienią 2011, a na mundialu i tacy mogą nas czekać w grupie.
Z Czarnogórą na Narodowym musi być zwycięstwo, nie ma opcji. Piłkarze z Bałkanów nie są już tak mocni jak w eliminacjach do Euro 2012. Zresztą, jak mają być, skoro kraj ze stolicą w Podgoricy zamieszkuje 700 tys. ludzi? To niewiele więcej niż Wrocław. Pokryj dobrze Vucinicia i Joveticia, a może i uda się powtórzyć pierwsze spotkanie tych eliminacji. Miło by było
.
Wkraczamy w końcową fazę kwalifikacji. Przed biało-czerwonymi mecze o być albo nie być w Brazylii. No i chyba dwa najtrudniejsze starcia całej kampanii, bo wyjazdowe z Anglią i Ukrainą. Marzy mi się, aby spotkanie na Wembley miało charakter już tylko towarzyski, coś jak rok 2005 i "Kosowski, ofiarnie tam Terry, wyłożenie, Frankowski i gol! Franek, łowca bramek!". Wiesz, o co chodzi
. Szkoda, że z Ukraińcami zdecydowałeś się na Donbass Arenę, gdyż jej nie lubię - a szczególnie wersji do PESa 6.
Może w listopadzie nie czekają nas baraże, a spokojne przygotowania do mistrzostw świata? Byłoby miło.
PS. Czy na załączonej fotce Ludo cieszy się z gola strzelonego Andorze?